Literatura prawdy, pamięci, ocalenia? Rozważania młodego czytelnika o literaturze XX w.

XX wiek należał do najstraszniejszych okresów w dziejach ludzkości. Zaczął się w aurze nadziei na rozwój technologiczny i moralny człowieka – wkrótce jednak nastąpiły rzezie I wojny światowej, powstanie komunizmu i nazizmu. Miliony ludzi zginęło na skutek morderczej polityki reżimów totalitarnych, a Europa stanęła na krawędzi upadku w „otchłań nowych mrocznych wieków” (jak to ujął Winston Churchill). Literatura stanowi ważne świadectwo tej okrutnej, bezwzględnej epoki. Dzięki dziełom wybitnych pisarzy, możemy poznać tragedie i dylematy pokolenia naszych dziadków i pradziadków – możemy snuć na ich podstawie refleksje i wyciągać z nich naukę.

XX wiek należał do najstraszniejszych okresów w dziejach ludzkości. Zaczął się w aurze nadziei na rozwój technologiczny i moralny człowieka – wkrótce jednak nastąpiły rzezie I wojny światowej, powstanie komunizmu i nazizmu. Miliony ludzi zginęło na skutek morderczej polityki reżimów totalitarnych, a Europa stanęła na krawędzi upadku w „otchłań nowych mrocznych wieków” (jak to ujął Winston Churchill). Literatura stanowi ważne świadectwo tej okrutnej, bezwzględnej epoki. Dzięki dziełom wybitnych pisarzy, możemy poznać tragedie i dylematy pokolenia naszych dziadków i pradziadków – możemy snuć na ich podstawie refleksje i wyciągać z nich naukę. Do najbardziej przerażających świadectw należą wspomnienia osób, które przeszły przez obozy koncentracyjne. Opowiadania Tadeusza Borowskiego ukazują piekło hitlerowskich lagrów, zaś wspomnienia Gustawa Herlinga-Grudzińskiego odmalowują „Inny świat” sowieckich łagrów. Również Aleksander Sołżenicyn sportretował ów przerażający sowiecki „Archipelag Gułag”, zaś więźniem hitlerowskiego obozu był włoski Żyd Primo Levi, autor książki „Czy to jest człowiek”. Wszyscy ci autorzy ukazują okrucieństwo, do jakiego zdolny jest człowiek, dysponujący władzą nad życiem innych. Przedstawiają również, w jaki sposób systemy totalitarne doprowadziły do dehumanizacji całych kategorii ludzi, odmawiając miana człowieka poszczególnym narodowościom (Żydom i Cyganom) lub klasom społecznym. Z kolei Czesław Miłosz w swoim „Zniewolonym umyśle” ukazuje „pociągającą” stronę owych reżimów. W końcu nie dla wszystkich niosły one zagładę – wielu swoim zwolennikom ofiarowały sławę, bogactwo i możliwość spełnia sekretnych pragnień. Miłosz przedstawia sylwetki intelektualistów, którzy oddali swoje usługi komunizmowi. Polski noblista analizuje, w jaki sposób najwybitniejsi autorzy (tacy jak wspomniany tutaj Tadeusz Borowski) poddawali się dyktatowi totalitarnego reżimu i krok za krokiem przeobrażali się w narzędzia jego propagandy, rezygnując z niezależności intelektualnej i artystycznej. Niemiecki filolog żydowskiego pochodzenia, Victor Klemperer, został zaś autorem niewielkiego traktatu „LTI – Lingua Tertii Imperii”. Ów uczony przedstawia w jaki sposób codzienny język propagandy deprawował dusze Niemców, otwierając drogę do Holocaustu. Prasa, radio i kino nieustannie sączyły jad nienawiści do oczu i uszu odbiorców – nienawiści, która znalazła ujście w czasie II wojny światowej. Literatura XX wieku stanowi według mnie wielkie ostrzeżenie. Autorzy literatury łagrowej i lagrowej ukazują, w jaki sposób ideologiczne ambicje prowadzą do dehumanizacji i zagłady milionów ludzi. Z kolei Czesław Miłosz i Victor Klemperer dowodzą, że totalitarne reżimy mogły być fascynujące. Czytając ich świadectwa, zastanawiamy się, jak my zachowalibyśmy się w tamtych czasach. Czy mielibyśmy siłę oprzeć się intelektualnym i materialnym pokusom komunizmu? Czy potrafilibyśmy nie przyjmować do serc nienawiści, propagowanej przez media III Rzeszy? Autorzy ci przypominają, że trzeba być nieustannie czujnym – bo przymykając oczy na zło można obudzić się w koszmarze.