geneza II wojny swiatowej

1 września 1939 roku rozpoczęła się jak dotychczas największa wojna w dziejach ludzkości. Pociągnęła za sobą miliony ofiar, zrujnowała całe państwa i wpłynęła na kształt współczesnego świata. Nie sposób opisać całej tragedii tej wojny, tragedii państw, narodów i pojedynczych osób. Liczby mówią same za siebie - 72 państwa uczestniczące w wojnie (na 78 ówcześnie istniejących), powołanie pod broń 110 mln osób, śmierć 53 milionów, straty materialne sięgające 260 mld dolarów i wydatki wojenne na sumę czterokrotnie większą.

1 września 1939 roku rozpoczęła się jak dotychczas największa wojna w dziejach ludzkości. Pociągnęła za sobą miliony ofiar, zrujnowała całe państwa i wpłynęła na kształt współczesnego świata. Nie sposób opisać całej tragedii tej wojny, tragedii państw, narodów i pojedynczych osób. Liczby mówią same za siebie - 72 państwa uczestniczące w wojnie (na 78 ówcześnie istniejących), powołanie pod broń 110 mln osób, śmierć 53 milionów, straty materialne sięgające 260 mld dolarów i wydatki wojenne na sumę czterokrotnie większą. Liczby dobrze oddają ogrom tej wojny. Dla wielu osób żyjących na początku XXI wieku wydarzenia lat 1939 - 45 wydają się już odległe, a powody tych wydarzeń - niejasne i nie uzasadniające tego, co się stało. Celem tej pracy jest krótkie przedstawienie najważniejszych z tych powodów, tych wydarzeń, które bezpośrednio wywołały II wojnę światową.

Jeżeli podejmie się zadanie doszukiwania się genezy jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości, to w ostatecznym rozrachunku zawsze będzie to prowadziło do podobnej odpowiedzi - zawsze zawinił człowiek, istota z natury konfliktowa, dążąca do wzmocnienia swojej pozycji kosztem pozycji innych. Konflikt pojedynczych osób może przerodzić się w konflikt między większymi grupami, gdy członkowie tych grup mają wspólne cele i założenia. Stąd prosta droga do konfliktów międzypaństwowych, bo czymże są państwa jeśli nie jedynie grupą osób, które łączy historia, wyznawana religia czy światopogląd? Każda wojna wybucha, gdy dążenia jakichś jednostek są przeciwstawne dążeniom innych. Tak było za czasów Imperium Rzymskiego i jego chęci podboju coraz to nowych ziem. Tak było za czasów krucjat, gdy pod pretekstem obrony wiary krzyżowcy wypędzali Arabów z Palestyny. Tak było w epoce Napoleona, gdy cesarz Francuzów chciał narzucić Europie swoją władzę wbrew woli innych narodów. Tak miało też być i za czasów pierwszej, jak i drugiej wojny światowej.

Jednak te przeciwstawne innym cele nie brały się przecież z powietrza. Ktoś musiał je ustalić i sprawić, że całe narody uznają te cele za swoje i zaczną dążyć do ich realizacji. Ten ktoś musiał albo pojawić się w korzystnych dla niego okolicznościach historycznych, albo mieć dużą charyzmę i umieć przekonywać do siebie ludzi. To założenie będzie pomocne przy ustaleniu genezy II wojny światowej.

W ciągu ponad pół wieku po zakończeniu II wojny światowej powstało wiele opracowań na temat powodów wybuchu tego konfliktu. Pomimo pewnych różnic wynikających z sytuacji politycznej po II wojnie światowej, historycy są raczej zgodni co do głównych przyczyn wojny. Większe różnice pojawiają się dopiero wtedy, gdy stawia się pytanie co było przyczyną najważniejszą, a co - mniej ważną.

