Bunt w literaturze romantycznej.

Najważniejszą ideą romantyczną jest wolność: wolność jednostek, narodów i grup społecznych, wolność myśli, słowa i artystycznej kreacji. Wszelkie formy zniewolenia czy ograniczenia wolności budzą więc w romantykach bunt. Bunt ten ma rozmaite przejawy i różne formy manifestacji. Romantycy buntują się przeciwko klasycystycznym regułom i schematom, przyznając artyście rolę nieskrępowanego żadnymi ograniczeniami kreatora. Odrzucają też konwencjonalne formy społecznych i obyczajowych zachowań, a nawet niektóre normy moralne w imię prawa do miłości czy swobody twórczej.

Najważniejszą ideą romantyczną jest wolność: wolność jednostek, narodów i grup społecznych, wolność myśli, słowa i artystycznej kreacji. Wszelkie formy zniewolenia czy ograniczenia wolności budzą więc w romantykach bunt. Bunt ten ma rozmaite przejawy i różne formy manifestacji. Romantycy buntują się przeciwko klasycystycznym regułom i schematom, przyznając artyście rolę nieskrępowanego żadnymi ograniczeniami kreatora. Odrzucają też konwencjonalne formy społecznych i obyczajowych zachowań, a nawet niektóre normy moralne w imię prawa do miłości czy swobody twórczej. Równocześnie jednak są też gotowi do poświęceń dla dobra społeczeństwa i narodu. Ryzykują własnym życiem, walcząc o wolność i sprawiedliwe prawa. W mojej wypowiedzi pragnę skupić się na trzech romantycznych buntownikach jakimi są: bohater „Dziadów” Adama Mickiewicza - Gustaw – Konrad , tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego – Kordian oraz nietypowy buntownik – Hrabia Henryk z „Nie-Boskiej Komedii” Zygmunta Krasińskiego. Zamierzam też zaprezentować formy manifestacji buntu grup społecznych przedstawionych w tych utworach. Bunt romantyków rozpoczął się od wystąpienia w imię indywidualnych praw do miłości i spełnienia, co wiąże się niewątpliwie z faktem, iż miejsce oświeceniowej wiary w rozum i nadrzędność dobra zbiorowości zajęła apologia jednostki, jej uczuć i twórczej wyobraźni. I właśnie w imię romantycznej miłości do kobiety buntuje się Gustaw z IV części „Dziadów”. Manifestuje on swój bunt już jako Widmo w II części dramatu Mickiewicza. To „blade widmo”, całe w bieli, z pąsową pręgą na sercu zachowuje się inaczej niż poprzednie zjawy: nie reaguje na żadne pytania, prośby i zaklęcia, z nikim nie nawiązuje kontaktu, milczy. Według Wojciecha Owczarskiego milczy manifestacyjnie, karcąco, ujawniając w ten sposób swoją siłę (nie musi się podporządkować regułom obrzędu), ale na dnie tego milczenia kryje się też niewiara w skuteczność międzyludzkiej komunikacji, a skoro tak – mówić nie warto, co w znacznym stopniu potwierdzi rozmowa Gustawa z Księdzem. Ten dialog, jak zauważa Maria Cieśla – Korytowska przypomina bardziej monolog, a równocześnie jest sporem. O co? O światopogląd, o postawę życiową, o ogólny pomysł na życie, o racje odmienne od powszechnie przyjętych. Bohater jest zainteresowany jedynie sobą i własnymi uczuciami – jego jedynym ideałem jest miłość. Miłość, która doprowadziła go do zguby, gdyż z powodu różnic społecznych nie mogła zostać spełniona. Wspomnienie sceny ślubu ukochanej z innym – majętnym arystokratą – widzianej z zewnątrz, powoduje wybuch złości i nienawiści. Stosunek Gustawa do ukochanej nie jest jednoznaczny – jest ona raz aniołem, raz kobieta fatalną, co, jak podkreśla Cieśla – Korytowska jest dla romantyków nietypowe. Gustaw jest bowiem też romantykiem zbuntowanym przeciwko swojemu romantyzmowi. Wyrzuca Księdzu, że wychował go na idealistę romantyka. Spór młodego romantyka z jego nauczycielem i mistrzem dotyczy nie tylko postawy wobec miłości, ale też stosunku do rzeczywistości w ogóle: Gustaw potrafi tylko żałować minionego szczęścia, podstawowa