Stosunki polsko-francuskie w latach 1918-1939

„Stosunki polsko – francuskie w latach 1918 – 1939” Najwyższym dobrem każdego narodu jest wolność i niepodległość. Polakom smak niewoli kojarzy się z polityką sąsiadów. Dlatego walka o odbudowę niepodległej Polski wiązała się głównie z organizowaniem anty-sąsiedzkich działań. W latach międzywojennych toczyła się zacięta walka między zwolennikami i wrogami istniejącego porządku, a zwłaszcza statusu terytorialnego. Polityka zagraniczna Francji realizowała własne interesy, w których nie zawsze było miejsce dla współdziałania z Polską.

„Stosunki polsko – francuskie w latach 1918 – 1939”

 Najwyższym dobrem każdego narodu jest wolność i niepodległość. Polakom smak niewoli kojarzy się z polityką sąsiadów. Dlatego walka o odbudowę niepodległej Polski wiązała się głównie z organizowaniem anty-sąsiedzkich działań. W latach międzywojennych toczyła się zacięta walka między zwolennikami i wrogami istniejącego porządku, a zwłaszcza statusu terytorialnego.
 Polityka zagraniczna Francji realizowała własne interesy, w których nie zawsze było miejsce dla współdziałania z Polską. Cały międzywojenny okres to nieustanne próby zgrania partykularnych interesów Polski z imperialnymi celami polityki Francji.

 Niezbędnym elementem odradzania się Polski było oficjalne uznanie rządu Ignacego Jana Paderewskiego przez Francję 24 lutego 1918 r. Jednakże momentem przełomowym była konferencja pokojowa w Paryżu, która odbyła się 18 stycznia 1919 r. , na której potwierdzono powstanie nowych państw Europy, w tym także Polski. 
 Sprawy Polski traktowane były najczęściej jako przedmiot francusko – brytyjskiej rywalizacji, tzw. gry o Niemcy.  Głównym punktem dyskusji był przebieg zachodniej granicy Polski. Był to bowiem problem terytorialnych strat narzuconych Rzeszy i jednocześnie wielkości oraz siły odrodzonej Polski. Na konferencji w Paryżu, delegacja polska, wysuwając postulaty dotyczące granic, za punkt wyjścia uważała terytorium sprzed pierwszego rozbioru. Te zmagania o miejsce odrodzonej Polski w stosunkach europejskich znalazły odbicie           w traktacie pokojowym podpisanym w Wersalu 28 czerwca 1919 r. Był to właściwie pokojowy traktat z Niemcami, kończący I wojnę światową. Z krytyką spotkał się zwłaszcza tzw. mały traktat wersalski, zwany też traktatem mniejszościowym, bowiem dotyczył mniejszości narodowych. Traktat ten musiały podpisać wszystkie nowo powstałe państwa, na mocy którego mocarstwa otrzymały prawo ingerowania w politykę narodowościową, religijną, szkolnictwo tych państw, a także uzyskiwały klauzulę największego uprzywilejowania w handlu. Art. 21 tego traktatu zawierał narzucone Polsce przez Francję zobowiązanie do spłaty części długów państwa rosyjskiego.

 W polityce Polski tamtego okresu uwzględniano zasadniczo trzy warianty zabezpieczenia jej zewnętrznych interesów: sojusz z którymś z dwu wielkich sąsiadów, co zasadniczo zostało wykluczone ze względu na układ sił oraz całokształt wzajemnych relacji Polski z głównymi państwami Europy Środkowej i Wschodniej; neutralność wobec sąsiadów, przy równoważeniu dysproporcji poprzez stworzenie regionalnego bloku, łączącego mniejsze państwa, znajdujące się w podobnej sytuacji; neutralność wsparta sojuszem z jakimś mocarstwem obiektywnie zainteresowanym istnieniem niepodległej Polski.
 Roman Dmowski widział możliwość znalezienia drogi porozumienia z Rosją, gdyż wydawało mu się to bardziej realne i pewne. Wykluczał natomiast możliwość trwałego ułożenia stosunków z Niemcami. Natomiast Józef Piłsudski, modelowania aspiracji Niemiec traktował jako konieczną przesłankę polityki ogólnoeuropejskiej, angażującą Francję i Wielką Brytanię. Uważał, że w razie konieczności stawania przeciwko Rzeszy będzie można znaleźć w nich sojuszników.
 Sojusz z Francją miał być obok neutralności wobec wielkich sąsiadów fundamentem polskiej polityki zagranicznej i narodowej racji stanu. Francja jako jedyna spośród mocarstw okazywała Polsce efektywne wsparcie i pomoc w czasie wojny i konferencji pokojowej. Konsekwencją  tego było zawarcie sojuszu politycznego i wojskowego.
 19 lutego 1921 r. Eustachy Sapieha i Aristide Briand podpisali w Paryżu umowę. Zawarte porozumienie było zbieżne z polityką Francji, która dążyła do zbudowania własnego systemu sojuszy na Wschodzie. Polska odgrywała w tym systemie ważną rolę, zastępując dawnego sojusznika Francji – Rosję. Celem polskiej polityki natomiast było zabezpieczenie pozycji Rzeczypospolitej, także poprzez utrwalenie pokoju w Europie. Oba rządy zobowiązały się   do konsultacji we wszystkich sprawach dotyczących polityki zagranicznej, rozwijania stosunków gospodarczych, zawierania politycznych umów międzynarodowych z krajami Europy Środkowej i Wschodniej.
 Ściśle tajna konwencja wojskowa, będąca uzupełnieniem umowy politycznej, nabierała mocy w przypadku, gdyby sytuacja w Niemczech stała się groźna w takim stopniu, że wystąpiłoby niebezpieczeństwo wojny przeciwko jednemu z sojuszników. W takiej sytuacji, oba rządy zobowiązały się do udzielenia sobie szybkiej, skutecznej pomocy oraz                   do wspólnego działania.
 Jednakże artykuł III tej konwencji rozwiewał wszelkie wątpliwości. Zawarto w nim stwierdzenie, że w razie  zagrożenia Polski z jakiejkolwiek strony, „bezpośrednia pomoc Francji” to materiały wojenne i techniczne, a nie wysyłka wojsk francuskich, „które walczyłyby jako posiłki armii polskiej”.