Genezy II wojny światowej historycy upatrują przede wszystkim w traktacie wersalskim kończącym I wojnę światową. Jego postanowienia miały bezpośredni wpływ na to, co działo się w ciągu dwudziestolecia międzywojennego w Europie. To traktat wersalski dopuścił do narodzenia się i umocnienia systemów totalitarnych. Zarówno faszyzm, jak i nazizm bazowały na negacji postanowień tego traktatu pokojowego. We Włoszech, jak i w Niemczech znalazły się osoby, które sprawnie doprowadziły do tego, że nacjonalizm i pogarda dla innych narodów stały się czymś na porządku dziennym. Oczywiście można od razu postawić pytanie czy do uniknięcia wojny wystarczyłoby gdyby nie było ani Mussoliniego, ani Hitlera. Wydaje się, że w takim wypadku nacjonaliści znaleźliby sobie i innych przywódców. Państwa totalitarne od początku były nastawione na konfrontację z innymi, na nowe uregulowanie przebiegu granic w Europie. Państwa obstające za porządkiem ustalonym w Wersalu w 1918 roku musiały temu przeciwdziałać. I tu uwidacznia się kolejny powód wojny - nieumiejętna polityka tych państw wobec ustrojów totalitarnych. Błędnie zakładano, że polityka ustępstw wobec nich jest jedyną możliwością uniknięcia otwartego konfliktu. Okazało się inaczej - to był jeden z powodów, które skłoniły nazistów i faszystów do rozpoczęcia wojny. Kolejny powód - zetknięcie się dwóch sprzecznych systemów totalitarnych, które nie mogły istnieć obok siebie. W 1917 roku władzę w Rosji przejęli bolszewicy. Powstał Związek Radziecki. Jego ideologia pełna była słów potępienia dla istniejących państwowości i nacjonalizmu, zakładała zniesienie wszelkich granic i internacjonalistyczną rewolucję robotniczą. Z kolei naziści uważali komunistów za jednego z głównych ich wrogów. Niemcy nazistowskie dążyły nie tylko do zmiany swojej zachodniej granicy, ale także chciały skierować swoją ekspansję na wschód, a tam, oddzielony od nich jedynie Polską, był Związek Radziecki. Oba tak przeciwstawne sobie totalitaryzmy nie mogły długo egzystować obok siebie i prędzej czy później musiało się to skończyć konfliktem zbrojnym.

Jednym z powodów nowej wojny, choć wydaje się, że nie najważniejszym, było utworzenie w 1918 roku niepodległego państwa polskiego. Istnienie Polski nie było do zaakceptowania dla Niemców uważających młode państwo za “bękarta Wersalu” i państwo tymczasowe. Polska była skonfliktowana z Niemcami, które żądały otworzenia korytarza eksterytorialnego do Wolnego Miasta Gdańsk. Wschodni sąsiad Polski, ZSRR, nigdy nie zapomniał klęski w wojnie z 1920 roku i też szukał okazji do zemsty. Sama Polska także wykonywała kroki, które nie wpływały pozytywnie na sytuację w regionie (np. zajęcie czechosłowackiego Zaolzia).

Poza kwestiami politycznymi na genezę II wojny światowej złożyły się także warunki ekonomiczne. To przecież kryzys ekonomiczny we Włoszech w 1918 roku wyniósł faszystów z Mussolinim na czele do władzy. W roku 1929 wybuchł Wielki Kryzys Ekonomiczny. Ogromne ilości ludzi straciły pracę, oszczędności, rosła inflacja, zaczęło brakować żywności. Taka sytuacja sprzyjała rozwojowi haseł radykalnych i przynosiła poparcie dla radykalnych przywódców. To w dużej mierze dzięki kryzysowi mającemu swój początek w Stanach Zjednoczonych Adolf Hitler został przywódcą Niemiec.

To chyba najważniejsze powody składające się na genezę II wojny światowej. Można wymieniać ich jeszcze wiele - przykładowo narodziny nowego mocarstwa na wschodzie - Japonii, powstanie w wielu państwach systemów autorytarnych itd. Poniżej zostaną omówione te najważniejsze przyczyny. Nie przesądzajmy jak na razie, która z nich a największy sposób wpłynęła na późniejsze losy świata. To okaże się po starannym ich omówieniu.

