Produkt niebezpieczny w świetle przepisów KC, a produkt bezpieczny w świetle ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktu.

Każdy z nas kupując wybrany produkt ma nadzieję, że ów produkt przeszedł wszelkie możliwe testy stwierdzające jego bezpieczeństwo podczas użytkowania. . . Ale zdarza się, że kupiony toster zaczyna palić się podczas opiekania grzanek, a z pozoru niewinna lampa jest przyczyną pożaru mieszkania, a znowu źle zamocowany nożyk w robocie kuchennym zaczyna żyć własnym życiem i kaleczy nas podczas używania go zgodnie z przeznaczeniem. Oznacza to, że nie są to produkty bezpieczne, bo stanowią zagrożenie podczas normalnego użytkowania.

Każdy z nas kupując wybrany produkt ma nadzieję, że ów produkt przeszedł wszelkie możliwe testy stwierdzające jego bezpieczeństwo podczas użytkowania. . . Ale zdarza się, że kupiony toster zaczyna palić się podczas opiekania grzanek, a z pozoru niewinna lampa jest przyczyną pożaru mieszkania, a znowu źle zamocowany nożyk w robocie kuchennym zaczyna żyć własnym życiem i kaleczy nas podczas używania go zgodnie z przeznaczeniem. Oznacza to, że nie są to produkty bezpieczne, bo stanowią zagrożenie podczas normalnego użytkowania. Produkt bezpieczny nie może nam szkodzić, dlatego nie wolno stosować pewnych substancji np. w żywności lub kosmetykach, został tak wyprodukowany, np. zgodnie z wymogami technicznymi, że w warunkach zwykłego, dającego się rozsądnie przewidzieć używania nie stwarza żadnego zagrożenia. Dlatego za produkt niebezpieczny może być uznana rzecz w pełni sprawna, ale wyprodukowana z użyciem niewłaściwych substancji czy materiałów. Bardzo niebezpiecznie wyglądający elektryczny nóż kuchenny do krojenia należy uznać za produkt bezpieczny pod warunkiem, że jego konstrukcja jest prawidłowa.
Problem główny w niniejszej pracy sprowadza się do pytania kiedy możemy powiedzieć, że produkt jest bezpieczny i niebezpieczny. Bezpieczeństwo produktu jest pojęciem dość słabo znanym. Czasem intuicyjnie wyczuwamy, że nabyty przez nas towar może być niebezpieczny, stwarzać zagrożenie dla zdrowia, mienia a nawet naszego życia. Ale czy jest jakaś definicja “bezpiecznego” produktu? Kto odpowiada za jego bezpieczeństwo? Jak unikać zagrożenia? Odpowiedź na powyższe pytanie znajdujemy w Ustawie z 12 grudnia 2003 roku o ogólnym bezpieczeństwie produktu. Jeśli chodzi o pojecie samego produktu, to zgodnie z tą ustawą produktem jest: rzecz ruchoma: nowa, używana, naprawiana lub regenerowana, przeznaczona do użytku konsumentów lub co do której istnieje prawdopodobieństwo, że może być używana przez konsumentów, nawet jeżeli nie była dla nich przeznaczona; dostarczana lub udostępnianą przez producenta lub dystrybutora, zarówno odpłatnie, jak i nieodpłatnie, w tym również w ramach świadczenia usługi. Produktem nie jest rzecz używana dostarczana jako antyk albo jako rzecz wymagająca naprawy lub regeneracji przed użyciem, o ile dostarczający powiadomił konsumenta o tych właściwościach rzeczy. Natomiast “Produktem bezpiecznym jest produkt, który w zwykłych lub w innych, dających się w sposób uzasadniony przewidzieć, warunkach jego używania, z uwzględnieniem czasu korzystania z produktu, a także, w zależności od rodzaju produktu, sposobu uruchomienia oraz wymogów instalacji i konserwacji, nie stwarza żadnego zagrożenia dla konsumentów lub stwarza znikome zagrożenie, dające się pogodzić z jego zwykłym używaniem i uwzględniające wysoki poziom wymagań dotyczących ochrony zdrowia i życia ludzkiego.” Z tej definicji wynika, że każdy produkt, który znajdziemy w sklepie, powinien być bezpieczny. Dotyczy to zarówno olejków do pielęgnacji niemowląt, suszarki do włosów, elektrycznego czajnika do wody, jak i szlifierki kątowej. Istotne dla bezpieczeństwa konsumenta jest określenie, w jaki sposób produkt powinien być zainstalowany, używany i konserwowany. By spełnić wymóg bezpieczeństwa, producenci muszą udzielić konsumentom odpowiednich informacji w celu umożliwienia im oceny zagrożeń, jakie niesie ze sobą korzystanie z danego produktu. I tak do wprowadzanych do obrotu urządzeń powinna być załączona instrukcja obsługi, a na etykietach produktów, których