Analizując fragment "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza przedstaw występujących bohaterów i ich działania oraz w kontekście całego utworu rozważ problem poszukiwania własnego kształtu a uwikłania w Formę

W powieści Witolda Gombrowicza pt. „Ferdydurke” ukazany jest świat uwikłany w formę. Wizja świata, rzeczywistość ulegają deformacji, ogląda się ją w krzywym zwierciadle. Autor rozwija w niej swoją własną filozofię, która zostaje zobrazowana poprzez wydarzenia, którymi uczestnikiem jak i bezpośrednim odbiorcą staje się Józio Kowalski. Powieść Gombrowicza cechuje niejednorodność gatunkowa, posiada cechy pamiętnika, powiastki filozoficznej czy poematu dygresyjnego jak i zawiera elementy parodii i innych kategorii estetycznych, w tym najbardziej widoczną groteskę.

W powieści Witolda Gombrowicza pt. „Ferdydurke” ukazany jest świat uwikłany w formę. Wizja świata, rzeczywistość ulegają deformacji, ogląda się ją w krzywym zwierciadle. Autor rozwija w niej swoją własną filozofię, która zostaje zobrazowana poprzez wydarzenia, którymi uczestnikiem jak i bezpośrednim odbiorcą staje się Józio Kowalski. Powieść Gombrowicza cechuje niejednorodność gatunkowa, posiada cechy pamiętnika, powiastki filozoficznej czy poematu dygresyjnego jak i zawiera elementy parodii i innych kategorii estetycznych, w tym najbardziej widoczną groteskę. Bohater utworu, trzydziestoletni Józio jest „artystą”. Pragnie tworzyć, ofiarować swój talent w służbę idei i marzenia. Wydał powieść „Pamiętnik z okresu dojrzewania”, lecz jego dzieło nie zostało pozytywnie ocenione przez recenzentów, określono go jako pisarza niedojrzałego. W podanym fragmencie Józio rozpoczyna pracę nad nowym dziełem. Kowalski piszę iż jego celem jest stworzenie własnej formy. Formy która byłaby ucieczką, skokiem na zewnątrz. To którą on stworzył a nie została mu przypisana. Przemowa mężczyzny, poprzedzająca jego akt twórczy pełna jest eksklamacji, zdań prostych wyrażających emocję bohatera. Jednak kiedy przystępuje do pisania „dzieła mojego własnego, takiego jak ja” następuje kontrast, bowiem tekst staję się rozbudowany a entuzjazm bohatera dodatkowo potęguje wizja sielanki-”Poranek wstaje, słońce zalewa pokój, służąca wnosi ranną kawę i bułeczki”. Bohater pośród atrybutów literatury pięknej („form błyszczących i cyzelowanych”), postanawia poprzez tekst, wygłaszający jego rację i poglądy, samo-istnieć, samo-stanowić, stworzyć formę własną, niezależną a przede wszystkim autentyczną, ponadto stanowić ma ono odpowiedź na nieporozumienie jakim był „Pamiętnik z okresu dojrzewania:. Spokój ten zostaje zaburzony przybyciem profesora Pimko, zwanego „Wielkim Zdrabniaczem”. Józio używa wielu epitetów by opisać mężczyznę, przedstawić go w obiektywny sposób. Posiadają one cechy wartościujące jednak nie wszystkie mają negatywny wydźwięk. Kulturalny filolog jest drobny, chuderlawy, mały i łysy ale Kowalski nie zapomina o tym że, Pimko to również doktor, profesor, nauczyciel. Przedstawione przez Gombrowicza przyjście w odwiedziny profesora, który mówiąc przytaczał slogany czy wypowiedzi Mickiewicza oraz Comte (utwierdzając tym samym iż uwikłał się w formę belfra) obrazuje idealnie oddziaływanie Formy na osobę. Józio widząc Pimkę rzuca się na swój tekst chcąc bronić jego suwerenności, chronić od nauczycielskiego spojrzenia. Jest to zachowanie bardzo niedojrzałe, dziecinne jak na osobę, która ukończyła 30 lat. Dalej główny bohater opowiada nam jak profesor usiadł na co i on „musiał” postąpić tak samo po czym Pimko, czując się zobowiązany rozpocząć rozmowę złożył mu kondolencje ze względu na śmierć ciotki, o której Kowalski istnieniu kompletnie nie pamiętał. Kolejne sceny