Jan Kochanowski, "Pieśń IX" i "Pieśń XVI"- analiza.

Jan Kochanowski to najwybitniejszy twórca XVI-wieczny. Jest przedstawicielem renesansu. Studiował w Padwoe, Królewcu i na Akademii Królewskiej filozofię i literaturę, posiadł łacinę i grekę. W okresie dworskim pisał fraszki, służył u króla Zygmunta Augusta. Mąż Doroty Podlodowskiej, autor pieśni, sonetów i trenów. Okres czarnoleski jest ostatnim w jego życiu. W twórczości Kochanowskiego widać odwołania do epoki antyku, wzorował się on bowiem na Horacym i jego filozofii. Kochanowski tworzył utwory uniwersalne, które mogą być wskazówką, jak prowadzić dobre, cnotliwe życie nawet dla współczesnych.

Jan Kochanowski to najwybitniejszy twórca XVI-wieczny. Jest przedstawicielem renesansu. Studiował w Padwoe, Królewcu i na Akademii Królewskiej filozofię i literaturę, posiadł łacinę i grekę. W okresie dworskim pisał fraszki, służył u króla Zygmunta Augusta. Mąż Doroty Podlodowskiej, autor pieśni, sonetów i trenów. Okres czarnoleski jest ostatnim w jego życiu. W twórczości Kochanowskiego widać odwołania do epoki antyku, wzorował się on bowiem na Horacym i jego filozofii. Kochanowski tworzył utwory uniwersalne, które mogą być wskazówką, jak prowadzić dobre, cnotliwe życie nawet dla współczesnych. stoik i epikurejczyk, wyznawca zasad “złotego środka”, co doskonale widać w “Pieśni IX” (“Chcemy sobie być radzi?”) oraz “Pieśni XVI” (“Patrzaj, jak śnieg po górach się bieli.”), czy “Pieśni XX” (“Miło szaleć, kiedy czas ku temu.”). W “Pieśni IX” podmiot liryczny manifestuje swoje poddanie się Bogu i całkowitą harmonię ducha, bez względu na to, co dzieje się w życiu. Już w pierwszych wersach utworu ukazuje się obraz epikurejczyka- “Niechaj na stół dobrego wina przynoszą, a przy tym w złote gęśla albo w lutnią grają.”. Jest to namowa do radowania się z dobrych dni, ponieważ jutro może być mniej łaskawe wobec ludzkiego rodu. W owej pieśni mocno podkreślowa jest nadrzędna rola Boga w życiu człowieka. Według podmiotu człowiek jest zbyt krótkowzroczny i zbyt mały, aby przewidzieć, co go czeka. Tylko Bóg kieruje losem ludzkim i tylko On ma władzę nieograniczoną. Należy pamiętać, że człowiek nie ma wpływu na to, co go spotyka, jest on jedynie poddanym fortuny. To ona jest siłą wiodącą w jego egzystencji. Jednego dnia, w jednej chwili wrzystko może obrócić się przeciw niemu lub los może się do niego uśmiechnąć. Jedyne, czym człowiek może się pochwalić, to zgoda z otaczającą go rzeczywistością i życie w harmonii ze światem, co uważane jest przez podmiot liryczny za cnotę. Obok epikureizmu bezpiecznie jest wyznawać postawę mędrca, czyli stoicyzm. “A nigdy nie zabłądzi, kto tak umysł narządzi, jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić.”- dystans do świata daje cżłowiekowi rozum. Wykazywanie skrajnych emocji jest uważane za słabość i nieroztropność. Nic bowiem nie trwa wiecznie, a po burzy zawsze przychodzi słońce. Życie to fortuna, która ciagle się toczy. Kluczem do zachowanie równowagi emocjonalnej jest zrozumienie natury, która jest idealnie harmonijna i poddana biegowi zdarzeń. Kiedy człowiek osiągnie już taką równowagę, wtedy bez względu na warunki będzie silny, a przez to będzie mógł się skupić na tym, co na prawdę w jego życiu istotne. “Patrzaj, jako śnieg po górach się bieli.” to pieśń, która jest również kombinacją tych dwóch ideologii. wtym utworze podmiot liryczny porównuje życie cżłowieka do cyklu przyrody. Po lecie i jesieni na świat zstępuje zima i tak też jest w trakcie egzystencji każdego. Wszystko ma swoją kolej, a człowiek może się z tym tylko godzić. Kiedy jest dobrze, to trzeba sie cieszyć, ale nie można zapominać o tym, ze za chwilę fortuna to zmieni. Człowiek powinien się zajmować tym, co teraz,a nie tym, co przyszłe, bo i tak nic nie może zmienić. Bóg ma we władaniu wszystko, a mądry człwiek wie, że niczego nie można cofnać i z tym, co w boskich rękach nie można