Filozofia w stosunkach międzynarodowych.

Ad. 1 John Locke Locke uważał, że stan natury cechowała ogólna szczęśliwość ludzi. Jednak ze względu na to, że każdy posiadał prawo sądzenia i wymierzania sprawiedliwości, wśród ludzi panowała niepewność, która w rezultacie skłoniła ich do zawiązania społeczeństwa, te zaś ustanowiło rząd. Thomas Hobbes Hobbes w przeciwieństwie do Locka uważał, że ze względu na egoizm, który prowadzi do chęci zdobywania władzy i zaszczytów, ludzie w stanie natury nieustannie walczyli. Jednocześnie obawa przed śmiercią w nieustannych walkach i brak możliwości rozwoju, doprowadziły ludzi do wniosku, że muszą się oni poddać pewnej, wspólnej dla wszystkich, władzy.

Ad. 1 John Locke Locke uważał, że stan natury cechowała ogólna szczęśliwość ludzi. Jednak ze względu na to, że każdy posiadał prawo sądzenia i wymierzania sprawiedliwości, wśród ludzi panowała niepewność, która w rezultacie skłoniła ich do zawiązania społeczeństwa, te zaś ustanowiło rząd. Thomas Hobbes Hobbes w przeciwieństwie do Locka uważał, że ze względu na egoizm, który prowadzi do chęci zdobywania władzy i zaszczytów, ludzie w stanie natury nieustannie walczyli. Jednocześnie obawa przed śmiercią w nieustannych walkach i brak możliwości rozwoju, doprowadziły ludzi do wniosku, że muszą się oni poddać pewnej, wspólnej dla wszystkich, władzy. W ten sposób ze stanu natury powstał twór łączący cechy społeczeństwa i państwa opisany w Lewiatanie Hobbes upatrywał w pierwotnym stanie natury chaos. Była to dla niego anarchia, stan bez prawa, władzy, mocy, której jednostki by się podporządkowały. Stan natury to świat ciągłej walki każdego z każdym – o własność i o życie; świat niesprawiedliwy i bez ładu. Rozum jednostek i pragnienie zachowania życia, owa wyniszczająca walka, którą musza prowadzić w stanie natury nakazuje ludziom porozumieć się – zawiązać struktury państwa, określić władzę. Locke z kolei widział w stanie natury realną wolność postępowania i gospodarowania własnością. Nie kojarzył tego z dowolnością i chaosem. Rozum zawierający w sobie przyrodzone prawa natury hamuje człowieka przed dowolnością. Wyjście ze stanu natury to efekt wygody oraz społecznej potrzeby jednostki, która choć samodzielna, nie chce być samotna. Rousseau upatrywał w stanie natury pierwotne dobro i prawdę. Stan natury był doskonałością i realnymi wartościami. Wszystko co następuje potem, tzn. jest następstwem rozwoju cywilizacyjnego oddala się od tego pierwotnego stanu. Następuje regres.

Ad. 2 Zgodnie z prezentowaną przez nich koncepcją państwo powstało w drodze umowy zawartej pomiędzy jednostkami danego społeczeństwa, bądź pomiędzy nimi i wybranym władcą.  Teoria Hobbesa Thomas Hobbes aby uzasadnić konieczność stworzenia państwa w swoich rozważaniach wprowadza pojęcie stanu natury. Według niego w stanie natury znajdują się ludzie, kiedy nie istnieje państwo. Brakuje wówczas zwierzchniej władzy. Można powiedzieć, że ludzie nie stanowią jeszcze społeczeństwa (stan przedspołeczny). Hobbes twierdzi, że człowiek jest jednostką egoistyczną, a w swoim życiu skupia się na realizowaniu swoich potrzeb. W stanie natury (stan pierwotny) każdy z nas jest równy, mamy te same uczucia i potrzeby. Każdy z nas jednakowo boi się śmierci, boi się o swoje życie. Ten strach przed śmiercią według Hobbes’a jest bardzo silną fobią. Z drugiej strony w stanie pierwotnym ujawnia się także nasza druga namiętność, którą jest chęć ciągłego bogacenia się. Chcemy posiadać coraz więcej i więcej. Każdy człowiek chce być lepszy od innych. Chcemy władzy i zaszczytów. Ta chęć posiadania nigdy nie będzie zaspokojona, jak twierdził Hobbes. Jedynie śmierć jest ją w stanie przerwać. W stanie natury trwała ciągła walka pomiędzy jednostkami. W tej sytuacji nieprzewidywalność własnej śmierci staje się największą bolączką człowieka. Odkrywa wówczas jak bardzo zależy mu na własnym życiu. Thomas Hobbes określa stan natury jako stan wojny wszystkich przeciw wszystkim. W takim stanie nie obowiązują żadne prawa, ani też zasady religijne. Tym samym nie można mówić o żadnej moralności.   Sytuacja permanentnej wojny zmienia się dopiero po powstaniu państwa. Władza państwowa ustala wówczas prawa  i dba o ich przestrzeganie. Przez społeczeństwo zostanie wybrany suweren, który będzie posiadał nieograniczoną władzę, a ludzie będą mu posłuszni. Właśnie u Hobbes’a pojawia się po raz pierwszy koncepcja władzy absolutnej. Hobbes twierdził, że władza którą otrzymuje suweren jest władzą pochodzącą od Boga, a została mu nadana za zgodą ludzi. Zadaniem władzy państwowej jest stworzenie odpowiednich warunków, aby utrzymać pokój i przerwać stan wojny.   Teoria Locke’a John Locke rozwinął koncepcję Hobbes’a i w swoich rozważaniach poszedł krok dalej. Twierdził, iż w stanie natury zaistnieje w końcu taka sytuacja, że ludzie sami zdecydują o zmianie.   Locke był przeciwnikiem koncepcji władzy absolutnej. Uważał, że suweren posiadający niczym nieograniczoną władzę, stanowi większe zagrożenie niż człowiek dla drugiego człowieka w stanie natury.   Locke wierzył, że każdy człowiek posiada szereg praw, przysługujących mu z jeszcze przed wejściem w społeczeństwo. W koncepcji przedstawionej przez Hobbes’a człowiek musi się ich wyrzec, przekazując je w częściowo suwerenowi.   Jednym z naturalnych praw, które posiada człowiek jest według Locke’a prawo do własności. Locke uważał, że stan natury nie jest ciągłym stanem wojny, jednak bardzo łatwo może się w niego przekształcić, jeśli ludzie nie uzyskają gwarancji i ochrony nad posiadaną własnością. W stanie pierwotnym nie ma określonych praw, dlatego też nie ma wystarczającej gwarancji własności. Taki stan rzeczy zmieniłoby dopiero powstanie państwa. Władza oraz powołane przez nią polityczne instytucje określiłyby co jest zgodne a co nie jest zgodne z ustalonym prawem. Dlatego też dla Locke’a państwo jest tworzone po to by chronić własność prywatną obywateli.   Teoria Jeana Jecquesa Rousseau Koncepcję umowy społecznej rozwinął francuski myśliciel Jean Jacques Rousseau. Przedstawił obraz współczesnego mu społeczeństwa, jako jednostek konkurujących ze sobą, zachowujących swoją własność i swoje życie, jednak zapominających o tym czym jest szczęście. Ludzie walczą ze sobą o wpływy.   Głównym miernikiem wartości w takim społeczeństwie stał się pieniądz. Rousseau w swoich rozważaniach zwracał się do starożytnych społeczeństw, gdzie najwyżej cenionymi wartościami były cnota i moralność. Twierdził jednocześnie, iż we współczesnym mu społeczeństwie ludzie nie są wolni, bowiem panuje w nim podział na rządzących i rządzonych. Ta ostatnia grupa nie ma wpływu na tworzone prawa i na ustalany porządek.   Człowiek, żyjący w stanie natury nie wchodzi w relacje z innymi ludźmi. Nie posiada również rozumu, bowiem według Rousseau rozum jest wytworem społecznym. Człowiek jest bardziej podobny do zwierzęcia, żyjąc w stanie natury. Powstanie państwa jest przypadkiem.   Jednostki decydują się stworzyć państwową organizację w obliczu zagrożenia czy katastrofy. Wówczas ludzie uświadamiają sobie, że są sobie potrzebni i są od siebie zależni. Rousseau postuluje stworzenie takiego społeczeństwa, w którym człowiek byłby szczęśliwy. Na czele państwa winna stać wybitna jednostka, która stworzy naród i jego kulturę. Pod wypływem takiego wybitnego władcy obywatele państwa będą się zmieniać i akceptują wprowadzone zmiany.

