Jaki obraz Polaków XVII wieku wyłania się z „Potopu” Henryka Sienkiewicza? Punktem wyjścia swoich rozważań uczyń wnioski z analizy danych fragmentów powieści. Zwróć uwagę na ich znaczenie dla całości utworu.
Henryk Sienkiewicz w swojej powieści historycznej pt. „Potop” przedstawia różne obrazy Polaków XVII wieku. W dziele tym możemy dokładnie dopatrzeć się negatywnych i pozytywnych cech narodu polskiego, autor w miarę upływu akcji tak operuje opisami rodaków, aby czytelnik po skończeniu lektury mógł wysnuć na ten temat konkretne wnioski Fragmenty podlegające analizie pochodzą z dwóch różnych części dzieła. Fragment I jest to część rozmowy między Wrzeszczowiczem a Lisolą, którą podsłuchał Kmicic ( posługujący się już wtedy nazwiskiem Babinicz ) w czasie swojej drogi na Śląsk, a więc ma miejsce przed oblężeniem Częstochowy.
Henryk Sienkiewicz w swojej powieści historycznej pt. „Potop” przedstawia różne obrazy Polaków XVII wieku. W dziele tym możemy dokładnie dopatrzeć się negatywnych i pozytywnych cech narodu polskiego, autor w miarę upływu akcji tak operuje opisami rodaków, aby czytelnik po skończeniu lektury mógł wysnuć na ten temat konkretne wnioski
Fragmenty podlegające analizie pochodzą z dwóch różnych części dzieła. Fragment I jest to część rozmowy między Wrzeszczowiczem a Lisolą, którą podsłuchał Kmicic ( posługujący się już wtedy nazwiskiem Babinicz ) w czasie swojej drogi na Śląsk, a więc ma miejsce przed oblężeniem Częstochowy. We Fragmencie II przedstawiona jest wypowiedź królowej podczas narady u Jana Kazimierza po przybyciu Kmicica z Częstochowy. Już sam dobór fragmentów zaznacza ich różnorodność i zwraca na kontrast zawartych w nich opinii na temat Polaków
We Fragmencie I niepochlebnie o społeczeństwie polskim wypowiadał się Wrzeszczowicz, który wskazywał zarówno na anarchię panującą w państwie (“Co tu za rząd? - Król nie rządzi, bo mu nie dają… Sejmy nie rządzą, bo je rwą… Nie masz wojska, bo podatków płacić nie chcą;”), jak i na nieustanne lekceważenie i łamanie prawa (“nie masz posłuchu, bo posłuch wolności się przeciwi; nie masz sprawiedliwości, bo wyroków nie ma komu egzekwować i każdy możniejszy je depce”). Mężczyzna zwracał także uwagę na fakt, iż wspomniane już łamanie prawa i nierespektowanie jakichkolwiek autorytetów prowadziło do dbania przez społeczeństwo polskie jedynie o własne dobra, a także i często do zdrady (“nie masz w tym narodzie wierności, bo oto wszyscy pana swego opuścili; nie masz miłości do ojczyzny, bo ją Szwedowi oddali za obietnicę, że mu po staremu w dawnej swawoli żyć nie przeszkodzi (…) Gdzie by indziej mogło się coś podobnego przytrafić? Który by w świecie naród nieprzyjacielowi do zawojowania własnej ziemi pomógł? Który by tak króla opuścił, nie za tyraństwo, nie za złe uczynki, ale dlatego, że przyszedł drugi, mocniejszy? Gdzie jest taki, co by prywatę więcej ukochał, a sprawę publiczną więcej podeptał?”). W ocenie Wrzeszczowicza powodem takiego stanu rzeczy była głupota Polaków, ich skłonności do pijaństwa i swawoli oraz wynikające z ich natury upodobanie do zła (“Co oni mają, ekscelencjo?… Niechże mi kto choć jedną cnotę wymieni: czy stateczność, czy rozum, czy przebiegłość, czy wytrwałość, czy wstrzemięźliwość? (…) Jeno szaleni, swawolni, źli i przedajni tę ziemię zamieszkują!”). Jedyne czym Polacy mogli się pochwalić była znakomita jazda, co by wskazywało na posiadanie cnót żołnierskich i dobrego opanowania żołnierskiego rzemiosła. Jednak czy można fakt ten uznać za znaczącą zaletę? Bohater uważa, że nie. Przecież starożytne narody także posiadały dobrą jazdę, a mimo to wyginęły. Tak więc i naród polski zasługuje na zagładę. Przysłuchujący się wypowiedzi Wrzeszczowicza, Kmicic przyznał mężczyźnie rację, być może dlatego, iż przypomniał sobie swoje dotychczasowe postępowanie. Należy jednak pamiętać, że także i on przeszedł w powieści przemianę. W pewnym sensie stał się więc postacią symbolizującą społeczeństwo polskie tamtych czasów.
