Problem głodu w Polsce i na świecie

„Głód jest to fizjologiczne odczucie stanu organizmów wyższych związanego z niedoborem pożywienia, składników pokarmowych (takich jak np. białka, tłuszcze, cukry, witaminy czy sole mineralne). Jest także popędem przyczyniającym się do zachowań skierowanych na pobieranie pokarmu i jego zdobywanie.”. W ten sposób pojęcie głodu przedstawiane jest w większości publikacji na temat zdrowia i żywienia. Bez pokarmu człowiek jest w stanie przeżyć siedem dni, bez wody znacznie krócej, bo jedynie trzy doby. Jednakże coraz częściej przybiera on postać klęski.

„Głód jest to fizjologiczne odczucie stanu organizmów wyższych związanego z niedoborem pożywienia, składników pokarmowych (takich jak np. białka, tłuszcze, cukry, witaminy czy sole mineralne). Jest także popędem przyczyniającym się do zachowań skierowanych na pobieranie pokarmu i jego zdobywanie.”. W ten sposób pojęcie głodu przedstawiane jest w większości publikacji na temat zdrowia i żywienia. Bez pokarmu człowiek jest w stanie przeżyć siedem dni, bez wody znacznie krócej, bo jedynie trzy doby. Jednakże coraz częściej przybiera on postać klęski. Każdego dnia powodu niedoboru bądź braku pożywienia na świecie umierają setki tysięcy ludzi. Przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) badania dowiodły, że 2/3 ludności świata jest niedożywiona lub głoduje. Jest to coraz większy problem, na który społeczność międzynarodowa musi zwrócić uwagę. Głód jest obok nas i my, jako równi, jesteśmy zobowiązani, by pomóc tym, którzy nie mają środków na choć jeden posiłek dziennie. Problem głodu jest wbrew pozorom powszedni. Spotykamy się z nim, nawet w naszym kraju, Polska choć z roku na rok produkt krajowy brutto wzrasta, w 2009 roku wyniósł 11288 USD na mieszkańca, wciąż nie jest krajem ludzi tak zamożnych jak chociażby nasi, zachodni sąsiedzi, Niemcy. Regionami biedy a więc także jej nieodłącznego elementu głodu, są przede Warmia i Mazury, Podkarpacie i część Górnego Śląska. Te niekorzystne zmiany związane są z upadkiem systemu gospodarki centralnie sterowanej, a co za tym idzie upadkiem Państwowych Gospodarstw Rolnych (PGR – ów) i przemysłu (brak wydajności polskich kopalni i hut). Masowe zwolnienia i brak perspektyw dalszego zatrudnienia znacznie przyczyniły się do pogorszenia sytuacji bytowej wielu rodzin. Nie dziwi więc fakt, iż od kilku lat „na czasie” jest organizowanie akcji mających na celu uświadamianie społeczeństwa o problemie głodu, akcje typu „Podziel się posiłkiem”, czy chociażby „Pajacyk” prowadzony przez Polską Akcję Humanitarną, są jednoznacznym dowodem na to, iż problem niedożywienia i głodu jest duży. Ciekawostką jest fakt, iż w roku 1993 z inicjatywy śp. Jacka Kuronia w Warszawie powstaje pierwszy „Bank żywności SOS”. Banki żywności są organizacjami pozarządowymi non – profit i działają w środowisku lokalnym. Problem głodu w skali światowej najbardziej dotyka kraje Afryki , Ameryki Południowej, Azji i subkontynentu indyjskiego w szczególności Kongo, Etiopia, Czad, Laos, Papua – Nowa Gwinea, Filipiny, Indie, Chile. Na tak niekorzystną sytuację złożyło się wiele pomniejszych czynników, zgodnie z zasadą Talesa, „Kropla drąży skałę”. Podobnie jest z krajami, które dotknęła klęska głodu. Sytuację tę spowodowały m.in. eksplozja demograficzna, nierównomierne rozłożenie wzrostu gospodarczego, zmiany klimatyczne, nierównomierne rozmieszczenie bogactw naturalnych, konflikty zbrojne (w tym wojny domowe) oraz korupcja rządów. Jedną z pierwszych przyczyn głodu na świecie są klęski żywiołowe. Zmiany klimatyczne są odczuwalne w każdym zakątku kuli ziemskiej. Susze i powodzie są coraz bardziej częstym newsem dnia w mediach. Przykładem klęski powodzi została dotknięta jakże namacalnie w bieżącym roku Polska. Zmiana prądów oceanicznych doprowadza zaś do wieloletnich susz we wschodniej części Afryki, gwałtownych monsunów (bądź ich braków) i huraganów w obrębie Azji oraz zjawiska El Niño w Ameryce Południowej. Kolejną z przyczyn jest eksplozja demograficzna w krajach biednych. W znacznej części państw Afryki, Azji i Ameryki Południowej wzrost liczby ludności, związany z poniekąd zacofaniem cywilizacyjnym, brakiem dostępu do nauki, jest zwykle większy niż wzrost produkcji żywności. Złą sytuację pogłębiają wspomniane wcześniej, klęski żywiołowe. W ostatnim 50 – leciu niedostatki produkcji rolnej próbowano uzupełniać wykorzystując żywność importowaną z państw posiadających jej nadwyżki. Z reguły prowadziło to do tego, że kraj posiadający zbyt mało żywności, nie ma z czego zapłacić, aby sprowadzić jakikolwiek towar z zagranicy. Świadomość tego, iż pomoc przyjdzie z zewnątrz, może doprowadzić do coraz większego zacofania gospodarczego państwa. Z nierównomiernym rozłożeniem wzrostu gospodarczego wiąże się problem taniej siły roboczej i wszelkie aspekty wykorzystywania mieszkańców krajów Trzeciego Świata. Duża część Czarnego