forma jego buntu to manifestacja rozpaczy. Ksiądz proponuje harmonijny stosunek do świata – dostrzeganie wartości chwil minionych . Gustaw pławi się w cierpieniu. Można powiedzieć, że jest zgorzkniały jak starzec. Podobnie ma się rzecz z Kordianem, który sam zresztą dochodzi do takiej. Znużenie życiem to typowy przejaw weltschmerzu. Świadczą o tym już pierwsze słowa otwierające monolog bohatera, a zarazem otwierające właściwy dramat: „Zabił się – młody …”. Sygnalizują one istnienie u początków biografii Kordiana określonego przeżycia – doświadczonego lub lekturowego. Tak czy inaczej, czyjaś samobójcza śmierć, jak podkreśla Mieczysław Inglot, decyduje o przełomie światopoglądowym, prowadzi bohatera do krytycznego spojrzenia na opinię społeczną i zmusza do refleksji nad sensem życia i śmierci. Na ostateczny wynik owej refleksji mają wpływ dyspozycje psychiczne i dzieje miłości. Ukochana o poetyckim imieniu Laura to salonowa dama romantyczna chętnie przyjmująca młodzieńcze hołdy, ale nie ich konsekwencje. Traktuje ona Kordiana jak dziecko, przekomarza się z nim. W efekcie pogłębia się osamotnienie bohatera i jego wewnętrzny bunt. Jest to sprzeciw wobec samotności wywołanej nieodwzajemnioną miłością i wobec braku poczucia sensu istnienia. Kordian pragnie nadać życiu sens przez miłość właśnie, filozofię czy czynne włączenie się w nurt historii, ale prześladuje go wizja. Prowadzi to do dramatycznego uzewnętrznienia buntu i jego manifestacji w formie próby samobójczej. Bohater, który przegrał na polu miłości wyrusza w konwencjonalną romantyczną podróż do Anglii, Włoch i Szwajcarii. Ta pielgrzymka do miejsc romantycznego kultu przynosi kolejne rozczarowania i staje się źródłem nowego buntu i przemiany. Świat odsłania przed Kordianem swoje prawdziwe oblicze. Okazuje się, że rządzi nim pieniądz i interes polityczny, co uwidacznia wizyta w James Park, włoska przygoda z kurtyzaną i wizyta u papieża. Papież odrzuca prośbę romantyka o błogosławieństwo , odrzucając tym samym apel o solidarność wierzących. Swoją misję kończy Kordian wymownym buntowniczym gestem – rozrzuca niepobłogosławione prochy ofiar na „cztery wiatry”. W ten sposób wyraża też sprzeciw w stosunku do idei męczeństwa, rezygnacji i ofiary, a zatem zmierza ku buntowi w imię wartości ponadindywidualnych. Bohater ogarnięty psychozą klęski, jak określa go Inglot, niedoszły samobójca doświadczający wciąż nowych rozczarowań nie rezygnuje – wciąż pyta o sens historii życia jednostki , walczy poszukuje. W ten sposób manifestuje swój bunt. Decydującym momentem jest scena na Mont Blanc – spontaniczny monolog-spowiedź, w którym zwątpienie splata się z entuzjazmem, rozpacz z nadzieją przynosi ostatecznie konstruktywny pomysł. Jest to moment, w którym krystalizuje się bunt indywidualisty w imię wartości narodowych i ponadnarodowych. Ta kwestia zostanie przeze mnie szerzej omówiona w dalszej części pracy. Zupełnie innym buntownikiem jest bohater „Nie-Boskiej Komedii”. Hrabia Henryk to poeta znużony codziennym małżeńskim, rodzinnym życiem, które sam wybrał, dostrzegając w swojej wówczas narzeczonej poetycki ideał. Jego fascynacja trwa jednak krótko – wybranka jest bowiem w rzeczywistości zwykłą, choć niewątpliwie piękną dziewczyną myślącą i czującą w prosty sposób, potem troskliwą żoną i matką. I właśnie przeciwko tej zwyczajności odbiegającej od poetyckich wizji buntuje się Mąż. Bunt ten nasilają pokusy nasłane przez chór Złych Duchów. Znajduje się wśród nich romantyczna kochanka -fałszywa „Dziewica” -stworzona z trupa kurtyzany, przystrojona kwiatami, zjawiskowa , w oczach bohatera - wcielenie ideału piękna. To ona kusi go złudzeniem wyzwolenia z prozy życia, ucieczką od rzeczywistości, zatraceniem