List Małego Księcia do Pilota.

Najdroższy przyjacielu ! Już od tygodnia jestem na swojej planecie, lecz dopiero teraz znalazłem chwilę by do Ciebie napisać, ponieważ miałem bardzo dużo pracy. Pod moją nieobecność zaczęły już wyrastać aż trzy baobaby! Wulkany czyściłem cztery dni, przegapiając przy tym ku mojej rozpaczy wiele zachodów słońca. Pewnie zastanawiasz się jak minęła mi podróż ? Otóż całkiem nieźle, choć była troszkę niewygodna. W drodze powrotnej spotkałem powtórnie moich dziwnych znajomych, o których Ci opowiadałem.

Najdroższy przyjacielu ! Już od tygodnia jestem na swojej planecie, lecz dopiero teraz znalazłem chwilę by do Ciebie napisać, ponieważ miałem bardzo dużo pracy. Pod moją nieobecność zaczęły już wyrastać aż trzy baobaby! Wulkany czyściłem cztery dni, przegapiając przy tym ku mojej rozpaczy wiele zachodów słońca. Pewnie zastanawiasz się jak minęła mi podróż ? Otóż całkiem nieźle, choć była troszkę niewygodna. W drodze powrotnej spotkałem powtórnie moich dziwnych znajomych, o których Ci opowiadałem. Weźmy na to Latarnika, pamiętasz go, przyjacielu ? Wreszcie udało mu się dostosować do nowych zasad i teraz ma codziennie pięć godzin na sen ! Jednak największą radość , co pewnie nietrudno zgadnąć , sprawił mi widok Róży. Pewnie pamiętasz jak bardzo martwiłem się by mój baranek jej nie zjadł, zmuszając Cię przy tym do narysowania kagańca? Otóż było to niepotrzebne, ponieważ baranek i Róża są teraz najlepszymi przyjaciółmi. Mój drogi Pilocie, jestem teraz bardzo szczęśliwy, jednak w moim życiu pojawiła się wielka pustka, którą tylko Ty jesteś w stanie wypełnić. Jednak z pewnością rozumiesz, że musiałem Cię opuścić z uwagi na moją Miłość. Myślę, że wiesz o kim mówię. Będąc na ziemi zrozumiałem, że kocham Różę i że chcę z nią być, że jest dla mnie najważniejsza na całym świecie. W moim przekonaniu utwierdzał mnie fakt, że ona także mnie potrzebuje. Za każdym razem gdy próbowałem zapomnieć o niej, przed oczami przesuwał mi się jej widok gdy oznajmiłem jej , że odchodzę. W jej pełnych próżności oczach dostrzegłem wtedy cierpienie. Droga, którą poszedłem okazała się słuszna. Gdy doszło do naszego spotkania uściskom i łzom radości nie było końca. W czasie mojej nieobecności zaszła w niej monumentalna zmiana. Mianowicie opuściła ją cała duma i chęć imponowania wszystkim na około. Stała się pełnym delikatności i wdzięku kwiatem. Teraz planujemy wspólną przyszłość. Mam nadzieję, że zainteresował Cię mój list, oraz że u Ciebie też wszystko w porządku. Bardzo chciałbym żebyś nas odwiedził, Róża wprost nie może się doczekać kiedy Cię pozna i uraczy swoimi przysmakami ( zapomniałem wspomnieć, że próbuje teraz swoich sił w gotowaniu). Gdy zdecydujesz się na odwiedziny u nas, niezwłocznie mnie o tym poinformuj, musimy odpowiednio przygotować się na Twoje przybycie. Pozdrawiam Cię serdecznie Twój Mały Książę

PS. Czy mógłbyś przed przyjazdem zerwać jedną z Ziemskich róż ? Bardzo ucieszył byś tym moją ukochaną, już od dłuższego czasu marzy o przyjaciółce do poplotkowania!