Stosunki Polsko Litewskie 1918-1939

Stosunki polsko - litewskie zawsze stanowiły bardzo ważną część polityki zagranicznej dla obu państw. Niestety, wielowiekowe, w miarę poprawne stosunki Polski z Litwą przerwały zabory.W tamtym okresie Rzeczpospolitej przez pewnien czas nie było nawet na mapie Europy. Unia polsko- litewska siłą rzeczy przestała istnieć. 1918 rok przyniósł odzyskanie niepodległości przez oba państwa jednak przywrócenie unii sprzed rozbiorów stało się niemożliwe, ponieważ mimo starań polskiej duplomacji aby przywrócić stan sprzed rozbiorów, Litwini chcieli utworzyć w pełni niepodległe i samodzielne państwo .

Stosunki polsko - litewskie zawsze stanowiły bardzo ważną część polityki zagranicznej dla obu państw. Niestety, wielowiekowe, w miarę poprawne stosunki Polski z Litwą przerwały zabory.W tamtym okresie Rzeczpospolitej przez pewnien czas nie było nawet na mapie Europy. Unia polsko- litewska siłą rzeczy przestała istnieć. 1918 rok przyniósł odzyskanie niepodległości przez oba państwa jednak przywrócenie unii sprzed rozbiorów stało się niemożliwe, ponieważ mimo starań polskiej duplomacji aby przywrócić stan sprzed rozbiorów, Litwini chcieli utworzyć w pełni niepodległe i samodzielne państwo . Obawiali się oni, że poprzez utworzenie unii z Polską stracą swoją tożsamość narodową. Stosunki między obydwoma krajami stawały się coraz bardziej napięte i zamiast się polepszać, bardzo się pogorszały. Mimo przyjaznego stusunku Piłsudkiego, wszelkie propozycje ze strony Polski, zostały przez Litwę odrzucone. Nieporozumienia te były początkiem bardzo burzliwego okresu między tymi dwoma, nowo odrodzonymi państwami. Kluczową rolę w narastającym konflikcie poslko-litewskim odgrywało miasto Wilno, które było historyczną stolicą Litwy, lecz w większości zamieszkiwaną przez Polaków. Wszelkie próby osiągnięcia porozumienia w tej sprawie dodatkowo skomplikowało wkroczenie wojsk Bolszewickich na teren Wilna1. W 1919 roku a konkretnie w kwietniu gen. Rydz Śmigły wraz ze swoim wojskiem wyzwolił wilno z rąk bolszewików, co spotkało się z wielką dezaptobatą litewskiego rządu, który nie wyobrażał sobie Litwy bez Wilna jako swojej stolicy co spowodowało, że Litwa złożyła protest do Konferencji Pokojowej, w którym jawnie sprzeciwili się zajęciu Wilna przez Rydza Śmigłego.2 Protesty te przyniosły utworzenie linii Focha która rozgraniczała Polskę i Litwę oraz pozostawiała Woilno po polskiej stronie. Utworzenie tej linii zaakceptowała Rada Najwyższa.3 Wojna polsko-bolszewicka tylko pogorszyła próby nawiązania jakiejkolwiek współpracy i porozumienia Polski z Litwą która nie zachowała neutralności w tym konflikcie. Mianowicie liczyli oni na odzyskanie upragnionych terenów wzamian za pomoc Armii Czerwonej, która zagwarantowała Litwie, że odzyska ona Wilno. Po porażce z Polską bolszewicy wycofując się, rzeczywiście przekazali sporne miasto Litwonom. Piłsudski nie kwapił się aby ponownie siłą odzyskiwać Wilno, miał on inny pomysł. Polecił on Lucjanowi Żeligowskiemu- generałowi broni Wojska polskiego, ukartować bunt oddziałów z Wileńszczyzny oraz zająć Wilno. Ta sztuka udała się Żeligowskiemu w październiku 1920 roku. Na zajętym terenie zdecydowano się utworzyć Litwę środkową która miała być kartą przetargową w sprawie utworzenia federacji Polski z Litwą. Pomysł ten został odrzucony przez rząd litwiński, więc został przeprowadzony plebiscyt, który odbył sie pod postacią wyborów do Sejmu Wileńskiego który potem przesądził o tym, że Litwa środkowa została przyłączona do terenów Polski uroczystym aktem w roku 1922. Mimo to Litwa nadal uważała Wilno za