na podstawie podanego fragmentu utworu hanny krall zdążyć przed panem bogiem przedstaw przemyślenia marka edelmana o możliwościach godnego życia w czasach zagłady i różnych poglądach na temat godnej śmierci

JAK NAPISAĆ WYPRACOWANIE MATURALNE? Pewnego sposobu nie ma i nie będzie. Każde wypracowanie jest inne. Nawet, jeżeli napisałeś piętnaście wypracowań z „Lalki”, szesnaste na pewno Cię zaskoczy. Jeżeli nie znasz lektury, nie potrafisz lub nie chcesz myśleć, nie znasz języka polskiego, nie zwróciłeś dotąd uwagi, że taki przedmiot w ogóle istnieje, powinieneś zacząć się martwić. Im bardziej się zmartwisz, tym lepiej na tym wyjdziesz. Jeżeli się nie zmartwisz w ogóle, możesz odpuścić sobie czytanie tego poradnika.

JAK NAPISAĆ WYPRACOWANIE MATURALNE? Pewnego sposobu nie ma i nie będzie. Każde wypracowanie jest inne. Nawet, jeżeli napisałeś piętnaście wypracowań z „Lalki”, szesnaste na pewno Cię zaskoczy. Jeżeli nie znasz lektury, nie potrafisz lub nie chcesz myśleć, nie znasz języka polskiego, nie zwróciłeś dotąd uwagi, że taki przedmiot w ogóle istnieje, powinieneś zacząć się martwić. Im bardziej się zmartwisz, tym lepiej na tym wyjdziesz. Jeżeli się nie zmartwisz w ogóle, możesz odpuścić sobie czytanie tego poradnika. Jeżeli jednak zdecydujesz się z nami pozostać, dowiesz się, że nawet nie będąc urodzonym humanistą, możesz napisać przyzwoite wypracowanie. Nawet jeżeli nie znasz zbyt dobrze języka polskiego i nie lubisz przemęczać się czytaniem. Wystarczy tylko myśleć. Jeżeli nie będziesz myślał, matura nie jest dla Ciebie. Zapraszam do myślenia. KROK 1: ANALIZA TEMATU Ta niepozorna czynność wbrew pozorom jest najważniejszą pracą do wykonania. Jeżeli zrozumiesz, czego d o k ł a d n i e ma dotyczyć Twoje wypracowanie, znajdziesz potrzebne informacje, które p r a w i e z a w s z e ukryte są w podanym tekście. Żeby zrozumieć temat wypracowania, postaraj się rozbić go na kilka pytań składowych. Każde z pytań oznacz cyfrą. Zastanów się, które z odpowiedzi umieścisz w rozwinięciu, a które w zakończeniu. Korzyści płynące z kroku 1. :

  • twój tekst będzie na temat, więc zyskasz punkty za treść;
  • twój tekst będzie spójny i poukładany, więc zyskasz punkty za kompozycję;
  • czytając tekst, z góry będziesz wiedział, czego szukasz, więc zyskasz trochę czasu;
  • wiesz czego szukasz, więc nie musisz streszczać! Wznosisz się na wyższy poziom – na poziom analizy; Kiedy temat wypracowania to: Temat 1: Na podstawie podanych fragmentów komedii Moliera Świętoszek scharakteryzuj głównego bohatera oraz omów postawy Orgona, Kleanta i Elmiry wobec tytułowej postaci. …możemy postawić następujące pytania:
  1. Jakim bohaterem jest tytułowy Świętoszek?
  2. Co myśli o nim Orgon?
  3. Co myśli o nim Kleant?
  4. Co myśli o nim Elmira? Gdy temat naszego wypracowania brzmi: Temat 2: Na podstawie podanego fragmentu utworu Hanny Krall Zdążyć przed Panem Bogiem przedstaw przemyślenia Marka Edelmana o możliwościach godnego życia w czasach Zagłady i różnych poglądach na temat godnej śmierci. Stawiamy pytania:
  5. Co Marek Edelman myśli na temat godnego życia podczas Holokaustu? (czym jest dla niego godne życie podczas Zagłady? lub jeszcze prościej: jak żyć godnie?)