Umowa społeczna jawi się tu jako koncepcja odnosząca się do doktryn prawa natury, które powstanie państwa wiążą ze zgodą wszystkich jednostek dotychczas egzystujących w stanie natury. Umowa jest więc rodzajem kontraktu, który ma zapobiegać konfliktom społecznym. Dla Hobbesa człowiek nie jest urodzoną społeczną istotą, ale egoistą. Twierdzi on iż w historii ludzkości był pewien stan, nazwany stanem natury. Mimo, że w okresie tym każdy miał nieograniczoną wolność naturalną, wszyscy mieli prawo także do krzywdzenia tych, którzy zagrażali instynktowi jednostki. Prowadziło to do braku jakichkolwiek więzi społecznych między jednostkami, anarchii, absolutnej wolności, a w rezultacie do wojny każdego (każdy mógł zabić każdego i być przez każdego zabity).  Wojna każdego z każdym (bellum omnium contra omnes) powoduje, że ludzie zamiast korzystać z wolności muszą stale koncentrować się na przetrwaniu. Między wolnością a przetrwaniem istnieje zatem stały, nierozwiązywalny konflikt.  W związku z tym, jednostki nie chcąc obawiać się o własny los, życie i mienie, zaczęły dążyć do stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Postanowiono więc w sposób świadomy powołać państwo na mocy umowy społecznej. Tym samym ludzie zrzekając się swoich osobistych praw do tworzenia suwerenności, w zamian za ochronę i lepiej funkcjonujące społeczeństwo, zdecydowali się powołać organizację państwową. Dzięki temu wszyscy odnieśli korzyść. Państwo uzyskało możliwość rozkazywania, wymuszania posłuchu, a jednostki ? gwarancje życia (nikt nie może nikogo bezkarnie zabić) i nienaruszalności prywatnej własności. Autor ?Lewiatana? wychodzi z założenia, iż ludzie w odróżnieniu od innych istot nie są w stanie obyć się bez jakiejkolwiek władzy opartej na przymusie. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze ludzie stałe ze sobą współzawodniczą o zaszczyty oraz godności i przez to popadają w nienawiść prowadzącą do wojny. Po drugie człowiek nieustannie porównując samego siebie z innymi ludźmi, nie jest w stanie dążyć do osiągnięcia wspólnego dobra i tym samym koncentruje się na dobru prywatnym. Po trzecie człowiek ma skłonność do kontrolowania działania tych, którzy rządzą państwem. Dlatego też, zdaniem Hobbes?a tylko społeczeństwo i państwo chronią ludzi przed stanem, gdzie każdy z nas miałby nieograniczoną wolność naturalną.  Umowa społeczna u Hobbes?a jest ugodą jednorazową, zawartą pomiędzy jednostkami, ale nie z suwerenem (umowę zawiera każda konkretna jednostka z inną konkretną jednostką). To jednostki na mocy umowy powołują suwerena, godząc się nadać mu uprawnienia do reprezentowania całości. W konsekwencji poddani tracą pewne przywileje.  Umowa społeczna jest nierenegocjowalna (poddani nie mogą zmienić formy rządów, ani zawrzeć umowy z inną osobą), nie można także wypowiedzieć posłuszeństwa suwerenowi, przeciwstawiać się jego działaniom, oraz skazać go na śmierć i w żaden sposób ukarać. Zrzeczenie się naturalnej wolności na rzecz państwa jest nieodwracalne, a nawet wspólna decyzja poddanych nie ma mocy zniesienia władzy państwa. Zerwanie umowy z danym suwerenem oznacza bowiem powrót do brutalnego stanu natury i walki każdego z każdym. Zobowiązanie poddanych w stosunku do suwerena trwa jednak tylko tak długo, jak długo trwa moc, dzięki której suweren jest zdolny ochraniać swoich poddanych.

