Interpretacja porównawcza - "Lament świętokrzyski" i "Stabat Mater" Józefa Wittlina

W kulturze europejskiej, zwłaszcza w dziełach związanych z tematyką chrześcijańską, w przeciągu wielu wieków nieprzerwanie pojawiały się utwory z motywem kobiety, matki opłakującej śmierć syna. Jej obraz wzorowany był na Maryi, Matce Jezusa, której tragiczną historię zna każdy chrześcijanin bądź znawca opowieści biblijnych. Postawa przez nią reprezentowana była źródłem inspiracji dla niezliczonej ilości artystów i pisarzy, którzy nie zawsze wyrażali targające nią uczucia i metody postępowania w ten sam sposób. Uniwersalność owego motywu pozwalała na dowolne kształtowanie zarówno jego idei, jak i wyobrażenia postaci Boleściwej Matki przez każdego z osobna.

W kulturze europejskiej, zwłaszcza w dziełach związanych z tematyką chrześcijańską, w przeciągu wielu wieków nieprzerwanie pojawiały się utwory z motywem kobiety, matki opłakującej śmierć syna. Jej obraz wzorowany był na Maryi, Matce Jezusa, której tragiczną historię zna każdy chrześcijanin bądź znawca opowieści biblijnych. Postawa przez nią reprezentowana była źródłem inspiracji dla niezliczonej ilości artystów i pisarzy, którzy nie zawsze wyrażali targające nią uczucia i metody postępowania w ten sam sposób. Uniwersalność owego motywu pozwalała na dowolne kształtowanie zarówno jego idei, jak i wyobrażenia postaci Boleściwej Matki przez każdego z osobna.

Dwa niezwykle patetyczne wiersze - „Lament świętokrzyski” i „Stabat Mater” - powstały w dwóch zupełnie innych epokach, a jednak łączy je ta ponadczasowa myśl przewodnia. Autor pierwszego z nich, będącego przykładem liryki religijnej, jest nieznany, lecz ostatnia znana nam wersja pochodzi z lat 70. XV w. i została zapisana przez Andrzeja ze Słupi, benedyktyna, przeora klasztoru na Łysej Górze. „Stabat Mater” jest zaś utworem o wiadomym pochodzeniu, autorstwa Józefa Wittlina. Poeta napisał go w okresie II wojny światowej, co dodatkowo potwierdza data znajdująca się na samym końcu wiersza - 1942 r. Wittlin pochodził z żydowskiej rodziny, a w momencie powstawania dzieła przebywał na emigracji w Stanach Zjednoczonych. „Stabat Mater” jest zaliczany do liryki patriotycznej, a motyw biblijny zostaje niemal całkowicie w nim zmieniony.

W „Lamencie świętokrzyskim” o sytuacji lirycznej opowiada nam sama Matka Boża, będąca jednocześnie fundamentalną i przewodnią postacią utworu. Liryka jest bezpośrednia, zaś adresatów jest wielu: Jezus, który cierpi na krzyżu za grzechy ludzkości, archanioł Gabriel, niegdyś zwiastujący Maryi, ludzie, do których zwraca się ona z prośbą o wysłuchanie oraz wszystkie matki, otrzymujące od niej porady. O tym, że tekst powstał w średniowieczu, świadczy zarówno jego forma, jak i liczne archaizmy, utrudniające dla współczesnego czytelnika zrozumienie utworu. Typowa jest tu asylabiczność, różnorodne środki stylistyczne, rymy sąsiadujące i gramatyczne oraz zgodność składniowo - wersyfikacyjna. W „Stabat Mater” o okolicznościach, w których znalazła się bohaterka wiersza, dowiadujemy się dzięki trzecioosobowemu podmiotowi lirycznemu, który nie jest bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń, a jedynie ich obserwatorem. W tym przypadku liryka jest pośrednia, zaś w wierszu pojawiają się trzy różne postacie matek - pierwsza stoi przy zwłokach powieszonego syna, drugą jest personifikacja Polski, natomiast trzecią kobieta obserwująca swoje dzieci odwiązywane od powroza. Budowa utworu zdaje się naśladować tą typową dla wieków średnich - występują regularne rymy, nieregularna sylabiczność, a także zgodność składni z wersyfikacją.

