Globalne problemy współczesnego świata.

Globalne problemy współczesnego świata. Wielokulturowość i problemy demograficzne Problemy, które odgrywają ważną rolę w życiu wszystkich współczesnych społeczeństw, określając szansę i zagrożenia ich rozwoju, nazywa się problemami globalnymi lub światowymi. Współczesna globalizacja to proces złożony zaznaczający się na wszystkich płaszczyznach życia codziennego od polityki do produkcji przemysłowej, od kultury do przestępczości, od gospodarki po edukacje. Pośrednio lub bezpośrednio zależy od niej większość aspektów naszej codzienności: nasz ubiór, wygład, zakres gromadzenia wiedzy a także indywidualne i zbiorowe poczucie bezpieczeństwa w zmieniającym się świecie.

Globalne problemy współczesnego świata.

Wielokulturowość i problemy demograficzne

Problemy, które odgrywają ważną rolę w życiu wszystkich współczesnych społeczeństw, określając szansę i zagrożenia ich rozwoju, nazywa się problemami globalnymi lub światowymi.

Współczesna globalizacja to proces złożony zaznaczający się na wszystkich płaszczyznach życia codziennego od polityki do produkcji przemysłowej, od kultury do przestępczości, od gospodarki po edukacje. Pośrednio lub bezpośrednio zależy od niej większość aspektów naszej codzienności: nasz ubiór, wygład, zakres gromadzenia wiedzy a także indywidualne i zbiorowe poczucie bezpieczeństwa w zmieniającym się świecie. Problemy globalne dotyczą wszystkich ludzi i krajów, ich istnienie zmusza państwa i organizacje międzynarodowe do podejmowania skoordynowanych działań, mających na celu z jednej strony przeciwdziałanie istniejącym zagrożeniom, z drugiej natomiast rozszerzenie sfer wolności, dobrobytu i bezpieczeństwa jednostek i społeczeństw.

 Do najważniejszych problemów współczesnego świata należą problemy demograficzne. Na początku naszej ery liczba mieszkańców Ziemi wynosiła od 200do 400 mln i w kolejnych wiekach tylko znacznie wzrastała. Dopiero od połowy XVII wieku można zaobserwować stałe i coraz szybsze zwiększanie się liczby ludności na świecie. Po zakończeniu II wojny światowej wzrost ten jest jeszcze gwałtowniejszy. 

