. Przedstaw na wybranych przykładach z literatury.

więcone są zmarłej w wieku 3 lat ukochanej córce autora. Śmierć dziewczynki była dla Kochanowskiego wielkim przeżyciem, ogromną tragedią, nic więc dziwnego, że nie przyjął on tego ze spokojem. Swoje cierpienia opisał w cyklu trenów, z których każdy przepełniony jest rozpaczą kochającego ojca – Urszulka przyrównywana jest do młodego ptaka, do Safony, do podciętej zbyt wcześnie oliwnej gałązki. Podmiot liryczny wyraźnie ją idealizuje, co jeszcze bardziej przekonuje czytelnika, jak bardzo musiał kochać Urszulkę.

więcone są zmarłej w wieku 3 lat ukochanej córce autora. Śmierć dziewczynki była dla Kochanowskiego wielkim przeżyciem, ogromną tragedią, nic więc dziwnego, że nie przyjął on tego ze spokojem. Swoje cierpienia opisał w cyklu trenów, z których każdy przepełniony jest rozpaczą kochającego ojca – Urszulka przyrównywana jest do młodego ptaka, do Safony, do podciętej zbyt wcześnie oliwnej gałązki. Podmiot liryczny wyraźnie ją idealizuje, co jeszcze bardziej przekonuje czytelnika, jak bardzo musiał kochać Urszulkę. Nie może się pogodzić z tragedią, jaka go spotkała, w pewnym momencie zaczyna nawet wątpić w istnienie Boga i życia pozagrobowego: „Gdziekolwiek jest, jeśliś jest.”, mówi w „Trenie X”. Dzieli się z czytelnikiem swoimi wątpliwościami, przeżywa kryzys religijny. Ponad wszelką wątpliwość jasnym jest jednak, że to miłość skłoniła go do pisania. Ale twórcza siła miłości nie polega, moim zdaniem tylko na pisaniu utworów na cześć ukochanego. Tworzenie możemy rozpatrywać też jako wyzwalanie energii z kochającego, skłanianie go do jakichś działań. W tym kontekście twórczą była miłość Stanisława Wokulskiego z „Lalki” B. Prusa. Przyjrzyjmy się jego historii, a właściwie kilku ważniejszym faktom. Gdy poznajemy Wokulskiego, jest on mężczyzną „w sile wieku” – ma 46 lat. Jak dowiadujemy się z pamiętników Rzeckiego, był już kiedyś żonaty, ale nie zaznał szczęścia u boku Małgorzaty, choć to nie rozwód, a śmierć położyła kres ich związkowi. Serce bohatera drgnęło dopiero na widok Izabeli Łęckiej, panny z arystokratycznej rodziny. Od tej chwili wszystko w życiu Stanisława uległo zmianie. Zdobycie serca ukochanej kobiety było jego jedynym celem, determinowało podjęcie każdej decyzji. To dla Izabeli Wokulski wyjechał do Bułgarii, by zbić fortunę, dla niej odkupywał rodzinne pamiątki Łęckich, pojedynkował się z baronem Krzeszowskim, który ją obraził, kupował kamienicę, konia, uczył się angielskiego, żeby jej zaimponować, a nawet chodził do teatru i oklaskiwał jej ulubionego aktora. Wydawać by się mogło, że szczytem jego marzeń będzie ślub z Izabelą, która ostatecznie przyjęła jego oświadczyny. Ale Wokulski był zbyt inteligentnym człowiekiem, żeby cieszyć się z zaręczyn z kobietą, która wcale