Inaczej na kwestię umowy społecznej patrzy John Locke, który uważa ludzi z założenia jako bardziej społecznych, a stan natury postrzega jako czas, w którym istniała instytucja rodziny, grupy społeczne, własność, a co za tym idzie także różnego rodzaju normy społeczne. Jego zdaniem w okresie tym nie należy mówić o anarchii i walce, bowiem człowiek kierował się zasadami moralnymi wynikającymi z jego natury.  Prawo naturalne jawi się tu jako idealne zasady współżycia społecznego Mogłoby się wydawać, że w tej sytuacji państwo było bytem zbędnym, jednak wraz z odkryciem przez ludzi przyjemności posiadania, gromadzenia i pomnażania dóbr, człowiek zwrócił się przeciwko drugiemu człowiekowi. By przywrócić porządek konieczne stało się zawarcie przez ludzi umowy społecznej.  Podobnie jak w teorii Hobbesa, w wyniku umowy powstaje państwo stojące na straży bezpieczeństwa jednostek, lecz w przypadku państwa Lockea, jednostki zawierając umowę, zrzekają się tylko części swojej wolności, zachowując gwarancje własności i swobód obywatelskich. Władza państwowa ma więc charakter ograniczony, utylitarny, a nie jak u Hobbesa absolutny. Władza ma prawo wymusić posłuszeństwo dla dobra jednostek, jednak w przypadku, gdy nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, lub stanowi zagrożenie dla jednostek, społeczeństwo ma prawo buntu i zmiany rządu. Wówczas ludzie zawierają nową umowę społeczną i powstaje nowy rząd. Mimo to państwo nie upada i nie ma powrotu do stanu natury.  Natura dała ludziom wolność, niezależność i równość i nikt nie może ich jej pozbawić, nawet oni sami w drodze umowy społecznej. Umowa nie służy zrzeczeniu się naturalnych praw, tak jak u Hobbsea, ale ich umocnieniu - ludzie łączą się w społeczeństwo w celu wzajemnego zachowania swych praw do życia, wolności i mienia. Władzy przekazano tylko jedno uprawnienie - zapewnienia bezpieczeństwa przez karanie przestępców, suweren nie ma więc władzy absolutnej.  W związku z tym, że każdy ma prawo do zachowania życia, ono jest podstawowym wyznacznikiem kształtowania reguł rządzących państwem. Problem tkwi jednak w tym, że państwo jest także ograniczeniem wolności.  Autorem, który starał się ?uratować? wolność każdej jednostki z osobna i zarazem wszystkich bez uciekania się do władzy suwerena ? tyrana, bez wątpienia był Locke, który przyznał jednostce prawa z natury i skierował jej wysiłek, inaczej niż Hobbes ? nie w stronę walki o władzę, a w kierunku zdobywania dóbr. Nie należy jednak oskarżać Hobbesa, dla którego człowiek jest z natury zły i agresywny. Jego zdaniem, to ‘egoizm’ a nie appetitus societatis (instynkt społeczny skłaniający ludzi do życia zbiorowego i zawierania umów społecznych) jest naturą człowieka.  Próbował on odkryć człowieka takim, jakim byłby gdyby nie istniały poglądy na temat dobra i zła. Stan natury pojawia się jako sytuacja jednostki, która nie ma idei sprawiedliwości i niesprawiedliwości.  Hobbes twierdzi, że ludzie są sobie równi z natury, przez co neutralizują się, gdyż każdy ma mniej więcej tyle samo władzy. To z kolei oznacza, że władzy jako takiej nie ma. W wyniku tego Hobbes szuka podstaw organizacji społeczeństwa i uzasadnienia legitymizacji dla władzy suwerena. Jego zdaniem, nawet jeśli jednostki zdają sobie sprawę z niedogodności nadania praw jednej osobie oraz możliwości realizowania uprawnień naturalnych, wszyscy pod groźbą kary zgodzą się na zawarcie umowy. W ten sposób wyłonią suwerena posiadającego nieograniczone prawo ? Lewiatana, będącego bogiem śmiertelnym.  Locke starał się skorygować zasady umowy społecznej Hobbesa. Autor ‘Lewiatana’ starając się uchronić ludzi od niedogodności stanu natury poddał ich władzy, która zdaniem Lockea sama jest zagrożeniem dla powołujących go jednostek. Jest to zarazem główny zarzut jaki stawia on Hobbesowi. Lewiatana można się bowiem tak samo bać jak i wojny wszystkich ze wszystkimi. Pomimo faktu, że umowa społeczna usuwa strach przed skutkami stanu naturalnego, na jego miejscu pojawia się nowy lęk, tym razem jest to lęk przed państwem. Autor ?Dwóch traktatów o rządzie? stawiał sobie za cel zagwarantowanie praw jednostki, bez przelewania ich na ręce suwerena. Chciał aby to prawo było niepodważalne i zarazem absolutne.  U Lockea państwo i władza polityczna mają ochraniać prawa, które człowiek ma naturalnie. Już w stanie natury człowiek ma prawo do życia, wolności, własności oraz karania tych, którzy wystąpią przeciwko tym prawom. Locke przyznaje ludziom prawa obowiązujące ?od zawsze?.  Jedyny sposób przekazania naturalnej wolności może się odbyć tylko poprzez umowę społeczną. Locke utrzymywał, że tym, co zagraża jednostce jest głód, a nie inna jednostka. Dlatego skierował on wysiłek istoty ludzkiej w stronę natury, skupiając uwagę ludzi na pomnażaniu dóbr. Praca była w koncepcji ?umowy społecznej? kategorią centralną. Jednostki wchodziły w relacje między sobą, jako pracownicy i właściciele. Ale ich rywalizacja powinna przebiegać w pokojowy sposób. Suma dóbr indywidualnych pomnaża bowiem dobro ogółu.  Pierwszym etapem powstania państwa jest utworzenie społeczeństwa. Początkowo ma ono charakter niezorganizowany, ale z chwilą gdy jednostki zawierają ?umowę? ze sobą, powstaje rząd. Drugim etapem jest powoływanie przez społeczeństwo aparatu władzy.  Społeczeństwo jest zatem zarówno pracodawcą, jak i tym, na rzecz którego ono powstanie. Można więc mówić o dwóch aktach umowy. Pierwszy to umowa między jednostkami powołująca społeczeństwo, drugi natomiast stanowi umowa społeczeństwa z władzą, powołująca rząd. Mimo iż on ma szereg praw, nie ma uprawnień innych, od nałożonych mu przez same jednostki. Ludzie zachowują więc naturalne prawa w państwie, kontrolując ich wykonywanie przez swoich przedstawicieli.  Choć może się wydawać, że obie koncepcje posiadają zarówno wady jak i zalety, z punktu widzenia dzisiejszych czasów bardziej odpowiednia byłaby teoria Lockea, dla którego skuteczna umowa społeczna nie musi koniecznie prowadzić do ubezwłasnowolnienia jednostek i przekazania całej władzy suwerenowi. Jest on bliższy demokracji, rozumianej jako system, który daje proporcjonalny udział we władzy wszystkim członkom wspólnoty. Taki system byłby z pewnością stabilniejszy i bardziej pożądany od rządów autokratycznych zaproponowanych przez Hobbesa.  Jednak, by ludzie docenili wartość wspólnoty, konieczne jest istnienie świadomości i rozumienia podstaw jej funkcjonowania. Locke proponuje, by podstawy umowy społecznej zawrzeć w formalnym akcie, którego przykładem może być konstytucja. Tak jak jest współcześnie, wszystkie akty prawne, które później powstaną, muszą być z nim zgodne. Zaś sama umowa powinna być tak sporządzona, w taki sposób, by dawać tylko absolutnie niezbędną władzę wspólnocie nad jej członkami, aby każdy z nich musiał rezygnować w jak najmniejszym stopniu z interesu własnego. W związku z tym, wyłonienie konkretnego suwerena powinno przebiegać na podstawie świadomego wyboru wszystkich ludzi, np. poprzez wybory. Władza powinna spoczywać w rękach ogółu, który jednak nadaje suwerenowi pewne prerogatywy, mówiące co należy robić. Władca z kolei powinien pamiętać, że jego rządy powinny opierać się na prawie ustanowionym przez wszystkich, a nie na zasadzie przemocy i siłowego wdrażania swoich postanowień. Nie należy także zapominać, że ze względu na prawa natury, nie należy ograniczać wolności wypowiedzi, zrzeszania się i prowadzenia działalności gospodarczej.  Mimo, że obie koncepcje powstały w XVII wieku, śmiało można je odnieść do współczesności, bowiem wraz z ewolucją społeczeństwa, coraz rzadziej ludzie są w stanie nieść szczęśliwe życie nie nakładając na siebie ograniczeń. Prawdę miał bowiem Hobbes pisząc, że ‘prawa natury takie jak sprawiedliwość, słuszność, skromność, miłosierdzie i krótko czynienie innym tego, co byśmy chcieli, żeby nam czyniono i przestrzeganie ich przez ludzi z własnej woli, bez przymusu wywieranego przez jakąś moc ‘ to rzeczy przeciwne naszym przyrodzonym uczuciom.

Ad. 3 Ad.4

  • według Burke’a naród jako organiczna całość rozwija się ewolucyjnie opierając się na tradycji i wzorcach kulturowych dlatego każda rewolucja oznacza samozagładę i unicestwienie wartości narodowych, postęp natomiast to wynik zbiorowego wysiłku wielu pokoleń. Burke opowiada się zdecydowanie przeciwko Rewolucji Francuskiej. Nie potępia rewolucji jako takiej, lecz uważa, że postępowanie Francuzów jest złe, gdyż nie nadają godności świeżo odzyskanej wolności a także nie korzystają z wiedzy i doświadczeń przeszłych pokoleń: „… wasza konstytucja została zawieszona zanim została udoskonalona, ale dysponowaliście elementami konstytucji niemal tak dobrej, jakiej można sobie było życzyć”. Jego zdaniem Francuzi zlekceważyli i zburzyli wszystko, co do tej pory mieli i zaczęli wszystko od początku, nie mając żadnego planu odbudowy, rządzą się zasadami terroru i uzurpacji. Wszyscy, którzy działali wedle zasad honoru zostali zdegradowani i upokorzeni. Francuzi nadużyli wolności, do której najwyraźniej nie przywykli i nie dorośli. Według Burke’a nie istnieje tam racjonalna wolność i ten występek przeciwko naturze Francuzi przypłacą narodowym bankructwem. Zgromadzenie Narodowe narzuca wszystkim swoje zdanie za pomocą Gwardii Narodowej, klubów i motłochu. Naród francuski został oszukany, nadanie wolności jest sprawą bardzo łatwą, jednak stworzenie wolnego ustroju ( pogodzenie opozycji wolności i przymusu) wymaga dużej mądrości. Burke stawia za wzór Francuzom Anglików, gdyż w Anglii „duch wolności sam w sobie prowadzący do wolności został powściągnięty trwogą” i dzięki temu wolność została tam podniesiona do wyższej rangi: posiada przodków, herby, pomniki i dokumenty, jest mężna, silna i rozumna przez to, że jest związana z tradycją. Wolność tą da się pogodzić z prawem, może się nawet z nim wzajemnie wspierać. Atakując rewolucję Edmund Burke oskarża oświecenie. Winą za dziejowy kataklizm obarcza filozofów zadufanych w potęgę rozumu, mówił: „sądzicie, że zwalczacie przesąd, w rzeczywistości jednak wydaliście wojnę naturze”. Według niego Rewolucja francuska wyrzekła się przeszłości a zerwanie ciągłości historycznej stało się dla jej liderów powodem najwyższej dumy i najdalej idącej nadziei. Mówił: „zaczęliście źle, bo zaczęliście od lekceważenia wszystkiego, co posiadacie, nie ma też nadziei na lepszą przyszłość, ponieważ ludzie, którzy nigdy nie oglądali się na przodków, nie będą myśleć o potomnych”. Burke konfrontował dążenie do stworzenia zupełnie nowego świata z wizją porządku zgodnego z naturą. Uważał, że rozum ludzki powinien zgłębić porządek rzeczy poszukując pewnych fundamentalnych zasad. Według niego naturę należy utożsamić z historycznym porządkiem rzeczy a nie ze zbiorem abstrakcyjnych stworzonych a priori zasad. Rewolucja francuska starała się stworzyć nowy obywatelski porządek z pominięciem tradycji historycznej, która kształtowała naród przez wieki a zerwanie historycznej i politycznej ciągłości do niczego nie prowadzi. Tam gdzie zniszczeniu ulega religia, która to według Burkea jest podstawą społeczeństwa obywatelskiego tam nie ma wolności. Człowiek jest z natury istotą religijną a ateizm jest przeciwny jego rozumowi. Przy braku przeciwstawienia rozumu i wiary życie staje się brutalnie odarte ze wszystkich pozorów przyzwoitości. Zasadą poddanych staje się rebelia a strategią królów staje się tyrania. W ogniu rewolucji wolność ulega zniszczeniu, pomimo, że w pierwotnym założeniu miała przynieść wolność.