powinni unikać alergicy, astmatycy czy nadciśnieniowcy, powinno znaleźć się odpowiednie ostrzeżenie. Oczywiście niektóre nabywane produkty wymagają szczególnej ostrożności podczas ich używania, na przykład piły motorowe, wiertarki, piekarniki lub fajerwerki. Nie znaczy to jednak, że są one niebezpieczne. Jeśli konsument został poinformowany, jak bezpiecznie z nich korzystać (“pracuj szlifierką w okularach ochronnych”, “używaj rękawic przy wyjmowaniu naczyń z piekarnika”, “nie odpalać fajerwerków trzymanych w rękach lub w pobliżu twarzy”, “produkt łatwopalny” itp.), to nie powinny one stwarzać zagrożenia podczas zwykłego używania. Produktem niebezpiecznym jest produkt, który nie zapewnia takiego bezpieczeństwa, jakiego konsument od niego oczekuje przy uwzględnieniu jego normalnego sposobu użytkowania. Wada produktu powoduje, że jest on uznawany za niebezpieczny, ale musi ona wystąpić już w momencie wprowadzenia produktu do sprzedaży. Wada ta może dotyczyć substancji z jakiej produkt został wykonany i/lub dotyczyć braku odpowiedniego ostrzeżenia o niebezpieczeństwach istniejących w trakcie użytkowania produktu. Wada taka może ujawnić się w dopiero w trakcie użytkowania rzeczy, natomiast nie jest to wada, która powstała na skutek uszkodzenia mechanicznego towaru (np. w transporcie, rozładunku, przechowaniu). Definicja produktu niebezpiecznego zawarta w księdze III tytule VI kodeksu cywilnego jest szersza niż w ustawie o ogólnym bezpieczeństwie produktów i obejmuje również energię elektryczną oraz zwierzęta.
Jak unikać takich właśnie produktów niebezpiecznych? Każdy zakup dokonywany w miejscu przeznaczonym do sprzedaży, na przykład w sklepie, powinien dawać pewność, że nabyty produkt będzie bezpieczny. Inaczej przedstawia się sytuacja, gdy kupujemy od akwizytorów lub wręcz na chodniku od sprzedawcy, którego nie znamy i nie mamy możliwości ustalić, kim jest. Bez tych informacji nie będziemy w stanie wyegzekwować opisanych wyżej obowiązków sprzedawcy jako dystrybutora produktu. Nasze wątpliwości powinien wzbudzać również brak kompletnej informacji o produkcie (brak instrukcji obsługi skomplikowanych urządzeń, brak instrukcji montażu niektórych produktów, na przykład mebli czy urządzeń elektrycznych). Powinniśmy wreszcie zwrócić uwagę, czy nabywany produkt ma oznaczenie producenta. Jeśli planujemy zakup, możemy zajrzeć do prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rejestru produktów uznanych za niebezpieczne. Jest on dostępny na stronie internetowej Urzędu: www.uokik.gov.pl. Obecnie w rejestrze jest tylko 37 produktów, sprawdzenie nie zajmie więcej niż 10 minut. Nie oznacza to jednak, że na naszym rynku nie występują produkty niebezpieczne. Najczęściej, gdy coś źle działa, popsuje się, składamy reklamację u sprzedawcy i nie informujemy go, że naszym zdaniem może być to produkt niebezpieczny, choć czasem tak myślimy. Spalona suszarka czy czajnik uznane zostają za produkty popsute i następuje ich naprawa lub wymiana na nowe. Nie zostaną przebadane, sprawdzone i ewentualnie usunięte z rynku. Następny konsument kupi kolejny taki produkt. Reasumując, moje powyższe rozważania uważam, iż dzisiejszym świecie nie istnieją wyroby ani usługi, które nie niosłyby ze sobą absolutnie żadnego zagrożenia, szczególnie jeśli są niewłaściwie użytkowane. No właśnie, często mamy świadomość, że ktoś sprzedał nam bubel. Ale nie zawsze myślimy - niebezpieczny bubel. Wyrzucamy go do kosza, czasami reklamujemy u sprzedawcy, który proponuje naprawę lub wymianę na taki sam, być może niebezpieczny produkt. Zastanawiamy się, czy warto zaprzątać sobie głowę bezpieczeństwem produktu? Od dzisiaj mówię, ZDECYDOWANIE WARTO. To właśnie presja ze strony konsumentów jest najlepszym sposobem na to, aby sprzedawcy i producenci dbali o nasze bezpieczeństwo. Mamy przepisy wprowadzające wymogi bezpieczeństwa, mamy normy dotyczące konkretnych produktów. Ale to, czy będą one respektowane, zależy nie tylko od instytucji kontrolujących rynek. Zależy przede wszystkim od konsumentów i ich aktywności. Zgłoszenie zagrożenia spowodowanego przez jakiś produkt może uratować czyjeś zdrowie lub życie. Dlatego warto…..