Porównaj sposoby i funkcje jej przedstawienia na podstawie fragmentów „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza i „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Odwołaj się do znajomości całych utworów.

W Soplicowie wszystko odbywa się według staropolskiej tradycji, nie poddawano się tam żadnej nowej modzie. Konie prowadzono do stajni, karmiono, a nie jak w innych nowoczesnych domach, gdzie były one prowadzone do żydowskiej gospody. Gościa nie wychodziła witać zwykła służba, lecz gospodarz lub ktoś, kto go zastępował. Dla porównania, w „Ferdydurke”, przywitanie gości odbywa się bez specjalnego ceremoniału. Bohaterowie również ściskają się i całują, jednak jest to dla nich jedynie obowiązek, który muszą po prostu spełnić.

W Soplicowie wszystko odbywa się według staropolskiej tradycji, nie poddawano się tam żadnej nowej modzie. Konie prowadzono do stajni, karmiono, a nie jak w innych nowoczesnych domach, gdzie były one prowadzone do żydowskiej gospody. Gościa nie wychodziła witać zwykła służba, lecz gospodarz lub ktoś, kto go zastępował. Dla porównania, w „Ferdydurke”, przywitanie gości odbywa się bez specjalnego ceremoniału. Bohaterowie również ściskają się i całują, jednak jest to dla nich jedynie obowiązek, który muszą po prostu spełnić. Nie ma w tym ani krzty radości z przybyłych gości, są tylko puste słowa, które musiały zostać wypowiedziane, ponieważ tak utarte jest w przyjętych konwenansach. Hurleccy w ogóle nie cieszą się z wizyty Józia, jednak nie mogą tego okazać, gdyż byłoby to niekulturalne.W tym przypadku Tadeusza wychodzi witać Wojski (w zastępstwie Sędziego), który do tego ceremoniału musiał nawet przywdziać inne ubranie. Mimo tych wszystkich sztywnych zasad samo powitanie jest bardzo spontaniczne, co ukazuje zażyłość pomiędzy Wojskim i Tadeuszem. Panowie ściskają się i całują.Pierwszym elementem ceremoniału goszczenia jest oczywiście przywitanie. Porównując przedstawienie tradycji szlacheckiej w obu utworach, powinno się wspomnieć o stosunku szlachty do swoich poddanych. W Soplicowie, każdy przestrzegał hierarchię urzędu, wieku, urodzenia, nikt by nie pomyślał, aby w jakimś stopniu ją burzyć. W domu Sędziego nie było miejsca na uchybianie obyczajom i każdy doskonale wiedział jakie miejsce w szeregu zajmuje. Dlatego też poddani z należytym szacunkiem służyli swoim panom, którym do głowy by nie przyszło robić im coś „na złość”.