zawierają elementy komizmu bowiem belfer opowiadając o krewnej Józia wylicza jej wady i zalety a pod koniec postanawia, jak to nauczyciele mają w zwyczaju, ocenić jej całokształt egzystencji i określa ją mianem: „dodatniego czynnika”. Niedługo potem profesor zauważa na stole brulion i podchodzi do stołu, gdzie wcześniej Józio rozpoczął pracę nad swoim nowym dziełem. Rozpoczyna się proces upupiania, udziecinnienia głównego bohatera. Pimko wykrzykuje infantylne sformułowania i bez zgody samego autora, jedynie oznajmiając: „przejrzę i zachęcę”, zaczyna czytać tekst. Kowalski, widząc że mężczyzna wtargnął w jego świat, jego rację mówi: „Świat zmalał”. Jest przerażony, nie może nic zrobić, „maleje” przy formie „wielkiego belfra”, podporządkowuje się jego woli. Stosuje zdrobnienia obrazujące ten proces: „noga stała się nóżką, ręka-rączką, dzieło-dziełkiem.”, które mają satyryczny, humorystyczny wydźwięk. Józio nie może nic zrobić czeka jedynie na ocenę, a wyrok Pimki, który czytał, „czytał mądrze” jego pracę, która z sekundy na sekundę była negowana, oceniana i niepoprawnie interpretowana surowym okiem nauczyciela. Czuł jakby zabierano mu niepodległość, intymność, porównuje siebie do morza, z którego powoli zabierana jest woda. W przypływie niezadowolenia a nawet desperacji woła do samego Boga, chcąc uchronić się od Formy belfra. Mimo protestacji, Józio zachowuje się jak uczeń tak jak narzuca mu to forma obecnego profesora. Taki upupiony, „pomniejszony” Kowalski sprawia, że belfer „rośnie” karmiąc się jego „zielonością”, niczym pasąca się krowa.
Fragment ten jest samym początkiem przygody Józia, poszukującego „własnego kształtu”. To właśnie on zadecydował o tym że mężczyzna pójdzie do szkoły i podda się procesowi upupiania, pozna czym jest Forma i jakimi prawami się rządzi. Następnie zawita u Młodziaków gdzie nauczy się Formę deformować i rozdrabniać. W trzeciej części powieści uświadomi sobie że Forma jest nieunikniona, trzeba zachować wobec niej pewien dystans. Dojrzewa, uświadamia sobie prawdy o świecie. Wizyta Pimko pewnego poranka była początkiem przygody Józia jak i ukształtowania jego osoby. W „Ferdydurke” pojawiają się elementy realizmu. Są one połączone z innymi elementami, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością i logicznością. Wiele zdarzeń zostaje wyolbrzymionych, a użycie kontrastu (np. obok realizmu istnieje fantastyka, tragizmowi towarzyszy komizm itd.) jest częstym elementem tych powieści. W utworach tego typu często sięga się do krytyki przedstawianych faktów (przez wyolbrzymienie lub elementy ośmieszenia) np. w “Ferdydurke” sięga się po karykaturę czy wyolbrzymienie samych sposobów postępowania postaci. Do głosu dochodzą też elementy fantastyki, pomieszane z rzeczywistością (świat łączącym jawę i sen. Służy on demaskacji i ośmieszaniu schematów rządzących ludzką egzystencją. Kompromitacji ulega instytucja szkoły oraz obłudne postępowanie i deklaracje rodziny Młodziaków). Na płaszczyźnie stylu dochodzi również do zaburzeń (styl podniosły miesza się z przyziemnym). W takich utworach operuje się absurdalnymi sytuacjami oraz deformowaniem otaczającej rzeczywistości. Ta absurdalność dotyczy całego utworu. Nonsensowny jest sam fakt umieszczenia dorosłego mężczyzny w szkole. Gombrowicz uważa, że wyrazić siebie jest bardzo trudno, często bywa to niemożliwe. Forma jest przekaźnikiem, dzięki któremu jesteśmy w stanie się rozumieć, komunikować się ze sobą. Jednak człowiek bez Formy jest nikim. Należy podejmować formy, które nam odpowiadają, a nie bezkrytycznie podążać za innymi. Nasza forma powinna być odzwierciedleniem wyrażanych przez nas poglądów, sposobem przekazania własnego widzenia świata.