swoją stolicę. Sytuacja mniejszości polskiej na terenie terenie Litwy gwałtownie się pogorszyła.Antypolski stosunek władz litwy trwał przez prawie całe międzywojnie. Ludność polska była dyskryminowana, sukcesywnie pozbawiano ich praw mniejszości. Te dziąłania przybrały formę zemsty wobec ludności polskiej w zamian za niestabilne stosunki między tymi państwami a dokładniej przez zaaneksowanie Wilna. Władza litewska wykorzystywała zatem fakt sporu z Polską, aby wzbudzić tożsamość narodową wśród Litwinów, budując ją na ostrym przeciwstawianiu się wpływom jakiejkolwiek polskości. Polityka litwy wobec mniejszości polskiej zakłądała aby w jak najkrótszym czasie wymusić cofanie się wpływów polskiej kultury narodowej i języka. Przedstawiciele polskiej inteligencji, którzy podjęli się pracy w urzędach administracji państwowej na litwie w połowie lat dwudziestych została wyparta prawie w całości z samorządowych oraz państwowych posad. Stosowane były także rózne formy nacisku. Dość popularną formą stała się koniecznośc zdawania egzaminów z języka litewskiego, wszelkie ograniczenie szkolnictwa a nawet usuwanie polskich szyldów i napisów w języku polskim. Bardzo odczuwalnym sposobem dyskryminacji był także bojkot gospodarczy wobec polskich kupców, przez co większośc z nich bankrutowała albo decydowała się na emigrację. Polska inteligencja także nie mogła się poprawnie w tamtych czasach rozwijać. Sukcesywnie ograniczano polakom wstępu na wyższe studia osobom które posiadały narodowość polską. Nie przyjmowano Polaków również do wszelkich szkół oficerskich oraz nie przyjmowano maturzystów do szkół medycznych oraz o kierunku prawnym i pedagogicznym. Jak pisze Kazimierz Bystram – “Praktycznie do polskości mógł się przyznać ten kto coś posiadał, bo mu nikt nic zrobić nie mógł. Ale co mieli począć ci wszyscy którzy musieli żyć z posad? Dlatego bardzo wielu musiało ukrywać swoją polskość a podając się za Litwinów, wchodziło do apararu administracyjnego i do litewskich instytucji”. W kwestii mniejszości polskiej na litwie, nie można nie wspomnieć o problemie jakim były małżeństwa polsko-litewskie, które były zawierane na warunkach sąsiedztwa lub religii. We wszystkich warstwach społecznych w których owe dwunarodowe małżeństwa były zawierane polski małzonek musiał zrezygnować ze swojego języka i kultury . Pojawiały się także epizody w których ruch odrodzenia narodowego Litwy, wobec zwojej obawy przed dominacją polskości w swerze kulturowej, a także w polonizacji wsi, upatrywał największe zagrożenie i zgłaszał pretensje to tych terenów. Dalsze podsycanie antypolskich nastrojów, podkreślanie przez premiera Litwy Voldemarasa, że Litwa jest w stanie wojny z Polską oraz mobilizacja wojsk litewskich nie mogło pozostać bez echa. Józef Piłsudski podczas konferencji w Genewie w grudniu 1927, gdzie spotkał się z Voldemarasem zapytał premiera wprost czy litwa pragnie pokoju czy wojny. Pytanie marszałka zadane pośród delegatówz innych państw przyparło do muru premiera litewskiego. Zaprzeczył on swoim wcześniejszym twierdzeniom i podkreślił że Polska nie jest w stanie wojny z Polską, co w pewnym stopniu załagodziło napięcie między obydwoma krajami. Między państwami mianowicie Polską i Litwą zaprzestano nawiązywać jakichkolwiek stosunków dyplomatycznych. Litwa poszukując sojuszników, którzy pomogli by im się odgrodzić od Polski, pospisała w 1926 roku z Rosją pakt o nieagresji. Rosja była jedynym krajem, który tak bardzo angażował się w stosunki polsko-litewskie. W tym porozumieniu litwini widzieli jawny sojusz antypolski. “Litwa nie dlatego podpisała pakt gwarancyjny