Interpretacja porównawcza utworu Jana Kochanowskiego „Do snu” oraz Zbigniewa Morsztyna „Żywot-sen i cień”.

Czym właściwie jest sen? Z definicji wynika, że sen jest procesem, w którym spędzamy jedną trzecią życia. Do dziś nie do końca wiadomo jaką rolę odgrywa w życiu człowieka. Podczas snu organizm przechodzi w stan spoczynku. Dawniej traktowano sen jako czas relaksu i odprężenia . Jednak pomimo wielu lat badania naukowcom nie udało się do końca odkryć jego tajemnicy. Wiadomo, że jest niezbędny do normalnego funkcjonowania człowieka. Jego brak w dłuższym okresie czasu może prowadzić do halucynacji, a nawet do śmierci.

Czym właściwie jest sen? Z definicji wynika, że sen jest procesem, w którym spędzamy jedną trzecią życia. Do dziś nie do końca wiadomo jaką rolę odgrywa w życiu człowieka. Podczas snu organizm przechodzi w stan spoczynku. Dawniej traktowano sen jako czas relaksu i odprężenia . Jednak pomimo wielu lat badania naukowcom nie udało się do końca odkryć jego tajemnicy. Wiadomo, że jest niezbędny do normalnego funkcjonowania człowieka. Jego brak w dłuższym okresie czasu może prowadzić do halucynacji, a nawet do śmierci. Znany austriacki psychiatra Zygmunt Freud zajmował się analizą snów swoich pacjentów. Interpretując ich symbolikę, odczytywał kompleksy śniącego, które odzwierciedlały jego psychikę. Literatura wykorzystując sceny oniryczne, sceny marzeń sennych, robi to najczęściej aby ukazać sytuacje, ludzi, zdarzenia nie mieszczące się w konwencji realistycznej. Warto także wspomnieć, iż sny, widzenia często stawały się istotnym elementem w magii, wróżbiarstwa, umożliwiając przy tym kontakt ze zmarłymi. Jednak moim zdaniem sen jest wędrówką, odpoczynkiem, stanem, w którym śmiertelne ciało zostaje uśpione, a dusza wędruje po niezbadanych zakątkach ziemi i wszechświata. Motyw snu jest stosunkowo powszechnym i pojawia się w różnych epokach literackich. Artyści poruszali te kwestie w swoich dziełach. Również geniusz epoki renesansu Jan Kochanowski znany jest nie tylko z gatunku, jakim jest dramat, pieśń czy elegia miłosna, ale również fraszka- której był prekursorem. W jednej z nich poruszył również temat omawianego przeze mnie problemu. W owym utworze o tytule „Do snu” ukazał ten stan jako niezwykłą wędrówkę duszy. Natomiast drugim poetą doby barokowej, którego dzieło porusza tematykę życia jako snu w wierszu „Żywot- sen i cień” jest Zbigniew Morsztyn. Fraszka „Do snu” ma formę apostrofy skierowanej do snu, który „uczy umierać człowieka” i ukazuje „smak przyszłego wieka”. Przedstawił go Jan Kochanowski jako brata śmierci, mającego równą władzę nad bogami i ludźmi. W mitologii greckiej Hypnos, syn Nocy i brat Tanatosa, ukazywany był jako łagodnie uśmiechnięty młodzieniec z naręczem kwiatów maku w ręku i skrzydełkami u ramion. Mówiono o nim, że zamieszkuje najodleglejsze krańce ziemi, dokąd nie docierają promienie słońca. Bożek snu śpi na łożu, które otaczają tysiące ludzkich i boskich marzeń, przybierających najrozmaitsze kształty. Kochanowski prosi sen, by uśpił „to śmiertelne ciało” i pozwolił duszy swobodnie „pobujać” w przestworzach. Pojawiająca się tu refleksja o dualizmie człowieka nabiera głębokiego sensu: dusza przygotowuje ciało do śmierci. Zanim jednak nadejdzie, poeta prosi, by wolno mu było polecieć we wszystkie strony świata, a nawet „gwiazdom się dziwować”, przypatrywać ruchom ciał niebieskich, słuchać muzyki Wszechświata (zgodnie ze starożytnymi wyobrażeniami powstającej z dźwięków wydawanych przez obracające się kręgi). To przekraczanie granic ziemi i aluzje „astronomiczne”, są sygnałem, że wiersz powstał w czasie, gdy znane już było odkrycie Mikołaja Kopernika. Utwór reprezentuje lirykę zwrotu do adresata, na co wskazują apostrofy oraz formy gramatyczne zaimków i czasowników. Wśród środków poetyckich najliczniej reprezentowane są epitety („śmiertelne ciało”, „jasny dzień”, „dźwięk wdzięczny”), peryfrazy („gdzie jasny dzień wychodzi z morza”-wschód, „gdzie wieczór gaśnie pozna zorza”- zachód, „gdzie śniegi panują i lody”- północ, „gdzie wyschły przed gorącem wody”- południe) porównania („A jako koła w społecznym mijaniu/ Czynią dźwięk barzo wdzięczny ku słuchaniu”). Jak zawsze u Jana