Ad. 5 Za jednego z prekursorów konserwatyzmu uważa się Edmunda Burke’a, który w swojej pracy ‘Rozważania o rewolucji francuskiej’ ostro skrytykował rewolucję, która w jego opinii godziła w ład społeczny wypracowany przez wiele pokoleń. Doktryna konserwatyzmu wyrosła na radykalnej krytyce oświecenia m.in. na krytyce oświeceniowego indywidualizmu, racjonalizmu oraz odrzucenia przez oświecenie grzechu pierworodnego. Konserwatywny pogląd na funkcjonowanie społeczeństwa wyznacza teoria organiczna. Według konserwatystów kształtuje się ono i rozwija w sposób naturalny, jest organiczną całością, a nie zbiorem jednostek. Wspólnota jest nadrzędna wobec jednostki. Zdaniem konserwatystów jednostka może się rozwijać jedynie w grupie społecznej, dlatego w tej ideologii tak ważną pozycję zajmuje rodzina jako najbardziej pierwotna i najważniejsza grupa społeczna. Społeczeństwo jest ze swej istoty hierarchiczne. Aby zachować ład społeczny jednostki, które znajdują się na odpowiednim szczeblu drabiny społecznej mają określone prawa i obowiązki. Władza powinna spoczywać w urzędach, a w jednostkach tylko jako piastunach urzędów. Urzędy te powinny funkcjonować w ramach instytucji, które ściśle odpowiadają zwyczajom i wartościom społeczeństwa obywatelskiego.

W 1765 roku wszedł do Izby gmin jako wig ( wigowie- liberalni politycy walczący w tym czasie o władzę z konserwatywnie nastawionymi torysami- związanymi z tronem i hierarchią kościoła anglikańskiego ). Burke od razu zyskał rozgłos jako świetny mówca; nie był jednak arystokratą i nie miał szans na objęcie poważniejszej funkcji w rządzie. Stopniowo jednak przejmował postawę torysów a wybuch rewolucji francuskiej pobudził go do poddania ostrej krytyce związanych z nią oświeceniowych poglądów, dość zresztą popularnych w ówczesnej Anglii.

  • Burke postrzegał naród jako ograniczoną całość ukształtowaną przez przeszłość i tradycję, stwierdzał, iż gwałtowne zmiany ustrojowe grożą utratą narodowej tożsamości. Religię uważał za jedną z najważniejszych form życia narodowego. Twierdził, że władza ma swe źródło w Bogu, a o jej formie decyduje społeczeństwo.
  • według Burke’a naród jako organiczna całość rozwija się ewolucyjnie opierając się na tradycji i wzorcach kulturowych dlatego każda rewolucja oznacza samozagładę i unicestwienie wartości narodowych, postęp natomiast to wynik zbiorowego wysiłku wielu pokoleń.

Ad. 6 Alexis de Tocqueville O demokracji w Ameryce Jako filozofa interesuje go głównie pytanie, jak należy zmieniać świat, aby zagwarantować ludziom wolność i wielkość? Jego największą obawą jest to, że świat stanie się przeciętny. Tyrania większości — jest zagrożeniem dla wolności. Jeżeli kiedykolwiek wolność przestanie istnieć w Stanach Zjednoczonych to będzie to wina tyranii większości. Bowiem większość, jeżeli nie napotka na swej drodze przeszkód, prawie zawsze jest zdolna wymusić siłą posłuszeństwo, podporządkowanie się mniejszości. Jeżeli ktoś z mniejszości jest traktowany niesprawiedliwie to nie ma się nawet do kogo odwołać, bo wszystko zależy od większości — opinia publiczna, władza wykonawcza, armia. Jest bardzo mało swobody wolnego wypowiadania się, gdy ktoś zrobi coś niezgodnego z regułami będzie potępiony przez większość. Znikł też geniusz literacki, gdyż nie istnieje on bez wolności umysłowej, której w Ameryce nie ma. Zdaniem Tocquevilla wadą polityki Stanów Zjednoczonych nie jest nadmierna wolność, lecz brak zabezpieczenia przed tyranią. Polityka zdaniem Tocquevilla powinna być oddzielona od religii. Chrześcijaństwo sprzyjało wprowadzeniu w Ameryce republiki i demokracji. Katolicyzm przyzwyczaja ludzi do posłuszeństwa. Kościół nie udziela poparcia żadnemu systemowi politycznemu, opowiada się za wolnością obywateli. „Amerykanie mieszają wolność z chrześcijaństwem, prawie nie potrafią odróżnić jednego od drugiego" Tocqueville twierdzi też, że społeczeństwa demokratyczne są bardziej rozmiłowane w równości niż wolności. Wolność istnieje także w państwach niedemokratycznych, demokrację wyróżnia nie tyle wolność, co równość możliwości. Społeczeństwa demokratyczne pragną równości w czasie wolności i w czasie zniewolenia. Filozof ten uważa, że w jego czasach wolność nie może istnieć bez oparcia na równości. „W większości narodów europejskich umiłowanie i idea wolności narodziły się jako konsekwencja równości. W tych społeczeństwach równość poprzedzała wolność" Wyobraża sobie sytuację, kiedy wolność i równość łączą się (do tego ideału dążą państwa demokratyczne): wszyscy obywatele mają wtedy równe prawo do brania udziału w rządzeniu, nikt nie będzie sprawował tyrańskiej władzy, wszyscy są równi, bo wszyscy są wolni. Jeżeli zaistniałaby sytuacja, że równość byłaby w życiu społecznym, a nie byłoby jej w życiu politycznym, to byłoby tak, że ludzie mieliby to samo prawo do życia i dorabiania się, nie braliby jednak takiego samego udziału w rządzeniu. Ludzie nie mogą być absolutnie wolni nie będąc równymi. Ludzie przywiązują się do równości — wierzą w jej trwałość. Tylko nieliczni (mądrzy) dostrzegają niebezpieczeństwo równości — zło, jakie przynosi ukazuje się po dłuższym czasie, nikt już wtedy nie pamięta jego źródła. Wolność — zło, jakie przynosi jest natychmiastowe, by cieszyć się wolnością trzeba wysiłków i wyrzeczeń. W Ameryce funkcje publiczne są z reguły wybieralne, ludzie wiedzą, że zależą od innych, dlatego są dla siebie nawzajem mili i starają się sobie wzajemnie pomagać. W duchu mogą ich nienawidzić, lecz chęć zdobycia mandatu powoduje ich uprzejmość. „Demokracja amerykańska rozwija się pomyślnie nie dzięki obieralnym funkcjonariuszom, lecz dlatego, że funkcjonariusze są obierani".

