Kordian jako bohater

Kordian jest głównym bohaterem dramatu Juliusza Słowackiego pt. „Kordian”. Jednym z głównych motywów, który możemy zaobserwować w lekturze jest dojrzewanie bohatera, które towarzyszy nam przez cały utwór. Kordian jest bohaterem dynamicznym, który z młodego chłopca, staje się mężczyznom świadomym swoich czynów, które doprowadzają go do heroicznej klęski. Heroizm jest to zdolność dokonywania wielkich czynów przez bohaterów lub ludzi wyróżniających się wyjątkową świadomością swojej misji historycznej, często utożsamiany z męstwem. Kordiana poznajemy w 1825 r.

Kordian jest głównym bohaterem dramatu Juliusza Słowackiego pt. „Kordian”. Jednym z głównych motywów, który możemy zaobserwować w lekturze jest dojrzewanie bohatera, które towarzyszy nam przez cały utwór. Kordian jest bohaterem dynamicznym, który z młodego chłopca, staje się mężczyznom świadomym swoich czynów, które doprowadzają go do heroicznej klęski.

Heroizm jest to zdolność dokonywania wielkich czynów przez bohaterów lub ludzi wyróżniających się wyjątkową świadomością swojej misji historycznej, często utożsamiany z męstwem.

Kordiana poznajemy w 1825 r. w I akcie, jako piętnastoletniego młodzieńca. Cierpi on na „chorobę wieku”, która w dramacie nosi miano „jaskółczego niepokoju” „Boże zdejm z mego serca jaskółczy niepokój, daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj”.

Czuje się bezwartościowy i bezużyteczny. Odczuwa również nudę i niechęć do życia, które według niego jest bezsensowne i pozbawione celu. Przypomina Hamleta „I rozwiązać pytanie: Żyć ? Albo nie żyć ?”.

Swoim działaniem przypomina również Wertera z powieści J.W. Goethe pt. „Cierpienia młodego Wertera”, przeżywa ból istnienia „chorobę duszy”. Cierpi z tego, że istnieje. Stary sługa Grzegorz, usiłuje myśl Kordiana skierować na dobre tory. Opowiada mu trzy historie, pierwszą o Janku, co szył psom buty, drugą o walkach napoleońskich w Egipcie, których był uczestnikiem oraz trzecią o Kazimierzu, który będąc w rosyjskiej niewoli, zabił tatarskiego pułkownika. Grzegorzowi udaje się chwilowo zainteresować chłopca opowiadanymi historiami, jednak zapal opuszcza Kordiana bardzo szybko i znowu popada w melancholijne otępienie. Ponadto młodzieniec jest nieszczęśliwie zakochany w starszej od siebie Laurze. Kobiet nie odwzajemnia jednak uczuć adoratora i uważa go za dziecko. Bohater popada w różne skrajne emocje i nastroje „sto we mnie żądz sto uczuć, sto uwiędłych liści”, które doprowadzają go do samobójstwa.

Kolejny etap dojrzewania bohatera zachodzi podczas jego podróży po Europie. W akcie II Kordian jest wędrowcem, który na ścieżkach świata zdobywa życiowe doświadczenia.

W Anglii, w Londynie w James Park dozorca przekonuje Kordiana, że największą wartość na świecie mają pieniądze, „na trzech krzesłach zarazem siadają magnaci, na jednym lord się kładzie a na drugim nogi, a na trzecim kapelusz, to trzech pensów suma”. Dzięki temu można za nie kupić wszystko. Miejsce w parlamencie, władzę, sławę, szlachectwo oraz ze dzięki bogactwu można zyskać uznanie u ludzi.

We Włoszech w willi włoskiej utraca nadzieje co do miłości. Przekonuje się że prawdziwa miłość nie istnieje i można ja sobie kupić. Kochanka Kordiana Wioletta, gotowa jest sprzedać swe uczucia za złoto. Jest przywiązana jedynie do pieniędzy, marzy o wygodach i luksusie. „ach ach ja nieszczęśliwa zabrał mi klejnoty.. przegrałeś moje serce razem z klejnotami nędza! Nędza mnie czeka!” „wężu adamowy, niech ludzie z pistoletów kule ci wykradną niechaj cię głód zabije, zapali pragnienie!”

Kordian demaskuje ją, opowiadając zmyślona historie o swoim bankructwie i złotych podkowach konia. Roman z Wioletta, zakończony odejściem dziewczy sprawiają, że traci on wiarę w istnienie miłości idealniej.

W Watykanie, w czasie audiencji u papieża, której celem bohatera było uzyskanie u Papieża błogosławieństwa dla Polski i Polaków umęczonych w czasie rozbiorów. Okazuje się , że los Polaków jest Ojcu Świętemu całkowicie obojętny. Mówi, żeby Polacy pokornie czcili cara jako prawowitego władcę i modlili się do Boga. Ojciec Święty grozi również, że w razie buntu rzuci klątwę na naród polski. „niech się Polaki modlą, czczą cara i wierzą.. Na pobitych Polaków pierwszy klątwę rzucę. Niechaj wiara jak drzewo oliwkowe buja, a lud jego cieniem żyje.” Kordian przekonuje się w tym momencie, że los Polaków katolików jest papieżowi całkowicie obojętny.