  6. Co myśli Marek Edelman i inni bohaterowie fragmentu na temat możliwości godnej śmierci w czasach Zagłady? (lub prościej: jaka śmierć w czasach Zagłady jest godna? Lub jeszcze prościej: jak umrzeć godnie?)Ponieważ w obu pytaniach powtarza się „Czas Zagłady”, należałoby wyjaśnić, czym jest ten czas Zagłady, co należy przez ten termin rozumieć. Dokładamy więc do naszego zestawu kolejne pytanie:
  7. Co dla Marka Edelmana oznacza czas Zagłady? ( lub: jakie realia życia w czasie Zagłady wymienia Edelman?) Ponieważ pytanie trzecie wprowadza nas do odpowiedzi na pierwsze dwa pytania, powinniśmy przestawić kolejność. Gdy przeczytamy tekst, okaże się, że więcej miejsca poświęcono w nim problemowi godnej śmierci niż godnego życia, więc pytanie o godną śmierć należy uznać za ważniejsze i znów przestawić kolejność. Ostatecznie proponuję tak:
  8. Co dla Marka Edelmana oznacza czas Zagłady? ( lub: jakie realia życia w czasie Zagłady wymienia Edelman?)
  9. Co myśli Marek Edelman i inni bohaterowie fragmentu na temat możliwości godnej śmierci w czasach Zagłady? (lub prościej: jaka śmierć w czasach Zagłady jest godna? Lub jeszcze prościej: jak umrzeć godnie?) 3.Co Marek Edelman myśli na temat godnego życia podczas Holokaustu? (czym jest dla niego godne życie podczas Zagłady? lub jeszcze prościej: jak żyć godnie?) ODPOWIEDZI NA POSZCZEGÓLNE PYTANIA DADZĄ NAM PERFEKCYJNIE POUKŁADANE ROZWINIĘCIE. Ćwiczenie, jakie możesz wykonać samodzielnie: Przeczytaj 10 tematów wypracowań maturalnych i do każdego z nich ułóż pytania. KROK 2: UWAŻNE PRZECZYTANIE TEKSTU Czytamy tekst bardzo uważnie i koniecznie z długopisem/ołówkiem w dłoni. Czytanie pobieżne nie ma sensu, lepiej już oddać pustą kartkę. Jeśli porządnie nie przeczytasz tekstu, Twoje wypracowanie musi być nędzne. Musi. Czytając podany fragment, szukaj takich zdań, które będą dawały odpowiedź na postawione sobie pytania. Każde zdanie podkreślaj, pisząc na marginesie z lewej strony numer pytania. Na marginesie z prawej strony wypisz hasła, słowa klucze, a nawet skojarzenia dotyczące tych zdań. na przykład: Zdążyć przed Panem Bogiem Teodozja Goliborska mówiła mi, że w szpitalu domyślali się jego (Marka Edelmana) innych zajęć, o które nie należało pytać, więc nie wymagali od niego wiele, tyle że codziennie odnosił do stacji sanitarno-epidemiologicznej krew chorych na tyfus, a później mógł już zająć miejsce przy wejściu na Umschlagplatz i stać tam codziennie przez sześć tygodni, aż te czterysta tysięcy ludzi przejdzie obok niego w drodze do wagonów. […]1 Krzyczy (Marek Edelman), że ja (Hanna Krall) pewnie uważam biegnących do wagonu za gorszych od tych, którzy strzelają. Jasne, na pewno uważam, przecież tak uważają wszyscy, nawet ten profesor amerykański, który go niedawno odwiedził, mówił mu: „Szliście jak barany na śmierć.” Amerykański profesor wylądował gdzieś na francuskiej plaży, biegł czterysta czy pięćset metrów pod morderczym ogniem, nie schylając się i nie padając, i byłranny, a teraz uważa, że jak ktoś przebiegnie taką plażę, to może później mówić – „człowiek powinien biec” albo „człowiek powinien strzelać”, albo – „szliście na śmierć jak barany.2 Żona profesora dodała, że strzały są potrzebne przyszłym pokoleniom. Śmierć ludzi ginących w milczeniu jest niczym, bo nic nie pozostawia po sobie, a ci, co strzelają, pozostawiają legendę – jej i jej amerykańskim dzieciom.2 Doskonale rozumiał, że profesor, który ma blizny po ranach, ordery i katedrę, pragnie jeszcze mieć i te strzały w swojej historii, próbował jednak wytłumaczyć mu różne rzeczy – że śmierć w komorze gazowej nie jest gorsza od śmierci w walce i że niegodna śmierć jest tylko wtedy, kiedy się próbowało