Motyw Sądu Ostatecznego w literaturze i malarstwie

Temat Sądu Ostatecznego był bardzo często podejmowany przez twórców różnych epok. Jego popularność wynika z nieustającego zainteresowania ludzi przemijaniem i śmiercią. Człowiek na przestrzeni wieków wielokrotnie zadawał sobie pytanie o sens ziemskiego życia i cierpienia. Wizje Sądu Ostatecznego przedstawiane były i są nadal zarówno w sztukach plastycznych jak i w literaturze. Sąd Ostateczny w chrześcijaństwie, judaizmie i islamie rozumiany jest jako moment, w którym Bóg osądzi całą ludzkość. Nastąpi wtedy podział ludzi na zbawionych- idących do nieba oraz potępionych- strąconych w otchłanie piekła.

Temat Sądu Ostatecznego był bardzo często podejmowany przez twórców różnych epok. Jego popularność wynika z nieustającego zainteresowania ludzi przemijaniem i śmiercią. Człowiek na przestrzeni wieków wielokrotnie zadawał sobie pytanie o sens ziemskiego życia i cierpienia. Wizje Sądu Ostatecznego przedstawiane były i są nadal zarówno w sztukach plastycznych jak i w literaturze. Sąd Ostateczny w chrześcijaństwie, judaizmie i islamie rozumiany jest jako moment, w którym Bóg osądzi całą ludzkość. Nastąpi wtedy podział ludzi na zbawionych- idących do nieba oraz potępionych- strąconych w otchłanie piekła. Sąd Ostateczny najczęściej ma charakter apokaliptyczny, czyli budzący grozę, przerażający, zawiły i tajemniczy. Źródłem takiego ujęcia jest Biblia, z której wypływa pouczenie, że przeznaczeniem każdego człowieka jest Sąd Ostateczny.

Jednym z najstarszych utworów ukazujących wizję Sądu Ostatecznego jest Apokalipsa św. Jana. Apokalipsa czyli objawienie, odsłonięcie to najbardziej tajemnicza księga Nowego testamentu. Autorem jej jest Apostoł Jan, który na wyspie Patmos miał objawienie dotyczące końca świata. Apokalipsa św. Jana pełna jest symboli, od stuleci inspirujących myślicieli i artystów. Do tajemniczych symboli należą: baranek – symbol ofiary Chrystusa, bestia oraz smok – symbole szatana, czterej jeźdźcy – zaraza, wojna, głód, śmierć, Występuje także symbolika liczb: siedem pieczęci, siedmiu aniołów dmących w siedem trąb. Siódemka to liczba duchowości i tajemnicy. Symbolizuje porządek i równowagę. Liczbą szatana to 666. Tajemniczość tej księgi wynika z trudnej symboliki jaką ona zawiera. Jan Apostoł ukazuje rzeczywistość poprzez następujące po sobie obrazy np.: pojawienie się jeźdźców Apokalipsy jest zapowiedzią nieszczęść, które nawiedzą ziemię. Spadająca gwiazda to zapowiedź zejścia na ziemię karzącego anioła. Wydobywanie się dymu z czeluści, zapadanie ciemności to wyrazy panowania zła na świecie. Nadejście kataklizmu, czyli zagłady ludzkości zapowiadają aniołowie, słychać głosy anielskich trąb. Zagłada świata zapowiada dzień gniewu Bożego. Nikt z wrogów Chrystusa nie uniknie kary. Bóg jest sprawiedliwy, bliski człowiekowi i będzie sądził ludzi według ich uczynków zapisanych w księdze żywota. Zbawionych czeka wieczne szczęście, natomiast potępieni zostaną wrzuceni do „ognistego jeziora, gorejącej siarki.” Człowiek w wizji Jana Ewangelisty jest anonimowy, podporządkowany boskim wyrokom, brak jest jego przeżyć i przemyśleń. To Bóg jest najważniejszy. Po unicestwieniu zła Stwórca połączy się ze swoim ludem – nastąpią gody Baranka z Oblubienicą, powstanie „niebo nowe i ziemia nowa.”

