Scharakteryzuj postawy lekarzy w "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall, zwróć uwagę na dramatyczne wybory związane z wykonywaniem tego zawodu

“Zdążyć przed Panem Bogiem” Anny Krall to dzieło w niezwykły i niebanalny sposób ukazujące sytuację w getcie w okresie II wojny światowej. Opowieść ta nas czytelników dogłębnie porusza, wprawia w oniemienie, nie możemy uwierzyć, że opisywane wydarzenia naprawdę miały miejsce. To prawdziwa historia “o lekarzach-kardiologach i ich pacjentach, o wojnie i naszych czasach, o ludziach ginących i tych, którzy spieszyli im z pomocą – wtedy i dzisiaj” W swojej pracy podejmę próbę odpowiedzenia na pytanie jak bohaterowie wypełniali swoje powołanie lekarza, scharakteryzuję ich postawy, zwrócę uwagę na dramatyczne wybory związane z wykonywaniem tego zawodu.

“Zdążyć przed Panem Bogiem” Anny Krall to dzieło w niezwykły i niebanalny sposób ukazujące sytuację w getcie w okresie II wojny światowej. Opowieść ta nas czytelników dogłębnie porusza, wprawia w oniemienie, nie możemy uwierzyć, że opisywane wydarzenia naprawdę miały miejsce. To prawdziwa historia “o lekarzach-kardiologach i ich pacjentach, o wojnie i naszych czasach, o ludziach ginących i tych, którzy spieszyli im z pomocą – wtedy i dzisiaj” W swojej pracy podejmę próbę odpowiedzenia na pytanie jak bohaterowie wypełniali swoje powołanie lekarza, scharakteryzuję ich postawy, zwrócę uwagę na dramatyczne wybory związane z wykonywaniem tego zawodu.

     "Zdążyć przed Panem Bogiem" jest to niewątpliwie literatura faktu. To zapis rozmów z naocznym świadkiem wydarzeń w getcie - Markiem Edelmanem. Załączony do wypracowania fragment przybliża nam postać jego oraz Jana Moll'a. Profesor(Moll) w czasie wojny pracował jako chirurg, operował rannych partyzantów - nawet 40 brzuchów jednego dnia. Zapytany, czy boi się przed wykonaniem zabiegu, odpowiedział, że tak, lecz nie jest to strach spowodowany ryzykiem, że pacjent umrze. Doktor najbardziej w świecie obawiał się oskarżenia innych lekarzy, że robi eksperymenty na człowieku. Nie był w stanie podjąć ryzyka i odmówił operacji 13 osobom, na które niebawem czyhała śmierć. Dopiero za czternastym razem powiedział: „Dobrze. Spróbujemy.” Wtedy zdał sobie sprawę z tego, że ryzyko jest potrzebne, bowiem medycyna musi się rozwijać. Profesor nabrał pewności, że operacja ta ma sens, bowiem bez niej pacjent umrze. Drugim lekarzem opisywanym w pamiętniku jest sam dr Edelman, który był jednym z przywódców powstania w getcie.  Dogłębnie poznał śmierć, bowiem jak wielokrotnie powtarzał, odprowadził ku zagładzie czterysta tysięcy ludzi. Dlatego to właśnie medycyna staje się jego życiowym powołaniem, zdaję sobie sprawę z własnej misji - misji walki o życie, wszystko inne wydaje mu się mniej ważne. Jak mówi, gdy zna się śmierć, ma się większą odpowiedzialność za życie. Lekarzem został, ponieważ chciał robić to, co przedtem w getcie. Bedąc na jednym wykładzie, spodobało mu się stwierdzenie profesora, że gdy lekarz wie jak wygląda oko, skóra, czy język, będzie wiedział co dolega choremu. Nazywa chorobę człowieka rozsypaną łamigłówką, to staje się jego głównym mottem działania. Owe działanie określa jako ocalenie jak największej ilości ludzi, a gdy na to już za późno - zapewnienie im komfortowej śmierci, żeby nie wiedzieli, nie bali się, nie cierpieli. W sposób szczególny angażował się w leczenie trudnych przypadków, wtedy gdy zaczynał się prawdziwy wyścig ze śmiercią. Niebywale piękne, metaforyczne jest wypowiedziane przez niego zdanie, ostatnie w tym fragmencie: 

“Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył” Jest to nawiązanie do tytułu utworu, Edelman chce zdążyć przed samym Bogiem, zanim zgaśnie ten ostatni płomień ludzkiej duszy. W “Zdążyć przed Panem Bogiem” mamy do czynienia z kilkoma nietypowymi działaniami, pozornie niemoralnymi, sprzeciwiającymi się przysiędze lekarskiej. Jednym z nich jest zachowanie pielęgniarki, podczas gdy zaistaniło niewątpliwe zagrożenie życia. Lekarka wstrzyknęła dzieciom swą dawkę cyjanku, by mogły umrzeć godnie, sama zaś umarła w komorze gazowej. Innym przykładem było zabicie niemowlęcia dopiero wydobytego z łona 19-latki. Opisane zostały również zachowania ukazujące co wojna potrafi uczynić z prawymi, normalnymi ludźmi. Przykładem jest choćby matka, która z głodu zaczęła jeść swoje umarłe dziecko, czy inna kobieta, która porzuciła swe nieżywe niemowlę, bowiem nie miała pieniędzy na pochówek. Niepowtarzalną okazją stały się ówczesnie osoby w stanie wymęczenia głodowego, dzięki którym mogły zostać przeprowadzone badania na temat zachowań człowieka w skrajnych sytuacjach. W obliczu tak wielkiej tragedii podjęcie takich działań można uznać za niemoralne. Podsumowując, zarówno dr Edelman, jak i Profesor Jan Moll są do siebie podobni. Obaj oddani są w należyty sposób swej profesji, w obliczu zagrożenia życia potrafią wykrzesać z siebie dużo więcej, są bardzo zaangażowani. Czują się bezradni, a ich wielkim dramatem staje się niemożność udzielenia pomocy innym, co jest powodowane warunkami otoczenia - getto, czy niewystarczająco rozwiniętą medycyną.