się w marzycielstwie, kontemplacji piękna i wzniosłości. Poddanie się tej pokusie to właśnie forma manifestacji buntu. Ostatecznie bunt poety przeciwko otoczeniu, w którym źle się czuje, okazuje się jałowy i tragiczny w skutkach. Wyniesienie miłości ponad obowiązujące normy okazuje się zgubne. Ideał romantyczny ujawnia swój niebezpieczny charakter. Scharakteryzowani przez mnie bohaterowie buntują się nie tylko w imię swoich jednostkowych ideałów i pragnień, doświadczają oni także buntu manifestującego się w formie sprzeciwu wobec wszelkich przejawów społecznego zła. I tak oto egocentryczny kochanek Gustaw przemienia się na początku „Dziadów cz. III” w Konrada. Kochanek jednej kobiety staje się kochankiem narodu. Swój bunt przeciwko niewoli i okrucieństwu działań władzy caratu manifestuje początkowo jako mściciel w śpiewanej w scenie więziennej „Pieśni zemsty”. Stanowi ona zdaniem Marii Cieśli-Korytowskiej początek improwizacji, a wyraża nienawiść wobec zaborcy. Wielka Improwizacja jest więc w pewnym sensie kontynuacją tej pieśni. Wyraża równie silne, jeśli nie silniejsze emocje. Konrad – Poeta – Wieszcz manifestuje swój bunt w formie dramatycznego, gniewnego monologu, w którym, mimo deklaracji miłości do narodu, manifestuje pogardę wobec innych ludzi. Bunt przeciwko niesprawiedliwości ziemskich władz i złu przeradza się w bunt przeciwko Bogu jako stwórcy dalekiego od doskonałości świata. Bunt ten manifestuje się min. poprzez negację boskiego miłosierdzia i domaganie się rządu dusz dla siebie. Jest to bunt w imię wspomnianej miłości ogarniającej wszystkich rodaków, minionych i obecnych, miłości, która pragnie dla owego narodu szczęścia. Bunt Konrada jest tu buntem. Jak podkreśla Cieśla – Kortowska Konrad pragnie szczęścia narodu, ale zarazem ludzi nań się składających traktuje jako bezwolne elementy, z których może układać własną wizję świata. Jeśli nie podporządkują się jego wizji szczęścia „niechaj cierpią i przepadną”. Bunt Konrada jest więc buntem tyrana przeciwko rzeczywistej i rzekomej tyrani. Warto dodać, że cały dialog z Bogiem (w którym Bóg oczywiście milczy) jest próbą sprowokowania Jego reakcji, przy użyciu rozmaitych form manifestacji buntu: żądań, gróźb, szantażu i wreszcie wyzwisk. Konrad demonstruje Bogu swoja potęgę, próbuje przekonać Go o swojej wysokiej wartości, szantażuje utrata wiary, grozi, iż ujawni ludziom Jego prawdziwą naturę i omal że nie nazywa Boga carem. Zdaniem Marii Cieśli-Korytowskiej świadczy to o bezsilności bohatera. Bunt Konrada jest buntem w imię wolności przeciw wolności – pragnie zniewolić ludzi, by realizowali jego wizje szczęścia oraz zmusić Boga do udziału w rozmowie i powierzenia mu losów świata. W zupełnie inny sposób, choć w imię podobnych wartości przejawia się bunt przemienionego Kordiana. On także opowiada się za ideą zemsty. Jego bunt manifestuje się w formie konkretnych działań – bierze udział w spisku podchorążych (żołnierzy polskich podlegających Księciu Konstantemu). Przywoływanej przez Prezesa tradycji , która nie pozwala Polakom na mord królobójczy przciwstawia tradycję ostrzenia mieczy na grobach bohaterów. Postuluje krwawy porachunek z carem – zaborcą, a wobec odrzucenia przez większość spiskowców jego koncepcji decyduje się sam dokonać zamachu. Jest to więc bunt samotnego rewolucjonisty nie tylko przeciwko zaborcy, ale też przeciw współtowarzyszom odrzucającym ideę zemsty. Jednak podjęta przez podchorążego Kordiana próba zabicia cara kończy się niepowodzeniem – gubi on swój cel w gąszczu psychicznych rozterek jak stwierdza Mieczysław Inglot, równocześnie porównując bohatera dramatu Słowackiego do Syzyfa, gdyż podobnie jak on ponosi klęskę prawie u celu dramatycznej