Dżuma

[b]Autor:[/b] Albert Camus ur. 7 listopada 1913 w Algierii, zm. 4 stycznia 1960 w Villeblevin -francuski pisarz, dramaturg, eseista, reżyser teatralny. -Czołowy reprezentant egzystencjalizmu w literaturze. -Uważany za jednego z najwybitniejszych intelektualistów europejskich II połowy XX w. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1957. [b]Rodzaj [/b]: powieść parabola można ją odczytywać dosłownie, ale ma też tzw. drugie dno ( w tym przypadku nawiązanie to wojny i totalitaryzmu). Utwór narracyjny, wyraża ponadczasowy, uniwersalny sens dotyczący ludzkich postaw.

[b]Autor:[/b] Albert Camus ur. 7 listopada 1913 w Algierii, zm. 4 stycznia 1960 w Villeblevin -francuski pisarz, dramaturg, eseista, reżyser teatralny.
-Czołowy reprezentant egzystencjalizmu w literaturze.
-Uważany za jednego z najwybitniejszych intelektualistów europejskich II połowy XX w. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1957.

[b]Rodzaj [/b]: powieść parabola można ją odczytywać dosłownie, ale ma też tzw. drugie dno ( w tym przypadku nawiązanie to wojny i totalitaryzmu). Utwór narracyjny, wyraża ponadczasowy, uniwersalny sens dotyczący ludzkich postaw. Zawiera wnioski natury moralnej, filozoficznej, religijnej lub politycznej. Postaci, których użył Camus są stypizowane. data wydania : 1947r czas i miejsce akcji: lata 40 XXw w Algierii

[b]Bohaterowie: [/b] [b]Doktor Bernard Rieux[/b] - doktor w Oranie. Jest oddany swojej pracy, zawsze gotowy pomagać chorym i cierpiącym. Czuje, że jego obowiązkiem jest walka z postępującą epidemią dżumy. Wie, że jego ukochana jest bardzo chora i umiera jednak postanawia pozostać w Oranie i leczyć ludzi ( dobro innych jest dla niego ważniejsze niż on sam. Pomoc innym ludziom go uszczęśliwia). Pod koniec powieści dowiadujemy się, że to on był narratorem. [b]Jean Tarrou[/b] - nie jest bohaterem Oranu. Przyjechał do miasta na kilka tygodni przed wybuchem epidemii. Tarrou jest drugim obok Rieux kronikarzem epidemii, narrator powołuje się na jego zapiski. Zawierają one wiele opowieści mało znaczących, jakby ich autor chciał zdać sprawę z historii choroby patrząc przez lupę. Szczególną sympatią Tarrou obdarza śmiesznego staruszka, który poddaje się osobliwemu zajęciu: codziennie wabi koty papierkami, by później z radością w oczach opluć zwierzęta. Jest organizatorem oddziałów sanitarnych w mieście. Angażuje sie w swoją pracę, pomaga Rieux. Jego ojciec był zastępcą prokuratora generalnego i wielokrotnie skazywał ludzi na karę śmierci. Dlatego właśnie Tarrou wyjechał a za życiowy cel postawił sobie walkę ze śmiercią. [b]Joseph Grand[/b] - Urzędnik, całe życie chciał się nauczyć wypowiadać, aby osiągnąć swój cel postanawia napisać powieść, lecz cały czas opracowuje jej pierwsze zdanie. poznajemy go w chwili, gdy pomaga swojemu sąsiadowi Cottardowi, uniemożliwiając jego zamach samobójczy Pracuje również jako sekretarz formacji sanitarnych Urzędnik zapada na dżumę, ale zdrowieje. [b]Raymond Rambert[/b] - dziennikarz, który znalazł się w Oranie tuż przed wybuchem epidemii i został tu przymusowo zatrzymany. Bardzo tęskni za ukochaną, która pozostała po drugiej stronie murów miasta i próbuje każdego sposobu ucieczki z Oranu. Na początku stara się w legalny sposób uzyskać zgodę na opuszczenie miasta, jednak gdy to nie skutkuje postanawia wydostać się poza mury miasta nielegalnie. Jednak z biegiem czasu Rambert zmienia swoje nastawienie, przestał uważać, że dżuma nie jest jego problemem i zostaje w mieście. [b]Ojciec Paneloux[/b] - jezuita, w pierwszym kazaniu, które wygłosił po wybuchu dżumy uważa, że jest ona karą za ludzkie grzechy oraz, że ludzie są sami sobie winni. Swoją postawę zmienia dopiero, kiedy staje się świadkiem śmierci syna sędziego. Dziecko umarło na dżumę w męczarniach. Po zaistniałej sytuacji wygłosił kolejne kazanie. Drugie kazanie ojca Paneloux znaczenie różniło się od pierwszego. Jezuita nie przedstawiał już dżumy jako kary za grzechy, ale raczej jako wyzwanie, w którym sprawdza się nasze człowieczeństwo. Zachęcał do walki z zarazą. Nie mówił już „wy”, ale „my”. Sam umiera na chorobę o dziwnych objawach, najprawdopodobniej dżumę. [b]Cottard[/b] - poznajemy go w momencie, kiedy Grand i Rieux ratują go od popełnienia samobójstwa. Dowiadujemy się, że chciał się zabić, ponieważ popełnił jakieś przestępstwo i bał się ponieść kary. jako jedyny cieszył się z dżumy, ponieważ poczuł się bezpieczny; wszyscy zajęci byli zwalczaniem epidemii, nikt nie przejmował się przestępcami.