Główną przyczyną tak gwałtownego wzrostu populacji jest spadek umieralności, którego nie jest w stanie zachwiać nawet spadek natężenia urodzin. Wynika z tego, że co sekundę przybywają na świecie 3 osoby. ONZ przewiduje, że w 2025r liczba ludności na świecie wyniesie ok. 8,1 mld. Nie jest to jednak prognoza optymistyczna, gdyż tempo wzrostu liczby ludności krajów słabo rozwiniętych jest o wiele wyższe niż ludności na obszarach rozwiniętych. Obecnie ludność krajów Trzeciego Świata stanowi ok. 80% ogólnej liczby ludności świata, z czego ponad połowa zamieszkuje Chiny, Indie, Indonezję, Brazylię, Bangladesz, Pakistan, Nigerie i Meksyk. W Europie i Ameryce Południowej od XIX stale spada populacja i społeczeństwo się starzeje. Państwa starzejące się również mają dużo problemów, gdyż zwiększa się tam liczba ludzi w wieku poprodukcyjnym, a maleje w wieku produkcyjnym. Skutkiem tego jest brak pieniędzy na emerytury dla ludzi starszych. Państwa takie są zmuszone do zmiany gospodarki socjalnej, gdyż pozostanie przy klasycznym modelu grozi daleko idącymi skutkami ekonomicznymi, a nawet bankructwem. Według Narodowego Spisu Ludności liczba ludności w Polsce na dzień 31 marca 2011 r. wyniosła ponad 38,5 mln i jak porównamy ją ze stanem ze spisu 2002 r., to jest ona większa o 271 tys. Można więc zauważyć, że dekada między jednym a drugim spisem charakteryzowała się spowolnionym wzrostem liczby ludności w Polsce, chociaż w odmienny sposób w poszczególnych latach tego okresu. Jeśli dynamika procesów demograficznych nie zmieni się w najbliższym czasie, to prawdopodobnie była to ostatnia dekada przyrostu liczby ludności w naszym kraju. Kolejne dekady biorąc pod uwagę obserwowane procesy demograficzne − najprawdopodobniej będą się charakteryzowały systematycznym ubytkiem ludności naszego kraju W krajach ubogich mimo, że trzy czwarte ludności nie ma stałych dochodów, a ludzie cierpią głód, rodzi się dużo dzieci, gdyż traktuje się je jako zabezpieczeniem rodziców na starość. Rodzice oczekują, że przynajmniej część dzieci będzie żyć na tyle długo, aby pomóc im w pracy i zatroszczyć się o nich na starość. W ten sposób wyrównywana jest duża śmiertelność dzieci z powodu braku żywności i podstawowych nawet lekarstw i środków medycznych. Dynamiczny wzrost naturalny prowadzi także do powstawania olbrzymich ośrodków miejskich zwanych megalopolis. Wokół nich często rozwijają się rozległe dzielnice nędzy, które charakteryzuje ogromna gęstość zaludnienia, złe warunki sanitarne oraz wysoka przestępczość. Często z problemami ekonomicznymi państw wiążą się procesy migracyjne. Migracje ludności, czyli zmiany przez ludzi miejsca zamieszkania, nie muszą być same w sobie problemem. Część migracji jest jednak spowodowana chęcią ucieczki przed trudnymi warunkami ekonomicznymi i społecznymi, konfliktami zbrojnymi, prześladowaniami, łamaniem praw człowieka czy klęskami żywiołowymi. Osoby, które zmuszone były opuścić swoje miejsce zamieszkania z wymienionych powyżej powodów, określamy mianem uchodźców. Sytuacja uchodźców wiąże się z reguły z bardzo trudnymi warunkami życiowymi (brak dachu nad głową, brak opieki zdrowotnej i prawnej, głód). Z tego powodu Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1950 r. powołało Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców, którego zadaniem jest pomoc uchodźcom, azylantom i bezpaństwowcom. Według danych UNHCR w 2010 r. na świecie było około 10,3 mln uchodźców i ponad 15,6 mln tzw. uchodźców wewnętrznych. Istotnym elementem w krajach będących celem masowych migracji jest drenaż mózgów - ściąganie naukowców z krajów uboższych do bogatych. Zjawisko charakterystyczne dla Stanów Zjednoczonych, które oferowały wysokie zarobki i szerokie możliwości badań uczonym europejskim. Drenaż mózgów przyspiesza rozwój cywilizacyjny i postęp technologiczny przy zminimalizowaniu kosztów, wykształcenie naukowców odbywa się bowiem w kraju rodzimym. Efektem drenażu mózgów może być pogłębianie się luki technologicznej. Państwa, które wykształcają wysokiej klasy specjalistów tracą ich, gdyż za granicą SA im proponowane lepsze zarobki. Kraj, z którego emigrują takie osoby traci bardzo dużo: pieniądze przeznaczone na wykształcenie specjalisty, a następnie potencjalne wpływy do PKB z tytułu pracy takiego człowieka. W ostatnich latach zaostrzyły się dyskusje związane z kwestią ograniczenia urodzeń. Problem ten stał się kwestią polityczną przez zaangażowanie się wielu państw, kościołów i organizacji międzynarodowych, których poglądy są czasem diametralnie różne w tej kwestii. Najważniejszym punktem jest tu ograniczenie przyrostu liczby ludności w krajach Trzeciego Świata. Jednak aby tak się stało należy przekonać do swojego stanowiska kościół, który ma tam ogromne wpływy, a który przyjął stanowisko iż nie można ingerować w poczęcie człowieka. Demograficzne problemy globalne próbują rozwiązywać organizacje regionalne i międzynarodowe - ONZ, OECD, WHO. Podejmowane są akcje kontroli i regulacji urodzin, które napotykają sprzeciwy religijne; tworzone są programy pomocy, których celem jest zagospodarowanie niezamieszkanych terenów, zapobieganie społecznym i ekologicznym skutkom przeludnienia, ograniczenie migracji.

Ze zjawiskiem wielokulturowości spotykamy się od początku historii człowieka. Podbijając nowe tereny, ludzie starożytni poznawali kulturę terenów zdobytych. Bardzo często dochodziło do wykorzystywania niektórych obcych elementów, które wzbogacały własną kulturę oraz naukę. Wielokulturowość jest więc pojęciem złożonym, chociaż najprościej można ją określić jako istnienie wielości kultur na określonej przestrzeni geograficznej. Temu istnieniu może jednak towarzyszyć silny dysonans poznawczy, wyrażający się egzystowaniem w izolacji społecznej i całkowitym brakiem zainteresowania odmiennymi kulturami. W tym niekończącym się procesie powstawały i powstają problemy.