przeżyć cudzym kosztem 2 – ale nie udało mu się niczego wytłumaczyć, bo znowu zaczął krzyczeć i jakaś pani, która tam była, starała się go usprawiedliwić: „Wybaczcie mu”, prosiła z zażenowaniem, „jemu trzeba wybaczyć…” – Moje dziecko – mówi – musisz to wreszcie zrozumieć: ci ludzie szli spokojnie i godnie. To jest straszna rzecz, kiedy się idzie tak spokojnie na śmierć. To jest znacznie trudniejsze od strzelania. Przecież o wiele łatwiej się umiera, strzelając, o wiele łatwiej było umierać nam niż człowiekowi, który idzie do wagonu, a potem jedzie wagonem, a potem kopie sobie dół, a potem rozbiera się do naga…2 Już to rozumiesz? – pyta. – Tak – mówię. – To tak. – Bo przecież o tyle łatwiej nam patrzeć na ich śmierć, kiedy strzelają, niż na człowieka, który kopie sobie dół.2 – Widziałem kiedyś na Żelaznej zbiegowisko. Ludzie tłoczyli się na ulicy dookoła beczki – zwyczajnej drewnianej beczki, na której stał Żyd. Był stary, niski i miał długą brodę. Przy nim stało dwóch niemieckich oficerów. (Dwóch pięknych, rosłych mężczyzn przy małym, zgarbionym Żydzie.) I ci Niemcy wielkimi krawieckimi nożycami obcinali Żydowi po kawałeczku jego długą brodę, zaśmiewając się do rozpuku. Tłum, który ich otaczał, też się śmiał. Bo obiektywnie to naprawdę było śmieszne: mały człowieczek na drewnianej beczce z coraz krótszą brodą, ginącą pod krawieckimi nożycami. Jak gag filmowy. Nie było jeszcze getta, więc w tej scenie nie czuło się grozy. Z Żydem przecież nic strasznego się nie działo: tyle że można go było bezkarnie na tej beczce postawić, że ludzie zaczynali rozumieć, że to jest bezkarne i że budził śmiech.1Wiesz co? Wtedy zrozumiałem, że najważniejsze ze wszystkiego jest nie dać się wepchnąć na beczkę. Nigdy, przez nikogo. Rozumiesz? Wszystko, co robiłem potem – robiłem dlatego, żeby nie dać się wepchnąć. […]3 Przed wojną byłeś nikim. Więc jak się to stało, że trzy lata później byłeś członkiem komendy ŻOB-u? Byłeś jednym z pięciu ludzi wybranych spośród trzystu tysięcy… – To nie ja powinienem tam być. Tam miał być… No, wszystko jedno. Nazwijmy go „Adam”. Skończył przed wojną podchorążówkę, brał udział w kampanii wrześniowej, w obronie Modlina. Wszyscy znali jego odwagę. Przez długie lata był moim prawdziwym bożyszczem. Pewnego dnia szliśmy razem Lesznem, na ulicy były tłumy ludzi i nagle jacyś esesowcy zaczęli strzelać.1 Tłum rzucił się do ucieczki. On też. Wiesz, ja sobie w ogóle przedtem nie wyobrażałem, że on się może czegokolwiek bać. A on, mój idol, uciekał. Bo on był przyzwyczajony do tego, że zawsze miał broń: w podchorążówce, w Warszawie, we Wrześniu, w Modlinie. Tamci mieli broń i on miał broń, więc był odważny. A kiedy stało się tak, że tamci strzelali, a on nie mógł strzelać – był już innym człowiekiem.2 Nastąpiło to właściwie bez słowa, z dnia na dzień; po prostu przestał działać. I kiedy miało być pierwsze posiedzenie Komendy, on już się nie nadawał do tego, żeby tam iść. 3Więc ja poszedłem. Miał taką dziewczynę, Anię. Zabrali ją na Pawiak1 – później wydostała się zresztą, ale jak ją zabrali, on się załamał zupełnie. Przyszedł do nas, oparł się rękami o stół i zaczął mówić, że i tak jesteśmy straceni, i że nas wyrżną, że jesteśmy młodzi i powinniśmy uciekać do lasu…Nikt mu nie przerwał. Już wyszedł – ktoś powiedział: „To dlatego, że ją zabrali. Teraz nie ma już po co żyć.Teraz zginie.” Każdy musiał wtedy mieć kogoś, wokół kogo kręciło się jego życie, dla kogo mógł działać. Bierność oznaczała pewną śmierć. Działanie było jedyną szansą przetrwania. Trzeba było coś robić, gdzieś iść. Ta krzątanina nie miała żadnego znaczenia, bo i tak wszyscy ginęli, ale człowiek nie czekał na swoją kolej bezczynnie.3 Ja