walczyć. Nie można też słuchać ludzi, którzy twierdzą, że wiedzą, co będzie i jak się na to przygotować. Należy wsłuchać się jedynie w głos własnego rozsądku, który podpowiada, że człowiek jest postacią poddaną woli sił wyższych. “Pieśń XX” już w samym tytule ukazuje metodę na życie, jaką podmiot liryczny chce nam przekazać. Twierdzi on bowiem, że należy się cieszyć, kiedy jest ku temu pora i sposobność. Nie należy cały czas być w rozpaczy, bo w życiu każdego człowieka są momenty i radości i smutku. Zarówno w chwilach szczęścia i niepowodzeń każdy jest równy wobec praw boskich. Nie ma bowiem wśród żywych osoby, która może czuć się lepsza, bo każdy dostanie według równej miary. Mimo epikurejskiej postawy, która każe radować się w chwili szczęścia, nie powinno się porzucać postawy mędrca, który pamięta, że czas szybko mija, a szczęście jest ulotnym stanem. Dlatego powinno się zachować stoicki spokój wobec dotykających człowieka zdarzeń. Każdy dzień, każda chwila, każda sekunda życia jest już zaplanowana przez Boga. Żadna siła nie możliwości tego zmienić. Mądry człowiek nie sprzeciwia się woli boskiej, ale przyjmuje wszystko z pokorą, bo w tym tkwi jego siła, że umie schylić czoła przed kimś większym od niego, czyli Bogiem. Jakakolwiek próba sprzeciwu byłaby bezsensowna, a co za tym idzie nieroztropna, a nawet głupia. Przed taką głupotą podmiot liryczny przestrzega. Tylko człowiek, który to zrozumie, może zapanować nad swoim wnętrzem i swoją duszą. We wszystkich tych utworach doskonale widać antropocentryz, czyli postawienie człowieka w centrum. Mimo, iż Bóg ma nad nim panowanie, to tylko człowiek decyduje, jak na świat patrzy, i jak go odbiera. Okres renesansu, to okres szeroko pojmowanego humanizmu. Stąd zainteresowanie podmiotu lirycznego odczuciami cżłowieka na temat egzystencji, sposobu odbierania świata i próba radzenia mu, w jaki sposób będzie mu najlepiej swoje człowieczeństwo przeżywać. Głównym nakazem podmiotu lirycznego jest zachowanie zasady “złotego środka”, czyli umiaru we wszystkim, co robimy. Nie należy przyjmować na siebie zbyt wielu zadań, a jedynie skupić się na tych które mamy i wykonywać je jak najlepiej. Jan Kochanowski w swoich utworach pokazuje, jak świat jest sprawiedliwy. Nie ma na świecie cżłowieka, który żyje w szczęściu przez cały czas, tak samo, jak nie ma człowieka, który cały czas jest doświadczany przez los. Należy za to cieszyć się młodością i miłością, bo trzeba mieć na uwadze to, jak szybko wszystko przemija. Mimo, iż czasy Jana Kochanowskiego wydają się być współczesnym bardzo odległe, to jednak autor przekazuje nam prawdy uniwersalne, które są źródłem harmonii i spokoju ludzi od wieków. Przede wszystkim godzenie się z tym, w jaki sposób los prowadzi nas przez życie. Środkiem do szczęścia jest akceptacja tego, co zdarza się w życiu. Radość z dobrych dni nie powinna być obca żadnemu człowiekowi, bo należy się cieszyć w momentach do tego wybranych, odpowiednich. Ludzie muszą zdać sobie sprawę, że są zbyt mali, żeby cokolwiek zmienić, a ten, kto twierdzi, że ma wpływ na bieg wydarzeń, jest głupcem. Przede wszystkim trzeba zająć się sprawami doczesnymi, ponieważ to one nas dotyczą, natomiast życie wieczne, to sprawa Boga. Doskonałym obrazem harmonii i ładu jest natura, to ona jest całkowicie podporządkowana, wszystko w niej ma swój czas. Zmieniają się pory roku, po nocy przychodzi dzień, jest czas sianie ale i też czas zbiorów. Człowiek obserwując naturę może wiele się od niej nauczyć. Każdy, kto wyznaję filozofię horacjańską, która zawiera w sobie epikureizm i stoicyzm będzie spokojny o to, co spotka go w życiu i będzie wiedział, że są chwile odpowiednie na radość i na smutek, ale nigdy nie można popadać w skrajności. Bez względu na czasy, epoki, okoliczności są to prawdy uniwersalne, które pomagają zrozumieć świat i być mędrcem swoich czasów, a przez to być lepszym i szczęsliwszym człowiekiem.