Tytuł jako klucz do interpretacji dzieła sztuki. Omów problem na wybranych przykładach.

Tytuł jako klucz do interpretacji dzieła sztuki. Omów problem na wybranych przykładach. Jednym z najważniejszych elementów konstrukcji dzieła literackiego jest jego tytuł. Zastanówmy się więc, czym on tak naprawdę jest? Jest to nazwa nadana dziełu przez autora, więc już chociażby dlatego jest ważny dla jego interpretacji, bardzo rzadko tytuł jest jakimś przypadkowym, nic nie znaczącym słowem (tak jest w przypadku ,,Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, ale i tutaj tytuł jest ważnym składnikiem awangardowej powieści, autor po prostu świadomie zerwał z tradycją, że tytuł musi coś oznaczać).

Tytuł jako klucz do interpretacji dzieła sztuki. Omów problem na wybranych przykładach. Jednym z najważniejszych elementów konstrukcji dzieła literackiego jest jego tytuł. Zastanówmy się więc, czym on tak naprawdę jest? Jest to nazwa nadana dziełu przez autora, więc już chociażby dlatego jest ważny dla jego interpretacji, bardzo rzadko tytuł jest jakimś przypadkowym, nic nie znaczącym słowem (tak jest w przypadku ,,Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, ale i tutaj tytuł jest ważnym składnikiem awangardowej powieści, autor po prostu świadomie zerwał z tradycją, że tytuł musi coś oznaczać). Czasami w roli tytułu występuje incipit, czyli pierwsze słowa utworu (np. ,,Bogurodzica", ,,Czego chcesz od nas Panie"). Tytuł możemy więc scharakteryzować jako pierwszy odcinek tekstu dzieła literackiego, stanowiący jego integralną część. Umożliwia on także identyfikację dzieła i jest głównym wskaźnikiem odrębności jednostek bibliograficznych. Najważniejsze jest jednak to, że pozostaje w licznych związkach z treścią utworu, która nie tylko nazywa, ale i symbolizuje. Jest więc jednym z kluczy do interpretacji utworu. Chciałabym skupić się na powieści, powstałej już w XX wieku. Według mnie jednym z najważniejszych dzieł w polskiej prozie międzywojennej jest ,,Granica" Zofii Nałkowskiej. Autorka podejmuje w niej problematykę społeczną, psychologiczną i filozoficzną. Jej złożoność i wielowymiarowość zasygnalizowane są już w tytule. Pojęcie ,,granicy" w powieści Nałkowskiej można tłumaczyć jako niewidzialną linię przeprowadzoną między ludźmi oraz zasadami i normami, jakimi się w życiu kierują. W wymiarze społecznym granica jest barierą, która oddziela od siebie ludzi i modele ich życia. Symbolem tego jest kamienica pani Kolichowskiej, jej mieszkańcy oddzieleni są kolejnymi kondygnacjami. Najbiedniejsi zamieszkują sutereny - ciemne i wilgotne pomieszczenia, bogaci zaś komfortowe pokoje. Świat elit społecznych zaznacza swą odrębność poprzez sposób traktowania warstw niższych, rodzaj rozrywek, finansowe możliości i ich konsekwencje. Między Bogutową i Tczewskimi, pracownikami folwarcznymi i Walerianem Ziembiewiczem, mieszkańcami ,,spod podłogi" i mieszczańskimi rodzinami istnieją przeszkody nie do ominięcia. Na płaszczyźnie społecznej istnieje jeszcze jedna granica, której rolę pełni w wymiarze dosłownym ściana oddzielająca ludzi wolnych od więźniów. Są nią więzienne mury, za którymi znajdują się byli pracownicy fabryki. Granice obyczajowe związane są z podziałami społeczeństwa pozwalają na zachowania wykluczające istnienie odpowiedzialności. Beztrosko wobec wiejskich dziewcząt zachowuje się rządca Boleborzy. Podobnie toczy się romans jego syna z Justyną Bogutówną - różnice pochodzenia skazują miłość dziewczyny na beztroskie odrzucenie. Zenon ani przez chwilę nie czuje się odpowiedzialny, za to, co stanie się z kochanką po jego odejściu. Psychologiczno-moralne pojęcie granicy odnosi się głównie do postaci z historii głównego bohatera powieści, Zenona Ziembiewicza. Wielokrotnie przekracza on określone normy, co budzi pytania dotyczące jego osobowości. Polityczna kariera i moralne kompromisy Ziembiewicza prezentują rozważania nad psychiką i naturą człowieka, służą również refleksji na temat zależności pomiędzy jednostką a środowiskiem. Historia życia Zenona ilustruje etyczne zrozumienie ,,granicy". W podejmowanych decyzjach i działaniach muszą istnieć pewne trwałe punkty odniesienia: zasady i wartości oraz ich jednorazowe przesunięcie powoduje, ze człowiek przestaje być sobą. W powieści autorka ukazuje złożoność ludzkiej natury oraz nieadekwatność wyobrażeń człowieka o sobie do obrazu jaki wynika z jego oceny przez innych. Osobowość jednostki