W miarę upływu lat, artyści zainspirowani Biblią tworzyli własne wizje Sądu Ostatecznego. Zygmunt Krasiński w dramacie „Nie-Boska komedia” przedstawia rewolucję jako gwałtowną, krwawą katastrofę w dziejach ludzkości. Rewolucjoniści to żądni krwi, bezmyślni i bezwzględni barbarzyńcy. Ich światem jest środowisko, w którym nie ma żadnych autorytetów. Są manipulowani przez swojego przywódcę – Pankracego. Chłopi i mieszczanie mszczą się na arystokracji, swoich panach i ciemiężycielach, za lata nędzy i wyzysku. Urządzają krwawe orgie, niszczą kościoły. Rewolucja ta skierowana jest przeciwko Bogu, królom, panom oraz przeciwko religii, filozofii i sztuce. Pankracy ma misję do spełnienia – chce ukarać stary świat w imieniu całej poniżonej ludzkości stworzyć szczęśliwsze perspektywy dla nowych pokoleń. Z. Krasiński jest przekonany, że dojście rewolucjonistów do władzy oznacza apokalipsę – zniszczenie świata, czyli wydarzenie, które w Biblii poprzedzało ponowne przyjście Chrystusa. Nie dziwi więc fakt, że w zakończeniu utworu interweniuje Bóg. Po samobójczej śmierci hrabiego Henryka oraz zagłady ostatnich przedstawicieli arystokracji, Pankracy triumfuje i marzy o zbudowaniu szczęścia na ziemi. W tym momencie ukazuje się mu Chrystus „[…] ponad przepaściami – oburącz wsparty na krzyżu, jak na szabli mściciel. – Ze splecionych piorunów korona cierniowa.” Przerażony wódz rewolucjonistów woła do Leonarda: „Od błyskawicy tego wzroku chyba mrze, kto żyw![…] Daj mi choć odrobinę ciemności!” Pankracy umiera z poczuciem osamotnienia i rozpaczy oraz okrzykiem: „Galilaee, vicisti! – Galilejczyku zwyciężyłeś!” Chrystus – Sędzia karze szaleństwo i jednostronność ludzkiego buntu. Konsekwencją działania ludzkiego, które nie jest zgodne z przykazaniami Bożymi może być tylko kara. Świadczy to o nieuchronność ostatecznego zwycięstwa Chrystusa. Z. Krasiński stworzył własny system filozofii dziejów nawiązujący do prowidencjonalizmu, według którego losami świata kieruje Bóg – Stwórca, Bóg – Sędzia. W dramacie Krasińskiego to ludzie doprowadzili do katastrofy dziejowej.

Młodopolski poeta Jan Kasprowicz w hymnie „Dies irae” ukazuje katastroficzną wizję Sądu Ostatecznego. Koniec świata zapowiada dźwięk anielskich trąb. Sąd poprzedzony jest przerażającymi wydarzeniami. Cała natura zamiera przygnieciona strachem, nawałnice powalają lasy. Z bagien wyłażą żmije, pijawki, jaszczury. Ziemię porastają krzyże, zmarli łączą się z żywymi i idą na Sąd Ostateczny. Nad światem szaleje ogień i ciemność, równocześnie wicher i martwota, panuje atmosfera strachu, grozy i ostatecznej katastrofy. Ludzie doświadczają gniewu Bożego. Podmiot liryczny utworu przerażony sytuacją, wypowiada słowa: „Idą na się zmartwychwstali, ogniem wojny świat się pali, tłumy w krwawej brodzą fali.” Temu przerażającemu zjawisku przypatruje się Stwórca, nazwany przez poetę „Łaską łask i gniewem gniewów”. Przed jego obliczem staje anonimowa rzesza ludzka, która nawet w Dniu Sądu nie może wyzbyć się wzajemnej nienawiści i grzechu. Cierpiący ludzie zwracają się do Boga z prośbą o litość i odpuszczenie win. W imieniu tej przerażonej ludzkości, podmiot liryczny nie tylko błaga o zmiłowanie, ale także ośmiela się podjąć spór z Najwyższym Sędzią. Zarzuca Mu, że przewidział istnienie grzechu i zła, zbrodnie jednostek i całych narodów. To on zaszczepił w duszy człowieka żądzę władzy, zwierzęce instynkty, gniew, zawiść. Wyraża to słowami: „Przede mną przepaść, zrodzona przez winę, przez grzech Twój, Boże![…]Ginę!” Nagromadzenie obrazów o spotęgowanej sile wyrazu, kontrastów, zarysowanie ostrych przeciwieństw znaczeniowych, spotęgowanie emocjonalnego napięcia wskazuje na poetykę ekspresjonizmu w tym utworze.

