Recepta na życie na podstawie twórczości Jana z Czarnolasu.

Poeta z Czarnolasu pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny. Już za życia był doceniany, a jego twórczość spotykała się z powszechnym szacunkiem i aprobatą. W swojej twórczości chętnie wykorzystywał motywy antyczne przejęte od starożytnych twórców greckich i rzymskich. Zafascynowany myślą starożytnych filozofów, propagował poglądy stoików oraz epikurejczyków tworząc ciekawe połączenie ich światopoglądu wyrażające się w potrzebie osiągnięcia “złotego środka” w każdej dziedzinie życia. Dążenie do harmonii i niechęć do przesady doprowadzić miały człowieka do szczęścia w życiu doczesnym, a połączone z religijnością – zapewnić życie wieczne.

Poeta z Czarnolasu pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny. Już za życia był doceniany, a jego twórczość spotykała się z powszechnym szacunkiem i aprobatą. W swojej twórczości chętnie wykorzystywał motywy antyczne przejęte od starożytnych twórców greckich i rzymskich. Zafascynowany myślą starożytnych filozofów, propagował poglądy stoików oraz epikurejczyków tworząc ciekawe połączenie ich światopoglądu wyrażające się w potrzebie osiągnięcia “złotego środka” w każdej dziedzinie życia. Dążenie do harmonii i niechęć do przesady doprowadzić miały człowieka do szczęścia w życiu doczesnym, a połączone z religijnością – zapewnić życie wieczne. Szukając odpowiedzi na pytania – jak postępować w życiu, jakimi wartościami powinniśmy się kierować – warto sięgnąć do fraszki “Na dom w Czarnolesie”. Poeta opisuje tu swoje sielskie, rajskie życie, które spędza na wsi:

                                      "Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gnieździe ojczystym,
                                       A ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,
                                       Pożywieniem uczciwym, ludzką życzliwością, 
                                       Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością".

 Jest to pewnego rodzaju prośba do Boga o spokój i błogosławieństwo dla tego co już posiada. Życie zgodnie z naturą, zachwyt nad przyrodą, praca i odpoczynek to gwarancja pogody ducha, życie w zgodzie z samym sobą i ze światem.
 Renesansowa aprobata życia przejawia się we fraszkach w bardzo różnorodnych momentach. We fraszkach wysławione zostały nie tylko przyjaźń, poezja, chwile spędzone na hulance i przy winie, ale także sen ("śnie, który uczysz umierać człowieka"), zdrowie ("Nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz"), rozmowa, czy też pogodny dzień. Potoczność zdarzeń opisywanych w tych utworach świadczy o tym, że fraszki były dla  poety najbliższe sercu. Kochanowski wiedział jak potężna, zniewalająca broń leżała w ich dowcipie i śmiechu, w ich mocnym, indywidualnym charakterze. Fraszki Kochanowskiego nie są przeniknięte nienawiścią, nie szarpią czci ludzkiej; przeciwnie, zachowują równowagę i umiar, mają pogodę złotego humoru, owianą często urokiem zdrowego sentymentu i dojrzałej zadumy.
 Kochanowski był pierwszym poetą uśmiechniętym. W jego utworach jest radosna wiosenność, są "naweselsze czasy" naszych dziejów, "zielenią się piękne lasy, łąki kwitną rozmaicie...". A jeżeli poeta, pisząc o wiośnie woła: "Serce roście patrząc na te czasy!" - to nam podobne słowa przychodzą na myśl, gdy weźmiemy do ręki jego wiersze, w których "świat się wszytek śmieje". Kochanowski manifestuje renesansowy optymizm, który nie odnosi się do epoki, w której żył, lecz do przyrody, radość w sercu wywołują zmiany i nadzieje, jakie przynosi wiosna. W ten sposób przedstawia nam wymowną i znaczącą metaforę ludzkiego losu, źródłem pocieszenia i zapowiedzią zmiany na lepsze:
                         "Nie porzucaj nadzieje,
                          Jakoć się kolwiek dzieje:
                          Bo nie już słońce ostatnie zachodzi, 
                          A po złej chwili piękny dzień przychodzi".
 Jest to wspaniały przykład zachęcania do zachowania nadziei bez względu na okoliczności. Pomimo zmiennego losu zawsze trzeba zachować spokój i równowagę ducha. Stosując się do tego nie narażamy się na rozczarowania i tragedie. Poeta przekonuje nas, że powinniśmy wierzyć w opatrzność boską, ponieważ to Bóg kieruje sprawami świata i obdarza człowieka dobrodziejstwami, "którym nie masz miary".
 W "Pieśniach" widoczna jest miłość autora do ludzi, do przyrody i Ojczyzny. Ważna jest według niego radość istnienia, zachęca także do korzystania z życia, jednocześnie skłaniając nas do zadumy i refleksji nad otaczającym nas światem. 

Optymizm zawarty w “Hymnie” jest wsparty nie tylko na dobroci boskiej, lecz także na zaufaniu ludzkiego rozumu, który potrafi poznać harmonię tego świata i zrozumieć prawa boskie:

                        "Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,
                         A zamierzonych granic przekroczyć się boi;
                        Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.
                        Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają".

