Ruch praw obywatelskich

Działalność pokrzywdzonych przez ówcześnie obowiązujące prawo w Stanach Zjednoczonych Ameryki doprowadziła w latach sześćdziesiątych do zniesienia segregacji rasowej w tym kraju. Główną rolę w procesie odegrał baptystyczny pastor Martin Luther King, którego strategia biernego oporu przyniosła po latach oczekiwane efekty. W 1957 roku stał się on przywódcą powstającego wtedy ruchu praw obywatelskich, którego działalność przyniosła po niemalże 100 latach od zakończenia wojny secesyjnej pełne zrównanie w prawach obywateli wszystkich ras. Charakterystyczną cechą ruchu było stosowanie pokojowych metod w dążeniu do zamierzonych celów.

Działalność pokrzywdzonych przez ówcześnie obowiązujące prawo w Stanach Zjednoczonych Ameryki doprowadziła w latach sześćdziesiątych do zniesienia segregacji rasowej w tym kraju. Główną rolę w procesie odegrał baptystyczny pastor Martin Luther King, którego strategia biernego oporu przyniosła po latach oczekiwane efekty. W 1957 roku stał się on przywódcą powstającego wtedy ruchu praw obywatelskich, którego działalność przyniosła po niemalże 100 latach od zakończenia wojny secesyjnej pełne zrównanie w prawach obywateli wszystkich ras. Charakterystyczną cechą ruchu było stosowanie pokojowych metod w dążeniu do zamierzonych celów. Z prawnego punktu widzenia Afroamerykanom zostały zagwarantowane prawa i swobody obywatelskie po zakończeniu wojny secesyjnej. W praktyce dyskryminacja rasowa trwała nadal i była szczególnie widoczna w południowych stanach. Powszechnie znanym procederem były tzw. prawa Jima Crowa - regulacje ograniczające prawa czarnoskórych i pogłębiające separację obu ras, wprowadzane na stopniu lokalnym bądź stanowym. Opór społeczny skierowany przeciw nim wzmógł się szczególnie po II wojnie światowej. Było to powiązane z faktem, że w czasie konfliktu wysiłek wojenny w równej mierze spadł na barki wszystkich obywateli wobec czego domagali się oni równego traktowania. Rozpoczęto wtedy powolne, aczkolwiek systematyczne znoszenie praktyk dyskryminacyjnych. W 1954 roku Sąd Najwyższy w Stanach Zjednoczonych Ameryki stwierdził, że doktryna “separate but equal” w szkołach jest niezgodna z konstytucją. Wyrok wywołał oburzenie w południowych stanach, a sytuacja stała się niezwykle napięta. W 1955 roku dokonano linczu na 14-letnim Emmecie Tillu. W grudniu tego samego roku czarnoskóra kobieta, Rosa Parks odmówiła ustąpienia miejsca w autobusie białemu mężczyźnie, w efekcie czego została aresztowana. Zajścia te doprowadziły do długotrwałego bojkotu środków transportu publicznego. Również w tym czasie rozpoczęła swoją działalność kluczowa postać omawianego ruchu - jego przyszły przywódca Martin Luther King. Zainspirowany postacią Gandhiego, postanowił przenieść jego metody na grunt amerykański. King postawił na pokojowe sposoby walczenia z dyskryminacją. Marsze, sit-ins (zajmowanie miejsc zarezerwowanych dla osób białych przez czarnoskórych) czy nawet bojkot autobusów to pomysły pastora. Jednakże akcje posiadały charakter oddolnej inicjatywy społecznej stosowanymi według proponowanych metod i z początku miały wymiar lokalny. Najczęściej to młodzi ludzie, studenci angażowali się w działania np. zajmując miejsca białych w lokalach gastronomicznych. Tego typu akty niesubordynacji kończyły się najczęściej interwencjami policji, wszakże zajścia nie były nagłaśniane. Postępy przychodziły mozolnie. W 1960 roku udało się znieść wyrokiem sądu najwyższego podział w środkach komunikacji miejskiej. Prawdziwy przełom nastąpił jednakże w 1963 roku kiedy to cały świat obiegły zdjęcia konfrontacji protestujących w pokojowy sposób czarnoskórych obywateli z policją i oddziałami straży pożarnej, które używały m.in. armatek wodnych przeciw demonstrującym. Po tych wydarzeniach sprawy nabrały rozpędu a problem został zauważony przez opinię publiczną. John Fitzgerald Kennedy zapowiedział wtedy działania zaradcze. W tym samym roku w sierpniu odbył się Marsz na Waszyngton, którego konsekwencje miały odmienić oblicze Stanów Zjednoczonych. Demonstracja na rzecz podniesienia płacy minimalnej i zniesienia segregacji rasowej była wydarzeniem wielkiej skali, w której wzięło udział ponad 200 tysięcy ludzi. Wśród nich znaleźli się również znani artyści tacy jak: Bob Dylan, Marlon Brando czy James Baldwin. Marsz zakończył się przed pomnikiem Abrahama Lincolna, gdzie swoje przemowy rozpoczęli przywódcy. To tam, na schodach mauzoleum Lincolna King wygłosił swoje słynne przemówienie, znane obecnie pod nazwą “I have a dream”. Mowa wywarła ogromny wpływ na opinię publiczną, której presja wymusiła na władzach ostateczne rozwiązanie problemu dyskryminacji rasowej. Po drodze pojawiły się jeszcze niemałe komplikacje w postaci zamachu na prezydenta Kennedy’ego. Jednakże już administracja jego następcy w 1964 roku zatwierdziła przepisy prawne znane jako ustawa o prawach obywatelskich. Akt ten był swoistym zwieńczeniem wysiłków Afroamerykanów, które w kolejnych latach straciły na dynamice, ponieważ osiągnięto cele i pozostawało już jedynie pilnować ich prawidłowej egzekucji. W luźnej formie duchowi spadkobiercy ruchu działają do dnia dzisiejszego często odchodząc od programowych podstaw i niekiedy odwracając się w stronę metod wykorzystujących przemoc do realizowania przedsięwzięć. Największą stratą dla Afroamrykanów była śmierć Martina Luther Kinga w 1968 roku. Został on zastrzelony przez zamachowca, zdążył wszakże zrealizować i doprowadzić do szczęśliwego końca swoje działania. Ruch praw obywatelskich doprowadził do likwidacji polityki segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych. Pokojowe metody działania okazały się niezwykle skuteczną strategią w dochodzeniu swoich konstytucyjnie zagwarantowanych praw. Lokalne marsze, bojkot instytucji dopuszczających się dyskryminacji rasowej czy sit-ins organizowane najczęściej w lokalach gastronomicznych były genialnymi pomysłami Martina Luther Kinga w walce z polityką nienawiści. Ruch praw obywatelskich trwale zmienił oblicze społeczeństwa amerykańskiego, które po wielu latach stało się prawdziwie równe. Zniknęły lokale i punkty użyteczności publicznej z oddzielnymi strefami dla ludzi białych i “kolorowych”. Obecnie istniejące przepisy stoją na straży praw i swobód obywatelskich i skutecznie uniemożliwiają powrót do dawnych praktyk. Gdzieniegdzie dochodzi nawet do faworyzowania ludzi czarnych w imię niezdrowej poprawności politycznej. Takie przypadki mają miejsce np. w procesie rekrutacji na niektóre uczelnie wyższe. W dalszym ciągu w Stanach Zjednoczonych dochodzi do konfliktów na tle rasowym, które zachodzą z powodu rasistowskich zachowań. W żadnym wypadku owe zajścia nie mogą znaleźć już usprawiedliwienia w prawie.