Ad. 8 (Karol Ludwik Monteskiusz; Charles Louis de Secondat baron Dela Brède et de Montesquieu, 1689-1755) – francuski filozof i prawni, przedstawiciel Oświecenia i wczesnego liberalizmu, teoretyk postulujący ustrój konstytucyjny i trójpodział władz; twórca teorii o trójpodziale władzy państwowej.

Według Monteskiusza państwo to wynik umowy społecznej jednostek, w trosce o bezpieczeństwo i wolność. Państwo w tym układzie powinno strzec tych wartości, co jest jego najwyższym celem. Państwo i polityka powinny być przy tym moralne i charakteryzować się umiarem, który jest cnotą i wartością. Należy dodać, że ludzką kondycję tworzy nie tylko wolność, ale również wiele innych różnorodnych czynników. Dlatego więc poszczególne państwa to niepowtarzalne „indywidua”. Frasunki filozof polityczny sporządził klasyfikację systemów politycznych.

Wyróżnił: despotię, monarchię, oraz republikę (wyszczególniając tu republikę demokratyczną i arystokratyczną). Despotię utożsamia Monteskiusz z powszechną niewolą. Despotycznym instrumentem władzy jest strach. Monarchia z kolei jest dobrym ustrojem, dbającym o wolność. Należy jednak pamiętać, by to prawa dyktowały monarsze odpowiednie zachowanie – dowolność jest wykluczona. Co więcej, podstawą dobrych monarchicznych rządów jest honor. Republiki potrzebują umiaru i cnoty. Zagrożenie leży u samej ich podstawy. Najważniejszy decydent, czyli lud łatwo może się bowiem stać kapryśnym i arbitralnym „władcą”, którym targają namiętności i dowolność. Monteskiusz zaproponował, klasyczny i powszechny dziś model trójpodziału władzy państwowej. Polega on na rozdzieleniu władzy stanowiącej prawa, instytucji wykonujące prawa, i sądów, które na podstawie prawa dokonują wyroków. Jedynie oddzielenie od siebie tych trzech władz oraz uniezależnienie ich od siebie nawzajem, skutkować będzie wykluczeniem arbitralności i dowolności politycznych działań. Ten – jak dzisiaj powiemy – system hamulców i równowagi zapewnia stabilność. Co najważniejsze, stanowi realną ochronę wolności przed zapędami władzy. Wszystkie wymienione elementy tej władzy, posiadające rozdzielne kompetencje, kontrolują się nawzajem, tworząc jednak spójną strukturę instytucjonalno-organizacyjną państwa.

Ad. 9 Rousseau często posługiwał się tym pojęciem, nie rozumiejąc pod tym określeniem woli większości. „Wola powszechna” jest w ujęciu Rousseau najprawdopodobniej synonim racji stanu, interesu narodowego lub podobnych pojęć. W założeniu to teoretyczna wola, wyrażająca interes obiektywny państwa; nie wiadomo jednak czym jest ona w praktyce i kto miałby ją wyrażać; trudno bowiem poważnie potraktować stwierdzenie, że wolę tę wyraża jednomyślna wola ludu, gdyż jednomyślność w praktyce się nie zdarza. Można z tego wywnioskować, że demokracja to nie tyle realny projekt społeczny, co jakaś formuła ideologii rewolucyjnej przeciwko wszystkim rządom. Rousseau miał świadomość tego, że jego wizja jest nie do urzeczywistnienia, gdyż „gdyby istniał lud złożony z bogów, to miałby charakter demokratyczny”. W utopii tej nie chodzi o autentyczne wyzwolenie człowieka od zła – co Rousseau uważa za niemożliwe – lecz o wieczną rewolucję przeciwko wszelkim rządom w imię ideału, który nigdy nie może zostać urzeczywistniony.

Ad. 10 Ideał państwa św. Augustyna, w przeciwieństwie do filozofii państwa Platona, nie gwarantuje państwa sprawiedliwego. Z punktu widzenia filozofii św. Augustyna nie ma sprawiedliwego i wolnego państwa ziemskiego. Prawdziwe wolne i sprawiedliwe państwo to państwo Boże, i tylko tam możliwa jest spokojna egzystencja ludzka w bożym błogosławieństwie. Nawet władca wyróżniający się umiłowaniem Boga, nie jest w stanie zapewnić swoim poddanym sprawiedliwości, co najwyżej zapobiega pobieżnie skrajnej przemocy. Takie wizje dwóch państw ukazują dwa pojęcia pokoju:  doczesnego i niebiańskiego. Autor odmawia wartości pokojowi ziemskiemu, uznając wszystko co doczesne  za twór niedoskonały. Skłania się natomiast to koncepcji „pokoju bożego” który może zaistnieć jedynie w Państwie Bożym, a więc u kresu ludzkiej drogi. Ta teologiczna wizja państwa sprawiła, iż św. Augustyn nie wykazywał niemal zupełnie zainteresowanie instytucją państwa i prawa doczesnego. W sprawach życia doczesnego kładł nacisk jedynie na sprawiedliwość osobistą, co w gruncie rzeczy oznaczało, ze docześnie zajmował jedynie  się moralną strona postępowania jednostek. Jego filozofia państwa i prawa wykazuje brak możliwości  myślenia równoległego, gdyż w jego mniemaniu nauka kościelna wyklucza samodzielność sfery doczesnej oraz samodzielności i odpowiedzialności ludzkiej. Dla Augustyna dzieje świata to konflikt “państwa Bożego” (civitas Dei) z “państwem ziemskim” (civitas terrena) kierowanym tak naprawdę przez szatana. Ostatni etap ich walki rozpoczęło przyjście na świat Jezusa Chrystusa, a zakończy pochłonięcie czasu przez wieczność i ostateczny rozdział obu dominiów. We współczesnym świecie stosunkowo proste jest wskazanie państwa ziemskiego zgodnego z koncepcją państwa Św. Augustyna. Istnieje wiele państw, w których postępuje coraz bardziej ateizacja życia codziennego. Wiele rzeczy całkowicie niezgodnych z nauką kościoła jest wprowadzany do powszechnego życia w państwie. Eutanazja, pełne prawo do aborcji, związki homoseksualne, to sytuacje na które zezwala państwo, zapisując to w odpowiednich prawach i rozporządzeniach. Przoduje w tym Holandia, ale podobnie rzecz się ma z bardzo chrześcijańską Irlandią. Europa nie zna innej drogi. Zresztą wskazanie na świecie takich państw jest przecież sprawą prostą.   Trudniejsza sprawa ma miejsce przy próbie wskazania Państwa Bożego. Dla Św. Augustyna Państwo Boże to niewidzialny kościół na czele z Chrystusem. Władza świecka jest podrzędna wobec duchownej. W idealnym Państwie Bożym porządki są doskonałe, ponieważ odzwierciedlają dobro. W każdym praktycznie państwie ziemskim panuje zło, ponieważ żyje w nim tylko garstka obywateli civitas Dei, ogromna reszta to zwykli grzesznicy.  Jeśli spojrzeć na fakt podległości władzy świeckiej wobec duchownej to wskazać można kilka państw islamskich, państwo kościelne - Watykan. Ale czy to do końca Państwo Boże, jeśli przyjmiemy, że jest tam spora rzesza grzeszników. Państwo Boże to twór idealny, dlatego wydaje się, że w naszej realnej rzeczywistości istnieją jedynie państwa nazwane przez Św. Augustyna Ziemskimi.

