Czy człowiekowi wszystko wolno? Rozważ problem i uzasadnij swoje stanowisko, odnosząc się do analizy podanego fragmentu, znajomości „Zbrodni i kary” Dostojewskiego oraz innego tekstu literackiego. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 słów.

Każdy z nas ma wiele praw i obowiązków. Żyjąc w cywilizowanym kraju, sami możemy o sobie decydować, podejmować złe i dobre decyzje. Wydaje nam się, że nic nas nie ogranicza. Myślimy, że nic nie jest w stanie nas zmanipulować. Czy na pewno mamy rację? Czy człowiekowi wszystko wolno? W przytoczonym fragmencie „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego ma miejsce rozmowa studenta i oficera, której uważnie przysłuchuje się Raskolnikow. Rodion jest zaskoczony tym, że rozmawiają o lichwiarce, bo sam akurat od niej wraca.

Każdy z nas ma wiele praw i obowiązków. Żyjąc w cywilizowanym kraju, sami możemy o sobie decydować, podejmować złe i dobre decyzje. Wydaje nam się, że nic nas nie ogranicza. Myślimy, że nic nie jest w stanie nas zmanipulować. Czy na pewno mamy rację? Czy człowiekowi wszystko wolno?

W przytoczonym fragmencie „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego ma miejsce rozmowa studenta i oficera, której uważnie przysłuchuje się Raskolnikow. Rodion jest zaskoczony tym, że rozmawiają o lichwiarce, bo sam akurat od niej wraca. Student przedstawia Alonę jako bogatą, bezduszną i stanowczą kobietę. Dodaje nawet, że znęca się nad swoją młodszą siostrą – Lizawietą. Posuwa się do wyznania, że sam chętnie by „tę przeklętą starą babę zabił i obrabował”. Raskolnikow myślał dokładnie o tym samym. Był niezmiernie przejęty, a student opowiadał dalej. Stwierdził, że zabójstwo Alony Iwanowny mogłoby zostać usprawiedliwione chęcią pomocy potrzebującym, porównał wartość jej życia do wartości życia wszy czy karalucha. Ostatecznie jednak stwierdził, że on sam nie byłby w stanie tego zrobić, ale popiera taką inicjatywę. W głowie Raskolnikowa rodził się pomysł… „Owa błaha rozmowa w traktierni wywarła na niego przemożny wpływ (…)”.

Od tamtej chwili Raskolnikow już wie, że musi zabić starą lichwiarkę. Wszystko, co spotyka na swojej drodze, coraz bardziej utwierdza go w tym przekonaniu. Towarzyszy mu także inny cel. Chce sprawdzić, czy jest człowiekiem zdolnym do takiego czynu, chce sprawdzić czy jest „nadczłowiekiem”. Po dokładnym zaplanowaniu zbrodni przechodzi do jej realizacji. Zabija Alonę oraz jej siostrę, bo ta nieoczekiwanie wraca do mieszkania. Udaje mu się uciec wraz z łupem, ale przestaje on mieć dla niego znaczenie. Od tego momentu w umyśle Rodiona toczy się wewnętrzna walka. Okazuje się, że nie wszystko poszło po jego myśli. Nie jest na tyle silny, by przejść nad tym do porządku dziennego. Jego „nadczłowieczeństwo” okazuje się być fikcją, która doprowadziła go do szczytu bestialstwa i braku uczuć. Nadal jednak nie zdaje sobie sprawy ze swojej winy. Bardziej przejmuje się tym, że jest zwykłym człowiekiem. Dopiero Sonia pomaga mu uporać się ze wszystkimi problemami. Ona, jawnogrzesznica, jest dla niego wręcz wysłannikiem Boga, który pragnie nawrócenia swojego syna. Raskolnikow dopiero na Syberii przechodzi wewnętrzną przemianę. Zdaje sobie sprawę z tego, co zrobił, i chce to naprawić. Dopiero tam dostrzega, że Sonia go kocha i że od dawna pragnie mu pomóc. Oboje bardzo cieszą się z tego, że przez kolejne siedem lat będą mogli razem odpokutować swoje grzechy. Nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że to siedem lat ciężkiej pracy.

„Balladyna” Juliusza Słowackiego przedstawia podobną historię. Tytułowa bohaterka, tak jak Raskolnikow, posuwa się do morderstwa dla własnych celów. Balladyna zabija własną siostrę, bo ta jest jej konkurentką w walce o Kirkora. Nawet więzy rodzinne nie miały dla niej znaczenia. Ta kobieta nie ma nawet wyrzutów sumienia, nie ogranicza się także do jednego morderstwa. Eliminuje wszystkich, którzy staną na jej drodze. Jest zimna, wyrachowana i bezduszna. Przyświeca jej tylko jeden cel – władza. Tak bardzo zapędza się w błędnym kole swoich zbrodni, że sama nie pamięta tego, co zrobiła. Doprowadza ją to do śmierci. Sama wydaje na siebie wyrok, bo nie potrafi w starej i zniszczonej kobiecie rozpoznać swojej matki, którą wyrzuciła z domu. Ginie od uderzenia pioruna, na swój własny rozkaz.

Przedstawieni przeze mnie bohaterowie dopuszczają się strasznej zbrodni – morderstwa. Czy ich działania były usprawiedliwione? Czy człowiekowi wszystko wolno? Człowiekowi wolno tyle, na ile pozwala mu jego własne sumienie oraz zasady moralne. Podejmując każdą decyzję, należy liczyć się z jej konsekwencjami. Nikt nie jest w stanie nas od niej powstrzymać, może to zrobić jedynie sumienie. Wynika z tego, że człowiekowi wolno wszystko, pod warunkiem, że jest do tego całkowicie przekonany. Nie wyklucza to oczywiście kary. Nie oznacza także, że takie działania są usprawiedliwione. Człowiekowi wolno wszystko, bo ma wolną wolę, która pozwala mu podejmować zarówno złe, jak i dobre decyzje.