W utworze tym świat jest światem pełnym harmonii i piękna, jednym słowem idealny. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Stwórca nawet naturze wyznaczył granice, które nie są przekraczalne. Wydaje się, że Kochanowski poznał świat, co więcej znalazł receptę na wszystkie niedostatki i kaprysy fortuny, “pani niestałej z przyrodzenia”, która “co da, to zasie wziąć może” i “rada sprawy swe odmienia”. I tu przydatna staje się przyswojona przez studia humanistyczne mądrość stoików, a więc rozum i cnota. Ta mądrość stoicka uczy nas, że szczęście i cierpienie idą w parze, a niedojrzały jest ten kto chce się tylko bawić, cieszyć i śmiać. Radość i smutek są nieodłącznie związane z ludzkim życiem, mimo to:

                                                   "... na szczęście wszelakie
                                                    Serce ma być jednakie". 

Fortuna u Kochanowskiego jest zmienna i to powoduje, że ma też swoje dobre strony. Po smutku przychodzi radość, o czym świadczą słowa poety:

                                         " Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
                                          A po złej chwili piękny dzień przychodzi".

 Sprawy Ojczyzny dla Jana z Czarnolasu nie są obojętne. W "Pieśni" XII namawia każdego człowieka aby dbał o swoją ojczyznę, patriotyzm jest największym dobrem i zaletą jaką człowiek może posiadać. Prawdziwy patriota walczy o swój kraj, bo tak mu nakazuje sumienie, a nie liczy wyłącznie na korzyści materialne. Poeta mówi:

                                               "A jeśli komu droga otwarta do nieba,
                                                Tym, co służą ojczyźnie".  

 Największymi bohaterami dla Kochanowskiego są ci, którzy walczą za ojczyznę, ludzie tacy mają zapewnioną wieczną dobrą sławę. Poeta w "Pieśni"XIX prosi, abyśmy nie byli egoistami, którzy dbają wyłącznie o własne dobra. Powinniśmy zwracać uwagę na innych ludzi, bo kiedyś sami możemy potrzebować ich pomocy. Każdy człowiek powinien dbać o dobro wspólne, państwowe, nasz wspólny dom - Polskę:

                                              "Służymy poczciwej sprawie, a jako kto może,
                                                Niech ku pożytku dobra spólnego pomoże".

 W ten świat pogodny, ustronny i zaciszny uderza grom: śmierć Urszulki, która wstrząsa poetą do głębi. Wyrazem tych przeżyć i uczuć staje się arcydzieło poezji - "Treny". W "Trenach" prysnął mit człowieka wyjątkowego, tak gorliwie budowany w twórczości Kochanowskiego. Mędrzec, poeta, człowiek wyłączony z "liczby nieznacznej" został zdegradowany przez cierpienie i stał się "jednym z wiela". Mimo to stał się przez to pełnym człowiekiem, który ludzkie przygody musi i potrafi znosić po ludzku.
 Wobec cierpienia bezużyteczna okazała się mądrość i złudna stała się pociecha płynąca z filozofii. "Treny" są przyznaniem się poety do porażki, bezskuteczności własnych rad, pozorności ładu i godzenia się z losem, które były wielbione w jego dziełach. W trenach temat opłakiwania Urszulki łączy się i przeplata z wątkiem gorzkiej refleksji na temat śmierci, buntem przeciw niej, z poszukiwaniem ukojenia i wreszcie z rezygnacją. Kochanowski w "Trenach" przedstawia głęboką koncepcję natury ludzkiej:

                                    "Człowiek nie kamień, a jako się stawi
                                      Fortuna takich myśli nas nabawi".

Dopuszcza tu poeta pojęcie słabości, liczy się z nią, ważny jest nie tylko rozum, lecz i serce, a wzruszenie i “płacz w nieszczęściu” uważa za prawo natury. W “Trenie"XIX zburzony światopogląd poety zostaje odbudowany, a człowiek musi być przygotowany “na oboję fortunę”, postępując według wskazówki:

                                 "Tego sie, synu, trzymaj, a ludzkie przygody
                                   Ludzkie noś!".

Poeta ma nakaz znoszenia ludzkiej doli po ludzku, czyli z godnością i ze zrozumieniem, że radość i cierpienie są ludzką rzeczą. Kochanowski mówi tutaj również o pomocy, jaką w trudnych chwilach, może nam przynieść wiara w Boga. W naprawdę trudnych, czy tragicznych sytuacjach naszego życia nie wolno rezygnować, trzeba zawierzyć nasze cierpienie Bogu i przyjąć jego wolę. Jest to postawa, która jest aktualna również dzisiaj, kiedy tak łatwo poddajemy się i stwierdzamy, że wszystko jest dla nas za trudne. Twórczość Kochanowskiego jest świadectwem nadziei i złudzeń, a także świadectwem poszukiwania prostych i jasnych norm moralnych, oraz odpowiedzi na dręczące pytania o los człowieka i sposób jego “bycia” na ziemi. Kiedy widzimy poetę borykającego się ze sprawami, które i nas dzisiaj dotyczą odczuć możemy, jak nam jest bliski. Jan z Czarnolasu przedstawia nam swoją receptę na życie. Mamy nie dać się ponosić negatywnym emocjom i w każdej chwili zachować rozum. Pomimo ciężkich przeżyć poeta nie pozwala nam się poddawać, ani załamywać. Nie możemy też w naszą religię i musimy pamiętać, że Bóg wynagrodzi nas za trud i cierpliwość. Receptą na życie jest też brak egoizmu, myślenia wyłącznie o sobie, a wręcz przeciwnie zwrócenie uwagi na innych, jak również na ojczyznę. Twórczość Kochanowskiego jest ponad czasowa, bo każde pokolenie odnajdzie zawarte w niej prawdy życiowe.