Dzieje Kordiana – tytułowego bohatera dramatu Juliusza Słowackiego

Utwór Juliusza Słowackiego to historia dojrzewania emocjonalnego i kształtowania się poglądów politycznych tytułowego bohatera. Właściwy dramat składa się z trzech aktów, w których owa przemiana zostaje opisana. Kordian z I aktu, to nastoletni, bardzo wrażliwy chłopiec, który nie umie znaleźć swego miejsca w życiu. Nie ułatwiają mu tego nawet opowieści Grzegorza, starego sługi (opowiadanie o Janku, co psom szył buty; o walkach z czasów napoleońskich, które miały miejsce w Egipcie; czy o Kazimierzu, który przebywając w niewoli rosyjskiej w ataku szału zabija pułkownika tatarskiego).

Utwór Juliusza Słowackiego to historia dojrzewania emocjonalnego i kształtowania się poglądów politycznych tytułowego bohatera. Właściwy dramat składa się z trzech aktów, w których owa przemiana zostaje opisana.

Kordian z I aktu, to nastoletni, bardzo wrażliwy chłopiec, który nie umie znaleźć swego miejsca w życiu. Nie ułatwiają mu tego nawet opowieści Grzegorza, starego sługi (opowiadanie o Janku, co psom szył buty; o walkach z czasów napoleońskich, które miały miejsce w Egipcie; czy o Kazimierzu, który przebywając w niewoli rosyjskiej w ataku szału zabija pułkownika tatarskiego). Kordiana dręczy “choroba wieku”, czyli nieumiejętność znalezienia sobie celu, do którego mógłby dążyć. Poczucie nieszczęścia potęguje jeszcze niespełniona miłość do Laury, która prowadzi go do nieudanej próby samobójczej.

W akcie drugim natomiast Kordian jest podróżnikiem przemierzającym Europę. Wyprawa pozwala mu skonfrontować rzeczywistość z marzeniami przepełniającymi jego duszę:

“Był wiek, żem ja w dziecinnych marzeniach budował

Wszystkie stolice ziemskie, dziś je widzę różnie;

Alem pierwszych obrazów w myśli nie zapsował

Są dziś porównań celem jak księgi podróżne.”

Owe porównania prowadzą młodzieńca do wielu rozczarowań. Marzył o świecie, w którym docenia się szlachetne postępowanie jednostki, a w Londynie zrozumiał, że wszystko można kupić za pieniądze: władze, sławę, zaszczyty, a nawet miłość (Wioletta). W Rzymie po audiencji u papieża pojął, że nie może liczyć na jego pomoc dla Polaków, bowiem Watykan popiera despotyzm carski. Warto tu podkreślić, że owe spostrzeżenia Kordiana są krytyką stosunków panujących wówczas w zachodniej Europie. Rozczarowany swymi doświadczeniami, młody człowiek przeżywa poważny kryzys wartości na szczycie góry Mont Blanc:

“Uczucia po światowych opadały drogach…

Gorzkie pocałowania kobiety - kupiłem…

Wiara dziecinna opadła na papieskich progach…”

Wie już, że musi porzucić młodzieńcze mrzonki i pójść nową drogą. Staje się Kordian działaczem politycznym, którego poglądy bliskie są republikanizmowi, głosi też hasła mówiące o konieczności walki o wolność.

Akt trzeci pokazuje Kordiana jako nowego już człowieka. Jest przywódcą spiskowców ze szkoły podchorążych (następuje tu połączenie spisku koronacyjnego z powstaniem listopadowym, wywołanym przecież przez oficerów tejże szkoły). Kordian nie jest już zagubionym chłopcem, u którego uczucia brały górę nad rozumem.

Akt III skupia się na wydarzeniach historycznych, które miały miejsce w stolicy w czasie koronacji Mikołaja I. Wtedy to powstał plan zamordowania cara, a zamachu mieli dokonać młodzi spiskowcy. Nie pozwolili im jednak na to działacze starszego pokolenia, wśród których znalazł się również Niemcewicz. Fakty te poznał Słowacki za sprawą publikacji zamieszczonych w emigracyjnych czasopismach. Zawierały one wspomnienia niedoszłych spiskowców: A. Łaskiego i A. Gurowskiego, które to dość wiernie odtworzył autor dramatu, pokazując w “Kordianie” rozbieżności w poglądach młodych i starszych działaczy polskich.

W rezultacie sporu, Kordian wbrew woli Prezesa (noszącego cechy Niemcewicza) i większości spiskowców, których udało mu się przekonać, postanawia sam zamordować cara. Zamach kończy się jednak fiaskiem, a mężczyzna zostaje pojmany przez żołnierzy carskich.

Kordian przegrał z wielu powodów: miał zbyt słaby charakter i był nazbyt wrażliwy emocjonalnie (walka z tworami wyobraźni - Imaginacją i Strachem). Czuł się wyobcowany, opuszczony przez towarzyszy, a jego psychika nie wytrzymała starcia ze spiskowcami i Prezesem, którzy mieli być podporą, a stali się przeszkodą w działaniu. Ową porażkę Kordiana można rozumieć więc jako aluzję do klęski powstania.

Bohater, zgodnie z wolą cara, trafia do domu wariatów, gdzie całkowicie traci wiarę w sens poświęcenia i załamuje się. Zostaje skazany na śmierć przez rozstrzelanie, lecz w ostatniej chwili życie ratuje mu książę Konstanty, który wybłagał dla niego łaskę u cara. Wprawdzie są to tylko przypuszczenia, bowiem akcja utworu pozostaje otwarta, a jej rozwiązanie nie jest do końca jasne. Słowacki zastosował taki zabieg, gdyż “Kordian” miał być częścią trylogii, a główny bohater miał się pojawić i w dwóch pozostałych, składających się na nią utworach.