Literatura faktu jako źródło wiedzy o przeszłości. Omów zagadnienie na podstawie książki „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall.

Teza: Literatura faktu nie jest bezbłędnym źródłem wiedzy historycznej, będąc podatna na przeinaczenia. Wstęp: Literatura faktu może być źródłem wiedzy o przeszłości, jednak należy pamiętać, że jest ona obarczona błędami ludzkimi. W wielu przypadkach czytelnicy uznają relacje świadków pewnych wydarzeń jako obiektywną prawdę, zapominając o ważnych czynnikach kształtujących daną wypowiedź takich jak: upływ czasu, osobowość i charakter samego świadka oraz ograniczony perspektywą dostęp do informacji. „Zdążyć przed panem bogiem”: Potrzeba heroizacji i upiększenia wydarzeń, dodania im patosu brutalnie zderza się z relacją Edelmana.

Teza:
Literatura faktu nie jest bezbłędnym źródłem wiedzy historycznej, będąc podatna na przeinaczenia.

Wstęp:
Literatura faktu może być źródłem wiedzy o przeszłości, jednak należy pamiętać, że jest ona obarczona błędami ludzkimi. W wielu przypadkach czytelnicy uznają relacje świadków pewnych wydarzeń jako obiektywną prawdę, zapominając o ważnych czynnikach kształtujących daną wypowiedź takich jak: upływ czasu, osobowość i charakter samego świadka oraz ograniczony perspektywą dostęp do informacji.

„Zdążyć przed panem bogiem”: Potrzeba heroizacji i upiększenia wydarzeń, dodania im patosu brutalnie zderza się z relacją Edelmana. Widać to w naginaniu ilości powstańców, próby grzecznej i cichej cenzury historii o nieświeżych rybach, dehumanizacji/niemalże deifikacji obrazu Anielewicza w kontekście jego wad i emocji, bohaterstwa, cech przywódczych, w porównaniu do obrazu „młodego harcerza który lubił dowodzić” przedstawionego przez autora. Może to prowadzić do deformacji prawdziwego, ludzkiego obrazu danych wydarzeń dla celów propagandowych, oraz fałszywej poetyzacji zdarzeń. Relacji Edelmana nie możemy uznawać za obiektywną, ze względu na fakt, że był on po jednej z walczących stron, a poza tym, o wydarzeniach w czasie walk w gettcie mówi 30 lat później.

Oparcie znacznej części tekstu na ludzkiej pamięci prowadzi nieraz do sprzecznych, bądź niepotwierdzonych stwierdzeń. Na przykład w reportażu niejasna jest kwestia wywieszania flag w pierwszych dniach powstania. Sam Edelman nie pamięta, jakoby do takiego zdarzenia miało dojść. Brak potwierdzenia czyichś zeznań podważa ich wiarygodność, podobnie jak na sali sądowej.

„Inny świat” oraz inne wspomnienia z gułagów: literatura ta ma do siebie to, że jest prawie jedynym źródłem informacji o gułagach. Dokumentacja była szczątkowa, fałszowana, bądź ukrywana i niszczona, celem utrzymania pozorów Gułagu jako „zwykłego” więzienia z ciężkimi robotami, a nie maszyny śmierci gdzie praca była narzędziem zagłady. Widać to w fałszywych aktach oskarżenia, do których podpisania zmuszano więźniów, aby własnoręcznie zalegalizowali swoją zagładę. Oznacza to w praktyce, że nasza perspektywa w zakresie tego systemu jest ograniczona: wiemy jedynie to, co wiedzieli dani więźniowie. Ze względu na swoją pozycję ich informacje są dość szczątkowe - nie dopuszczono ich oczywiście do wszystkiego, poza tym są one podatne na czynnik ludzki: zapominanie, stronniczość, niechęć do opowiadania o wyjątkowo haniebnych lub traumatycznych zdarzeniach. Sprawia to, że literatura faktu nie zawsze jest dokładna i nierzadko prawdziwy obraz wydarzeń ginie, na rzecz tego, co pozostało, lub tego czym został on zastąpiony. Im mniej świadków i im więcej czasu minęło od danych wydarzeń, tym mniej można polegać na relacjach ustnych, które stają się pogłoskami, oddalając się od rzetelnego sprawozdania. Mimo że osobisty charakter wspomnień pozwala użyć ich jako uzupełnienia informacji o opisywanym wydarzeniu, nie należy ich jednak stosować jako samodzielny materiał dowodowy.

Zakończenie:
Literatura faktu ma zbyt wiele niepewnych czynników aby traktować ją jako jednoznaczne źródło wiedzy historycznej. Zbyt wąski kontekst, jakim jest perspektywa pojedynczego świadka wydarzeń, nie ukazuje pełnego obrazu zajść. Może być jedynie uzupełnieniem, które pomaga zrozumieć pewne aspekty szerszego zagadnienia, gdyż sama w sobie nie jest tak wiarygodna jak inne źródła.