wędrówki. Warto o tym wspomnieć, bo przecież Syzyf to także buntownik. Bohaterem, którego bunt manifestuje się w sposób znacznie odbiegający od typowo romantycznych buntowniczych zachowań jest wspomniany już Hrabia Henryk - Mąż. W kolejnych częściach dramatu Krasińskiego przedstawiony zostaje jako arystokrata i rycerz, człowiek bezskutecznie próbujący odkupić swoją winę, ulegający kolejnej pokusie – ty razem sławy. Jego bunt ma specyficzny charakter przede wszystkim dlatego, iż jest buntem skierowanym przeciwko innemu buntowi czyli rewolucji. Rewolucję postrzega on bowiem jako zło i formę odrzucenia cennych wartości – zasad moralnych, religijnych, porządku społecznego – niesprawiedliwego wprawdzie, ale lepszego od chaosu, zemsty i rzezi jakie niesie rewolucja. Hrabia zdaje sobie sprawę z wad i nadużyć swojej klasy społecznej wobec mieszczan czy chłopów, ale równocześnie podkreśla w swojej rozmowie z Pankracym fałsz rewolucyjnych haseł równości i sprawiedliwości. Kierując się jedyną istotną wartością jako mu pozostała czyli honorem rycerskim Mąż nie godzi się na postulowane przez większość arystokratów broniących się w Okopach Świętej Trójcy poddanie się zyskującym przewagę rewolucjonistom. Odwołuje się do złożonej przez wszystkich przysięgi. Równocześnie wypomina arystokratom ich winy: nadużywanie władzy, gnębienie poddanych, wywyższanie się, próżniactwo. W ten sposób manifestuje swój bunt wobec własnej klasy społecznej, w obronie której jest równocześnie gotów zginąć. I rzeczywiście ginie - jako przegrany –świadomy własnej klęski moralnej i pozorności ideałów, w imię których się buntował. W ostatniej części mojej wypowiedzi chciałabym po krótce przedstawić ukazane w przywołanych przez mnie utworach społeczne formy manifestacji buntu w imię wolności i patriotyzmu. I tak w „Kordianie” przedstawiony został nieudany spisek podchorążych i zakończona klęską samotna misja Kordiana, która jest metaforą oderwania szlacheckich powstańców listopadowych od pozostałych grup społecznych. To właśnie ich samotność z wyboru oraz nieudolność konserwatywnych przywódców zadecydowały zdaniem Słowackiego o klęsce powstania. Nieco szerzej i z innej perspektywy ukazuje naród i młodych buntowników Mickiewicz w III cz. „Dziadów”. Mamy tu grupę więźniów – filomatów i filaretów – gotowych oddać życie za siebie nawzajem. Mamy Wysockiego i jego towarzyszy zbuntowanych przeciwko oportunizmowi arystokracji oraz grupę młodych skazanych na wywózkę na Sybir z godnością, bohaterska znoszących swój los, o czym opowiada współwięźniom Sobolewski. Zupełnie inną formę buntu społecznego ukazuje Krasiński. Głoszący hasło wolności, równości i sprawiedliwości rewolucjoniści pod wodzą Pankracego, kierują się tak naprawdę rządzą zemsty i krwi. Tak więc bunt o charakterze społecznym manifestuje się z jednej strony w formie szlachetnych protestów czy postaw, z drugiej w formie krwawej walki o mordów. Jestem przekonany, że już na podstawie trzech przywołanych przeze mnie utworów można stwierdzić, iż romantyzm to epoka buntowników. Bunt romantyczny to przede wszystkim bunt indywidualistów, dlatego to ukazanie ich sylwetek i prezentowanych przez nich form manifestacji buntu zajęło większą część mojej prezentacji. Na koniec pozwolę sobie na sumujące wyliczenie tych form. Należą do nich takie postawy o charakterze emocjonalnym jak: milczenie, gniew, spór, rozpacz, negacja [Gustaw], zgorzknienie , samobójstwo [Gustaw, Kordian], krytyka, buntowniczy gest o charakterze symbolicznym [Kordian], odrzucenie codzienności, zatracenie się w marzycielstwie [hrabia Henryk], a także pragnienie zemsty [Konrad, Kordian], pogarda wobec innych, groźba, szantaż [Konrad] czy różne formy obrony własnych wartości.