[b]Streszczenie krótkie: [/b] Wybuch dżumy w Oranie zaczyna się niepozornie, najpierw giną szczury. Pierwszą ofiarą jest Michel, dozorca w kamienicy Rieux. Później epidemia zaczyna zbierać coraz większe żniwo, bramy miasta zostają zamknięte, aby bakteria nie została przeniesiona do reszty kraju. Początkowo bohaterowie nie wierzą, że są w jakikolwiek sposób zagrożeni, wypierają myśl o epidemii, wiodą życie w dotychczasowy sposób. Swoją postawę zmieniają dopiero, kiedy stają się świadkami śmierci aktora(umarł podczas odgrywania swojej roli). Wtedy wpadają w panikę, niektórzy nawet palą własne domy, bo uważają, że to może spowodować zabicie bakterii. W związku z rosnącą liczbą ofiar również sposób chowania ludzi się zmienił. Kiedy zabrakło miejsc na cmentarzu kopali coraz głębsze doły, aby mogło się w nich mieścić więcej ciał a kiedy i to nie wystarczyło tramwajami przewozili trupy i palili ciała w piecach krematoryjnych. Przełom nastąpił dopiero w okolicy świąt Bożego Narodzenia, kiedy to zauważyli, że w mieście zaczynają się pojawiać zdrowe szczury a serum, które opracował doktor Castel jest w stanie pokonać dżumę. Mieszkańcy bardzo ostrożnie przyjmowali wiadomość o ustąpieniu choroby, lecz cieszyli się z tego. Tylko Cottard nie był zadowolony z powolnego odchodzenia dżumy, udało mu się jednak uciec przed policją. Dwa dni później na dżumę zachorował Tarrou, Rieux próbował go leczyć, lecz niestety nieskutecznie. Doktor bardzo przejął się śmiercią przyjaciela. Następnego dnia dostał list, który zawiadamiał o śmierci jego żony - przyjął to ze spokojem. Po ustąpieniu epidemii, życie w Oranie powoli wraca do normy. Końcowe refleksje Rieux dotyczą natury człowieka. Doktor Rieux napisał swoje opowiadanie, bo nie chciał, aby ludzie, których stracił, zostali zapomniani. Chciał świadczyć na korzyść zadżumionych i wyciągnąć z całej zarazy naukę: “że w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw, niż na pogardę.”.