Traktat wersalski

11 listopada 1918 roku kapitulują ostatnie oddziały niemieckie. W Wersalu zbierają się przedstawiciele zwycięskich mocarstw oraz także tych przegranych by przedyskutować kwestię traktatu pokojowego i powojennego ładu w Europie. Traktat wersalski zostaje ostatecznie podpisany 28 czerwca 1919 roku. Niektórzy uważają, że nazywanie tego aktu traktatem pokojowym jest błędne, gdyż nie zakończył on wcale wojny rozpoczętej w 1914 roku, a jedynie zapoczątkował następny jej rozdział. Następnym rozdziałem miał być już otwarty konflikt militarny.

Traktat wersalski był ogromnym triumfem Francji nad odwiecznym jej wrogiem - II Rzeszą Niemiecką. W treści traktatu znalazło się stwierdzenie, że Niemcy ponoszą wyłączną odpowiedzialność za wybuch wojny, a więc powinny za to zapłacić. I zapłaciły, przede wszystkim stratami terytorialnymi. W granicach Francji znalazła się Alzacja i Lotaryngia, utracone podczas wojny francusko - pruskiej w 1870 roku. Belgii przypadł Okręg Eupen i Malmedy. Młoda Polska otrzymała Wielkopolskę i Pomorze Gdańskie. Mogła otrzymać jeszcze więcej, ale wyniki przeprowadzonych na Śląsku oraz Warmii i Mazurach plebiscytów okazały się dla niej niekorzystne i skończyło się jedynie odebraniem Niemcom części Górnego Śląska. Podsumowując, Niemcy w porównaniu z rokiem 1914 miały już mniejsze o 14% terytorium i o 10% mniej ludności. Niemcy utraciły swoje kolonie, które zostały przyznane zwycięskim państwom (formalnie władzę miała tam sprawować Liga Narodów). Terytoria niemieckie, gdzie koncentrował się przemysł - Nadrenia, miało pozostać pod kontrolą sił międzynarodowych. Sama Francja zdołała wywalczyć sobie zapis o użytkowaniu przez 15 lat niemieckich kopalń jako rekompensata za to, że przemysł Alzacji i Lotaryngii prowadził produkcję wojenną na rzecz Niemców. To jeszcze nie koniec strat ekonomicznych. Niemcy musiały zapłacić ogromne sumy reparacji wojennych - odszkodowań za straty wojenne, w sumie wynoszącej 6,5 mld dolarów. W “łapczywości” przodowali tu Francuzi domagający się wyrównania wszelkich szkód poniesionych w czasie wojny. Wielka Brytania domagała się już częściowego ich pokrycia, a USA zrezygnowały z reparacji. Niemcy dotkliwie musiały przyjąć ograniczenie ich suwerenności. Lewobrzeżna Nadrenia miała być okupowana przez obce siły przez 15 lat i miała pozostać całkowicie zdemilitaryzowana. Armia niemiecka mogła liczyć maksymalnie 100 tys. żołnierzy, wyposażonych jedynie w broń krótką. Zakazano produkcji broni pancernej, lotnictwa i okrętów podwodnych. Siły marynarki wojennej miały zostać poważnie okrojone.

Już samo to pobieżne przedstawienie postanowień traktatu wersalskiego dobrze oddaje sytuację Niemiec i Niemców. Niby nadal istniało państwo niemieckie - tzw. Republika Weimarska, ale już będące cieniem przedwojennego mocarstwa, nie potrafiące samo prosperować, z ograniczoną niepodległością. Społeczeństwo niemieckie zostało upokorzone, co zabolało je dotkliwie tym bardziej, że o zakończeniu I wojny światowej w głównej mierze nie zadecydowały działania wojenne. To sami Niemcy sprzeciwili się kontynuowaniu wojny, widząc jaki to ma wpływ na państwo i na jego gospodarkę. To ich rozgoryczenie ułatwiło później dojście nacjonalistom do władzy i pożegnanie się bez bólu z Republiką Weimarską. Wydaje się, że Francja postąpiłaby lepiej całkowicie niszcząc państwo niemieckie, a nie pozostawiając je przy życiu, pełne nienawiści do zwycięzców.