determinowana jest przez wiele koncepcji, stereotypów, bądź zmiennych ról. Umiejętność zachowania wobec nich wewnętrznej kontroli to umiejętność ocalenia własnej tożsamości. Pytania o naturę człowieka, o granice człowieczeństwa otrzymują w powieści bolesną odpowiedź. Trudno znaleźć ścisłą i jednoznaczną prawdę o człowieku, jest on bowiem taki, jak miejsce w którym żyje i taki, jakim postrzegają go ludzie. Kolejnym przykładem jest utwór Stefana Żeromskiego “Przedwiośnie”. Można powiedzieć że wśród partii opisowych pisarz zamieścił opis przedwiośnia - szarości i nędzy tej pory roku, która skupia zimowe pozostałości, jest chłodna i brzydka, lecz zapowiada wiosnę - najpiękniejszą i najbardziej żywotną z pór roku. Tytuł powieści jest symboliczny, posiada ukrytą wartość znaczeniową, którą jest sfera zagadnień politycznych. Oto pisarz ogląda sytuację wyzwolonej ojczyzny i jest rozczarowany jej nieprawidłowościami, krytykuje zaobserwowane wady. Lecz Polska - właśnie otrząsnęła śnieg zimy zaborów. Jest brzydka, zimna, nieuporządkowana - to pesymistyczny wymiar symbolu. Lecz jest to przedwiośnie - a zatem niesie nadzieję na rozkwit, reformę i poprawę - w tej mierze może my mówić o optymistycznej wymowie tytułu powieści. Następną książką, nad tytułem której chciałabym się skupić jest reportaż Hanny Krall pt. ,,Zdążyć przed Panem Bogiem". Jest to zapis rozmów dziennikarki z kardiologiem Markiem Edelmanem. Książka opowiada o tragedii losu narodu żydowskiego, który był skazany na zagładę oraz o grozie życia w gettcie. Marek Edelman był świadkiem wydarzeń w getcie warszawskim. Na samym początku powstania był zastępcą przywódcy Mordechaja Anielewicza, po jego śmierci przejął kierownictwo. Nie umiał się odnaleźć w tej sytuacji. Dzięki żonie, która zapisała go na studia medyczne odnalazł sens swojej misji. Uświadomił sobie, że zostając lekarzem staje się odpowiedzialny za życie ludzi. Jego przeciwnikiem w walce staje się sam Bóg. Tytuł utworu Hanny Krall ma charakter symboliczny. Nawiązuje on do wyścigu z Panem Bogiem o ludzkie życie: ,,Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej niż On by sobie życzył". Słowa te wypowiedział człowiek, który przeżył powstanie w getcie warszawskim, był świadkiem wielu ludzkich tragedii, walczył razem z innymi w powstaniu, wiele razy uniknął śmierci i czuł się odpowiedzialny za śmierć ludzi, którzy ponieśli ją w nierównej walce z Niemcami. Nie potrafił się odnaleźć w powojennej rzeczywistości, kiedy nie musiał wyciągać nikogo z transportu, ani nikt nie potrzebował jego pomocy. Skłoniło go to do wyboru zawodu lekarza, gdzie mógł dalej czuć się odpowiedzialnym za ludzkie życie. Skupiał się na przypadkach, kiedy w grę wchodziła walka ze Stwórcą o życie człowieka Każda z tych walk była niewiadomą. Jednak jedynie Marek Edelman mógł podjąć się tej walki z Panem Bogiem, ponieważ był człowiekiem, który poznał wartość ludzkiego życia i nabrał szacunku do śmierci. Następny utwór, którego tytuł ma wiele znaczeń jest ,,Dżuma‘‘ Alberta Camusa. Pierwszym, najbardziej dosłownym wytłumaczeniem jest nazwa choroby, która niespodziewanie zaatakowała miasto 
Oran. Realizm 
zawarty w tej strasznej epidemii choroby jest osią, na której zasadza się akcja 
powieści. Jest symbolem żywiołowej potęgi, która nagle i bez ostrzeżenia dotyka niczego niespodziewającą się ludzkość. Dżuma to także metaforyczne przedstawienie sił, którym nie możemy się oprzeć i na które nie mamy żadnego wpływu. Potraktowanie jej jako przenośnego oznaczenia działań wojennych pozwala na dostrzeżenie wielu między nimi występujących zbieżności. Obie są śmiertelnie groźne, obie są godziną próby, zmuszają do określonych zachowań i postaw, ich nieodłączną częścią jest zniewolenie i wszechobecny ucisk, wobec których nie można przejść obojętnie. Ale wojna jest tworem ludzkim, w przeciwieństwie do epidemii, której nie da się przewidzieć. Przedstawienie pod postacią dżumy zła mającego swoje źródło w ludzkiej osobowości i charakterze. Jest ono nieodłącznym składnikiem naszej ludzkiej egzystencji, na który jesteśmy skazani i z którym zobowiązani jesteśmy się zmagać. Szczególnie aktywne jest w czasie, gdy zagrożone jest nasze życie, w sytuacjach takich jak wojna czy pożar. Złe uczynki rodzą kolejne, ten sposób “rozmnażania” jest identyczny jak sposób rozprzestrzeniania się choroby. “Każdy z nas nosi w sobie dżumę, nikt, bowiem, nikt na świecie nie jest od niej wolny’’.