Jak ocalić godność człowieka w " Innym Świecie" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

Gustaw Herling - Grudziński zawarł w zbeletryzowanych wspomnieniach, ,,Innym świecie" relacje z pobytu w sowieckich więzieniach i łagrach; w Grodnie, Witebsku, Leningradzie, Wołogdzie, i Jercewie pod Archangielskiem. Ta wydana w 1951 roku w Londynie powieść, nosi podtytuł ,,Zapiski sowieckie". Sygnalizuje w ten sposób inspirację powieścią Fiodora Dostojewskiego ,,Zapiski z martwego domu". Dostojewski sto lat wcześniej także był zesłany do łagru.Głównym bohaterem , a równocześnie narratorem jest sam autor, Gustaw Herling-Grudziński.Bohaterami, ,Innego świata" są więźniowie łagrów, którzy codziennie poddawani są ogromnym wyzwaniom , zarówno fizycznym, jak i psychicznym.

Gustaw Herling - Grudziński zawarł w zbeletryzowanych wspomnieniach, ,,Innym świecie" relacje z pobytu w sowieckich więzieniach i łagrach; w Grodnie, Witebsku, Leningradzie, Wołogdzie, i Jercewie pod Archangielskiem. Ta wydana w 1951 roku w Londynie powieść, nosi podtytuł ,,Zapiski sowieckie". Sygnalizuje w ten sposób inspirację powieścią Fiodora Dostojewskiego ,,Zapiski z martwego domu". Dostojewski sto lat wcześniej także był zesłany do łagru.Głównym bohaterem , a równocześnie narratorem jest sam autor, Gustaw Herling-Grudziński.Bohaterami, ,Innego świata" są więźniowie łagrów, którzy codziennie poddawani są ogromnym wyzwaniom , zarówno fizycznym, jak i psychicznym.To co w normalnym, przedwojennym świecie było niewyobrażalne , tutaj staje się codziennością. Ludzie są przymuszani do ciężkiej kilkunastogodzinnej pracy, która niekiedy zajmowała nawet dwadzieścia godzin. Są niedożywieni, zaniedbani, bezustannie poniżani, cierpią z powodu nieludzko niskiej temperatury, która sięga nawet do ponad minus czterdziestu stopni Celsjusza . Nawet ci najbardziej wytrzymali więźniowie, w końcu załamują się i nie są w stanie dalej pracować. Wtedy są brutalnie przymuszani, w razie odmowy mogą być rozstrzelani za próbę sabotażu budującego się na ich cierpieniu systemu socjalistycznego. ,,…Obóz ze swoimi wewnętrznymi obyczajami i systemem utrzymywania więźniów poniżej dolnej granicy człowieczeństwa poniża człowieka do tego stopnia, aby budzić do niego nie litość, ale wstręt nawet współwięźniów…" Są stopniowo wyniszczani , chorują, zaczynają popadać w szaleństwo, przestają być ludzcy.W pewnym momencie cierpienie czyni ich obojętnymi na cudza krzywdę, najważniejsze staje się dla nich przetrwanie. Więźniowie mieszkali niesamowicie stłoczeni w ciasnych, wychłodzonych barakach, na zawszonych pryczach, ich ubrania nie chroniły ich przed mrozem, zarówno w dzień, podczas robót, jak i w czasie krótkiego , nocnego odpoczynku. Mężczyźni, nie mogący w inny sposób zaspokoić popędu seksualnego, zaczajali się za barakami i tam oczekiwali na przechodzące tamtędy więźniarki. Tak brutalnie zgwałcone kobiety, traciły już później wszelkie hamulce moralne i oddawały się wszystkim , którzy tego chcieli. Najstraszliwszy był głód, który potrafił zabić całą moralność w człowieku. Ludzie głodni obsesyjnie myśleli o jedzeniu, było ono dla nich jedynym celem, dla którego znosili wszystkie upokorzenia.Kobiety oddawały się za porcję posiłku:,, …głód najczęściej łamał kobiety , kiedy już raz złamał , nie było już zapory na równi pochyłej, po której staczały