Bunt w literaturze na przestrzeni wieków - Mitologia, Biblia, Buszujący w zbożu, Kamienie na szaniec

O buncie możemy mówić w różnoraki sposób, możemy go również rozpatrywać pod różnymi aspektami, dzielić ze względu na przyczyny, osoby, grupy społeczne go podejmujące. Bunt można określić, jako sprzeciw, często przeciwko władzom, systemowi, rodzicom, wartościom. Czasem nawet przeciw samemu sobie. Nonkonformizm to temat często podejmowany w literaturze, co ukazuje, że nawet na przestrzeni wieków żywe zainteresowanie tym wątkiem nie osłabło. Wzmianki o buncie dostarczane są już nam w mitologii greckiej. Ludzie stworzeni przez Prometeusza bez jego pomocy nie podołaliby codziennym trudnościom, dlatego tytan, mimo wyraźnego zakazu Zeusa postanawia wspomóc swoich podopiecznych, jednocześnie sprzeciwiając się woli boga.

O buncie możemy mówić w różnoraki sposób, możemy go również rozpatrywać pod różnymi aspektami, dzielić ze względu na przyczyny, osoby, grupy społeczne go podejmujące. Bunt można określić, jako sprzeciw, często przeciwko władzom, systemowi, rodzicom, wartościom. Czasem nawet przeciw samemu sobie. Nonkonformizm to temat często podejmowany w literaturze, co ukazuje, że nawet na przestrzeni wieków żywe zainteresowanie tym wątkiem nie osłabło. Wzmianki o buncie dostarczane są już nam w mitologii greckiej. Ludzie stworzeni przez Prometeusza bez jego pomocy nie podołaliby codziennym trudnościom, dlatego tytan, mimo wyraźnego zakazu Zeusa postanawia wspomóc swoich podopiecznych, jednocześnie sprzeciwiając się woli boga. Zbuntowany tytan został ukarany, natomiast jego opór był całkowicie zrozumiały, czuło odpowiedzialność za losy osób wykreowanych przed siebie, co niewątpliwie zasługuje na aprobatę. O ile postawa prometejska powinna zostać zauważona to zachowanie innej mitologicznej postaci zasługuje na miano totalnej niefrasobliwości. To decyzja Ikara o nie dostosowaniu się do słów przestrogi ojca - Dedala - przyniosła katastrofalne skutki. Jeden buntowniczy występek skończył się tragiczną śmiercią w niespokojnych wodach morza Ikaryjskiego, jedna chwila zupełnie niedojrzałego, bezmyślnego przejawu buntu przyniosła wiele cierpienia, którego można było uniknąć słuchając rad bardziej doświadczonych przewodników. Postawa Ikara to wzór zachowania wielu dzisiejszych nastolatków, którzy wielu kwestiach muszą przekonać się na własnej skórze, że niekiedy warto korzystać z wiedzy innych, a nie buntować się przeciw z góry ustalonym zasadom. Młodzi buntowali się, buntują i buntować będą, nie zawsze przyczyny ich są jasne i przemyślane. Często sprzeciw budzi się przeciw czemuś, co w ich przyszłości wydaje się czymś oczywistym, czymś, z czego akceptacją nie mogli się pogodzić, ale zmieniło się to z biegiem czasu. Motyw sprzeciwu to także jeden z pierwszych zobrazowanych w księdze religijnej - Bilbii. To właśnie bunt pierwszych ludzi ma przestrzec resztę przed łamaniem Bożych praw. Adam i Ewa kierowani kłamstwem i pokusą posłuchali namowy węża. To kolejny przejaw niepotrzebnego nieposłuszeństwa zasadom, gdyż czyn ten został surowo ukarany, ludności została zabrana nieśmiertelność oraz inne wartościowe przymioty ziemskiego życia. W Nowym Testamencie przejaw buntu ukazany jest na przykładzie Syna Marnotrawnego, który nie słucha rad i próśb ojca, nie zgadza się z jego wolą. Jednak między obrazem Boga w Nowym i Starym Testamencie jest wielki rozdźwięk, bowiem Ojciec Syna Marnotrawnego przyjmuje go z radością, nie smuci się jego występkiem, ale raduje powrotem. Mimo to nie każdy