 Wraz z powstaniem Ligi Narodów, w której powstaniu uczestniczyła także Polska, wiązano duże nadzieje. Liga Narodów powstała „dla rozwoju współpracy między narodami oraz dla zapewnienia im pokoju i bezpieczeństwa”, przy czym stosunki między członkami powinny być jawne i oparte na sprawiedliwości i honorze. Każde z państw – członków Ligi miało „przestrzegać ściśle przepisów prawa międzynarodowego, uznanych odtąd za normy rzeczywistego postępowania rządów” (cyt. za: S. Sierpowski, Narodziny Ligi Narodów, Poznań 1984, s. 100 i 247). Liga Narodów miała doprowadzić do międzynarodowego pojednania przekreślającego podział Europy na zwycięzców i pokonanych.
 Polityka Wielkiej Brytanii, zmierzająca do pokojowego ułożenia stosunków francusko – niemieckich, została sfinalizowana podpisaniem traktatu na konferencji w Locarno, trwającej od 5 do 16 października 1925 r. Istotą podpisanych dokumentów było formalne i uroczyste wprowadzenie Niemiec do polityki europejskiej, jako państwa równoprawnego mocarstwom. Naruszone zostały podstawy, na których wspierał się traktat wersalski. Tym samym pozycja Polski na arenie międzynarodowej uległa wyraźnemu osłabieniu i nastąpiło poważne zachwianie wiary w sojusz z Francją.

 Na początku lat 30. wiele państw, w tym także Polska, zaczęło poszukiwać nowych gwarancji swego bezpieczeństwa. Z jednej strony było to spowodowane widocznym wzrostem agresywności nacjonalistycznych Niemiec, z drugiej zaś niemocą Ligi Narodów. Zamiast umacniania systemu bezpieczeństwa zbiorowego zaczęto czynić zabiegi mające      na celu własne bezpieczeństwo i własną integralność.
 Wyrazem tych tendencji było zawieranie paktów o nieagresji, będących próbą dostosowywania do indywidualnych potrzeb umów zbiorowych, które wspierały się na idei pokojowego regulowania sporów i konfliktów bez uciekania się do przemocy.
 Polska bardzo aktywnie włączyła się do negocjacji, skupiając główną uwagę na wschodzie Europy. Poparcie w tej kwestii zaoferowała Francja. 25 lipca 1932 r. Podpisany został polsko – radziecki pakt o nieagresji, nawiązujący do amerykańsko – francuskiego paktu Brianda – Kelloga podpisanego w Paryżu 27 sierpnia 1928 r., potępiającego wojnę, jako sposób rozstrzygania sporów międzynarodowych.

