W jaki sposób Ignacy Krasicki zrealizował swoje zalecenie ,, Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych"? W pracy odwołaj się do fragmentów Pieśni trzeciej ,,Monachomachii" opowiadających o poszukiwaniu przez mnichów biblioteki.

W celu przedstawienia sposobu, w jaki Ignacy Krasicki zrealizował swoje zalecenie: „Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych”, posłużę się interpretacją fragmentu pieśni trzeciej „Monachomachii”. Przedstawione jest w niej poszukiwanie przez mnichów biblioteki. Pieśń ta ukazuje niepokój karmelitów o wynik filozoficznej dysputy z dominikanami. Jeden z nich proponuje inną dziedzinę rywalizacji, w której mają szansę na zwycięstwo, a mianowicie zawody w piciu mocnych trunków. Ale ojciec Hilary nie jest przekonany do tego pomysłu wiedząc, że przeciwnik i w tym wypadku może okazać się lepszy, mówi “Znam ja ich dobrze, zna ich brat Antoni; Pijem my dobrze, ale lepiej oni”.

W celu przedstawienia sposobu, w jaki Ignacy Krasicki zrealizował swoje zalecenie: „Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych”, posłużę się interpretacją fragmentu pieśni trzeciej „Monachomachii”. Przedstawione jest w niej poszukiwanie przez mnichów biblioteki. Pieśń ta ukazuje niepokój karmelitów o wynik filozoficznej dysputy z dominikanami. Jeden z nich proponuje inną dziedzinę rywalizacji, w której mają szansę na zwycięstwo, a mianowicie zawody w piciu mocnych trunków. Ale ojciec Hilary nie jest przekonany do tego pomysłu wiedząc, że przeciwnik i w tym wypadku może okazać się lepszy, mówi “Znam ja ich dobrze, zna ich brat Antoni; Pijem my dobrze, ale lepiej oni”. W końcu Elizeusz proponuje, by zamiast pić sięgnęli po mądre książki w celu przygotowania się do dysputy. I znowu pojawia się problem, gdyż nikt nie wie gdzie jest biblioteka. Zakonnicy rozpoczynają poszukiwania. Nie wiedzą jednak, gdzie się ona znajduje, ponieważ ostatni raz, trzydzieści lat temu był w niej brat Arnolf i od tamtej pory nikt nie ma zwyczaju jej odwiedzać. Nikt nie chciał się podjąć poszukiwań, dlatego wysłano “domowe osły” – krawca i aptekarza. Po wielu trudnościach, jakie napotkały ich w czasie poszukiwań, dotarli w końcu na miejsce. Przeor w tym czasie wypijał resztę napoju ze swego kufla i zakrztusił się na widok posła, który nadszedł, by oznajmić dobrą wieść. Przeor zwołał zgromadzenie, po którym posłuszni zakonnicy zamknęli się w komnatach i czytali.

Ignacy Krasicki wykorzystał w „Monachomachii” żart i ironię, które w oświeceniu były najlepszym sposobem w walce z ciemnotą i zacofaniem. Był on mistrzem ironii, parodii i alegorii, za pomocą których szyfrował swą wypowiedź, gdy nie chciał, lub nie mógł mówić wprost o tym co mu się nie podoba. Nigdy nie nazwał mnichów głupcami, czy leniami, używał sformułowań takich jak : „wielebne głupstwo”, „święta prostota”, „święte próżniaki”. Ale, paradoksalnie, takie ukazanie wad sprawia, że tekst stał się jeszcze ostrzejszą krytyka. W celu ukazania i wykpienia wad duchowieństwa posłużył się także dowcipem. Polegał on na tym, że zamiast herosów, pojawili się bohaterowie nieheroiczni, celowo pomniejszeni.

W utworze obecny jest również komizm, który wypływa ze sprzeczności między rzeczywistością przedstawioną w utworze, a naszym modelem tej rzeczywistości. Mnich to człowiek, który powinien czuć powołanie, być pobożnym, skromnym i pracowitym, a jego życie powinno być wypełnione modlitwą i medytacją. Obraz mnicha w „Monachomachii” jest zupełnie inny niż powinien być.

Wszystkie te zabiegi sprawiły, że utwór Krasickiego ten, przepełniony został lekkością, humorem i łagodną krytyką, łatwo trafiał do ludzkich umysłów. Zawarte w nim sentencje (np. “Nie wszystko złoto, co się świeci.”) nabrały ponadczasowego charakteru i na stałe weszły do potoczonego języka. Szybko zmieniające się sceny, postaci, dodawały “Monachomachii” dynamiki, przedstawieni bohaterowie wywoływali śmiech, dowcip bawił, a cały utwór, oprócz rozrywki, zmuszał do głębszych przemyśleń, do refleksji nad sobą i swoim zachowaniem.

Podsumowując, Ignacy Krasicki wyśmiewa głupców i przewielebnych, czyli wyższych duchownych. Mimo, iż sam należy do środowiska i naraża się na krytykę, to używając ironii, satyry krytykuje głupotę, obżarstwo, pijaństwo oraz inne typowe dla oświeceniowych zakonników wady.