Absolutyzm - popieram!

Absolutyzm jest formą władzy w pełni skupioną w rękach jednego władcy, niepodlegającego kontroli. Bardzo często absolutyzm bywa mylony z dyktaturą, co jest, co najmniej błędną interpretacja obu ustrojów politycznych. Przez ową „pomyłkę” bardzo często miewamy, co do niego negatywne nastawienie. Zasadniczą cechą różniącą oba ustroje z pewnością jest podejście do obywateli i ich dobra. Absolutyzm, choć skupiony w rękach niekontrolowanego władcy, ma na celu pomoc obywatelom i rozwój państwa w sposób spokojny i humanitarny.

Absolutyzm jest formą władzy w pełni skupioną w rękach jednego władcy, niepodlegającego kontroli. Bardzo często absolutyzm bywa mylony z dyktaturą, co jest, co najmniej błędną interpretacja obu ustrojów politycznych. Przez ową „pomyłkę” bardzo często miewamy, co do niego negatywne nastawienie. Zasadniczą cechą różniącą oba ustroje z pewnością jest podejście do obywateli i ich dobra. Absolutyzm, choć skupiony w rękach niekontrolowanego władcy, ma na celu pomoc obywatelom i rozwój państwa w sposób spokojny i humanitarny. W absolutyzmie oświeconym władca uznaje niektóre zasady umowy społecznej między sobą a społeczeństwem, przyznaje mu pewne wolności np. tolerancję religijną, jednocześnie jednak pozostając monarchą absolutnym, sprawującym władzę nad wszelkimi dziedzinami administracji państwowej. Mianuje się pierwszym sługą państwa. Dyktatura bardzo często opiera się na krwistym tłumieniu nieposłuszeństwa, nocnej policji, nieuznawaniu części ludzkich praw, a nawet dzielenie ludzi na wybrane przez władcę kategorie. Nawet sposób zajmowania pozycji organu przewodzącego bywa gwałtowny i niezgodny z prawem i ludem. Dyktatura objawia się w ograniczeniu działania opozycji, bądź całkowitym jej wyeliminowaniu, ograniczeniu praw człowieka, a także oparciu ideologii państwowej na skrajnych, nierzadko zwyrodniałych, formach tychże ideologii. Jednym słowem dyktaturę utożsamiam z tyranią. Do bardziej znanych dyktatorów należą: Napoleon Bonaparte, Adolf Hitler, Saddam Husajn, Józef Stalin, Juliusz Cezar dawniej i Aleksander Łukaszenko, Fidel Castro obecnie. Moim zdaniem absolutyzm jest zjawiskiem pozytywnym, jednak ma w sobie coś ambiwalentnego (dwojakiego). Z racji, iż jestem osobą walczącą o Prawa Człowieka nie podoba mi się pozbawianie ludzi wolności słowa – a tak właśnie to wygląda, skoro władca działa sam – bez jakichkolwiek pomocników, choć czasami pomagają mu osoby bardzo zaufane. Zdaję sobie jednak sprawę, że demokratyczny głos ludu bardzo często przeszkadza w podjęciu odpowiednich decyzji. Ogromną zaletą absolutyzmu z pewnością jest szybsze i sprawniejsze podejmowanie decyzji, a co za tym idzie większa możliwość szybszego rozwoju państwa, ale nawet w tym – jak się wydaje na pierwszy rzut oka – idealnym ustroju znajduje się kruczek. Nawet najzdolniejszy i najbardziej oczytany monarcha nie jest w stanie zapanować nad tak wielką machiną, jaką jest państwo. W końcu się potknie, podejmie złą decyzję – tak jak w szachach, może to zaważyć na jego wygranej – tylko, że w tym przypadku nie przegra tylko gry, ale również postawi na szali przyszłość swojego kraju. Drugą wadą absolutyzmu jest częste przeistaczanie się go w dyktaturę. Niekontrolowani przez nikogo władcy spotykając się z brakiem akceptacji swoich decyzji nierzadko decydują się na dramatyczne kroki, tylko, dlatego iż nie chcą się przyznać do porażki. Popieram absolutyzm. Gdyby ludzie byli idealni przyjąłby się na pewno, ale ze względu na ich naturę, na chciwość i żądaniu jeszcze więcej niż się ma, nie może istnieć w formie niezmienionej. Zawsze zdarzy się coś, co zmieni sens absolutnego kierunek działania władcy absolutnego. Uważam, że absolutyzm jest jak „Utopia” Tomasza Morusa – zbyt idealny by mógł istnieć naprawdę.