się na samo dno upodlenia seksualnego…" Autor ma świadomość, że ludzi , którzy znaleźli się w łagrach nie można oceniać kategoriami, którymi ocenia się ludzką moralność na wolności. Psychika ludzka była codziennie skażana przez sowiecki system terroru.Już samo motto zaczerpnięte powieści Dostojewskiego podkreśla odmienność realiów: ,, Tu otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny , tu panowały inne odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy, tu trwał martwy za życia dom, a w nim życie, jak nigdzie i ludzie tutaj niezwykli…" Grudziński nie oskarżał jednak tych, których strach, cierpienie i głód wyzuły z moralności. Podkreślał to pisząc:,, Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki tylko w ludzkich warunkach i uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby osądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich…" Mimo to nie wszyscy więźniowie poddawali się sowieckiemu terrorowi. Grudziński pokazuje w ,,Innym świecie" także tych, którzy do końca zachowali godność, nie pozwolili się poniżać strażnikom. Pierwszą z tych osób jest Michał Aleksiejewicz Kostylew. Dużo czytał i właśnie z nielegalnych dzieł pisarzy zachodnich zyskał świadomość, jak wygląda świat poza Rosją. Przekonał się, jak bardzo kłamliwa jest propaganda rosyjska. Nie chciał swoją ciężką pracą przyczyniać się do budowy tego, opartego na kłamstwie i cierpieniu systemu. Dlatego wkładał swoją rękę do ognia, straszliwie cierpiąc, byle tylko nie pracować dla budowy znienawidzonego systemu. Z powodu nieustannie ropiejącej i krwawiącej ręki , był zwolniony od pracy, a czas ten poświęcał na czytanie. Oczekiwał widzenia z matką, ostatecznym ciosem dla niego było zesłanie go na Kołymę, wiedział, ze już nie ujrzy ukochanej matki, popełnił samobójstwo polewając się wrzątkiem. Kostylew świadomie cierpiał, był to dla niego sposób, w który ocalił swoją tożsamość i człowieczeństwo.Osobą, która sprzeciwiła się terrorowi był Fin Rusto Karinen. Chciał coś zmienić, nie chciał być bierna ofiarą , dlatego podjął próbę ucieczki z łagru, pomimo iż była ona z góry skazana na niepowodzenie. Planował dostać się do krańca jeziora Ładoga, przez siedem dni błądził, raz na dzień zjadał kawałek suchara i słoniny. W końcu dotarł do jakiejś wsi, która okazała być się oddalona zaledwie piętnaście kilometrów od obozu.Wieśniacy odwieźli go do łagru, gdzie został skatowany , tak okrutnie, ze przez pięć miesięcy przebywał w szpitalu.Kolejną niezwykła osobą jest Natalia Lwowna, chora na serce kobieta, niezwykle uczynna, bezinteresowna i życzliwa.Siłę w świecie obozowym czerpie z lektury ,, Zapisków z martwego domu" Fiodora Dostojewskiego . Wie, że Rosjanie byli zniewalani i zastraszani już w czasach carskich, a Rosja jest już od dawna ,,martwym domem" Ma świadomość, że pokonać wroga w tej sytuacji może tylko swoim godnym zachowaniem i świadomą śmiercią. Do samego końca godnie zachowywał się także sam narrator, który wraz z innymi polskimi więźniami podjął głodówkę protestacyjną. W listopadzie 1941 roku z dwustu więźniów polskich w obozie pozostało tylko sześciu, pozostali zmarli z chorób i wycieńczenia. Ta głodówka o mały włos nie doprowadziła go do śmierci. Po wielu cierpieniach Grudziński został w styczniu 1942 roku zwolniony z obozu, niestety nie wszyscy więźniowie mogli podzielić jego szczęście.