z Moskwą, by sie obawiała agresji sowieckiej, ale w celu lepszej ochrony przed agresją polską”- to słowa Antanasa Smetony, który jak się okazało, w późniejszym czasie został prezydentem Litwy. Te słowa najlepiej obrazują dlaczego pakt ten został podpisany. Litwini nie zdawali sobie jednak sprawy, że są jedynie pionkiem w grze sowieckiej Rosji, która wykorzystuje ich przeciwko Polsce. W kolejnych latach stosunki pozostawały nadal bardzo napięte, nie nawiązywano żadnych znaczących kroków i porozumień aby ustabilizować nieco sytuację, nie istniała żadna dyplomacja i komunikacja pomiędzy tym państwami do tego stopnia, że nawet tory kolejowe urywały się w pobliżu granicy. Ze strony polskiej, a konkretnie ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, pojawiały się jakieś sporadyczne próby przełamania tej złej dyplomatycznej passy. Strona litewska wyczówając rosnące zagrożenie ze strony niemieckiej, także wystosowała pewne próby integracji. Jednak cały wysiłek polskich i litewskich dyplomatów poszedł na marne ponieważ w 1938 roku doszło do nieoczekiwanej sytuacji, która została zapamiętana w polskiej historiografii i dokładnie opisana przez Łossowskiego jako “Incydent na granicy”. W nocy 11 marca 1938 roku na strażnicy Korpusu Ochrony Pogranicza znajdowało się dwóch żołnierzy Stanisław Wolanin oraz Stanisław Serafin. Podczas patrolu natknęli sie oni na obcom im osobę która zaczęła przed nimi uciekać. Kiedy przeszukiwali oni teren w celu znalezienia zbiega. Po pewnym czasie rozległy się strzały i wołanie o pomoc Serafina, którego litwini przeciągnęli na swoją stronę granicy. A usiłującego mu pomóc Wolanina zasypano sptrzałami . Litewscy polijanci nie zgodzili się oddać Serafina i udzielić mu pomocy. Jak później się okazało powodem tej strzelaniny był bardzo ważny litewski agent, którego polscy żołnierze spotkali podczas patrolu. W skutek poniesionych ran i nieudzielenia pomocy Serafin- polski mundurowy zmarł. Incydent ten sprawił, że polskie MSZ musiało podjąć w końcu bardziej radykalne kroki, wobec już przekraczającego pewne granice, posępowania strony litewskiej. Wybuchła wielka afera w, której zaangazowane były najważniejsze osoby w państwie nie pomijając również Józefa Becka który w temtym czasie przebywał we Włoszech. 14 marca odbyła się pilna narada u prazydenta Litwy na której postanowiono aby wyznaczyć pełnomocników do zbadania incydentu na granicy oraz rozpoczęcia pracy nad zniwelowaniem szansy na powtórzenie się podobnej sytuacji. O decyzji litewskiej strony, poinformowano Wacława Przesmyckiego, który przekazał informację bezpośrednio do Stolicy Polski – do marszałka Rydza Śmigłego. Rząd Litwy próbował przekazać sprawę w ręce komisji, lecz polska strona nie przyjęła żadnej z litewskich propozycji. Wiceminister polskiego MSZ zaznaczył, że incydent graniczny jest bardzo poważny oraz, że Polska nie zadowoli się zatuszowaniem tej sprawy polubownie. Po powrocie Becka i przejęciu przez niego sprawy sytuacja bardzo się zaostrzyła. Zaczęły pojawiać się liczne publikacje w prasie obciążające stronę litewską za incydent graniczny. Na ulicach zaczęto organizować demonstracje co wywarło bardzo dużą presję na polskich władzacg. Zrozumiano wtedy, że z dążenia do ultimatum nie było już odwrotu. Kwestia stosunków polsko-litewskich w momencie wystosowania ultimatum stała się najważniejszą polską informacją prasową. Ultimatum miało na celu wymuszenie na władzach litewskich nawiązania kontaktów duplomatycznych oraz publiczne wyrzeczenie się Wilna przez Litwę. Beck na wystosowanie ultimatum miał niewiele czasu, na przygotowanie wniosku. Rada