Kochanowskiego, zauważalna jest obecność przerzutni. Pragnę również nadmienić, iż stoicki charakter utworu podkreśla spokojny ton mówienia o śmierci; traktuje ją poeta jako głębszy sen, który umęczonemu ciału przynosi ulgę i odpoczynek. Sen sprawia, że człowiek zawczasu przygotowuje się do śmierci i „co to nie żyć, w czas się przypatruje”. W wierszu „Żywot- sen i cień” Zbigniew Morsztyn podejmuje niezwykle popularny w literaturze polskiego baroku topos życia jako snu. Pierwsze wersy tego utworu wprowadzają w oniryczną oraz tajemniczą atmosferę: „Nie może dniową światłością/ żywot ten być nazwany-/ noc jest ten żywot”. Podmiot liryczny poprzez metaforę od razu uświadamia, iż żywot ten jest „nocą”, czyli dzieje się nocą, do niej on należy, ponadto dodaje przerzutnię opisującą bliżej żywot: „(…) ciemnością/ paciepną przyodziany”. Metafora „Prędszy nad koła słoneczne,/ nad mrok nocy ciemniejszy” mówi o żywocie jako o bezkresie, wręcz absolucie. Podmiot liryczny w następnych wersach zadaje pytanie retoryczne, realizując tym samy topos ubi sunt (gdzież są): „gdzie królowie, gdzie waleczne/ książęta, gdzie przedniejszy/ wojsk wodzowie, których lata/ dawniejsze pamiętały?”. Jego rozmyślania dotyczą wielkich tego świata, których już nie ma. Autor przedstawia sen jako niepełne poznanie otaczającego nas świata. Odwołuje się tym samym do platońskiej koncepcji idei, które są niedostępne człowiekowi oraz ich cieni, którymi zaludniony jest świat. Królowie, książęta, wodzowie – postaci historyczne bądź legendarne – dawniej pamiętani, dziś przechodzą w niepamięć. Zostaje tu podważona idea sławy jako drogi do nieśmiertelności. Zauważmy, że w wierszu sen określa dwie przestrzenie: ziemską i pośmiertną, śpią ci co odeszli („sen twardy”) oraz ci co jeszcze żyją. Ci drudzy jednak są nieświadomi swojego snu: „I tyć śpisz nieobudzony,/Choć ci się, żeś żyw, zdało”; Ważny jest tu bezpośredni zwrot do czytelnika, sprawia on, że wcześniejszy wykład nabiera cech dydaktycznych, staje się przestrogą, napomnieniem. Człowiekowi tylko zdaje się, że żyje. To, co człowiek uznaje za życie, jest to tylko jego ziemskim odbiciem, pobrzmiewa tu filozofia Platona, że tak naprawdę żywot jest ważny tylko dlatego, że prowadzi do śmierci. Reasumując, myślę, że udało mi się potwierdzić słuszność twierdzenia, iż sen jest wędrówką, w którym śmiertelne ciało zostaje uśpione, a dusza wędruje po niezbadanych zakątkach ziemi i wszechświata. Oba teksty poruszają świat metafizyczny, który od zawsze był nieodłącznym elementem literatury, sprawiającym, że znacznie bardziej fascynowała i stawała się bardziej wartościową. Same tytuły są swego rodzaju koncepcją całego utworu. W dziele Zbigniewa Morsztyna żywot został przedstawiony jako cień- cień nic nieznaczący, zapomniany, ulotny oraz jako sen, który człowiek śni, gdy wydaje mu się, że żyje. Użył w utworze „Żywot- sen i cień” bogatej metaforyki snu, obcej i nieznanej dla człowieka. W epoce baroku kwestionowano powszechnie świadectwo zmysłów, więc odwoływano się do snów jako swego rodzaju proroctw. Natomiast we fraszce „Do snu” Jan Kochanowski ukazał ten stan jako niezwykłą wędrówkę duszy, uczący człowieka sztuki umierania. Sen jest odpoczynkiem, stanem, w którym śmiertelne ciało zostaje uśpione, a dusza wędruje po niezbadanych zakątkach ziemi i wszechświata. Jest radością, podróżą w miejsca, o których widoku marzymy, czymś niezbadanym, dotyczącym innej, niewyjaśnionej strony życia ludzkiego. Podsumowując moją pracę pragnę stwierdzić, że tak naprawdę sen można porównać do śmierci, gdyż jest zakończeniem dnia tak jak śmierć zakończeniem życia. Zasypiać możemy bardzo powoli lub szybko. Umieramy długo cierpiąc lub w mgnieniu oka, zupełnie nieoczekiwanie. Wszyscy śpią, bez względu na wiek, stan społeczny, status materialny. Śmierć także zabiera wszystkich, niezależnie od wieku i od tego czy ktoś jest biedny, czy bogaty. Jest jak sen, każdy musi w niego zapaść. Możemy przedłużyć funkcjonowanie bez snu, czasem możemy przedłużyć życie. Jednak ani jednemu ani drugiemu nie jesteśmy w stanie się oprzeć. Różnicą dzielącą śmierć i sen jest to, że ze snu możemy się zbudzić. Dostajemy drugą szansę aby coś naprawić. Niestety śmierć nie jest taka łaskawa…