Obraz Boga i kreacja podmiotu mówiącego w utworach: „Smutno mi, Boże” J. Słowackiego i Wielkiej Improwizacji ( III cz. „Dziadów) A. Mickiewicza

Romantyzm jest epoką w historii literatury i sztuki, trwającą od lat 90. XVIII wieku do lat 40. XIX wieku; był on formą buntu przeciwko ustalonym regułą społecznym. Twórcy tego okresu zwracali uwagę na życie wewnętrzne człowieka – jego uczucia, emocje, duchowość, a także odrębność i indywidualność jednostki ludzkiej. Bóg odchodził na dalszy plan. Religia przestała przysłaniać człowiekowi cały świat, dlatego też spotykamy się z zupełnie odmiennymi obrazami Stwórcy w poszczególnych utworach romantycznych.

Romantyzm jest epoką w historii literatury i sztuki, trwającą od lat 90. XVIII wieku do lat 40. XIX wieku; był on formą buntu przeciwko ustalonym regułą społecznym. Twórcy tego okresu zwracali uwagę na życie wewnętrzne człowieka – jego uczucia, emocje, duchowość, a także odrębność i indywidualność jednostki ludzkiej. Bóg odchodził na dalszy plan. Religia przestała przysłaniać człowiekowi cały świat, dlatego też spotykamy się z zupełnie odmiennymi obrazami Stwórcy w poszczególnych utworach romantycznych. Jaskrawy przykład tego zjawiska stanowią wyżej wymienione tytuły, dzieła najwybitniejszych polskich twórców tej epoki. „Hymn” Słowackiego rozpoczyna się od apostrofy. Ma ona bardzo wymowne brzmienie – podmiot liryczny dzieli się swoimi najskrytszymi uczuciami, myślami z Bogiem. Świadczy to o olbrzymim zaufaniu. Sam tytuł wskazuje na podniosły ton wypowiedzi i powagi, z jaką autor traktuje religie. Podmiot mówiący szuka w Bogu wsparcia – powiernika, zawsze wiernego przyjaciela, na dobre i na złe. Mimo, że czuje się nieszczęśliwy z powodu utraty ukochanej ojczyzny i w głębi duszy buntuje się przeciwko rzeczywistości, nie śmie robić wyrzutów względem Najwyższego. Czuje się jak dziecko we mgle, nie wie dokąd zmierza. Jako osobę mówiącą możemy uważać samego autora ( motyw pielgrzymki, zbieżność z biografią Słowackiego). W utworze widać smutny lament jednostki, narzekającej na swoją sytuacje – przebywanie na obczyźnie, brak miejsca w świecie. W „Hymnie” widać uniżenie się przed Panem, pokazanie Jego umiejętności i mocy, zaznaczenie Jego miłości względem człowieka. Podmiot liryczny dziękuje Bogu za to co ma, wychwala Go jako dobroczyńcę, miłosiernego Ojca, pocieszyciela; jest pełen pokory wobec potęgi Stwórcy. Ma on świadomość własnej kruchości i marności, do czego na pewno przyczyniły się współczesne autorowi wydarzenia historyczne – cierpienie narodu polskiego, klęska powstania listopadowego, emigracja. Podsumowując, w „Hymnie” Bóg jest przyjacielem i opiekunem człowieka, nie traci jednak nic ze swej wszechmocy. Bohater wykreowany przez Mickiewicz jest indywidualistą, buntownikiem, postacią zdolną do poświęceń. Dla wolności jest w stanie wejść w konflikt z Bogiem, kierując pod jego adresem mocne słowa potępienia i bardzo poważne oskarżenia. Mówi o tym, że Stwórca kłamie, że nie jest On, tak jak mówił, miłością, ale tylko mądrością, którą można wyczytać z ksiąg i ją przyswoić. Osoba mówiąca – Konrad – pochwala samotność, uważa, że tylko wtedy człowiek jest w stanie skupić się na swoich wewnętrznych przeżyciach i je zrozumieć. Ubliża wielkim tego świata, gardzi nimi, wywyższa się ponad nich, stawiając siebie na równi z Panem. Jego indywidualizm i pycha biorą górę, doprowadzając do upadku bohatera. Oskarżenia pod adresem Boga dotyczą głównie niesprawiedliwości, jaką, w oczach Konrada, została dotknięta Polska w okresie zaborów. Chciałby posiąść moc Najwyższego, aby móc ukarać wszystkich, którzy znęcają się nad współbraćmi. Uważa, że jego rządy byłyby równie dobre, jak te sprawowane przez Ojca. Podmiot, kończąc swoja improwizację, dał przez siebie przemówić Szatanowi, który nazywa Boga carem. W swych rozmyśleniach Konrad posunął się za daleko, wypowiedział walkę samemu Stwórcy, którą naturalnie przegrał. Milczący i odległy Bóg został Bogiem, a człowiek człowiekiem. Przyczyną sposobu przedstawienia Boga przez autorów z jednej epoki, są bez wątpienia biografie obu. Mickiewicz był duszą towarzystwa, był pewny siebie, często zachowywał się ekstrawagancko. Nie bał się wyrażać swoich przekonań i mówił otwarcie, co mu się nie podoba. Konrad zachowuje się podobnie – nie wykazuje skruchy, jest nieustępliwy. W ostateczności przegrywa z Bogiem, jego żądania nie zostają spełnione. Słowacki jest osobą nieśmiałą, zamkniętą w sobie, żyjącą poniekąd w cieniu wielkiego wieszcza. Żyje on we własnym świecie, ma mały kontakt z rzeczywistością. Był odrzucany przez środowisko polskiej emigracji. Był wędrowcem zagubionym z dala od ojczyzny, którą pamiętał z lat swojego dzieciństwa i z którą miał tak wiele radosnych wspomnień. Obraz Boga w „Hymnie” i Wielkiej Improwizacji jest zgoła podobny, chociaż na pierwszy rzut oka trudno to dostrzec. Bóg pozostaje niewzruszony na wypowiedzi bohaterów, nie odpowiada na ich wezwania. Można to odczytywać jako sukces (w przypadku „Hymnu”) i jako porażkę (w przypadku Wielkiej Improwizacji). Różnią się natomiast, na zasadzie kontrastu, postawy bohaterów: pokorna u Słowackiego i buntownicza u Mickiewicza. Podstawowym wnioskiem jest stwierdzenie, że Bóg jest jeden, a jego odbiór jest rzeczą indywidualną.