Obraz dwóch światów w Weselu

Stanisław Wyspiański, znakomity dramaturg, najwybitniejszy przedstawiciel Młodej Polski w utworze pt. „Wesele” przedstawia dwa odrębne kulturowo światy osób pochodzących z zupełnie różnych kręgów. Są to mieszczanie: artyści, dziennikarze oraz urzędnicy czyli inteligencja krakowska. Z drugiej strony prości chłopi zamieszkujący wsie położone w bliskim sąsiedztwie stolicy Galicji. Na przełomie wieków istniała w Polsce swoista moda zawierania związków na zasadzie mezaliansu-w tym wypadku małżeństw z kobietami wiejskimi. Właśnie na weselu jednego ze swoich przyjaciół - Lucjana Rydla z chłopka z podkrakowskich Bronowic-był Wyspiański obecny.

Stanisław Wyspiański, znakomity dramaturg, najwybitniejszy przedstawiciel Młodej Polski w utworze pt. „Wesele” przedstawia dwa odrębne kulturowo światy osób pochodzących z zupełnie różnych kręgów. Są to mieszczanie: artyści, dziennikarze oraz urzędnicy czyli inteligencja krakowska. Z drugiej strony prości chłopi zamieszkujący wsie położone w bliskim sąsiedztwie stolicy Galicji.

Na przełomie wieków istniała w Polsce swoista moda zawierania związków na zasadzie mezaliansu-w tym wypadku małżeństw z kobietami wiejskimi. Właśnie na weselu jednego ze swoich przyjaciół - Lucjana Rydla z chłopka z podkrakowskich Bronowic-był Wyspiański obecny. Wydarzenie to posłużyło mu jako kanwa utworu. Opisał on monologi i rozmowy bohaterów na różne tematy dotyczące kraju, ludzi, wspomnień, wizji, wreszcie stosunków chłopstwa z inteligencją. Autor obala mit mówiący o jak najlepszych stosunkach tych dwóch, tak różnych klas.

W scenie pierwszej aktu pierwszego w rozmowie gospodarza wiejskiego Czepca z dziennikarzem mamy możliwość śledzenia wymiany poglądów na temat wydarzeń na świecie. Jest to dialog bezcelowy, ponieważ chłop nie ma pojęcia co się dzieje poza granicami kraju. Zaznacza jednak, ze ludzie na wsiach czytają gazety i wszystko wiedzą. Dziennikarz ucina wywody gospodarza stwierdzeniem „(…)że na waszej parafii świat dla was aż dosyć szeroki”. W rozmowie tej brakuje wspólnych konkluzji, brak jakiegokolwiek porozumienia. Od razu widać rozbieżność poglądów i zainteresowań.

Scena siódma to dialog radczyni z Kliminą - miejscową swatką. Już na samym początku ta pierwsza kompromituje się pytając o uprawy-jest listopad. Radczyni nie ma pojęcia o pracy na roli i w rolnictwie. Nie wie jak żyją chłopi „Jak złe żniwo, to was boli (…)”.

Obie rozmowy maja na celu tylko przysłowiowe zabicie czasu, gdyż nie traktują o niczym konkretnym. Są prowadzone z grzeczności, nie wiodą do wspólnych wniosków, ponieważ obie ich strony to dwa odmienne światy wiedzące niewiele o sobie nawzajem.

Pan Młody podczas konwersacji z Rachel wychwala uroki wsi, dobroczynne działanie przyrody. Mówi, jak zmienił sie obraz rzeczywistości po zmianie miejsca zamieszkania. Jest zafascynowany wsią, kultura, tradycją, folklorem. W jego osobie dostrzegamy jednostkę, która ma wszelki objawy ludomanii.