ministrów z Mościckim na czele była podzielona co do decyzji o wystosowania ultimatum. Wreszcie zdecydowano. Z treści ultimatu usunięto wszelkie mogące urazić Litwę treści pozostawiając jedynie treść w której domagano się nawiązania stosunków dyplomatycznych Litwy z Polską. Na odpowiedź sąsiad Polski miał 48 godzin. Międzyczasie Litewska strona a konkretnie minister Julius Capikas przedstawił w swoim wystąpieniu litewską wersję Incydentu granicznego w którym to żołnierze litewscy postępowali zgodnie z prawiem i nie przekraczali swoich uprawnień. Po wręczeniu ultimatum na sile przybrała antylitewska akcja. Litwinów oskarżano o wrgość do Polski oraz zakłucanie pokoju. Stosunek innych państw wobec przyjęcia ultimatum przez Litwę był raczej jednomyślny. Zarówno Anglia, Włochy jak i Stany Zjednoczone doradzały przyjęcie ultimatum. Stosunek Rosji był inny niż można się było spodziewać . Sowieci postanowili nie narzucać swojego zdania Litwie i poradzili aby postąpiła ona wobec własnego zdania. Można było przypuszczać, że Rosja będzie przeciwna przyjęciu ultimatum ale jednak tak się nie stało. Stosunek Niemców do całej sprawy był jednoznaczny: Litwa powinna przyjąć żądania i nawiązać stosunki dyplomatyczne z Polską. Rzeczywistość była jednak taka, że Niemcy z Hitlerem na czele sami zamerzali wystąpić przecieko Litwie i nie zależało im tak naprawdę na przyjęciu ultimatum. Hitler planował ponadto zajęcie litewskiej Kłajpedy. Litwa znalazła się osamotniona wobec Polski, która wystosowała wobec niej ultimatum a także szykującemu się do akcji zbrojnej państwu niemieckiemu. ZSRR pozostawił Litwę praktycznie bez wsparcia tak samo jak jedynie udzielające różne rady państwa wschodu. Wobec tego Litwa zdecydowała się przyjąć żądania polskie, lecz prosiła o przedłużenie terminu nawiązania stosunków. Polskie MSZ nie przyjęło roszczeń i zdecydowało się twardo postawić na swoim. Smetona w marcu na zwołanym zebraniu zadecydował o przyjęciu ultimatum w obawie przed ewentualnym polskim wojskiem z którym nie upatrywano szans na zwycięstwo. 19 marca 1938 roku oficjalnie zostały nawiązane normalne stosunki między Polską a Litwą. W narodzie zapanował umiarkowany spokój. Prasa przestała prowokować swoim wrogim nastawieniem wobec litwy. Nawiązanie stosunków z Polską polepszyło położenie międzynarodowe tego kraju. Kolejnymi krokami po unormowaniu się sytuacji było zwołane rozmów technicznych w Augustowie pomiędzy stroną polską i litewską. Na zebraniu ustalono tryb i zakres pracy i powołano sekcje robocze w liczbie dwóch. Oba kraje porozumiały się w kwestiach telekomunikacyjnych, pocztowych oraz transportowych. Strona litewska wydawała się w tamtym czasie wyraźnie ustępować. Między dyplomatami zaczęły pojawiać się normalne kontrakty. Październik roku 1938 był dość przełomowy w stosunkach polsko litewskich. Pojawiły się wreżcie dość konkretne chęci porozumienia ze strony Litwy. U naszych wschodnich sąsiadów pojawiła się także decyzja, aby przekonać społeczeństwo litewskie do Polski, oraz aby zaprzestać szerzeniu się wspólnej niechęci do siebie. Jednym ze znaczących kroków w tym procesie było zdelegalizowanie Związku Wyzwolenia Litwy, był największym przeciwnikiem nowych porozumień. Starano się wyciszyć wrogie i nienawistne treści wypływające z prasy. Innymi słowy starano się do normalizacji stosunków także między podmiotami prasy obu krajów. Starania te przyniosły oczekiwany skutek zwieńczony opublikowanym takich samych komunikatów przez agencję PAT i ELTA w których jawnie zapowiedziano, że nienawiść wobec drugiego państwa nie będzie przez nich praktykowana.  

