Piękne życie i śmierć, czyli opowieść o Alku, Rudym i Zośce

Polakom szczególnie ciężko się żyło w czasie ostatniej wojny światowej. Wtedy śmierć zebrała straszliwe żniwo. Zginęło miliony ludzi, a ci, którzy pozostali przy życiu nosili w sobie niewidoczne na pierwszy rzut oka rany duchowe i psychiczne. Bowiem każdy dzień pełny był lęku i strachu. Wojna stawiała ludzi często przed dramatycznymi wyborami. Mogli wybrać uległość i marną egzystencję, zrezygnować z honoru na rzecz rzekomej troski o przyszłość własnej rodziny. Pozostawała jeszcze jedna droga: poświęcenie dla dobra ojczyzny i właściwie ciągłe narażanie swego życia dla szczytnych idei.

Polakom szczególnie ciężko się żyło w czasie ostatniej wojny światowej. Wtedy śmierć zebrała straszliwe żniwo. Zginęło miliony ludzi, a ci, którzy pozostali przy życiu nosili w sobie niewidoczne na pierwszy rzut oka rany duchowe i psychiczne. Bowiem każdy dzień pełny był lęku i strachu. Wojna stawiała ludzi często przed dramatycznymi wyborami. Mogli wybrać uległość i marną egzystencję, zrezygnować z honoru na rzecz rzekomej troski o przyszłość własnej rodziny. Pozostawała jeszcze jedna droga: poświęcenie dla dobra ojczyzny i właściwie ciągłe narażanie swego życia dla szczytnych idei. Wtedy towarzyszyła człowiekowi świadomość, że dosłownie w każdej chwili może umrzeć, ale przynajmniej nigdy nie naraził na szwank swojego dobrego imienia. Przed wyjątkowo trudnym wyborem stawali zwłaszcza ci, którzy mieli zaledwie kilkanaście lat i niewiele na tym świecie przeżyli. Wówczas trudno godzić się z myślą o śmierci. Bohaterowie Aleksandra Kamińskiego zdołali w tych brutalnych czasach dokonać właściwego wyboru. Umieli pięknie żyć, a kiedy przyszła ich kolej, godzili się na odejście z tego świata. Ta ich postawa jest bezsprzecznie godna podziwu. W “Kamieniach na szaniec” można znaleźć Zośkę, Alka i Rudego. Bohaterowie ci, mimo wojennych zawirowań, zawsze pozostali wierni swoim ideałom. Nigdy się nie poddali rozpaczy, nie wątpili w ostateczne zwycięstwo dobra. Mimo młodego wieku chcieli poświęcić się na ołtarzu ojczyzny. Warto się zastanowić, czy dzisiejsi nastolatkowi narażaliby własne życia w bataliach o wolny kraj? Czy z podobnym zaangażowaniem podjęliby aktywną walkę z najeźdźcą i staczali codzienne boje z własnymi słabościami? Niezależnie jakich udzielimy odpowiedzi, jedno jest pewne, potrzeba wiele odwagi, bohaterstwa, aby chociaż zdjąć niemiecki napis ze słynnego pomnika Kopernika. Heroizmu wymagało także niszczenie hitlerowskich flag, czy strzelanie do drugiego człowieka, nawet wtedy, gdy on jest wrogiem. Alek i Zośka byli w stanie wiele zrobić, ale starali się nie rezygnować z uroków codziennego życia. Wszak byli zwyczajnymi młodymi ludźmi, którym przyszło żyć w tak niepoetyckich czasach. Śmierć zazwyczaj kojarzy się z czymś przerażającym, nieludzkim. Trudno ze spokojem oczekiwać na takie doświadczenie. Niemniej jednak w powieści Kamińskiego jest ona nieuchronnym zwieńczeniem drogi życia. W pewien sposób jest więc konieczna i sensowna. W śmierci Alka, Rudego, Zośki można dostrzec urzekające piękno. Ci młodzi ludzie

potrafili z wielką godnością przyjąć swój los. Obrazuje to najbardziej przejmujący fragment książki, kiedy Jaś recytuje umierającemu przyjacielowi “Testament” Słowackiego. Utrata przyjaciół była trudnym przeżyciem dla tych, których odchodzący pozostawili w żałobie. Bliskim trudno było się pogodzić z takim losem, wybaczyć winowajcom, przejść nad tragedia do porządki dziennego. Jedyną pociecha było to, że zmarli zawsze postępowali zgodnie z honorem. Śmierć zawsze towarzyszy człowiekowi, trwa przy nim niezależnie od biegu historii. Jednak to jednostka może sterować swoimi emocjami, zajmować określoną postawę wobec niezmiennych kolei losu. Bohaterowie ukazani w “Kamieniach na szaniec” potrafili wznieść się na wyżyny ludzkiej wielkości. Czego często nie umieją ludzie egzystujący w znacznie lepszych czasach. Mimo szerzącej się wokół nienawiści, potrafili pielęgnować dobro i pamiętali o poświeceniu, honorze i patriotyzmie. Alek i Zośka przeszli wspaniale przez swoje krótkie życie. Udowodnili tym samym, że nawet w trudnym czasach można pozostać sobą, postępować z godnością. Dobrze byłoby, aby współcześni ludzie potrafili tak żyć.