Zbigniew Herbert w wierszu „U wrót doliny” nawiązuje do Biblii, ale dokonuje reinterpretacji przekazu biblijnego. Biblijny topos Sądu Ostatecznego ulega w tym utworze odwróceniu. Są aniołowie, ale nie ma Boga. Poetyckie ujęcie polega na zetknięciu biblijnej rzeczywistości z rzeczywistością historyczną XX wieku, z wojną i obozami zagłady. Na tej zasadzie „aniołowie stróże” zamieniają się w żandarmów, którzy są bezwzględni i oddzielają dzieci od matek, rozłączają zakochanych, odbierają ludziom to, co kochają. Osoba mówiąca w wierszu to świadek, obserwator dramatu ludzkości rozgrywającego się w „gardle doliny”, czyli biblijnej Dolinie Jozefata, w której ma się odbyć Sąd Ostateczny. W dolinie słychać krzyk ludzi, przywodzący na myśl cierpienie i chaos. Przygotowanie do ważnego wydarzenia polega na odebraniu ludziom tego, co do tej pory było im najbliższe, co stanowiło sens ich życia. Podmiot liryczny wyraża się z lekką ironią o ludziach oczekujących na sąd: „[…] można objąć okiem całe beczące stado dwunogów.” Ludzie zostają podzieleni na dobrych i złych. Początkowo protestują, nie chcą oddać swojej własności np.: staruszka nie chce oddać kanarka, którego kocha. Jednak po chwili podporządkowuje się rozkazowi aniołów. Wszyscy są jednakowo nieszczęśliwi i pozbawieni nadziei. Wydaje się, że w tej całej sytuacji Bóg jest nieobecny. Jednak wydarzenia, których jesteśmy świadkami wskazują na jego okrucieństwo. Sędzia jawi się jako despota, tyran. Człowiek staje się igraszką Boga, musi poddać się jego rozkazom. Obraz dokonanej zagłady Herbert wyraża następującymi słowami: „[…] łąka popiołów, […] deszcz gwiazd, […] świst eksplozji“. Poeta opowiada się po stronie ludzi słabych, pokonanych przez Boga. Ludzie z wiersza Herberta budzą sympatię, bo są konkretni, przywiązani do siebie i rzeczy, które chcieliby przenieść za wrota doliny. O bogactwie ich natury świadczy umiejętność odczuwania bólu, cierpienia, rozpaczy. Wiersz „U wrót doliny” jest otwarty na wiele skojarzeń, także tych z hitlerowskimi obozami zagłady. Autor wypowiada refleksje na temat współczesnych postaw, zobojętnienia na zagrożenie, pogodzenie się z przemocą.

Czesław Miłosz w „Piosence o końcu świata” maluje słowami wizję „czasów ostatecznych” w sposób zupełnie inny niż miało to miejsce dotychczas. Poeta twierdzi, że koniec świata właśnie nadchodzi. Jednak nie jest to obraz przepełniony katastrofizmem jak u Kasprowicza, ten koniec świata jest „zwyczajny” i „staje się już”- po prostu. Dzień Sądu Ostatecznego nie wyróżnia się niczym spośród wszystkich innych dni. Żadne znaki nie wskazują na to, że za chwilę wydarzy się jakaś katastrofa: „W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, […] Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny.” Również ludzie zachowują się normalnie: „[…] Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika, Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa”. Ci, którzy oczekiwali błyskawic, gromów i archanielskich trąb odczuwają zawód i niedosyt zwyczajności końca świata. W świecie ukazanym przez poetę wciąż trwa życie, ożywiony ruch. Siwy staruszek pielęgnuje pomidory i nie zamierza przerwać swojego zajęcia. Mówi, że „Innego końca świata nie będzie.” On wie, że końcem świata dla każdego człowieka jest śmierć. Jego postawa świadczy o mądrości, jaką posiada na temat przemijania. Tylko przyjąwszy rozumowo to, co nieuniknione, można spokojnie żyć. Mądry staruszek nie chce czekać na katastrofę, woli pielęgnować pomidory. Utwór Cz. Miłosza parafrazuje, przekształca i uwspółcześnia sens biblijnych zapowiedzi kresu ludzkości. Poeta nawiązuje tu do wojny. Wydaje się, że chce powiedzieć: „Innego końca świata nie będzie.” – skoro wojna zniszczyła wszystko, nawet tradycyjne symbole zagłady i wyobrażenia o niej.

