Motyw Ikara w literaturze i malarstwie

Chyba każdy z nas zna mit o Dedalu i Ikarze. Dedal na życzenie Minosa – władcy Krety, wybudował labirynt, mający być miejscem odosobnienia dla Minotaura, potwora o kształcie pół człowieka, pół byka. Po skończonej pracy pragnął on jednak powrócić do ojczyzny – Aten. Król Minos zabronił mu opuszczenia wyspy. Ponieważ morze i ląd były pilnie strzeżone przez wojska kreteńskie, jako drogę ucieczki Dedal obrał powietrze. Samodzielnie skonstruował więc skrzydła dla siebie i swojego syna.

Chyba każdy z nas zna mit o Dedalu i Ikarze. Dedal na życzenie Minosa – władcy Krety, wybudował labirynt, mający być miejscem odosobnienia dla Minotaura, potwora o kształcie pół człowieka, pół byka. Po skończonej pracy pragnął on jednak powrócić do ojczyzny – Aten. Król Minos zabronił mu opuszczenia wyspy. Ponieważ morze i ląd były pilnie strzeżone przez wojska kreteńskie, jako drogę ucieczki Dedal obrał powietrze. Samodzielnie skonstruował więc skrzydła dla siebie i swojego syna. Jako materiałów użył ptasich piór i wosku. Przed podróżą ostrzegł Ikara, by ten ani nie wzbijał się zbyt wysoko ku słońcu, gdyż gorąc jego promieni może roztopić wosk, który spajał skrzydła, ani nie szybował zbyt nisko nad taflą wody, by pióra nie nasiąknęły wilgocią. Syn był jednak głuchy na ojcowskie przestrogi za co zapłacił najwyższą cenę – życie. Chłopiec zginął, spadając do morza, które według mitu na jego cześć nazwano Morzem Ikaryjskim. Artyści jednak bardzo często powracają do mitu o Ikarze. Rozważają go na wiele różnych sposobów. Sam lot i upadek stały się symbolem zarówno dążenia do realizacji własnych celów i walki o marzenia, nawet wbrew naturalnemu porządkowi świata, jak i lekkomyślności i nadmiernej ambicji.
W dzisiejszej prezentacji chciałam omówić trzy różne punkty patrzenia na postać Ikara występujące w różnych utworach. Ich cechą wspólną jest nawiązanie do słynnego obrazu Petera Bruegla Starszego „Pejzaż z upadkiem Ikara”. To XVI wieczne dzieło w bardzo zaskakujący sposób ukazuje historię mitycznego bohatera. Wbrew wszelkim przypuszczeniom nie jest on na pierwszym planie, lecz pozostaje prawie nie zauważony. Życie na obrazie toczy się swoim rytmem; statek z rozwiniętymi żaglami płynie do portu, Oracz zajmuje się swoim polem, a pasterz trzyma straż nad stadem. Tragedia chłopca pozostaje dla nich nie zauważona. Gdzieś w rogu możemy zauważyć wynurzające się z wody nogi i kilka unoszących się na powierzchni piór.
Inspirując się mitem i obrazem, Stanisław Grochowiak napisał swój wiersz „Ikar”. Utwór ten jest manifestem turpizmu, nie jako ukazywania za wszelką cenę brzydoty, jak zdawał się sugerować Julian Przyboś, któremu wiersz jest dedykowany, ale jako przywiązywania wagi do zwyczajnych, codziennych spraw i czynności. Najważniejszymi bohaterami tego obrazu poetyckiego są pracująca kobieta, następnie wół i dopiero później Ikar. Ta kolejność jest podyktowana przesłaniem wiersza, który jest swoistą pochwałą przyziemności. Skierowany jest przede wszystkim do artystów. Ma na celu pokazać im, że to co ulotne, nienamacalne, wydobyte z marzeń, wcale nie jest piękniejsze od tego, co spotykamy na co dzień. Przeciwstawia on piorącą kobietę, na której twarzy czas odbił swoje piętno, która spracowanymi dłońmi wykonuje niezbędne do życia czynności Ikarowi, który wsławił się tylko tą jedną lekkomyślną chwilą, gdy nie posłuchał ojca, wzbił się zbyt wysoko i zginął. Według Grochowiaka powinno się uwieczniać i pochwalać to, co jest użyteczne, co pomaga ludziom, a nie to co jest tak bardzo ulotne. Ostatnia zwrotka wiersza najmocniej nawiązuje do obrazu Bruegla. To tam dokonuje się swoista gradacja pięknego, dumnego Ikara, który spadając w oddali na tle wielkiego, silnego i pożytecznego zwierzęcia – woła, wygląda jak nic nieznacząca mucha.
Mityczny bohater posłużył w tym wierszu jako symbol idealizmu, zadufania, przekonania nie tyle o własnej wartości, co o wyższości nad innymi. Wszystko to okazuje się jednak bzdurą. Chwila lekkomyślności sprawia, że Ikar spada. Traci wszelką kontrole nad swoim losem, jest bezbronny. Dla Grochowiaka to wcale nie jest piękne. Nie uważa, że historia Ikara jest godna upamiętniania. Składa on za to hołd codzienności, zwykłym ludziom i przedmiotom. Za piękno uważa to co jest pożyteczne, docenia to, co twardo trzyma się ziemi, co niezmiennie trwa.
