Kordian i Mąż

Twórcy romantyczni popierali indywidualizm i szukanie własnej drogi. Równie ważne było dla nich poddanie się uczuciom. Przekonania te zaowocowały powstaniem dwóch znacznie różniących się od siebie postaci: Kordiana i Męża. Kordian jest młodzieńczym bohaterem dramatu Juliusza Słowackiego. Mimo młodego wieku dręczą go poważne rozterki dotyczące życia i natury ludzkiej. Kordian jest nadwrażliwy, żeby nie powiedzieć - przewrażliwiony. Bardzo mocno odczuwa przemijanie świata, wręcz rozkoszuje się jego umieraniem. Sam siebie porównuje do przemarzniętego drzewa.

Twórcy romantyczni popierali indywidualizm i szukanie własnej drogi. Równie ważne było dla nich poddanie się uczuciom. Przekonania te zaowocowały powstaniem dwóch znacznie różniących się od siebie postaci: Kordiana i Męża.

Kordian jest młodzieńczym bohaterem dramatu Juliusza Słowackiego. Mimo młodego wieku dręczą go poważne rozterki dotyczące życia i natury ludzkiej. Kordian jest nadwrażliwy, żeby nie powiedzieć - przewrażliwiony. Bardzo mocno odczuwa przemijanie świata, wręcz rozkoszuje się jego umieraniem. Sam siebie porównuje do przemarzniętego drzewa. Wszystkie jego uczucia wygasły i przypominają zwiędłe liście, które wprawdzie poruszają się jeszcze na wietrze, ale w rzeczywistości są martwe. Takim wiatrem podrywającym do ostatniego lotu jest dla niego “jakaś myśl wielka”. Kordian zaczyna modlić się o cel w życiu, o sens istnienia. Czuje w sobie zapał, by zmienić cały świat. Chwilę później znów dopada go zniechęcenie, przeczy swojej modlitwie, twierdząc, że nie ma wiary. Zdaje sobie sprawę, że nadszedł jego czas, że musi coś zrobić. Brak mu jednak sił, by stawić czoła takim wyzwaniom, przed jakimi stanęli Edyp i Kolumb. Wołanie Laury zupełnie już wyrywa go z rozważań, odbiera pragnienie i wolę walki.

Tragedia Kordiana polega przede wszystkim na niezdecydowaniu i nieustannym wahaniu. Jako młodzieniec powinien on pragnąć lepszego świata i walczyć o niego. Tymczasem jego zapał szybko gaśnie, brak mu wytrwałości. Niczym człowiek, który wiele w życiu przeszedł i wycierpiał, sam niszczy swoją nadzieję. Może to być skutek samobójstwa jego przyjaciela. Kordian nie jest również pewny swojej wiary, nie ma w nikim oparcia, jest niejako zawieszony w poszukiwaniu bez odpowiedzi.

Wypowiedź Kordiana odkrywa przed nami jego poetycką duszę. Mnogość epitetów uplastycznia zarówno obraz ginącego świata, jak i krótki, lecz płomienny zapał młodzieńca. Metafory pozwalają nam lepiej poznać stan jego ducha.

Zupełnie inaczej jawi się nam postać Męża z “Nie-Boskiej Komedii” Zygmunta Krasińskiego. Mąż jest człowiekiem czynu. Ma cel, do którego dąży i który osiąga. Jest całym ciałem i duszą oddany sprawie, o którą walczy. Nie dla niego są wahania i rozterki. Idzie prosto do celu, nie korzystając z podstępów czy długiej i “podłej” pracy. Mąż czuje się władcą. Poczucie panowania nad innymi jest dla niego ważniejsze od życia. Liczy się tylko zwycięstwo i władza.

Mąż pełen jest zapału i woli walki, która nie gaśnie w nim pod wpływem drobnych niepowodzeń. Nie poddaje się przeciwnościom, bo jasno sprecyzowane pragnienia są dla niego oparciem. Jest gotów walczyć o nie do końca, choćby nawet miała to być jego “pieśń ostatnia”.

Wypowiedź Męża jest bogata w metafory, które nadają kształt jego pragnieniu zwycięstwa. Apostrofy, zwracanie się do wrogów, mogą być przejawem jego mężnego i niezłomnego ducha.

Kordian i Mąż to dwie zupełnie różne postaci. Melancholijny Kordian nie ma sił do walki o siebie i swój świat. Z kolei Mąż ma nie tylko cel, ale i wolę walki o niego. Kordiana dręczy “jaskółczy niepokój”, Mąż jest zupełnie pewny sensu swego życia.

Z tych różnic wypływa odmienna przyszłość obu bohaterów. Kordian “Mógł być czymś… będzie niczem”, Mąż natomiast “panować będzie - walczyć będzie - żyć będzie.”