Po przykrych doświadczeniach, bohater wyrusza na szczyt Mont Blanc, by zbliżyć się do Boga i opowiedzieć Jemu o swoich doświadczeniach „modlitwa ludzka, po tych lodach droga Myślom płynącym do Boga”. W czasie monologu w Szwajcarii na szycie Mont Blanc dokonuje się wewnętrzna przemiana bohatera.

Kordian wreszcie odnajduje swój cel w życiu. Pragnie być polskim Winkelriedem, bohaterem narodowym, który od tej pory będzie walczył o wolność i niepodległość narodu, choćby za cenę własnego życia.

Hasło „Polska Winkelriedem narodów” staje się jego mottem. Stanowi nawiązanie do legendarnego XIV- wiecznego szwajcarskiego bohatera Arnolda Winkelrieda, który walcząc przeciwko Austriakom, skierował na siebie wrogie włócznie, czyniąc w ten sposób wyrwę w szeregach nieprzyjaciela i przechylając szalę zwycięstwa na stronę swych rodaków. Kordian przemienia się z niedojrzałego zagubionego chłopca w patriotę gotowego do wali za naród. „mogę więc pójdę! Ludy zawołam! Obudzę!, skąpałem się i ożyłem i czuje życie !”. Wykrzykując ostatnie słowa, Kordian rzuca się na chmurę, która przenosi go z Mont Blanc na ziemię polską do Warszawy. „Nieście mnie chmury! Nieście wiatry! Nieście pracy! - chmura znosi go z igły lodu. Siadaj w mgłę niosęć Oto Polska działaj teraz!”

W Warszawie w podziemiach katedry św. Jana odbywa się spotkanie spiskowcow. Kordian jako Podchorąży namawia zebranych do zamachu na cara. Wierzy, ze morderstwo pomoże Polsce odzyskać wolność. Przeciwni temu są Prezes z Ksiądzem, którzy nie popierają tego pomysłu i nawołują do odstąpienia od zamachu w obawie o jego niepowodzenie. Dochodzi do głosowania, w wyniku którego większość spiskowców, nie podziela koncepcji dokonania zamachu.

Rozgoryczony tą klęską Kordian zrywa z twarzy maskę „to kordian! Kordian kordian!”, zapowiada, że sam zabije cara, poświęcając swe życie dla ojczyny i rodaków, nawet wbrew ich woli. „Narodowi zapisuję, co mogę… krew moją i życie, i tron do rozrządzenia próżny”. Podejmując się czynu nie jest wystarczająco silny.

Kiedy zmierza do komnaty cara na jego drodze stają upersonifikowany Strach i Imaginacja „puszczajcie mię! Puszczajcie! Jam carów morderca idę zabijać.. ktoś mie za włos trzyma.”,nie pozwalają mu dokonać tego nieetycznego czynu. Ponosi klęskę przegrywając wewnętrzną walkę. Przed drzwiami cesarskiej sypialni mdleje na podłogę. i ostatecznie Zostaje skazany na śmierć. Udaje mu się jednak zyskać przychylność księcia Konstantego i uzyskanie ułaskawienia od cara. Jednak nie wiadomo czy ułaskawienie dotrarlo na czas i jak potoczyły się losy bohatera.

Tytułowy Kordian Juliusza Słowackiego jest postacią złożoną. W dramacie obserwujemy jego metamorfozy i wewnętrzne przemiany. Jednocześnie to młody i wrażliwy człowiek, rozczarowany i zmęczony życiem. Nosi on znaczące imię cor z łac. Znaczy serce. Kordian jest to „człowiek serca, czyli człowiek, który kieruje się w swoim postępowaniu sercem i wskazuje na jego charakter.

Bohater jest też ogromnym patriotą, bojownikiem i buntownikiem. Zupełnie sam przechodzi przez swoja pełną dylematów i rozterek psychicznych drogę. Kordian w swych działaniach jest osamotniony. W ostatecznym rozrachunku ponosi klęskę. Najpierw w momencie, gdy przegrywa stracie w podziemiach katedry, później kiedy okazuje się, że dokonanie zamachu, którego się podjął przekracza jego możliwości psychiczne i moralne. Jest to bohater tragiczny. Okazał się zbyt słaby duchowo i zbyt wrażliwy, żeby zabić cara. Był idealista, który ślepo podążał za swoimi przekonaniami i był gotowy za nie umrzeć. Bohater idzie zabić cara, choć wie ze grozi mu za to kara śmierci. pokazuje również, że działanie w pojedynkę jest celem przerastającym siły i nie przyniesie pożądanych efektów a jedynie doprowadzi do niepowodzenia.