krzątałem się wokół Umschlagplatzu – miałem dzięki naszym ludziom z policji wyprowadzać tych, którzy byli nam najbardziej potrzebni. Jednego dnia wyciągnąłem chłopaka z dziewczyną – on był z drukarni, a ona była dobrą łączniczką. Zginęli wkrótce oboje, on w powstaniu, ale zdążył jeszcze wydrukować przedtem jedną gazetkę, a ona na Umschlagplatzu, ale zdążyła jeszcze przedtem ją rozkolportować. Jaki to miało sens, chcesz zapytać? Żadnego. Nie stało się dzięki temu na beczce. To wszystko.3 Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, Warszawa 1992 Ćwiczenie: Kiedy rozpiszesz już wszystkie 10 tematów na poszczególne pytania pobaw się w podkreślanie. Poszukaj odpowiedzi na każde pukanie i zakreśl je kolorowym markerem. KROK 3: NAPISANIE WSTĘPU Kiedy przeczytaliśmy uważnie tekst i zaznaczyliśmy potrzebne nam fragmenty, możemy zabrać się za wstęp. Wstęp jest piętą achillesową większości uczniów. Po prostu nie wiecie, co w nim napisać, dlatego piszecie rzeczy niepotrzebne typu: Chciałbym na podstawie fragmentu scharakteryzować przemyślenia Marka Edelmana na temat godnego życia w czasach Zagłady i różnych poglądach na temat godnej śmierci. Powtarzanie tematu nie ma sensu, ponieważ:
  • osoba układająca ten temat już go zna;
  • egzaminator sprawdzający pracę też go zna;
  • maturzysta wypełnia na arkuszu egzaminacyjnym rubryką z numerem tematu, możemy więc prawie na pewno założyć, że też go zna. Czego jeszcze nie piszemy we wstępie?
  • nie charakteryzujemy epoki,
  • nie streszczamy życiorysu autora,
  • nie prezentujemy własnych „przemyśleń” na temat, który – jak nam się wydaje – jest tematem wypracowania;
  • nie przechwalamy się, jak nam bardzo podobała się lektura, bo wszyscy wiemy, że podobała nam się co najwyżej średnio, jeżeli w ogóle mieliśmy szczęście bądź to w domu, bądź to w szkole choć na pół godziny się z nią zetknąć. Co możemy napisać we wstępie? Każdy wstęp powinien być trochę inny, bo wynika z tematu i podanego fragmentu. Należy zachować czujność i trochę wyczuć, jakie informacje będą potrzebne. Najbezpieczniej jest zaufać statystyce, a ta mówi, że najczęściej punktowane są następujące informacje:
  • przedstawienie bohaterów – kim są, jakie funkcje pełnią w utworze, jakie występują między nimi powiązania? Nie rozpisujemy się – o każdej postaci piszemy zdanie albo dwa (np. W powyższym fragmencie występują następujące postacie… Maciej Boryna to najbogatszy gospodarz we wsi, ojciec Antka, wdowiec, który zdecydował się na powtórne małżeństwo. )- określenie tematu fragmentu i okoliczności przedstawionych zdarzeń (najprościej – co, kiedy, gdzie się dzieje np. Tematem podanego fragmentu są filozoficzne przemyślenia Wertera podczas spacerów po okolicach Wahlheim. lub Scena przedstawia marzenie senne Izabeli Łęckiej, w którym zawarte zostały jej lęki i oczekiwania, przede wszystkim związane z trudną sytuacją rodziny i pojawieniem się w otoczeniu arystokratki Wokulskiego, lub Podany fragment opisuje finał sporu między Antkiem a jego ojcem, rozgrywa się w chacie Boryny)
  • umiejscowienie fragmentu w w całości utworu – czyli przed/po jakim ważnym wydarzeniu z - dajmy na to – powieści – rozgrywa się podana scena. (np. Fragment pierwszy rozgrywa się po pierwszej przepowiedni wiedźm, po przybyciu Duncana do zamku Makbeta, kolejny fragment ma miejsce po trzeciej przepowiedni wiedźm, tuż przed śmiercią Makbeta Lub: Podana scena rozgrywa się w tomie pierwszym powieści, po tym, jak stary Boryna uzgodnił z Dominikową, że przepisze część ziemi na Jagnę.) W naszym wypadku we wstępie powinniśmy zawrzeć następujące informacje:
  • ponieważ utwór Hanny Krall jest rozmową z Markiem Edelmanem powinniśmy go przedstawić: Edelman to postać autentyczna, jeden z przywódców powstania w getcie, członek ŻOB-u, po wojnie lekarz kardiolog; w trakcie opisywanych zdarzeń pracował jako goniec w szpitalu – nosił na aryjską stronę próbki do analizy.
  • ponieważ Edelman opowiada o tym, co widział, również powinniśmy to zaakcentować we wstępie: Edelman jest świadkiem i uczestnikiem opisywanych zdarzeń. Opowiada o nich po wielu latach, do tej pory milczał, obawiał się, że ludzie nie do końca zrozumieją, co miałby im do powiedzenia.
  • ponieważ utwór należy do specyficznego gatunku, należałoby o tym wspomnieć – „Zdążyć przed panem Bogiem” jest wywiadem/rozmową z Edelmanem, partie poświęcone jego pracy zawodowej mają charakter reportażu. Hanna Krall jest jedną z najwybitniejszych polskich reporterek.
  • możemy przybliżyć kontekst historyczny: obrona i upadek powstania w warszawskim getcie. KROK 4: NAPISANIE ROZWINIĘCIA Jeżeli dobrze zaznaczyliśmy fragmenty, to rozwinięcie mamy już z głowy. Odpowiadamy w oparciu o tekst na pytania do tematu. Piszemy po kolei, co wynika fragmentów. a) charakteryzujemy czas zagłady mógł już zająć miejsce przy wejściu na Umschlagplatz i stać tam codziennie przez sześć tygodni, aż te czterysta tysięcy ludzi przejdzie obok niego w drodze do wagonów. […] - mieszkańcy getta bylii masowo wywożeni i mordowani w obozach zagłady, codziennie z Umschlagplatz szli do wagonów; ludzie umierają w komorach gazowych; niż człowiekowi, który idzie do wagonu, a potem jedzie wagonem, a potem kopie sobie dół, a potem rozbiera się do naga – ludzie umierają w samotności, Ludzie tłoczyli się na ulicy dookoła beczki – zwyczajnej drewnianej beczki, na której stał Żyd. Był stary, niski i miał długą brodę. Przy nim stało dwóch niemieckich oficerów. (Dwóch pięknych, rosłych mężczyzn przy małym, zgarbionym Żydzie.) I ci Niemcy wielkimi krawieckimi nożycami obcinali Żydowi po kawałeczku jego długą brodę, zaśmiewając się do rozpuku. Tłum, który ich otaczał, też się śmiał. Bo obiektywnie to naprawdę było śmieszne: mały człowieczek na drewnianej beczce z coraz krótszą brodą, ginącą pod krawieckimi nożycami. Jak gag filmowy. Nie było jeszcze getta, więc w tej scenie nie czuło się grozy. Z Żydem przecież nic strasznego się nie działo: tyle że można go było bezkarnie na tej beczce postawić, że ludzie zaczynali rozumieć, że to jest bezkarne i że budził śmiech. - ludzie są poniżani przez Niemców. Niemcy są bezkarni, a Żydzi bezsilni. Większość postronnych osób przyjmuje pozycję obserwatorów, nie reagują, bo los cierpiących ich nie obchodzi lub sami boja się o własne życie. Przykładem jest sytuacja z człowiekiem postawionym na beczce, któremu żołnierze niemieccy obcinają po kawałku brodę, co wzbudza powszechną wesołość. Pewnego dnia szliśmy razem Lesznem, na ulicy były tłumy ludzi i nagle jacyś esesowcy zaczęli strzelać – strzelanie do ludzi na ulicach, niepewność swojego losu. Miał taką dziewczynę, Anię. Zabrali ją na Pawiak – łapanki i aresztowania b) Przedstawiamy poglądy na temat godnej śmierci:
  • poglądy amerykańskiego profesora: nawet ten profesor amerykański, który go niedawno odwiedził, mówił mu: „Szliście jak barany na śmierć.” Amerykański profesor wylądował gdzieś na francuskiej plaży, biegł czterysta czy pięćset metrów pod morderczym ogniem, nie schylając się i nie padając, i był ranny, a teraz uważa, że jak ktoś przebiegnie taką plażę, to może później mówić – „człowiek powinien biec” albo „człowiek powinien strzelać”, albo – „szliście na śmierć jak barany profesor twierdzi, że na miano godnej śmierci zasługuje tylko śmierć w walce, sam otarł się o śmierć, wyraża pogardę dla ludzi, którzy nie walczą, zgadzają się na śmierć.
