Analizując podane fragmenty opowiadania Tadeusza Borowskiego, zinterpretuj tytuł utworu. Zwróć uwagę na symboliczność postaci Marii.

Tadeusz Borowski był jedną z osób, które w młodym wieku musiały zmagać się z cierpieniami związanymi z II wojną światową. Swoje przeżycia wojenne opisywał w utworach, które pokazywały realia życia podczas okupacji w Warszawie. Jednym z takich utworów jest opowiadanie tytułowe zbioru „Pożegnanie Marii”.Tytuł utworu jest związany z fabułą opowiadania. Borowski przedstawia historię dwójki młodych ludzi zakochanych w sobie. Niestety któregoś dnia Maria – ukochana głównego bohatera Tadeusza – zostaje złapana podczas tzw.

Tadeusz Borowski był jedną z osób, które w młodym wieku musiały zmagać się z cierpieniami związanymi z II wojną światową. Swoje przeżycia wojenne opisywał w utworach, które pokazywały realia życia podczas okupacji w Warszawie. Jednym z takich utworów jest opowiadanie tytułowe zbioru „Pożegnanie Marii”.Tytuł utworu jest związany z fabułą opowiadania. Borowski przedstawia historię dwójki młodych ludzi zakochanych w sobie. Niestety któregoś dnia Maria – ukochana głównego bohatera Tadeusza – zostaje złapana podczas tzw. „łapanki”. Scena jest opisana w taki sposób, że czytelnik niemalże czuje ból obojga młodych ludzi. Tytuł jak i sama fabuła nawiązuje do tego, że wojna rozdzielała wiele osób. Nie tylko tych zakochanych, ale i całe rodziny, przyjaciół. Pokazuje bezlitosne realia okupowanego kraju. Potwierdza to, że wojna składa się z samych cierpień, bólu, strachu i bezradności. Samego ‘pożegnania’ z ukochaną Marią chyba nie można nazwać prawdziwym pożegnaniem. Raczej przymusowym rozstaniem, które nie dało możliwości powiedzenia chociaż słowa. Ograniczyło się na rozpaczliwych gestach, szoku i bezradności. Taka właśnie była wojna: nieprzewidywalna, raniąca ludzi. Dla młodego człowieka była czymś niepojętym, czymś co przekreśla szanse na normalną przyszłość. Młodzi ludzie mieli świadomość tego, że z każdym następnym dniem mogą spotkać się ze śmiercią, ale chęć życia to przewyższała….