 Ostrą reakcję polskiego rządu wywołało porozumienie Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Francji z marca 1933 r. Pakt ten formułował współdziałanie tych państw w dziele uspokojenia Europy i świata poprzez zmianę zdezaktualizowanych umów międzynarodowych. Wszystkie państwa mogące stać się obiektem rewizjonistycznej działalności „czwórki”, lub być dotknięte próbą realizowania polityki europejskiej bez ich udziału, energicznie zaprotestowały.
Tak jak pakt ten rzucał cień na intencje Paryża, tak deklaracja z 26 stycznia wzbudziła     we Francji wątpliwości co do intencji Warszawy. Tego dnia została podpisana polsko – niemiecka deklaracja o niestosowaniu przemocy przez rządy Polski i Niemiec przez 10 lat. Przy tej okazji wytknięto Piłsudskiemu germanofilizm.
 Jednakże Piłsudski zabiegając o stabilizację stosunków z Rzeszą, dostrzegał potrzebę zmniejszenia różnic, jakie istniały w stosunkach francusko – niemieckich i polsko – niemieckich.  Przymierze z Francją mogło się okazać użyteczne jedynie wówczas, gdy relacje na linii Paryż – Berlin i Warszawa – Berlin byłyby zbliżone, bądź takie same. Dlatego          po sukcesie wynikającym z porozumienia się z Niemcami, Piłsudski polecił wzmóc aktywność  w stosunkach z Francją. Przywiązywał do tego dużą wagę, gdyż w świadomości społeczeństwa europejskiego sojusz polsko – francuski był wręcz niezbędny jako oparcie    dla polityki „równej odległości”.
 Okazją do zamanifestowania znaczenia Francji w całokształcie stosunków międzynarodowych Polski była wizyta przedstawicieli wywiadu francuskiego. Kilkakrotnie odkładane odwiedziny, doszły do skutku na początku lutego 1934 r., co przyczyniło się        do znacznego zbliżenia między Polską i Francją.
 22 kwietnia 1934 r. Francuski minister spraw zagranicznych Jean Louis Barthou deklarował w Warszawie stanowczość w antyniemieckiej polityce. Jednakże główny cel wizyty – pozyskanie Polski dla planów „wschodniego Locarna” nie został osiągnięty. Chodziło o to, by Polska, Czechosłowacja, Niemcy, państwa bałtyckie i Związek Radziecki nawzajem gwarantowały sobie istniejące granice. Dla Polski propozycja udziału w szerszym układzie gwarancyjnym nie przedstawiała się atrakcyjnie. Próby przedyskutowania zmian, jakie w następstwie przyjęcia „wschodniego Locarna” miałyby zostać wprowadzone            do polsko – francuskiej konwencji z 1921 r. Spotkały się z negacją Piłsudskiego, który w całej akcji widział jedynie chęć osłabienia jednoznacznych sformułowań konwencji.

 „Gra o Niemcy”, kupowanie pokoju w Europie przez Brytyjczyków i podążających          za nimi Francuzów, przybierały coraz groźniejszy wymiar dla państw będących obiektami niemieckich aspiracji. Rząd polski starał się ograniczyć swoją rolę do obrony własnych zasad, w których nigdy nie było miejsca na pełną akceptację Locarna.
 6 września 1936 r. w zamku Rambouillet pod Paryżem podpisana została umowa o 2,6 mld franków pożyczki na dozbrojenie armii polskiej.
 Równocześnie Francja usiłowała nakłonić Polskę do bliższej współpracy z ZSRR                i Czechosłowacją,. Co nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Liderów polskiego życia politycznego irytowało to, że w Paryżu preferowano dogadywanie się bezpośrednio                z Moskwą, pozostawiając Warszawę coraz wyraźniej na uboczu. Tendencja ta, dominująca       w latach trzydziestych oznaczała odsuwanie Polski na drugi plan w polityce wschodniej Francji. Oznaczało to zmianę pozycji Polski, która wbrew swej woli stawała się obiektem gry mocarstw.
 Francja konsekwentnie powracała do koncepcji rosyjskiej jako podstawy równowagi europejskiej. Polska zaś, robiła wszystko co możliwe, by Rosję od spraw europejskich odciąć, by stać się reprezentantem Europy Wschodniej oraz pośrednikiem między Europą i Rosją.

 13 kwietnia 1939 r. Francja potwierdziła swoje zobowiązania sojusznicze z 1921 r.          Po dalszych pertraktacjach, 12 maja 1939 r. uzgodniono protokół polityczny o interpretacji umów sojuszniczych, które zobowiązywały do natychmiastowego udzielenia sobie „całej pomocy i wsparcia, leżących w ich mocy”. Sprzeciw francuskiego ministra spraw zagranicznych spowodował odroczenie podpisania protokołu aż do pierwszych dni września.
Jednakże 19 maja podpisany został protokół wojskowy, w którym m.in. stwierdzono, że    w przypadku agresji Niemiec na Polskę, Francja przystąpi do ofensywy na froncie zachodnim w 15 dni od ogłoszenia mobilizacji.

 Choć w latach międzywojennych zawarto sojusze z najpotężniejszymi wówczas państwami zachodu: Francją w 1921 r. i Wielką Brytania w 1939 r., to jednak realny wkład owych mocarstw w obronę niepodległości i suwerenności Polski okazał się znikomy. Potwierdziła się teza o obiektywnej niechęci rządów i ludów do angażowania się w sprawy im odległe w sensie terytorialnym i materialnym.
 „Gra o Niemcy” rozpoczęta u progu okresu międzywojennego zakończyła się przegraną Polski, która stała się pierwszym obiektem napaści zbrojnej. 

Bibliografia • R. Frelek, Dzieje dyplomacji: zarys historii stosunków międzynarodowych, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006 • R. Frelek, Najkrótsza historia dyplomacji, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 2000 • J. Buszka, A.Garlicki, Polityka zagraniczna Polski międzywojennej, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1994 • W. Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych 1815-1945, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2003,