Na mocy traktatu część ziem zamieszkiwanych przez rodowitych Niemców znalazła się w granicach innych państw. To z pewnością ubodło dumę narodu. Ponadto stracone ziemie były bardzo wartościowe dla przemysłu. Dodajmy do tego okupację Nadrenii, zajęcie kopalń przez Francuzów, płacone reparacje, a zdamy sobie sprawę z ciężkiego położenia gospodarczego państwa niemieckiego po wojnie. Przemysł wojskowy, dotychczas ważna gałąź gospodarki kraju został całkowicie zniszczony. Szerzyła się hiperinflacja, rosło bezrobocie i głód. W takich okolicznościach nie był dziwny wzrost w siłę nacjonalistów, jak na razie niezbyt widocznych, ale, co miało się okazać już wkrótce, głównych rozgrywających na politycznej arenie Niemiec w latach 30-tych XX wieku. Widzimy więc, że traktat wersalski położył mocny fundament pod późniejsze narodzenie się III Rzeszy.

Włochy Benito Mussoliniego

Państwo włoskie, mimo że należące do obozu zwycięzców, na zwycięstwie wiele nie zyskało. Ustalenia traktatów pokojowych pozbawiły Włochów złudzeń co do budowy imperium kolonialnego, nie uzyskali oni także terenów nad Adriatykiem, na co liczyli. Wraz z końcem wojny kraj pogrążył się w kryzysie ekonomicznym, wywołanym niesprawnym przestawianiem się gospodarki na produkcję pokojową. Efektem tego były liczne zwolnienia i wzrost bezrobocia, a co za tym idzie - fale strajków i demonstracji robotniczych. Stan chaosu pogłębiała znaczna ilość bezrobotnych zdemobilizowanych żołnierzy, pozbawionych pracy i środków do życia. To wszystko sprawiało, że posłuch znajdywały radykalne hasła głoszone przez ugrupowania z różnych stron sceny politycznej. Poparcie wśród robotników uzyskiwali socjaliści, wzywający do rewolucji społecznej. Wojskowi skłaniali się coraz bardziej ku organizacjom nacjonalistycznym (przykładowo Gabriele d`Annunzio zajął w 1919 roku miasto Fiume, przyznane Jugosławii, obecnie Rijekę).

Wtedy na scenie politycznej pojawił się Benito Mussolini. Był on z początku socjalistą, wychował się w rodzinie o poglądach lewicowych. Został członkiem partii socjalistycznej, udzielał się jako dziennikarz w pismach lewicowych. Gdy wybuchła wojna by uniknąć zaciągu do armii uciekł z kraju. I wtedy nastąpiła jego metamorfoza. Wszyscy socjaliści uważali wówczas, że Włochy podczas wojny powinny pozostać neutralne i nie angażować się w walce po jakiejkolwiek stronie. Początkowo Mussolini też tak myślał, ale z biegiem czasu zmienił zdanie i coraz głośniej opowiadał się za przyłączeniem się państwa włoskiego do Ententy. Za takie poglądy został wyrzucony z partii. Wówczas zaczął tworzyć własne ugrupowanie i założył własną gazetę. Po przystąpieniu Włoch do wojny zgłosił się na ochotnika do armii i był ranny podczas walk. Ostatecznie do socjalistów zniechęciły go wydarzenia rewolucji bolszewickiej w Rosji. Coraz bardziej skłaniał się ku hasłom nacjonalistycznym, ksenofobicznym i radykalnym.

