Przemowa licealisty do rządu i sejmu

Panie marszałku, wysoka izbo, panie premierze na waszych barkach spoczywa ciężar i odpowiedzialność dzierżonej władzy. Każdego dnia wykonujecie swoją pracę i odpowiadacie za los niejednego szarego obywatela Rzeczpospolitej. Jako obywatel tego narodu mam nadzieję, że ustawy które powołujecie z biegiem czasu będą właściwie służyć wszystkim ludziom i przyczynią się do rozwoju gospodarczego naszego kraju. Może wreszcie uda się wam załatać dziurę budżetową, uleczyć służbę zdrowia i wybudować szereg autostrad od Bałtyku aż do Tatr, bo poza tym jesteście wspaniali, ale w toczeniu kolejnych afer politycznych, szerzeniu korupcji i składaniu obietnic wyborczych.

Panie marszałku, wysoka izbo, panie premierze na waszych barkach spoczywa ciężar i odpowiedzialność dzierżonej władzy. Każdego dnia wykonujecie swoją pracę i odpowiadacie za los niejednego szarego obywatela Rzeczpospolitej. Jako obywatel tego narodu mam nadzieję, że ustawy które powołujecie z biegiem czasu będą właściwie służyć wszystkim ludziom i przyczynią się do rozwoju gospodarczego naszego kraju. Może wreszcie uda się wam załatać dziurę budżetową, uleczyć służbę zdrowia i wybudować szereg autostrad od Bałtyku aż do Tatr, bo poza tym jesteście wspaniali, ale w toczeniu kolejnych afer politycznych, szerzeniu korupcji i składaniu obietnic wyborczych. Oby w sejmie w końcu zapanowała prawdomówność i sprawiedliwość, a najważniejszy był interes ogółu społeczeństwa, tak wam dopomóż Bóg!