Sąd Ostateczny inspirował również malarzy. Najdoskonalszym tego przykładem jest późnogotycki tryptyk Sąd Ostateczny Hansa Memlinga. Scena środkowa tryptyku przedstawia Dzień Sądu Bożego i charakteryzuje się wyraźnym podziałem na dwa pola przedstawiające odrębne rzeczywistości – niebiańską (sacrum) i ziemską (profanum). W górze, w centrum kompozycji, króluje Chrystus Sędzia, majestatycznie siedzący na złotym kole-tęczy, będącej symbolem boskiej doskonałości, łączącym jednocześnie państwo Boże (civitas Dei) z państwem ziemskim (civitas terrena). Sądzący trzyma stopy na kuli ziemskiej, co symbolizuje z kolei Jego panowanie nad ziemią. Otaczają Go apostołowie oraz Maryja i Jan Chrzciciel orędujący za ludźmi – mamy tu do czynienia z kompozycją zwaną deesis- orędownicy ludzkości klęczą po obu stronach tronu Sędziego, błagając Go o litość nad grzesznymi ludźmi. Nad Chrystusem widnieją postacie aniołów z narzędziami Męki Pańskiej oraz symbole zbawienia (lilia) i potępienia (gorejący miecz sprawiedliwości). Niżej artysta umieścił aniołów dmących w trąby i ogłaszających nadejście Dnia Sądu Ostatecznego. Druga część obrazu dotyczy tego, co dzieje się na ziemi, a centralnym jej punktem jest postać Michała Archanioła ubranego w złotą zbroję i bogaty płaszcz. Trzyma on wagę, na której szalach Memling przedstawił klęczącego zbawionego oraz wygiętą, bezsilną postać potępionego. Wokół osoby św. Michała rozgrywa się niezwykły dramat powstania z grobów zmarłych oczekujących na ważenie swoich uczynków. Kłębowisko potępionych (z prawej strony) spychane jest przez diabłów w stronę skalistych terenów piekła. Na lewo od św. Michała artysta ukazał popularny w średniowieczu motyw walki anioła z szatanem o duszę człowieka (psychomachia). Raj przedstawia prawe skrzydło tryptyku (lewe od strony widza). Memling przedstawia korowód zbawionych wstępujących do nieba. Wejście do niego ma kształt gotyckiego portalu, czyli ozdobnego wejścia do świątyni, co odpowiada dogmatowi wiary, że droga do zbawienia prowadzi przez Kościół. Stojący przy nim aniołowie przyoblekają przybyłych w szaty. Sprawiedliwych wita św. Piotr stojący na stopniu kryształowych schodów. Piekło to lewe skrzydło obrazu Hansa Memlinga, przedstawia ono pełną grozy scenę strącenia do piekła skazanych na potępienie. Nagie, bezbronne ciała grzeszników pochłania ogień oraz czarna otchłań krainy ciemności i wiecznego cierpienia. Znajdujący się obok anioł grający na trąbie obwieszcza nieodwracalność Bożego wyroku. Sąd Ostateczny Hansa Memlinga zawiera zasadniczo wszystkie elementy dawnych tradycji, ale zarazem wnosi nowe jakości i tworzy z tych elementów nowa wizję. Mająca charakter elipsy kompozycja odzwierciedla boski i kosmiczny porządek świata, łączy w całość jego różnorodne i sprzeczne elementy.

Istotną pełna grozy i tragizmu wizję końca świata przedstawia fresk Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej. Malowidło to przedstawia ogromne zbiorowisko ludzkie, które Chrystus gestem uniesionej ku górze ręki dzieli na zbawionych i potępionych. Zbawieni unoszą się ku górze, potępieni opadają w dół z wykrzywionymi strachem twarzami na widok otwierającej się przed nimi piekielnej otchłani, ku której wiedzie ich mitologiczny przewoźnik dusz Charon. Chrystusa i jego Matkę otacza aureola światła. Wokół nich tłoczą się święci. Ponad nimi unoszą się w powietrzu aniołowie. U stóp Chrystusa, anioły dmą w trąby ogłaszając koniec świata. Dół kompozycji to piekło. Wobec mocy Boga ludzki świat rozpada się. Michał Anioł zerwał z tradycyjnymi wyobrażeniami sądu. Wprowadził elementy mitologiczne. Jezusa ukazał jako atletycznego herosa – silnego, doskonale umięśnionego, pełnego majestatu, nie noszącego brody, prawie nagiego.

Wyżej przedstawione utwory i dzieła sztuki pokazują jak bardzo Biblia wpłynęła na twórczość pisarzy i malarzy. Sąd Ostateczny został w odmienny sposób zinterpretowany przez twórców różnych epok. Świadczy to o tym, iż jest to temat, który każdy człowiek dostrzega z innego punktu widzenia, ma on dla każdego bardzo indywidualne znaczenie. Rzeczą niezmienną pozostaje jedynie fakt, że Boski Sąd dosięgnie każdego i jest nieunikniony. Motyw Sądu Ostatecznego to temat bardzo popularny, o długiej tradycji, różnorodnych ujęciach, wyraźnych funkcjach dydaktycznych i refleksyjnych. Obecnie częściej spotykamy wizje apokaliptyczne ze względu na ich widowiskowość. Najwięcej jest dalekich nawiązań do Sądu Ostatecznego.