Listopad 1938 roku przyniósł także zmianę posła w Warszawie którym był wówczas proniemiecki Kazys Skirpa. Na jego nastpcę rząd litewski nominował Jurgisa Saulysa, który w Polsce był znany od wielu lat oraz w pełni popierał współpracę polsko-litewską. Saulys przybył do Warszawy póxniej niż się spodziewano bo dopiero w styczniu 1939 roku. Nowy poseł został wówczas bardzo dobrze przyjęty co mogło zapowiadać swoisty przełom na lepsze w stosunkach polsko-litewskich. Podczas swoich spotkań z polskimi ministrami podkreślał, że mniejszość polska na Litwie jest nie traktowana godnie i należycie. Sprawa mniejszości bardzo przeciągała się w czasie i była trudna do załatwienia, ale nie można się zniechęcać i szukać rozwiązania na drodze dyplomatycznej. Inne dziedziny przynosiły jednak widoczny postęp dzięki bardzo dobraj współpracy poslich dyplomatów z nowym posłem litewskim. Warto również wspomnieć, że jeszcze przed przybyciem Saulysa nawiązano z Litwą próby współpracy gospodarczej, która znacznie miała polepszyć stosunki między krajami. Po wyjeździe poprzedniego posła rokowania wyraźnie przyspieszyły. 22 grudnia 1938 roku został podpisany układ handlowy. W polityce litewskiej doceniano wszelakie osiągnięcia w polityce międzynarodowej obu państw. Zaczęły się pojawiać chęci do nawiązania jeszcze bliższych stosunków a nawet sojuszu. Litwa widziała w Polsce jedynego partnera, który mógłby im pomóc w sprawie ewentualnego sporu z Niemcami o Kłajpedę. Dlatego podczas spotkania pomiędzy Pułkownikiem Mitkiewiczem a pułkowinikiem Dulksnysem rozmowa zeszła na temat czy Polska w razie ataku Niemiec zbrojnie pomogła by Litwie. Strona litewska nie otrzymała w tej sprawie odpowiedzi, ponieważ można powiedziec, że miała uwiązane ręce. Mianowicie w tym samym czasie do polski wpłynęła już propozycja Niemiec o utworzeniu eksterytorialnej trasy i w sprawie Gdańska. Propozycja ta pozostawała w ukryciu i nie podjęto wobec niej żadnej decyzji. Beck obawiał się, że w razie pozytywnego odzewu w sprawie Kłajpedy Niemcy poczuli by się zdradzeni i zbrojnie wystąpili przeciwko Polsce. Wiosną 1939 roku polityczne położenie Polski uległo drastycznej zmianie. Mianowicie ujawnił się konflikt Polsko – Niemiecki a dokładnie wcześniej wspomniane, żądania Hitlera. Rząd polski postanowił przyjąć gwarancję o ewentualnej pomocy w razie ataku przez Niemcy wystosowaną przez Wielką Brytanię. Wobec tej sytuacji strona polska bardzo chciała podtrzymać pozytywne stosunki z Litwą i dążyła do zapewnienia z jej strony o neutralności. Polska chcąc nawiązać jeszcze ściślejsze stosunki z Litwą wystosowałała depeszę, w której oświadczała, że chce pomóc narodowi litewskiemu w utrzymaniu niepodległości. Litwa jednak bez względu na wszystko chciała zachować neutralność i najogólniej rzecz biorąc, nie widziała możliwośći, aż takiego zbliżenia się z Polską . Kolejnym kluczowym wydażeniem w polityce międzynarodowej Polski i Litwy bez wątpienia była wizyta generała Rastikisa w Polsce. Najważniejsze w jego wizycie były jego parokrotne oświadczenia o neutralności Litwy oraz jej gotowości bronienia własnych granic. Stosunki polsko litewskie znalazły pozytywny wydźwięk także w społeczeństwie. Ludzie z obydwu krajów zaczęli nawiązywać ze sobą stosunki. Dużą wagę przywiązywno do kontaktów młodzieży oraz zbliżenia środowisk akademickich. Kontakt lekarzy ze sobą zaowocował nawet przyjazdem delegacji lekarzy litewskich do Polski. Zbliżenie kulturowe obu