Inny pogląd w swoim wierszu „Prawa i obowiązki” przedstawia Tadeusz Różewicz. Ten utwór w kontekście poglądów podmiotu lirycznego można w ogóle podzielić na dwie części. Już w pierwszych słowach można zauważyć, że cały tekst jest aluzją literacką do „Pejzażu z upadkiem Ikara”. „Ja” liryczne w pierwszej zwrotce opisuje swoje dawne przekonania. Uważał wtedy, że artysta ma prawo, a nawet obowiązek zwracać uwagę zwykłym, niewrażliwym ludziom na tragedię Ikara. Nie może pojąć, że oracz i pasterz wciąż wykonują swoją pracę, gdy w tym samym czasie, gdzieś w oddali, swoje życie kończy „syn marzenia”. Krótkie, eliptyczne zdania wzmagają nastrój wzburzenia. Przecież to niepojęte, by nie zauważać tak wielkiego wydarzenia. Teraz jednak wiele rzeczy dla podmiotu lirycznego się zmieniło. Wciąż nie jest pewien, czy słusznie, ale dochodzi do wniosku, że tak jednak musi być. Każdy powinien żyć swoim życiem, troszczyć się o swoje sprawy. Tragedia Ikara, przecież nie jest tragedią pasterza i oracza. Oni nawet nie znali tego chłopca. Ich obowiązkiem jest zapewnić byt rodzinom, muszą zadbać o utrzymanie, pracować. Nie mają czasu na zajmowanie się całym światem, ich życie toczy się tu i teraz. Nie ma nic wstrząsającego w tym, że świat idzie do przodu. Niczyja śmierć nie jest w stanie go zatrzymać ani na chwilę, nie ma znaczenia, czy będzie to Ikar, czy ktokolwiek inny.
Ernest Bryll także pisał o Ikarze. Jednak jak łatwo zauważyć wiersz „Wciąż o Ikarach głoszą” ma zupełnie inną wymowę niż wcześniej omówione utwory. Poeta zadaje w nim jakże ważne i jednocześnie trudne pytanie. Czemu to Ikar jest wciąż opiewany w pieśniach, czczony i upamiętniany? Przecież to Dedal – jego ojciec, osiągnął cel. Chłopiec poniósł klęskę. Chwilą bezmyślności zaprzepaścił wszystkie starania, plany i marzenia. Nic nie osiągnął. Za to Dedal dokonał wszystkiego, czego chciał. Najpierw obmyślił sposób ucieczki, potem wykonał skrzydła, a na końcu urzeczywistnił sen o wolności. Jednak jest konsekwentnie pomijany. W pamięci ludzi funkcjonuje jako tło, wiecznie w cieniu syna, który marnując swoją szansę, zniszczył i jego życie. Według Brylla to trochę tak, jakbyśmy wszyscy chcieli czcić i napawać się porażkami. Przecież to mądrość, roztropność, spokój i konsekwencja są jedynymi środkami, które są w stanie doprowadzić człowieka do celu. Nie da się inaczej spełnić marzeń. To nie lekkomyślny Ikar, który niczego nie zrobił powinien być symbolem walki o marzenia, lecz Dedal. Branie przykładu z chłopca jest skazywaniem samego siebie na porażkę, w życiu nic nie przychodzi łatwo, żeby coś osiągnąć trzeba dołożyć ku temu wszelkich starań. Końcowe pytanie wiersza pozostawia nas wszystkich, odbiorców w stanie zawieszenia. zmuszając do refleksji nad trudem wyboru Dedala. On - ojciec, widzi umierającego syna. Dlaczego umierającego? Bo nie czułego na ojcowskie przestrogi, bo lekkomyślnego. Ale jednak syna. I nie wie, czy ma wrócić, próbować go ratować i najprawdopodobniej ponieść przy tym śmierć, obracając jednocześnie wszystkie marzenia, plany i starania w niwecz, czy też polecieć dalej, ale żyć ze świadomością, że się nic nie zrobiło. Dlatego powiedziałam wcześniej, że Ikar umierając zniszczył życie swojego ojca. Ponieważ jakiego wyboru nie podjąłby Dedal, nie byłby on dobrym.
Wciąż aktualnym pozostaje pytanie, co ma w sobie Ikar, że wzbudza takie kontrowersje, przykuwa uwagę i dla nikogo nie pozostaje obojętny. Różnie można postrzegać tego mitycznego bohatera. Tak jak wspomniani przeze mnie poeci, jak Bruegel albo zupełnie inaczej, po swojemu. Jedno jest pewne, mit o Dedalu i Ikarze przetrwa w świadomości ludzi. Ikar nadal będzie symbolem. To od każdego z nas zależy, czy w naszej świadomości funkcjonować będzie jako wielki przegrany, czy jednak jako marzyciel, który wprawdzie przedwcześnie zakończył swoje życie, za to ze świadomością, że spróbował zrobić to, czego pragnął. Nikt z nas tez nie wie, jakby sam zachował się na jego miejscu. Przecież człowiek od zawsze marzy o lataniu. Ikar też o tym marzył. Upajając się uczuciem, jakie towarzyszy szybowaniu, zapomniał o całym świecie, nie było dla niego już wtedy nic ważnego, a ostatnią rzeczą o jakiej mógł pomyśleć, były ojcowskie przestrogi. Jedno jest pewne, motyw Ikara nigdy nie zginie. Będzie wiecznie poruszany przez artystów różnych epok, dostosowywany do poglądów i nastrojów, krytykowany lub podziwiany, ale mimo śmierci w morskich toniach, Ikar wiecznie będzie żywy.