Opowiadania obozowe Tadeusza Borowskiego

Tadeusz Borowski w swej twórczość przedstawia okrucieństwo obozów koncentracyjnych oraz ukazuje cały wachlarz ludzkich postaw w obliczu sytuacji granicznej. Wydał dwa zbiory opowiadań: “Pożegnanie z Marią” oraz “Kamienny świat”. Mało jest u tego pisarza patosu i dumy z tego, że jest się człowiekiem. W opowiadaniu “Ludzie, którzy szli” widzimy przepływ ludzi do gazowych komór. Niedaleko kolejowej rampy znajdowało się boisko do piłki nożnej. Bohater opowiadania jest pracownikiem układającego dachy w kobiecym Birkenau.

Tadeusz Borowski w swej twórczość przedstawia okrucieństwo obozów koncentracyjnych oraz ukazuje cały wachlarz ludzkich postaw w obliczu sytuacji granicznej. Wydał dwa zbiory opowiadań: “Pożegnanie z Marią” oraz “Kamienny świat”. Mało jest u tego pisarza patosu i dumy z tego, że jest się człowiekiem. W opowiadaniu “Ludzie, którzy szli” widzimy przepływ ludzi do gazowych komór. Niedaleko kolejowej rampy znajdowało się boisko do piłki nożnej. Bohater opowiadania jest pracownikiem układającego dachy w kobiecym Birkenau. Życie było tu trudniejsze niż w męskim obozie - głód, ciasnota, bezradność i niemoc. Szukają więc miłości, opiekują się chorymi. Kobiety chcą przede wszystkim żyć. Jakże poruszające są słowa autora o masach ludzkich, udających się do krematorium: “przez dnie i noce ludzie szli (. . .), szli powoli, luźnymi gromadami i trzymali się za ręce. Kobiety, starcy, dzieci. Szli za drutami, zawracając ku nam milczące twarze”. Tymczasem orkiestra obozowa grała fokstroty… Kiedy kończyło się lato - pociągi przestały przychodzić. W obozie dawało się odczuć pewna pustkę. Jednak i do tego musieli się przyzwyczaić. Autor beznamiętnie notuje, iż każdy transport był świetną okazją aby zdobyć nowe ubranie czy żywność. Natomiast akcja innego opowiadania pt.: “Bitwa pod Grunwaldem” rozgrywa się już po wojnie w Niemczech. W jednym obozie zgrupowani byli więźniowie, którzy uprzednio przebywali w różnych obozach koncentracyjnych. Jednak w ich życiu nie zmieniło się wiele: głodowe racje żywnościowe, zakaz samowolnego opuszczania terenu obozu. Zauważyć można było tylko zmianę straży - niemiecką zastąpiła amerykańska. Ludzie nadal byli bierni, wojna i strach wyczerpały ich wszystkie siły, dlatego nie byli w stanie walczyć o prawo do godnego życia. W obozie wystawiano patriotyczne przedstawienie - Grunwald. Mnóstwo Polaków zastanawiało się - wyjechać do zachodnich krajów czy też wrócić do Polski. Tadeusz poznał młodą Żydówkę, która namawiała go, aby razem wyjechali do Belgii. Tadeusz jednak nie chciał, był przekonany, że nie potrafiłby żyć w innym kraju niż Polska. Zdenerwowana Nina rozkazała więc Tadeuszowi, aby sobie wracał do Polski. Młodzi rozmawiali w lesie, za terenem obozu, którego nie wolno było opuszczać. Gdy wracali chciał ich zatrzymać amerykański żołnierz. Nina nie posłuchała jego rozkazu i …została zastrzelona. Przeżyła w strasznych warunkach okupację, wojnę, a zginęła bezsensownie, przypadkowo, niepotrzebnie. Tadeusz podczas rozmowy z oficerem beznamiętnie skomentował wydarzenie. Wytłumaczył żołnierzowi amerykańskiemu, że przyzwyczaił się, że ciągle ktoś strzela, jak nienieccy to Amerykanie… W opowiadaniu pt. “Dzień na Harmenzach” jest przedstawiony dzień pracy pewnego komanda w gospodarstwie Harmenze. Mamy do czynienia ze swoistego rodzaju sprawozdaniem rozmów, z zajęć, z transakcji. Więźniowie oraz funkcyjni nieustannie handlują. Zatrudnieni najczęściej rozmawiali o jedzeniu. Jeden Żyd Beker mówił, iż zabił nawet swego syna za kradzież chleba. Rozmawiali również o selekcji. Starsi więźniowie zdawali sobie sprawę, że mogą zostać wybrani do eksterminacji. Dlatego starali się poprawić wygląd. W tym celu masowali mięsnie, starali się utrzymać przyzwoitą kondycję fizyczną. Byli jednak i tacy więźniowie, którzy już nie chcieli dalej walczyć o życie. Pewnego dnia Tadeusz wraz z Grekami został wysłany po jedzenie. Wybrali większy kocioł a następnie pozmieniali na różnych kotłach znaki. Stwierdzili, że obiad był tylko zupą z pokrzyw, niesmaczną i mało pożywną. Przeżycie było kwestią umiejętnego przystosowania się do panujących warunków. Więźniowie szybko uczyli się trudnej sztuki przetrwania, ci, którym się to nie udawało - umierali. Opowiadania Tadeusza Borowskiego, choć przejmujące i przeniknięte w największym stopniu dramatyzmem - nie wystawiają człowiekowi najlepszej oceny. Sam autor był człowiekiem głęboko tragicznym i taka również jest jego proza.