Lądu jest wykorzystywana do produkcji luksusowych używek (kawa, herbata, tytoń), które sprzedawane są krajom bogatym w Europie i Ameryce Północnej. Afrykańczycy pozbawiani są swych poletek, na których mieli możliwość uprawiania roślin i wypasania bydła, na rzecz wielkoobszarowych gospodarstw, produkujących żywność na eksport. Dobrym przykładem jest tutaj Etiopia, gdzie w 1984 roku uprawiano zboże dla potrzeb wykarmienia europejskiego bydła, podczas gdy jej mieszkańcy umierali z głodu. W tym samym czasie kraj ten kupował broń od Związku Radzieckiego a 22% budżetu państwa przeznaczano na potrzeby wojska. Przyczyna tego stanu jest prosta, w krajach Trzeciego Świata opłaca się produkować ze względu na tanią siłę roboczą, lecz nie opłaca się sprzedawać na miejscu. Bardziej opłacalne jest sprzedanie towaru na Zachodzie niż wykarmienie głodujących tubylców. Z kolei z kwestią konfliktów zbrojnych łączą się poniekąd temat nierównomiernego rozkładu surowców naturalnych. Wojna jest zjawiskiem społeczno – politycznym i obecna jest od zarania dziejów, od tak zwanej społecznej organizacji życia człowieka. W jednym z ostatnio usłyszanych przeze mnie utworów, wychwyciłam wers, który mówił o tym, że przeminą religie, lecz zostanie wojny duch. Nie jest to zjawisko nowe. Problemem staje się, gdy trwa zbyt długo, pojawia się zbyt często i pozostawia po sobie niekorzystne konsekwencje. Zazwyczaj toczymy spory o coś, w krajach Afryki tym czymś są drogocenne kamienie, złoża pierwiastków naturalnych, surowców energetycznych m.in. złoża ropy w Nigerii. Wiele sporów miało charakter kulturowy, etniczny jak chociażby ten pomiędzy Tutsi i Hutu. Przechodzące armie walczące między sobą niszczą teren, po którym się poruszają, a co za tym idzie, nie pozwalają w żaden sposób, by móc uprawiać ziemię. Ostatnią moim zdaniem i jedną z najważniejszych przyczyn głodu jest niestabilność polityczna i korupcjogenność polityków zamieszkujących kraje biedne. Rozwój i pożądane zmiany społeczne są możliwe jedynie wtedy, gdy mamy stabilność i wiarygodność rządów. W większości krajów ubogich, i nie tylko tam, politycy nie spełniają swej podstawowej funkcji, jaką jest w moim odczuciu, możliwość zrobienia czegoś pozytywnego dla suwerena, którym w większości państw demokratycznych jest lud (naród). Jeżeli nie mamy do czynienia z reżimem demokratycznym a władza jest autorytatywna to tym trudniej jest przeprowadzić jakiekolwiek zmiany na lepsze. Dodatkowym czynnikiem burzącym ład wewnętrzny jest korupcja, przez którą nie przebije się masa zacofanego społeczeństwa. Pieniądze uzyskane z organizacji międzynarodowych, wpływów własnych jak chociażby wydobycie surowców naturalnych nie są przeznaczane na potrzeby społeczeństwa a np. dla potrzeb armii bądź polityków, którzy, co niestety jest prawdą, przelewają znaczą część wpływów na szwajcarskie konta bankowe. Taki sposób przeznaczania pomocy międzynarodowej prowadzi w dalszym ciągu do pogłębiania się ubóstwa, ubogich i tak wystarczająco ubogich mas Afrykańczyków i innych ludów Trzeciego Świata. Skuteczna walka z głodem powinna być priorytetem działania społeczności międzynarodowej a przede wszystkim organizacji międzynarodowych, m.in. Organizacji Narodów Zjednoczonych, Unii Afrykańskiej, Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo – Wschodniej i innych. Rozwiązanie problemu głodu jest tematem zawitym, ale nie niemożliwym do tego, by spróbowano go rozwikłać. Pierwszym sposobem jest racjonalna pomoc międzynarodowa, z którą wiąże się np. pomoc w budowie studni. Woda jako dająca życie, podtrzymuje je, jest niczym pokarm a jej brak również przyczynia się do kolejnych zgonów. Społeczność międzynarodowa nie powinna swych środków przekazywać w ręce niepewnych władz a wysyłać ludzi, którzy będą koordynować projekty rozwoju np. danych dziedzin gospodarki. Sposobem rozwiązania problemu głodu na świecie jest sprzedaż technologii rolniczych, po to, by zwiększyć produkcję rolną na ziemiach słabych i nieurodzajnych. Kolejnym rozwiązaniem jest tworzenie nowych gruntów rolnych poprzez zagospodarowywanie m.in. nieużytków pustynnych, użyźnienie gleby wyjałowionej przez rabunkową gospodarkę. Myślę, że jednak najważniejszą kwestią jest uświadamianie mieszkańców krajów Trzeciego Świata, bo nie zawsze brak jedzenia, ale nieracjonalna gospodarka żywnością jest głównym powodem głodu i niedożywienia. Przede wszystkim nacisk należy położyć na odpowiednim przechowywaniu i zabezpieczaniu przed zepsuciem pomocy w postaci pokarmu a także wykorzystywaniu nowoczesnych technologii i metod upraw ziemi. Jeśli masz wątpliwości, co do tego, że głód jest jednym z najpoważniejszych problemów współczesnego świata, to pomyśl, że samo tylko niedożywienie powoduje 55% zgonów dzieci na całym świecie a afrykańska kobieta na utrzymanie całej(!!!) swojej rodziny w ciągu roku wydaje tyle, co przeciętna Europejska miesięcznie na kosmetyki(!!!).