„Lament świętokrzyski” to nasycony ekspresją średniowieczny plankt, którego twórca chciał w jak największym stopniu zademonstrować ból nękający Matkę Bożą. Ma on formę wyznania, a nawet wyrzutów. Jednocześnie zwraca uwagę czytelnika na fakt, że katusze każdej matki, która utraciła dziecko, są zawsze równie bolesne i przejmujące. Maryja jest ukazana w sposób zdumiewająco zwyczajny. Nie kojarzy się ona z niewiastą wybraną przez Boga, która otrzymała od niego ogromną łaskę, lecz z prostą kobietą, nie różniącą się niczym od wszystkich innych matek. Głównym celem Józefa Wittlina w jego dziele było coś zupełnie innego - poecie zależało na nawiązaniu do wydarzeń, które miały miejsce za jego życia. W umiejętny sposób przytacza swój naród, Polskę, znajdujący się w stanie wojny i prowadzi refleksje na temat położenia, w jakim on się znajduje. Rzeczpospolita zostaje porównania do matki, która straciła w dramatyczny sposób tysiące ludzi, którzy byli jej częścią.

W „Lamencie świętokrzyskim” przedstawiona Matka Boska wyraża swój bezgraniczny ból i cierpienie, a także pokazuje nam, jak wielką tragedią była dla niej śmierć syna na krzyżu. Nie stroni od uzewnętrzniania swych uczuć, wręcz przeciwnie, wylewa w postaci lamentu wszystko, co ciąży jej na sercu. W pełni widać, jaką mękę przeżywała, gdy jej jedyne dziecko było niesłusznie mordowane, widok Jego katuszy sprawiał, że odczuwała rozpacz i bezsilność, nie będąc w stanie w żaden sposób Mu pomóc. Żali się, pragnąc, by wysłuchał ją każdy człowiek i okazał jej współczucie.„Stabat Mater” obrazuje nam natomiast już nie tak wyrazistą postawę. Tutaj matka zdaje się być zbyt udręczona, by okazywać wprost swoje uczucia. Milczy, ale milcząc cierpi równie mocno, jak gdyby miała krzyczeć z bólu. Zdaje się, że wraz z jej synem umarła cząstka niej samej. Nie wzywa nikogo innego, w samotności przeżywa wszystko wewnątrz siebie. W pogrążonej w wojnie Polsce panowało wówczas zobojętnienie na śmierć jednostek, gdyż było ich tak wiele. Ten konkretny zgon ma jednak w sobie coś z Chrystusowej męki na krzyżu - w obu przypadkach synowie zostali zhańbieni, pozbawieni własności i wystawieni na widok obecnych tam ludzi.

W utworze średniowiecznym oraz w dziele Józefa Wittlina za cierpienie synów obu matek odpowiedzialne są osoby trzecie. W pierwszym przypadku, zgodnie z podaniami biblijnymi, są to ludzie, którzy nie potrafili uwierzyć Jezusowi i zesłali Go na śmierć. Ich to obwinia Maryja za całokształt cierpień. Kobieta żałuje, że nie jest w stanie w żaden sposób zmienić losu osoby, która znaczy dla niej najwięcej. W „Stabat Mater” winnymi wszelkiego zła są Niemcy, którzy okupują Polskę i prześladują jej ludność. Walka jest praktycznie niemożliwa, więc matka-ojczyzna jej nie podejmuje, przyzwyczajona do panującego stanu rzeczy. Swoje „dzieci” traci każdego dnia, bezkarnie mordowane i często pośmiertnie bezczeszczone, ale niemoc niesienia pomocy sprawia, że musi pogodzić się z wojną.

Przedstawione wyżej utwory bez wątpienia posiadają wiele różnic, mimo że początkowo wydają się niemal takie same. Oba dzieła ukazują oblicza boleściwych matek, których synowie zostali zabici. Zarówno autor „Lamentu świętokrzyskiego”, jak i Józef Wittlin pragnęli zwrócić naszą uwagę na to, że każda kobieta tracąca własne dziecko czuje to samo, co czuła niegdyś Maryja. Oba dzieła łączy oryginalny sposób podejścia do tematu, a jednak sytuacja liryczna została w każdym opisana odmiennie. Najważniejszym celem było tu ukazanie wizerunków matek w jak najbardziej zgodny z rzeczywistością sposób. Dzieła są przesiąknięte melancholią i tragizmem, skłaniają czytelnika do współprzeżywania bolesnego momentu. Prawdziwie jednak zaznać tego typu męki mogą tylko konkretne osoby - kobiety po utracie swych dzieci.