W 1919 roku Benito Mussolini zawiązał Fasci di Combattimento - Związek Bojowników, który w 1921 roku przekształci się w Narodową Partię Faszystowską. Program działania związku, opisany przez Mussoliniego w manifeście faszystów, miał być remedium na panującą w obecnym czasie sytuację gospodarczą. Faszyści składali obietnice każdej z grup społecznych: przemysłowcom obiecywali ład i porządek, pracownikom - opiekę socjalną, weteranom - nowe miejsca pracy. Mimo to wybory w listopadzie 1919 okazały się ich polityczną porażką.

Kraj nadal tkwił w kryzysie gospodarczym. Rosła inflacja, nie ustawały strajki, robotnicy zaczęli okupować zakłady pracy. Było to szokiem dla burżuazji, a jednocześnie motywem poparcia przez nią organizacji Mussoliniego. Dzięki finansowemu wsparciu przemysłowców i wielkich posiadaczy ziemskich stworzono szturmowe bojówki faszystowskie, “czarne koszule”, skupiające w swoich szeregach licznych weteranów wojennych. Nie cofały się one przed niczym w akcjach wymierzonych w socjalistów i działaczy związków zawodowych. Terror i morderstwa były na porządku dziennym.

W wyborach 1921 roku faszyści wraz z nacjonalistami zdobywają 35 mandatów w parlamencie. Następnego roku, w październiku, ma miejsce “marsz na Rzym” - przygotowany przez Mussoliniego zamach stanu. Król Włoch Wiktor Emanuel III doszedł do wniosku, że najlepszym krokiem mającym zapewnić spokój społeczny będzie powierzenie Mussoliniemu zadania utworzenia nowego rządu. Nie był to jeszcze gabinet całkowicie faszystowski, ale zdominowanie sceny politycznej przez ugrupowanie Mussoliniego było kwestią czasu. Dlaczego król pozwolił na przejęcie władzy przez Mussoliniego? Prawdopodobnie bardziej niż faszystów bał się socjalistów i możliwego wybuchu rewolucji robotniczej we Włoszech.

Rok 1924 to nowe wybory, według zmienionego prawa wyborczego faworyzującego faszystów. Propaganda rządu, poparcie wielkiego przemysłu, liczne nadużycia przy liczeniu głosów, wreszcie wewnętrzne skłócenie innych sił politycznych, dały faszystom przygniatające zwycięstwo. Zdobytej przez nich pozycji nie zaszkodziło nawet skrytobójcze morderstwo przywódcy socjalistów - Giacomo Mateottiego. Nieudany zamach na Mussoliniego w 1926 roku stał się pretekstem do zdelegalizowania wszystkich, poza faszystowską, partii politycznych. Dyktatura faszystowska stała się faktem.

W ideologii faszyzmu włoskiego silnie obecny był nacjonalizm. Odwoływanie się do czasów antycznych i cel w postaci odnowienia Imperium Romanum miały być wystarczającym wyjaśnieniem ekspansywnej polityki państwa włoskiego (podbój Trypolisu, Cyrenajki i części Abisynii, wreszcie udział w II wojnie światowej). Faszyzm nastawiony był na wojnę, konfrontację, głosił pogardę dla innych narodów. Obce mu były takie pojęcia, jak pacyfizm czy kompromis. To uzasadnia wskazanie narodzin się państwa faszystowskiego we Włoszech jako jedną z głównych przyczyn wybuchu II wojny światowej. Włochy będą dążyć do zajęcia ziem niegdyś należących do Cesarstwa Rzymskiego, do stworzenia z Morza Śródziemnego własnego morza wewnętrznego. Jasne było, że takie dążenia mogły być zrealizowane wyłącznie na drodze wojny. Północna Afryka to była strefa wpływów Wielkiej Brytanii, południowa Europa też nie stałaby z założonymi rękami w czasie gdy Mussolini podbijałby Grecję, Albanię, południową Galię czy Hiszpanię. Inna przyczyna, dla której objęcie przez Mussoliniego władzy było powodem II wojny światowej był jego wpływ na Adolfa Hitlera. Mussolini stał się “duce”, wodzem narodu włoskiego już w 1923 roku i był dla Austriaka wzorem do naśladowania, tak podczas nieudanego puczu monachijskiego (1923), jak i później, w latach 30-tych. Sposób prowadzenia polityki zagranicznej, nieustępliwość, zmierzanie do konfrontacji z innymi narodami - będą to cech wspólne i dla faszystowskich Włoch, i dla nazistowskiej III Rzeszy.

