Polska polityka narkotykowa

W PRL zjawisko narkomanii przez długi czas było ignorowane przez władzę jako problem nękający wyłącznie kraje kapitalistyczne. Dopiero w latach 80. zaczęło być traktowane jako poważny problem społeczny (m.in. w celu podkreślenia błędów polityki rządu Gierka, do czego dążyła nowa władza) i pojawiło się w debacie publicznej, czego rezultatem było uchwalenie 13 stycznia 1985 roku pierwszej w Polsce ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przyjęto w niej profilaktyczno-leczniczy model zapobiegania narkomanii, nie kryminalizując np.

W PRL zjawisko narkomanii przez długi czas było ignorowane przez władzę jako problem nękający wyłącznie kraje kapitalistyczne. Dopiero w latach 80. zaczęło być traktowane jako poważny problem społeczny (m.in. w celu podkreślenia błędów polityki rządu Gierka, do czego dążyła nowa władza) i pojawiło się w debacie publicznej, czego rezultatem było uchwalenie 13 stycznia 1985 roku pierwszej w Polsce ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przyjęto w niej profilaktyczno-leczniczy model zapobiegania narkomanii, nie kryminalizując np. posiadania substancji kontrolowanych.

Przemiany w Polsce lat 90. wpłynęły także na charakter sceny narkotykowej, doprowadzając do uchwalenia 24 kwietnia 1997 roku nowej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Oprócz innych zmian, regulowała ona kwestię leczenia substytucyjnego, a także kryminalizowała posiadanie substancji kontrolowanych, z wyjątkiem nieznacznych ilości przeznaczonych na własny użytek. Ten wyjątek dotyczący niewielkich ilości nie znalazł się w kolejnej wersji ustawy z października 2000 roku. Ocena skutków kryminalizacji posiadania narkotyków na własny użytek jest przedmiotem debaty publicznej.

W 2010 roku wprowadzono do ustawy pojęcie środków zastępczych, przez wielu prawników krytykowane jako mało precyzyjne, w celu walki z tzw. dopalaczami.

W nowelizacji ustawy z 2011 roku wprowadzono zapis o możliwości umorzenia postępowania przez prokuraturę w przypadku posiadania niewielkich ilości narkotyku na własny użytek, jednak nie jest ono w żadnym wypadku obligatoryjne. Nałożyła ona także na prokuraturę obowiązek zbierania informacji na temat uzależnienia podejrzanego.