Królowa Maria przedstawia naród polski w zupełnie innym świetle. Uważa Polaków za naród zdolny do walki i poświęcenia. Są oni krajem gdzie ojczyzna i wiara są nierozerwalnymi wartościami, potrafią się przyznać do błędów i je naprawić, muszą jedynie w siebie uwierzyć. Królobójstwo zdaniem Polaków jest rzeczą niedopuszczalną. Jej zdaniem szlachta to dobrzy ludzie, którzy w głębi serca chcą pomóc Polsce i kochają ją. Są gotowi aby się poświęcić dla ojczyzny. Mają nadzieje na zwycięstwo i odzyskanie wolności. Oburzenie i gniew jaki wzbudził się w społeczeństwie polskim podczas ataku Szwedów na Częstochowę świadczy o silnej wierze w Boga. Godnymi podziwu bohaterami, którzy nigdy nie zbłądzili są np. Pan Włodyjowski, Zagłoba. Przemiana wewnętrzna Kmicica, podczas obrony Jasnej Góry ukazuje chęć zmiany się na lepsze.
Wnioskiem wysuwającym się po analizie obu fragmentów „Potopu” jest duża rozbieżność między opiniami tych ludzi. Z jednej strony jest to opinia zdrajcy, a z drugiej patriotki. Zauważalnym znakiem jest postawa narratora wobec obu mówców. Jego sympatia leży po stronie królowej.
Jednakże obie opinie są bardzo dobrze uzasadnione. Zachowanie Kmicica w Upicie czy spalenie Wołmontowicz są przykładami lekceważenia i łamania prawa. Za zdaniem Wrzeszczewicza mogą być jeszcze takie wydarzenia jak tumult wywołany przez Zagłobę w Warszawie czy uczty podczas oblężenia Warszawy. Opinię królowej potwierdza powszechny gniew po zaatakowaniu przez Szwedów Częstochowy, wybuch powstania przeciw Szwedom czy postawa Michałko. Przykładów potwierdzających obie opinie w „Potopie” jest więc wiele. Podsumowując moje powyższe rozważania należy stwierdzić, iż społeczeństwo polskie przedstawione w “Potopie” charakteryzuje się przede wszystkim różnorodnością. Trudno więc tu szukać jednoznacznych ocen i obiektywnych sądów. Trzeba jednak zauważyć, iż główną ideą utworu wydaje się ukazanie owej przemiany, którą naród polski przechodzi. Narrator zdaje się mówić, iż owszem Polacy popełniali błędy, ale potrafili przyznać się do popełnionych czynów i w odpowiednim momencie mężnie stanąć w obronie swojego kraju, króla i wolności. Sienkiewicz chciał w ten sposób przemówić przede wszystkich do współczesnych sobie czytelników, chciał zasiać w ich sercach iskierkę nadziei, iż odzyskanie wolności jest możliwe. Trzeba jedynie zrezygnować z buty, dbania tylko o własne korzyści i należy poświęcić się dla dobra ogółu. W zawoalowany sposób pragnął zachęcić Polaków do walki o własną wolność, bo tylko aktywna walka może doprowadzić, jak pradziadów w czasie potopu szwedzkiego, do zwycięstwa.