Można zastanawiać się co by się stało, gdyby Mussolini nie zdobył władzy we Włoszech, gdyby król nie zgodził się na tworzenie przez niego własnego rządu. Prawdopodobnie władzę przejęliby komuniści, co samo w sobie także nie gwarantowało pokoju dla regionu, bo prawdopodobnie przy poparciu Związku Radzieckiego próbowaliby od razu przenieść rewolucję do innych państw europejskich. Co wtedy stałoby się z Hitlerem? Czy zapomniałby o polityce i zajął się malowaniem pejzaży? Na to pytanie trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. Może dałoby mu to tylko dodatkowy argument przy zdobywaniu władzy - obronę bezsilnego państwa przed rozprzestrzeniającą się rewolucją bolszewicką.

Początki ideologii nazistowskiej

Droga Hitlera do władzy rozpoczyna się dość niespodziewanie, bo od porażki i wyroku więzienia. 8 listopada 1923 roku wybucha w Monachium przygotowany przez niego pucz. Hitler wraz z bojówkami podporządkowanej sobie SA pojawia się na wiecu partii konserwatywnej. Bierze w niej udział generalny komisarz Bawarii Gustaw von Kahr. Bojówkarze SA terroryzują kilka tysięcy mieszczan zgromadzonych na wiecu. Na podium pojawia się Adolf Hitler. Ogłasza on obalenie przez narodowych socjalistów rządu Republiki Weimarskiej i rządu krajowego Bawarii. Twierdzi, że ma poparcie zarówno wojska, jak i policji, gotowych ruszyć za nim do walki z przeciwnikiem. Przedstawiciele rządu krajowego: von Kahr, Otto von Lossow i Hans von Seisser nie zgadzają się na pertraktacje zaproponowane przez Hitlera. Nie chcą słyszeć o jakichkolwiek rozmowach z puczystami. Wtedy Hitler oznajmia zgromadzonym mieszczanom, że von Kahr zostaje mianowany regentem Bawarii. W Monachium ma powstać nowy rząd krajowy, a pierwszym jego krokiem będzie obalenie rządu republiki i skłonienie prezydenta Friedricha Eberta do rezygnacji ze stanowiska. Nowym kanclerzem Niemiec ma zostać sam Hitler, a do zwierzchnictwa nad armią wyznacza generała Ericha Ludendorfa. Von Kahr, jak i inni, mając wymierzone w siebie karabiny SA-manów, godzą się na współpracę z rewolucjonistami. Jednocześnie proszą o zwolnienie ich do domów. Nowy szef sił zbrojnych zezwala na to. Później będzie żałował tego kroku. Przedstawiciele dotychczasowego rządu nie udali się bowiem do domów, ale prosto do koszar niemieckiego wojska - Reichswehry. Wojsko zostaje postawione na nogi i otacza miasto. Jednocześnie von Kahr podpisuje dekret o delegalizacji organizacji Hitlera - NSDAP. W takiej sytuacji pucz nie mógł trwać długo. Naziści chcą przebić się do centrum Monachium. Na ich drodze staje niemieckie wojsko. Zaczyna się strzelanina, w której ginie 16 rebeliantów, wielu jest rannych. Pozostali trafiają do aresztu.