Ad. 11 Idealne państwo polega na podziale zadań i tak jak trzem częściom duszy odpowiadają trzy cnoty, tak samo powinny odpowiadać im trzy stany społeczeństwa: stan uczonych (władców-filozofów) dbających o rozumne kierowanie państwem i umożliwiających prowadzenie przez pozostałych obywateli rozumnego i cnotliwego życia; stan strażników (wojskowych) dbających o wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo państwa oraz stan żywicieli, zapewniających zaopatrzenie wspólnoty w potrzebne dobra materialne. Platon kładł ogromny nacisk na hierarchię społeczeństwa. Utożsamiał losy państwa z losem klasy rządzącej. Aby państwo było trwałe, potrzebna jest mu silna pozycja arystokracji. Osiągnąć ją należy przez swoisty kolektywizm. Jego istota polega na tym, że arystokraci muszą być względem siebie równi, aby nie zazdrościli sobie wzajemnie i nie dzielili się w ramach grupy. Każdy podział jest zmianą a tej oczywiście wg Platona należy unikać. Głosił tzw. mit o krwi i ziemi, według którego ludzie z poszczególnych grup społecznych posiadają w sobie pewien metal. I tak filozofowie – złoto, strażnicy – żelazo, a żywiciele – brąz. Platon uważał, że klasa najwyższa musi pozostać “czysta”. Nie dopuszcza mieszania się różnych metali, ponieważ każda mieszanka jest zmianą i prowadzi do degeneracji. Państwem powinni rządzić najmądrzejsi, a więc filozofowie, ponieważ jedynie oni posiadają prawdziwą wiedzę. Tylko oni potrafią odtworzyć w umyśle wizję idealnego państwa, do którego realizacji będą dążyć. Warto tu zaznaczyć istotną różnicę między tym co przez miano filozofa rozumiał Sokrates i Platon. Dla Sokratesa filozof to osoba poszukująca wiedzy, dla Platona to dumny posiadacz wiedzy. Nadrzędną wartością dla Platona jest sprawiedliwość. Aczkolwiek pojęcie to jest rozumiane całkiem inaczej niż to przez nas obecnie. Dla Platona najważniejsze było państwo i jego dobro. Wszystko co prowadzi do dobra państwa jest dobre. Nawet kłamstwo rządzących jest pozytywne, jeśli służy wyższemu celowi, czyli dobru państwa. Sprawiedliwe dla Platona jest to, aby każdy robił to co do niego należy. Każdy ma pewne zdolności i powinien je realizować. Podstawę państwowości stanowi wychowanie. Najzdolniejsi powinni kontynuować edukację przechodząc kolejne szczeble “wtajemniczenia” odpowiadające kolejnym etapom przypominania sobie świata idei. Stan filozofów powinien być produktem kształcenia oraz starannego doboru. Nauka ta obejmować winna dziesięcioletnie studia w zakresie matematyki, astronomii i teorii harmonii (muzyki), 5. letnie studia dialektyki oraz 15. letni okres praktycznej działalności politycznej. Dwa wyższe stany powinny całkowicie poświęcić się dobru wspólnoty, wyrzec egoizmu i własności prywatnej (także kobiet i dzieci). Platon nie chciał wtajemniczać zbyt młodych ludzi, ponieważ uważał, że mają zbyt wiele zapału i są skłonni reformom. A każda reforma jest zmianą, a więc czymś złym. Platon przeprowadzał krytykę istniejących ustrojów państwowych. Jego zdaniem rządy najlepszych (arystokracja) wyradza się w rządy najdzielniejszych (timokrację), następnie w rządy bogatych (oligarchię), zmienionego w wyniku przewrotu przez demokrację, torującą drogę rządom jednostki (tyranii). Przejście od arystokracji do timokracji spowodowane jest niewiedzą strażników. Dalsza degeneracja powodowana jest już przez zepsucie moralne obywateli. Dopiero po doświadczeniu najgorszego ustroju obywatel jest w stanie dostrzec i docenić doskonałość arystokracji. Sam Platon bezskutecznie próbował wcielić w życie swoje idee na Sycylii. Następnie jego idee państwa stanowego stały się podstawą koncepcji średniowiecznych, w których filozofów zastąpili duchowni, a strażników – rycerze. Późniejsza krytyka uznawała Platona za prekursora totalitaryzmu ze względu na postulowaną całkowitą reglamentację wszystkich aspektów życia (zob. niżej o muzyce).

Ad. 12 Pojęcie terminu Państwa Termin państwo nie był i nie jest rozumiany jednoznacznie. Starożytni Grecy swoje państwa – miasta nazywali polis. Jedną z najbardziej znanych filozofii dotyczących państwa są poglądy Platona zawarte w największym dziele greckiego filozofa zatytułowanym„Państwo”. Platon wartościuje w swoim dziele jemu współczesne systemy polityczne, uznając za właściwe monarchię i demokrację. Zdaniem filozofa najlepsze realizacje obydwu systemów nastąpiły odpowiednio u Persów i Ateńczyków. Obydwa narody filozof traktuje jako „dwie matki konstytucji politycznych”, z których inne się wywodzą.  Początki państwa według Platona Państwo według Platona. Zdaniem historyków Platon w „Państwie” uciekł się do intelektualnej archeologii, by wytropić początki wspólnoty politycznej. Zdaniem filozofa powstanie polis było spowodowane niedostatkiem samodzielności (autarkeia) obywateli, podczas gdy różne czynności ludzkie spowodowały w sposób naturalny podział pracy. Platon sprowadza, więc początki wspólnoty politycznej do poziomu potrzeb ludzkich i w ten sposób obala idylliczne wyobrażenia o początkach państwa. Pragmatyczne podejście filozofa przełoży się na jego koncepcję państwa w ten sposób, że uczyni ją moim zdaniem bardziej realistyczną, adekwatną z naturą człowieka wizję. Jest to istotne dla moich rozważań, gdyż według mnie idealne państwo powinno być skrojone na miarę potrzeb jego obywateli, a nie wybranej elity.  Cykl życia polis według Platona Platon uważa, ze w pierwszych poleis prowadzono proste i zdrowe życie z braku bogactwa. Jednak rozmówca – brat Glaukon – oponuje, że nadto było proste to życie, by było ludzkie, podobne jest raczej do „miasta świni”. Zdaniem Platona polis jako organizacja polityczna może albo się – dzięki sprawiedliwemu porządkowi ustanowionemu przez filozofów – albo zachorować i upadać. Platon bierze, więc pod uwagę miasto, do którego wkradło się bogactwo powodujące niezgodę wśród mieszkańców i wojnę na zewnątrz. Zdaniem Platona pojawienie się wojen jest kluczowym problemem państwa. Ktokolwiek czytał „Wojnę peloponeską” Tukidydesa lub „Hellenikę” Ksenofonta, jest z pewnością przerażony liczbą wojen, mniejszych lub większych konfliktów, które ustawiły przeciw sobie miasta greckie, wojen z masakrami, zniszczeniami.  Dążenie wspólnoty politycznej (państwa) do pokoju Platon twierdzi, że wspólnota polityczna powinna dążyć do pokoju i zgody. Podobnie jak Platon Arystoteles podnosi krytyczny głos przeciw ustrojowi spartańskiemu. Platon jest jednak w pełni świadom, że do zawarcia pokoju potrzeba dwóch, by rozpocząć wojnę – wystarczy jedno państwo. Dlatego w swoim dziele apeluje do ustawodawców, aby zadbali o położenie miasta i liczby obywateli, którzy będą odpierali napady sąsiadów. Absolutna władza to doskonałość w polityce Teoria polityczna Platona, którą określa się jako autorytarną, zakłada przekazanie absolutnej władzy specjalnej grupie w celu rządzenia społeczeństwem. Platon twierdzi, że państwem powinni rządzić najmądrzejsi, a więc filozofowie, ponieważ jedynie oni posiadają prawdziwą wiedzę. Idea państwa doskonałego, rządzonego przez mędrców - filozofów, powinna z kolei opierać się o wartości: Sprawiedliwości, Prawdy, Dobra i Piękna. Platońska wizja struktury społecznej, oparta na teorii sprawiedliwości, zakłada dominację we wspólnocie politycznej trzech warstw społecznych, trzymających władzę, do których należą: zarobnicy, pomocnicy, i strażnicy. Struktura społeczna, według Platona pełni rolę służebną wobec sprawiedliwości, więcej nawet, ona jest tej sprawiedliwości treścią. Jak pisze sam autor: „(…) są w państwie zarobnicy, pomocnicy i strażnicy. Jeżeli każda z tych warstw robi w państwie to tylko, co do niej należy, jeżeli każda robi swoje(…) to była by to sprawiedliwość i przez to państwo stałoby się sprawiedliwe”. 