państw takze przeżywało renesans. Stosunki na szczeblu wojskowym także rozwinęły się w dużym stopniu. Trzeba także zaznaczyć, że sprawa mniejszości też minimalnie ruszyła z miejsca. Ostatnie miesiące przed wojną stały pod znakiem obaw przed ewentualnym przejściem litwy na stronę Niemieców, którzy swoją polityką coraz bardziej w tamtych miesiącach próbowali wpływać na na politykę i litewski rząd. Hitler ponadto w zamian za pomoc, oferował zwrot Litwie Wileńszczyzny. Mimo wszystko w deklaracjach posła Charwata cały czas pojawiała się neutralność, a zarazem strach wobec Niemiec. Niestabilna sytuacja w Kłajpedzie oraz wszelkie oświadczenia Charwata w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych panowała duża niepewność wobec dalszego rozwoju sytuacji na Litwie. Pojawił się wówczas pomysł o zaproponowaniu Litwie paktu o nieagresji. W przededniach II wojny światowej, polska dyplomacja zagwarantowała Litwie poparcie w przystąpieniu ich do Ligi Narodów oraz decyzja o otwarciu konsulatu litewskiego w Wilnie. Wszelka niepewność w szeregach polskich była cały czas obecna pomimo zdecydowanemu sprzeciwieniu się Niemcom przez Litwę oraz gwarancji nienaruszalności Wilna przez Litwę. Niemcy próbując postawić polskie interesy wobec Litwy w złym swietle stosowały agresywną propagandę. Pojawiły się pewne pogłoski, że polska ma agresywne zamiary wobec Litwy, jednak spotkało się to z szybką reakcją Saulysa który zapewnił, że Litwa nie ulega propagandzie niemieckiej. Kobylański zadecydował, że aby rozwiać wszelkie wątpliwości wyda deklarację o poszanowaniu neutralności Litwy przez Polskę. Niestety polityka niemiecka była przebiegła i to ona pierwsza wystosowała owe oświadczenia próbując jednocześnie nastawić Litwę przeciwko Rzeczpospolitej wracając do sprawy Wilna jako skarbu zrabowanego przez Polaków Litwonom. Była to oczywiście sugestia aby Litwa przeciwstawiła się Polsce i walczyła u boku Rzeszy. Niestety w rządzie litewskim byli ludzie, którzy tę propagandę bardzo szybko podchwycili . Szybko pojawiły się tam hasła, że Wilno trzeba zaatakować Polskę aby Wilno odzyskać . Można przyjąć więc, że wszelkie niepokoje i obawy wobec litewskiwj polityki były w obozie polskim w pełni uzasadnione, mimo, że rząd litewski, a zwłaszcza sam prezydent, opowiadali się za swoją neutralnością. Nadszedł pierwszy września 1939 roku. Litwa ogłosiła akt neutralności, na podstawie którego terytorium Litwy ma pozostać nienaruszalne i pozbawione jakichkolwiek działań wojennych. Ostatnim dokuentem, wysłanym przez litewski MSZ do polskiej dyplomacji było właśnie to zawiadomienie o neutralności. Był to symboliczny koniec międzywojennych momentami bardzo burzliwych lecz pod koniec całkiem owocnych stosunków dyplomatycznych Polski i Litwy. Podsumowując, międzywojnie to burzliwy czas, w którym Polska odradzając się po prawie 123 latach, rzucona została na bardzo wrogi teren, gdzie każdy z sąsiadów był do niej wrogo nastawiony. Polska nie bała się walczyć o swoje. Nie odstepowała w walce o Wilno mimo wielu przeciwności, takich jak wojna z Sowietami. Historia stosunków z Litwą obfitowała w wiele negatywnych ale także pozytywnych zwrotów. Mimo, że polska polityka prowadzona w okresie międzywojennym nie każdemu mogła się podobać, wiemy jedno: każda decyzja podjęta w tamtym okresie, wynikała z wielkiego partiotyzmu tych osób, które mimo wszelich przeciwności, dążyły do stabilizacji stosunków dla dobra Ojczyzny – Polski.