Taki przebieg miał pucz monachijski. Można było spodziewać się wysokich kar więzienia lub nawet kar śmierci za próbę obalenia ustroju państwa. Stało się jednak inaczej. Proces sądowy nazistów odbył się w dniach od 26 lutego do 27 marca 1924 roku. Sprawę rozpatrywał sąd okręgowy w Monachium. Być może dlatego kary okazały się ostatecznie łaskawe - naziści cały czas mieli wielu zwolenników w Bawarii. Sam proces raczej przypomina akcję propagandową NSDAP, z długimi tyradami na temat katastrofalnych skutków wojny dla Niemców i wzywaniem do budowania silnego państwa. Ostatecznie czterech głównych organizatorów puczu, w tym Hitler, miało spędzić za kratkami 5 lat. Pięciu pozostałych skazano na 15 miesięcy więzienia i jednocześnie zawieszono wykonanie tych wyroków, więc znaleźli się oni na wolności.

Hitler z kary 5 lat pozbawienia wolności, odsiedział tylko 9 miesięcy, po czym został zwolniony. Podobnie było z innymi organizatorami puczu. Okres pobytu w więzieniu okazał się ważny dla dalszego rozwoju nazizmu w Niemczech. W ciągu tych 9 miesięcy powstała książka, która miała się wkrótce stać biblią dla nazistów, a którą po wojnie zakazano posiadać. Mowa tu oczywiście o “Mein Kampf” (“Moja walka”). W książce tej Hitler zaprezentował swoje poglądy i dalsze plany, które miał zrealizować po wyjściu na wolność.

Dzieło składa się z dwóch części. Pierwszą stanowi “Obrachunek” i była ona gotowa w 1925 roku. Druga to “Ruch narodowosocjalistyczny”, wydana w roku 1927. Sama książka nie ma szczególnych walorów literackich, jest napisana trudnym, pełnym pompatyczności językiem, a przydługie zdania z pewnością nie pomagają w przyswojeniu jej treści. Jednak Hitler nie pisał “Mein Kampf” z myślą o karierze literackiej. Przede wszystkim to miał być program działania na najbliższe lata, a zarazem program partii narodowosocjalistycznej, opisujący szczegółowo jej ideologię.

Sama książka, przynajmniej jej pierwszy rozdział, stanowi rozliczenie się z przeszłością. Na pierwszy ogień idzie Austria i dawne Cesartwo Habsburgów. Nie szkodziło krytyce to, że sam autor był obywatelem austriackim, co zresztą później mu często wytykano. Już w pierwszych słowach książki Hitler mocno akcentuje jego związki z Niemcami i odcina się od wszelkich relacji z Austrią. Wiedeń jawił mu się jako współczesna wieża Babel. Wielość narodowości w granicach samego Cesarstwo - Królestwa miała przynieść klęskę Niemców w Wielkiej Wojnie. Hitler wytyka zarówno cesarzowi austriackiemu, jak i niemieckiemu ich błędy w prowadzonej przed wojną polityce. On sam na ich miejscu nie myślałby tak dużo o powiększaniu zamorskich kolonii, ale skupiłby się na rozszerzaniu granic państwa niemieckiego w samej Europie. Twierdził, że błędem było nie szukanie możliwości na sojusz z Wielką Brytanią, zaniedbanie tworzenia silnej marynarki wojennej oraz sprawnego wojska lądowego. Cesarz Wilhelm II nie znalazł uznania w oczach Hitlera za sprzyjanie socjalistom na początku wojny. To wszystko musiało doprowadzić i doprowadziło w końcu do zhańbienia państwa i narodu niemieckiego. Ale to nie jedyne powody przegranej i losów powojennych.

Dużo miejsca poświęca Hitler w swojej książce Żydom. To oni mieli stanowić główną przyczynę wszelkich klęsk w historii Niemiec. To oni zdaniem Hitlera zadali armii podczas I wojny światowej “cios w plecy”, przesądzając tym samym o losach konfliktu. Także oni byli autorami traktatu wersalskiego z 1918 roku. Hitler miał pewność, że za wszystkimi ważniejszymi wydarzeniami po wojnie, za wszystkimi niemal ideologiami i partiami stali właśnie Żydzi. Uważał, że trzymali oni w swoich rękach większą część światowego kapitału, a to dawało im niesamowitą władzę i możliwość wpływania na opinię społeczną w wielu państwach. Żydzi mieli sprawić, ż