Państwo według Arystotelesa Z kolei Arystoteles określał państwo jako pewną wspólnotę różnych grup ludzi niezbędnych dla jej istnienia. Wizja państwa u Arystotelesa wiąże się również z pojmowaniem sprawiedliwości przez filozofa starożytności. Obowiązujące zasady sprawiedliwości uprawniały i uprawniają sprawujących władzę do powołania w danym społeczeństwie określonego rodzaju dystrybucji dóbr tego wszystkiego, co w danym państwie może być brane i dawane. Powyższe zasady dotyczą, więc pojęcia sprawiedliwości dystrybutywnej, obowiązującej tych, którzy powołują określoną formę państwa. Z kolei drugi rodzaj sprawiedliwości, określanej mianem sprawiedliwości retrubutywnej dotyczy zasad, które niejako a priori mają chronić jednostki przed agresją lub poszkodowaniem przez przemoc i oszustwo. Zasady sprawiedliwości retrubutywnej uprawniają również do obrony koniecznej przed takim poszkodowaniem przy użyciu takich samych środków. Arystoteles, jako jedyny z tych nielicznych teoretyków państwa, którzy zadawali sobie pytania, do czego w ogóle odnoszą się reguły sprawiedliwości, reprezentował obydwa stanowiska. Filozof uważał, że należy wybrać taką formę państwa, w którym możliwe jest stosowanie reguł obydwu rodzajów sprawiedliwości. Zarówno sprawiedliwość rozdziału dóbr, czyli dystrybutywna jak i sprawiedliwość, retrubutywna, czyli karząca lub rekompensująca straty to cechy dystynktywne form państwa uznawanych przez Arystotelesa. Filozof traktował obydwa rodzaje sprawiedliwości społecznej, egzekwowanej przez państwo, jako konieczne do stosowania, ponieważ postrzegał polis jako jednolity organizm, który jako organizm cielesny jest źródłem ruchu pracy, szczególnych wymagań i troski swych członków; jako organizm społeczny – źródłem pracy i czasu wolnego, kar i zaszczytów, zgodnie z regułami, których naruszenie musi spowodować jego chorobę i kolejne dysfunkcje w działaniu.  Państwo: projekt polityczny i edukacyjny Najlepszą formą rządów może być według Platona albo monarchia albo arystokracja w zależności od tego, czy tylko jedna osoba, czy też niewielka grupa ludzi mają wiedzę polityczną. Postawę filozofia wobec demokracji widzimy najlepiej w księdze ósmej, gdzie posługując się złośliwością i ironią, wytyka największe wady tego ustroju. Nie podoba się mu na przykład zbyt duża wolność obywatelska, obejmująca nawet zbrodniarzy. Brakuje też systemu edukacji, który ma wychować dobrych obywateli - cechuje ich chciwość i rozpusta. Tym wszystkim mankamentom wspólnoty politycznej miała zaradzić koncepcja Platona. Ponieważ „Państwo” Platona jest nie tylko traktatem politycznym, lecz także programem wychowawczym, Platon sporo miejsca poświęcił edukacji, która obywatele powinni otrzymać. Edukacja powinna być naznaczona pobożnością i oparta na muzyce i na gimnastyce, które wywołują harmonię w duszy i w ciele. Platon uznał, że „w społeczeństwie idealnym” konieczna będzie cenzura. Filozof twierdził, że młodzi ludzie, jeśli mają rozwijać cnotliwe zwyczaje i prowadzić dobre życie, muszą być ochraniani, przed pewnego rodzaju doświadczeniami. Po drugie, bardziej utalentowani młodzieńcy, muszą rozwijać swoje siły duchowe i konsekwentnie poddawać się rygorowi ćwiczeń intelektualnych, gdyż dadzą im one więcej niż by rozwijali cnotliwe nawyki. Są oni wyróżnieni z tego powodu, że ostatecznie będą musieli kierować społeczeństwem idealnym. Człowiek, który przyswaja wiedzę, zwłaszcza o tym, co jest dobre, nigdy według Platona nie będzie działał źle. Młodzież będzie przygotowywana do studiów arytmetyki, geometrii, stereometrii, astronomii, harmonii. Zdaniem Platona wymienione wyżej dyscypliny pozwolą młodym wznieść ich dusze do poziomu kontemplacji bytu i prawdy, gdyż skłaniają one do refleksji nad istotą rzeczy ludzkich i boskich. Należy, więc przekonać filozofów do tego, by zeszli do „jaskiń” życia publicznego i zajęli się swoimi współobywatelami.  Komplementarność założeń Platona i Arystotelesa

Zbieżność założeń obydwu filozofów na istotę doskonałego państwa dotyczy idei sprawiedliwości. Arystoteles jest autorem poniższych słów „justicia est constans et perpetua voluntas ius suum unicuique tribuendi”– sprawiedliwość jest trwałą wolą każdemu zapewnić jego prawo”  Platon również uważa, iż filozof powinien zbudować doskonałą, sprawiedliwą politeę za sprawa ustawodawstwa. Ustawodawstwo to ma ostatecznie wprowadzić w życie on sam lub też władca. Platon podkreśla, że najlepsza forma rządów może wynikać wyłącznie z połączenia wiedzy i władzy i że połączenie to jest w zasadzie szczęśliwym trafem. Fortuna (Tyche) odgrywa, więc determinującą rolę w utworzeniu doskonałego rządu. Wspólne jest dla poglądów Platona przekonanie, że ustrój doskonały powinien zostać zbudowany ab imis, nie godząc się na żadne ustępstwa wobec wcześniejszych sytuacji. „Państwo” Platona i poszukiwanie prawdy Wielkość dzieła Platona „Państwo” polega na harmonii jego części, które nadają mu doskonałość dzieła dramatycznego. „Państwo” jest przede wszystkim filozoficznym poszukiwaniem prawdy – proces ten jest metaforycznie unaoczniony w micie jaskini, punktem niejako kulminacyjnym w poznaniu najwyższego dobra. Kontemplacja prawdy dostarcza człowiekowi najwyższej przyjemności, poucza go zaś o nieszczęściu ukrytym za pozornym szczęściem sprawiedliwości upersonifikowanej przez tyrana. Według Platona tyran ma na pozór olbrzymią władzę i może robić, co chce, w rzeczywistości jest jednak niewolnikiem swoich rządz, nie ma przyjaciół, musi żyć w strachu, jest, więc najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem na świecie. Filozoficzne dociekania Platona wywróciły opinię oślepionego pozorną potęgą tyranii ludu. Dociekania te również ujawniły rzeczywistość ludzkiej duszy, która dzieli się na trzy części:

  • dusza pożądliwa (epithymetikon), zapatrzona w bogactwo;
  • dusza porywcza, dążąca do zwycięstwa i honoru;
  • dusza „żądna wiedzy i mądrości” (philosophos).