Około 15 milionów muzułmanów żyje w Europie Zachodniej. Dla chrześcijańskiej Europy, walczącej niegdyś z innowiercami podczas wypraw krzyżowych, pojawienie się wyznawców islamu wiąże się z próbą ich asymilacji, integracji, a nawet akulturacji w nowym społeczeństwie Problemem jest również całkowite nieprzystosowanie imigrantów muzułmańskich do funkcjonowania w europejskim społeczeństwie, co wynika z ich odmienności kulturowej i nieznajomości języka. Muzułmanie napływowi różnią się od siebie. Obok „zwykłych” prostych muzułmanów, którzy przyjechali do Europy, aby znaleźć pracę i ułożyć sobie życie, znaleźć można także garstkę radykalnie nastawionych aktywistów muzułmańskich, postulujących zaprowadzenie na Starym Kontynencie prawa szarijatu. W ten sposób dochodzi do powstania organizacji i ruchów fundamentalistycznych w Europie, które „chroni” prawodawstwo gwarantujące wolność zrzeszeń i wolność słowa. Obok takich zorganizowanych grup funkcjonują samodzielne jednostki, równie aktywne i niebezpieczne dla jednoczącego się kontynentu. Europa przez ostatnie poł wieku przekształciła się w mozaikę kultur na skutek ogromnej migracji ludności. Istnieją społeczeństwa, które od momentu powstawania były zróżnicowane kulturowo i etniczne – np. Kanadyjczycy, Amerykanie, Australijczycy – oraz te, które zaczęły się różnicować po zakończeniu II wojny światowej w wyniku wzrastającej migracji, szczególnie zarobkowej – np. Niemcy, Francuzi, Brytyjczycy.

Należy przy tym zaznaczyć, że Polska ze swoją zasadniczo jednolitą strukturą narodowościowo-wyznaniową jest pewnym ewenementem w integrującej się Europie. W Polsce przed 1989 rokiem pojęcia wielokulturowości i międzykulturowości były pojęciami nieobecnymi. Dopiero po upadku komunizmu zaczęto odbudowywać mit II Rzeczpospolitej – wielonarodowego państwa, w którym mieszkali obok siebie przedstawicie różnych nacji i religii. Według danych Spisu Powszechnego z 2002 roku, w myśl subiektywnych deklaracji nasz kraj zamieszkuje jedynie 0,7% przedstawicieli innych narodowości, przy czym – jakkolwiek spis nie dostarcza danych na temat wyznawanych religii – podejrzewać należy, że wyznawców innych religii niż katolicyzm jest relatywnie więcej niż przedstawicieli mniejszości narodowych. Dziś w Polsce żyje ok. 800 tysięcy przedstawicieli różnych narodowości: Ukraińcy, Niemcy, Białorusini, Litwini, Łemkowie, Ormianie, Czesi, Słowacy, Romowie, Żydzi, Tatarzy, Wietnamczycy, Rosjanie, Staroobrzędowcy, Karaimi, Grecy i Macedończycy, Kaszubi, Mazurzy i in. Duża ich cześć to tzw. „miejscowi” zamieszkujący w Polsce od wielu pokoleń. Dlatego otwarcie Polski związane z wejściem do Unii Europejskiej wiąże się z możliwością napływu imigrantów. Jednak nawet w tych częściach świata, gdzie nie ma zwiększonej imigracji, istnieją konflikty mające źródło w braku zrozumienia dla różnych grup i różnych stylów życia w obrębie jednego społeczeństwa. Stąd płynie pilna potrzeba edukacji młodych ludzi. Wielojęzyczność i wielokulturowość, powiększająca się obecnie na skutek napływu do Europy obywateli z innych części świata, nie zawsze spotyka się z należytą akceptacją w społeczeństwach naszego kontynentu. Uzmysłowienie Europejczykom konieczności tej akceptacji, jak również konieczności ochrony własnych języków regionalnych lub mniejszościowych, które w sytuacji napływu ludności migracyjnej znajdują się w sytuacji zagrożenia, wydaje się dosyć niezbędne. Sprawy te nabierają szczególnej wagi zwłaszcza w krajach, które do tej pory egzystowały w funkcjonalnej jednojęzyczności; obywatele ich często nie rozumieją nawet konieczności dwujęzyczności, a co dopiero mówić o wielojęzyczności. Ochrona słabszych, nieurzędowych języków ujęta została w Europejskiej Karcie Języków Regionalnych lub Mniejszościowych, przygotowanej do podpisu 5 listopada 1992 roku i wprowadzonej w życie 1-go marca 1998 roku. Języki regionalne lub mniejszościowe zostały zdefiniowane, jako te języki, które są tradycyjnie używane na terytorium danego państwa przez obywateli stanowiących grupę liczebnie mniejszą od reszty ludności tego państwa, oraz różnią się od jego oficjalnego języka

Jednym z celów Unii Europejskiej jest utrzymanie oraz wspieranie różnorodności kulturowej. W wypełnianiu tego załojenia mogą przeszkadzać działania integracyjne niektórych krajów, które często pogłębiają różnice pomiędzy rodowitymi obywatelami a imigrantami prezentującymi inne wartości, normy i modele postaw.