  • poglądy jego żony: Żona profesora dodała, że strzały są potrzebne przyszłym pokoleniom. Śmierć ludzi ginących w milczeniu jest niczym, bo nic nie pozostawia po sobie, a ci, co strzelają, pozostawiają legendę – jej i jej amerykańskim dzieciom. żona profesora mówi, że godna śmierć musi mieć jakiś sens. Śmierć bohaterska stanowi wzór dla innych, tworzy się legenda, śmierć „w milczeniu” nie ma sensu, bo o pozostaje zapomniana lub niezauważona.
  • poglądy „Adama”: „Adam”. Skończył przed wojną podchorążówkę, brał udział w kampanii wrześniowej, w obronie Modlina. Wszyscy znali jego odwagę. Przez długie lata był moim prawdziwym bożyszczem. Pewnego dnia szliśmy razem Lesznem, na ulicy były tłumy ludzi i nagle jacyś esesowcy zaczęli strzelać.1 Tłum rzucił się do ucieczki. On też. Wiesz, ja sobie w ogóle przedtem nie wyobrażałem, że on się może czegokolwiek bać. A on, mój idol, uciekał.Bo on był przyzwyczajony do tego, że zawsze miał broń: w podchorążówce, w Warszawie, we Wrześniu, w Modlinie. Tamci mieli broń i on miał broń, więc był odważny. A kiedy stało się tak, że tamci strzelali, a on nie mógł strzelać – był już innym człowiekiem. Adam również uważał, że tylko śmierć w walce jest godna. Bez broni czul się słaby i bezsilny. Kiedy nie mógł się bronić, załamał się. Nierówna walka nie ma dla niego sensu.
  • poglądy Edelmana: musisz to wreszcie zrozumieć: ci ludzie szli spokojnie i godnie.To jest straszna rzecz, kiedy się idzie tak spokojnie na śmierć. To jest znacznie trudniejsze od strzelania. Przecież o wiele łatwiej się umiera, strzelając, o wiele łatwiej było umierać nam niż człowiekowi, który idzie do wagonu, a potem jedzie wagonem, a potem kopie sobie dół, a potem rozbiera się do naga… (…) – Tak – mówię. – To tak. – Bo przecież o tyle łatwiej nam patrzeć na ich śmierć, kiedy strzelają, niż na człowieka, który kopie sobie dół. Edelman uważa, że śmierć bezbronnego, śmierć w komorze gazowej jest trudniejsza niż śmierć z bronią w ręku, na pewno nie jest od niej gorsza. Edelman podkreśla spokój i godność tych ludzi. Niegodna śmierć jest tylko wtedy, gdyby się próbowało przeżyć cudzym kosztem. c) przedstawiamy poglądy na temat godnego życia: Wtedy zrozumiałem, że najważniejsze ze wszystkiego jest nie dać się wepchnąć na beczkę. Nigdy, przez nikogo. Rozumiesz? Wszystko, co robiłem potem – robiłem dlatego, żeby nie dać się wepchnąć. […]3 Edelman przywołuje obraz Żyda postawionego na beczce i wykorzystuje go jako metaforę. Nie dać się wepchnąć na beczkę to nie dać cię zdegradować do roli przedmiotu, nie być wystawionym na publiczne upokorzenie. Pierwszy warunek godnego życia to zatem nie dać się poniżać. Lepsza godna śmierć niż życie na beczce. Edelman uświadamia nam, że zawsze mamy wybór. „To dlatego, że ją zabrali. Teraz nie ma już po co żyć. Teraz zginie.” Każdy musiał wtedy mieć kogoś, wokół kogo kręciło się jego życie, dla kogo