zdobyłby się na taki akt przebaczenia, dlatego nonkonformizm zostałby ukarany, co znowu pokazuje, jak niezgodnie z logiką potrafią postępować ludzie. W pogoni za przyjemnością, pieniędzmi, wolnością czy sukcesem gubią zdrowy rozsądek i postępują irracjonalnie. Bunt Holdena opisany przez Salingera jest dla mnie całkowicie jałowy i nie dający się zrozumieć, nastolatek ucieka ze szkoły bojąc się reakcji rodziców na wieść, że został wyrzucony już z trzeciego ośrodka, nie omieszkając przy tyn skrytykować szkolnego systemu i każdego znajomego, o którym w ogóle wspomina. Młody Caulfield decyduję się na samotną wędrówkę po Nowym Jorku, przy okazji trwoniąc pieniądze rodziców i uzewnętrzniając, jak wielkim jest hipokrytą. Holden ciągle brał pod ostrzał ludzi, ich zachowania, po to, by wytykać im konsumpcjonizm, obłudę, pogoń za karierą, fortuną, żeby na każdym kroku udowadniać, iż niczym nie różni się atakowanego społeczeństwa. Sam nie liczy się z pieniędzmi, ponieważ ma bogatych opiekunów, ocenia ludzi po pozorach, a każdego napotkanego człowieka częstuję dawką nieprawdziwych informacji. Jedynymi osobami, którym Holden nie dogryza są dzieci, co pewnie wiąże się z jego młodszym rodzeństwem - nieżyjącym już Alikiem i uwielbianą siotrą, Phoebe. Najprawdopodobniej wynika to z tego, że dzieci z natury są szczere i otwarte, nie liczą się dla nich finanse ani inne osiągnięcia. Jedak wszyscy z tego wyrastają, co doprowadza Caufielda do bezowocnej negacji całego świata dorosłych. Nastolatek, po części ma rację krytykując działania współczesnego społeczeństwa, jednakże środki jakie podejmuje w proteście są nieadekwatne do próby udowodnienia swojej dojrzałości. Sprzeciw, jaki jest dla mnie jak najbardziej słuszny i zasadny to taki, kiedy budzi się opór przeciw tym, którzy w znaczy sposób ograniczają naszą wolność, wprowadzając terror, cierpienie i wszechobecny niepokój, tak, jak to dzieję się podczas wszelkich konfliktów zbrojnych i sytuacji zagrożenia wybuchem wojny. Ludzie, którzy w tym czasie nie godzą się na zasady wroga są słusznie nazywani bohaterami, bo pomimo niebezpieczeństwa, jakie podejmują starają się zrobić coś przede wszystkim dla wolności, wolności swojej i innych. Na takie ogromne poświęcenie zdobywają się znane postacie prawdziwej historii spisanej przez Aleksandra Kamińskiego a zatytułowanej “Kamienie na szaniec”. Alek, Rudy i Zośka, pomimo młodego wieku buntują się przeciw wpływom faszystowskich Niemiec, jak i gdzie tylko mogą. Próbują dręczyć i unieszkodliwiać okupantów na różne sposoby, wymyślając oraz wprowadzając coraz to nowe, jedne bardziej spektakularne i efektywne od drugich. Ich zachowanie, zarówno jak walka zbrojna oraz jakiekokwiek inne działanie mające na celu dobro ogółu, nawet jeśli przejawia cechy sprzeciwu wobec jakiejś władzy, zasługuje na podziw za odwagę i chęć zmienienia rzeczywistości. Jenak taka aktywność, według mnie, musi mieć realną szansę na powodzenie, bo inaczej czymże, oprócz szlachetnych pobudek, różni się od irracjonalnych, zupełnie zbędnych, pochłaniających tysiące ofiar wojen? Jak widać but występuje pod rożnymi postaciami, występują rozmaite czynniki, które popychają ludzi do sprzeciwu. Niektóre opory rozumiem doskonale, czego natomiast nie mogę powiedzieć o innych, których powody i podjęte dzięki nim środki, będą dla mnie tajemnicą na wieki. Jest jednak rzecz, którą o buncie mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: niezależnie od przyczyny kwestionowania rzeczywistości, nasze wszczęte inicjatywy zawsze nas czegoś nauczą.