Krótkie streszczenie mitu o Prometeuszu

Prometeusz był niewątpliwie najmądrzejszym przedstawicielem swego ludu. Atena nauczyła go architektury, astronomii, matematyki, nawigacji, medycyny, metalurgii i innych pożytecznych umiejętności, które on z kolei przekazał ludziom. Zeus jednak, który postanowił wytępić wszystkich ludzi i oszczędził ich jedynie, ulegając uporczywym prośbom Prometeusza, rozgniewał się, widząc jak mnoży się ich siła i umiejętności. Pewnego dnia, gdy toczyła się dyskusja, którą część ofiarnego byka należy przeznaczyć dla bogów, a którą zachować dla ludzi, zaproszono Prometeusza, by sprawę rozstrzygnął.

Prometeusz był niewątpliwie najmądrzejszym przedstawicielem swego ludu. Atena nauczyła go architektury, astronomii, matematyki, nawigacji, medycyny, metalurgii i innych pożytecznych umiejętności, które on z kolei przekazał ludziom. Zeus jednak, który postanowił wytępić wszystkich ludzi i oszczędził ich jedynie, ulegając uporczywym prośbom Prometeusza, rozgniewał się, widząc jak mnoży się ich siła i umiejętności. Pewnego dnia, gdy toczyła się dyskusja, którą część ofiarnego byka należy przeznaczyć dla bogów, a którą zachować dla ludzi, zaproszono Prometeusza, by sprawę rozstrzygnął. Poćwiartował on byka i uszył z jego skóry dwa wory. Do jednego worka włożył całe mięso, ale ukrył je pod żołądkiem, najmniej atrakcyjną częścią zwierzęcia; w drugim worku umieścił kości pod grubą warstwą tłuszczu, po czym zwrócił się do Zeusa, aby ten dokonał wyboru. Zeus łatwo dał się oszukać i wybrał worek z kośćmi z tłuszczem. Pragnąc za to ukarać Prometeusza, który wyśmiewał go za plecami, nie dał ludziom ognia. Prometeusz z miejsca wybrał się do Ateny i poprosił ją, by go schodami kuchennymi wpuściła na Olimp, co też uczyniła. Po przybyciu na Olimp zapalił pochodnię od ognistego rydwanu słońca, odłamał kawałek żarzącej się głowni i wrzucił do pustego wnętrza olbrzymiej łodygi kopru. Następnie zgasił swą pochodnię i nie zauważony przez nikogo, podarował ludziom ogień. Zeus zaprzysiągł zemstę. Rozgniewany przykuł nagiego Prometeusza do słupa w górach Kaukazu, gdzie głodny sęp wyżera mu przez cały dzień bez przerwy wątrobę. Męczarniom zaś jego nie ma końca, ponieważ co noc, kiedy Prometeusz marznie straszliwie, wątroba odrasta.