Kontrast między rozumem a namiętnościami jest, zatem, według Platona, rzeczą naturalną, a przewaga jednej z trzech części tworzy odmienne ludzkie typologie, zawarte w przedstawionym we wcześniejszej części pracy typologii sprawujących rządy w państwie: filozofów, pomocników i robotników. Z czego wynika szczęście obywateli? „Obywatele są szczęśliwi, tylko wtedy, gdy państwo dobrze prosperuje, ono właśnie jest dobrem najwyższym”.  Ze względu na ideę szczęścia obywateli Platon likwiduje własność prywatną, która jest powodem nierówności oraz rodzinę, odrywającą ludzi od spraw społecznych. Każdy ma dla siebie wyznaczone zajęcie, panuje powszechna specjalizacja, system powszechnej własności. Jako jeden z pierwszych zaproponował on równouprawnienie mężczyzn i kobiet, przynajmniej w służbie państwowej. Aby stwierdzić, co w czyjejś duszy przeważa i do jakiej kasty należy go skierować Platon stworzył projekt nowego systemu wychowania. Można by go określić mianem „hodowli obywateli”, szczególnie, że sam filozof wspominał o „trzodzie” albo „stadzie”, pilnowanym przez „pasterzy” - filozofów i „psy” - strażników. Państwo miało ingerować nawet w proces poczęcia polegający na zezwalaniu na zbliżenie tylko zdrowym obywatelom, w określonym wieku. Zlikwidowano w ten sposób instytucję rodziny. Partnerzy mieli być losowani i nie znali później swojego potomstwa. Przeżyć mogło tylko zdrowe dziecko, które po narodzinach zabierano matkom i poddawano surowemu wychowaniu, dziś powiedzielibyśmy: indoktrynacji. Chore lub kalekie na wzór spartański zabijano. Platon był przeciwnikiem eugenetycznej polityce małżeństw, gdyż uważał ze z doskonałego ojca arystokraty urodzi się w pewnym momencie syn timokratyczny , nadmiernie przywiązany do honoru, on z kolei urodzi syna oligarchicznego, zapatrzonego w bogactwa. Ten zaś, według Platona, urodzi syna demokratę, a z kolei nadmierna swoboda rodzica demokraty stworzy syna tyrana.

Ad. 13 W literaturze dotyczącej Machiavellego bardzo często można spotkać się z interpretacją, według której istotę poglądów autora Księcia stanowi oddzielenie etyki od polityki. Podczas gdy dla tak zwanej klasycznej filozofii polityki charakterystyczne jest łączenie etyki i polityki, u Machiavellego miałoby dochodzić do swoistego pęknięcia, w wyniku którego etyka i polityka zyskują odrębny status. Według tej interpretacji etyka i polityka miałyby być dla autora Księcia dwoma różnymi światami, które rządzą się odmiennymi regułami i których nie należy ze sobą mieszać. Polityka to dziedzina neutralna moralnie, moralność nie ma w niej zastosowania i racji bytu.

Paradygmatycznym wręcz przykładem na potwierdzenie takiej interpretacji mają być rady Machiavellego odnoszące się do sprawowania rządów [ 1 ]. Warto kilka z nich tutaj przytoczyć.

RADY MACHIAVELLEGO Według Machiavellego, władca nie powinien obawiać się stosowania okrucieństwa. Zbytnia pobłażliwość i litość względem poddanych może doprowadzić do chaosu i rozruchów, od których ucierpi całe społeczeństwo, podczas gdy kilka egzekucji, które zapobiegną takiemu rozwojowi wypadków, dotknie tylko nielicznych osób. Ważne jest tutaj, że okrucieństwo należy stosować rozsądnie, to znaczy stosować je tylko w razie potrzeby, dla umocnienia swej władzy i w miarę możliwości go nie powtarzać: „Represje powinny być wywarte ryczałtem, wtenczas mniej dają się we znaki, ponieważ mniej się każdą czuje. Natomiast dobrodziejstwa powinny być cedzone stopniowo, ażeby poddani mogli w nich lepiej się rozsmakować". [ 2 ]

Władca pamiętać powinien o tym, że z dwóch uczuć, jakie poddani mogą względem niego żywić — strachu i miłości — lepiej, żeby swe panowanie oparł na tym pierwszym. Jak pisze Machiavelli, „…skoro sympatie ludzi zależą od ich skłonności, postrach zaś spoczywa w ręku księcia, rozumny tedy książę polegać będzie na tym, co należy do niego, nie zaś na tym, co należy do innych". [ 3 ]

Wzbudzania strachu nie należy mylić ze wzbudzaniem nienawiści. To drugie jest dla władcy niebezpieczne i aby tego zniknąć, przede wszystkim nie należy naruszać własności poddanych. Książę powinien też wystrzegać się opinii lekkomyślnego, zmiennego czy tchórzliwego. Taka o nim opinia doprowadzi do tego, że stanie się on obiektem pogardy ze strony swoich poddanych. Władca więc „…starać się powinien, by w każdym jego czynie odbijała się wspaniałość, męstwo, powaga, siła" [ 4 ]. Nieistotne jest tutaj, aby władca te cechy posiadał — chodzi o to, by jego poddani myśleli, że je posiada. Według Machiavellego nawet lepiej by było, gdyby książę udawał, że jest odważny, dobry czy religijny, niż naprawdę posiadał te cechy, gdyż w razie potrzeby łatwiej będzie mu działać wbrew religii czy miłości bliźniego.

W przypadku działań, które są konieczne, a które są źle widziane w oczach poddanych i mogą wpłynąć negatywnie na opinię o władcy, najlepiej, aby zlecał on ich wykonanie swoim pomocnikom. W ten sposób ewentualna nienawiść nie spadnie na księcia, ale na nich. Pomocników zresztą można później zlikwidować i tym samym zyskać sobie wiele w oczach poddanych.

Władca nie powinien dotrzymywać danego słowa, jeżeli dotrzymanie go mogłoby mu zaszkodzić. Jak pisze autor Księcia, „…ponieważ (…) złe skłonności w ludziach górują i przysięgi ludzkie składane tobie nieraz zawodzą, więc i ty nie masz konieczności ich dotrzymywania. Nigdy zresztą nie zabraknie księciu pod ręką uprawnionych powodów do ubarwienia wiarołomstwa". [ 5 ]

W kwestii wydatków najlepiej, żeby książę uchodził za hojnego. Zbytnia rozrzutność jednakże może obrócić się przeciw władcy i wywołać nienawiść poddanych, gdyż to oni, poprzez różnorakie pobory i podatki, ponoszą wysokie koszty trzymania księcia. Najlepiej więc uczyni on, gdy będzie hojny i szczodry, rozdając cudze dobra, nie należące ani do niego, ani do jego poddanych, z kolei odnośnie własnego majątku zachowa umiar, a nawet będzie skąpy.

Ad. 14 mądrość (wiedza ogólna) to jedna z najważniejszych cnót duszy (cnota duszy rozumnej), obok męstwa (cnota duszy impulsywnej) i umiarkowania (cnota duszy zmysłowej); harmonia duszy, czyli postępowanie zgodnie z duszą, prowadzi do cnoty najwyższej – sprawiedliwości -> sprawiedliwość jednostki to cnota, wynikająca z życia zgodnego z naturą, czyli swoją duszą i odpowiadającą jej cnotą, zwłaszcza mądrością

Wg Platona szczęście daje sprawiedliwe postępowanie, które wcale nie jest postępowaniem wolnym. Państwo ma na celu realizowanie sprawiedliwości, to cel nadrzędny wobec wszystkich jego obywateli. Aby go zrealizować, państwo musi mieć pełną kontrolę nad obywatelami i procesami zachodzącymi w państwie, zwłaszcza w przypadku obywateli, którzy nie wychowali się w swoim państwie i nie przyswajali od dziecka jego praw. Ponadto Platon wcale nie jest taki utopijny – zwraca uwagę na naturę ludzi, z których nie wszyscy zadowoleni będą ze sprawiedliwego porządku. Ale szczęście, które daje sprawiedliwe państwo, widać niekoniecznie tożsame jest z zadowoleniem!

Ad. 15 ARYSTOTELESOWSKA KLASYFIKACJA FORM USTROJOWYCH KLASYFIKACJA POLIS

Arystoteles przeprowadził swoistą systematyzację ustrojów. Odszedł w tym od Platońskiego założenia państwa, przyjmując stanowisko obserwatora starającego się poszukiwać zasad i kryteriów umożliwiających klasyfikacje różnych form politycznych.  Ustanowił dwa kryteria podstawowe:

  1. kto rządzi:
  • jednostka
  • grupa
  • ogół
  1. jak rządzi:
  • dobrze
  • źle

Ustroje dobre – czyli rozs