Analiza wiersza "Życie na poczekaniu" W.Szymborskiej

“Życie na poczekaniu” Wisławy Szymborskiej ma charakter swoistej poetyckiej refleksji o życiu. Każdy człowiek zadaje sobie pytania, na które tak naprawdę nie zna i może nigdy nie pozna. Najczęściej są to pytania dotyczące życia, jego sensu. Poetka w swoim utworze próbuje dokładnie opowiedzieć nam o życiu w odniesieniu do popularnego w kulturze motywu “theatrum mundi”- czyli świecie jako teatrze, bo nasze życie jest teatrem. Cały wiersz jest poświęcony życiu w odniesieniu do teatru.

“Życie na poczekaniu” Wisławy Szymborskiej ma charakter swoistej poetyckiej refleksji o życiu. Każdy człowiek zadaje sobie pytania, na które tak naprawdę nie zna i może nigdy nie pozna. Najczęściej są to pytania dotyczące życia, jego sensu. Poetka w swoim utworze próbuje dokładnie opowiedzieć nam o życiu w odniesieniu do popularnego w kulturze motywu “theatrum mundi”- czyli świecie jako teatrze, bo nasze życie jest teatrem. Cały wiersz jest poświęcony życiu w odniesieniu do teatru. Nasze życie to jedna, wielka aktorska gra. Każdy ma w nim swoją rolę, którą musi zagrać od początku do końca, bez żadnych prób. Życie, a dokładniej jego analiza jest głównym myślą przewodnią utworu. Podmiot liryczny w wierszu ujawnia się wprost w piątym wersie “Nie znam roli, którą gram”. Osoba mówiąca jest aktorką i to z jej perspektywy przedstawiony jest świat. Jest zagubiona, stremowana. Wie, że w tym teatralnym przedstawieniu ma odegrać jakąś rolę, której nie zna. Rolę, którą ktoś z góry jej narzuca, nie pytając o to, czy chce ją zagrać. Jest zdana tylko na siebie, musi improwizować, choć wcale nie chce tego robić “Improwizuje, choć brzydzę się improwizacją”. O życiu mówi, że jest “zaszczytem”, a ona jest dla niego praktycznie nieprzygotowana, nic o nim nie wie. Tempo narzucone z góry jest za szybkie, a brak scenariusza nie pomaga w tej życiowej gonitwie, lecz dodatkowo ją utrudnia. “O czym jest sztuka, muszę zgadywać wprost na scenie”. Nic nie jest jasne, pewne. Wszystko jest jedną, wielką niewiadomą. Ambicja nakazuje wszystko grać jak najlepiej, dawać z siebie wszystko, jednak gwałtowne zwroty akcji i ciągle wzrastające tempo okazują się nie do pokonania. Dla aktorki są to chwile upokorzenia. Warunki, w których przychodzi jej grać, są dalekie od idealnych. Brak prób, ciągłe niespodzianki paraliżują. Tyle rzeczy się dzieje, a niczego nie można najpierw przećwiczyć, niczego też nie da się cofnąć. Wszystko, co się już wydarzy, przemija, staje się przeszłością, jednak błędy pozostają, zostają gdzieś zapisane. Każde słowo, każdy odruch, każdy gest są nie do cofnięcia. W tej gonitwie wszystko kształtuje się szybko, w biegu, Tak jest np. z ludzkim charakterem: “charakter jak płaszcz dopinany w biegu”. Poprzez to porównanie podmiot liryczny ukazuje nam skutki tej nagłości, skutki negatywne. Pęd zdarzeń zaskakuje, wydaje się, że nic nie jest przesądzone, że wszystko jest niewiadomą. Zadziwia jednak precyzja całej scenicznej dekoracji,każdego nawet najmniejszego rekwizytu. Tak naprawdę wszystko jest ułożone według jakiegoś planu i tylko człowiek niczego nie może być pewnym, nie może niczego się domyślać. Każde nowe wyzwanie, wydarzenie jest premierą. Człowiek na scenie życia jest sam, jest zdany tylko na siebie. Musi sobie radzić sam, w pojedynkę stawiać czoła nowym sytuacjom, a wszystko rozgrywa się na oczach widowni, czyli wszystkich ludzi, których spotykamy, poznajemy. Jesteśmy przez nich obserwowani. Wisława Szymborska w swoim utworze patrzy na świat z pewną ironią. W teatrze świata, człowiek jest tylko aktorem, jednym z wielu, bo każdy człowiek ma swoją rolę i z nikim nie może jej zamienić. Aktorem, który w porównaniu z aktorem teatralnym nie ma możliwości poznania swojej roli, wyćwiczenia jej i zagrania bez żadnych błędów. Autorkę irytuje fakt, iż życiu człowieka towarzyszy nieustanna improwizacja. Wiadomo, że każdy chce wypaść jak najlepiej, ale jak to zrobić, skoro tak naprawdę niczego nie wiemy, ciągle potykamy się o “nieznajomość rzeczy”. Przyszłość jest nieznana, obca. Wszystko biegnie do przodu bez momentu wytchnienia, a my nie mamy nawet czasu na krótką refleksję o tym, co było, bo już przychodzi nowe, nieznane. Pod koniec pada pytanie “czy to w porządku”. Czy w porządku jest fakt, iż życie ma taki, a nie inny charakter? Każdy z nas zapewne na to pytanie ma inną odpowiedź. Nic w życiu dwa razy się nie zdarza, więc trzeba zawsze dawać z siebie wszystko i nie poddawać się. Tylko od nas zależy, czy będziemy się starać, aby dobrze wypaść i tylko od nas zależy, ile serca włożymy w odegranie powierzonej nam roli. Musimy mieć świadomość tego, że to my kształtujemy swoje życie, a to życie mimo, iż jest jedną, wielką grą teatralną, jest tylko jedno i trzeba starać się, aby przeżyć je jak najlepiej.