mógł działać. Bierność oznaczała pewną śmierć. Działanie było jedyną szansą przetrwania. Trzeba było coś robić, gdzieś iść. Ta krzątanina nie miała żadnego znaczenia, bo i tak wszyscy ginęli, ale człowiek nie czekał na swoją kolej bezczynnie.3 Drugim warunkiem godnego przeżycia Zagłady jest relacja z bliską osobą. Kiedy mamy dla kogo żyć, staramy się przeżyć, nie poddajemy się. „Adam” po utracie narzeczonej załamał się, przestał dostrzegać sens dalszej walki. Kolejny warunek to życie czynne. Nawet pozornie skazane na niepowodzenie czynności sprawiają, że egzystencja ludzi w czasie zagłady nie jest tylko biernym czekaniem na śmierć. Dlatego też Edelman pracował w szpitalu, był członkiem ŻOB-u, przygotowywał powstanie w getcie. Walka zbrojna również jest przeciwieństwem biernego oczekiwania na śmierć. Edelman stał się dowódcą niespodziewanie: on już się nie nadawał (…) więc ja poszedłem. miałem dzięki naszym ludziom z policji wyprowadzać tych, którzy byli nam najbardziej potrzebni. Jednego dnia wyciągnąłem chłopaka z dziewczyną – on był z drukarni, a ona była dobrą łączniczką. Zginęli wkrótce oboje, on w powstaniu, ale zdążył jeszcze wydrukować przedtem jedną gazetkę, a ona na Umschlagplatzu, ale zdążyła jeszcze przedtem ją rozkolportować. Jaki to miało sens, chcesz zapytać? Żadnego. Nie stało się dzięki temu na beczce. To wszystko.3 Godne życie oznacza także pomaganie innym, ratowanie ludzi. „Praca” Edelmana polega również na obserwowaniu tego, co dzieje się na Umschlagplatz, wyciąganiu ludzi z transportów jadących do obozów zagłady, zwłaszcza tych, którzy mogą być w jakiś sposób użyteczni. Przy okazji można zauważyć, że w świecie przedstawianym przez Edelmana nie ma bohaterów, są tylko zwykli ludzie, niepozbawieni wad. Jego relacja pozbawiona jest patosu – mówi prostym, nieraz dosadnym językiem. Jego celem nie jest wyciskanie łez, lecz danie świadectwa jak było naprawdę.KROK 5: NAPISANIE ZAKOŃCZENIA Zakończenie to podsumowanie całej pracy. Tutaj powinieneś zebrać najważniejsze myśli z dotychczas napisanych akapitów (po w pracy powinno być kilka akapitów – w naszym wypracowaniu odpowiedź na każde kolejne pytanie stanowi odrębny akapit), oraz dodać coś więcej, spróbować odnaleźć jakąś myśl przewodnią całego fragmentu, którą możemy zauważyć dopiero po dokładnej analizie tekstu; W naszym przypadku powinniśmy zauważyć, że:
  • Poglądy Edelmana są zupełnie inne niż stereotypowe poglądy na godną śmierć i życie. Profesor reprezentuje poglądy stereotypowe – godna śmierć to śmierć w walce. Edelman broni ludzi, którzy idą na śmierć dobrowolnie i biernie, bo są zupełnie bezbronni. Śmierć niegodna to taki, kiedy chce się przetrwać kosztem innych.
  • najważniejsze dla Edelmana jest zachowanie godności – zarówno żyjąc, jak i umierając w czasach Zagłady
  • Edelman nie kreuje bohaterów, ale opisuje zwyczajnych ludzi. Opracował Marcin Zimbicki