„Król Olch” Johanna Wolfganga Goethego i obraz „Kredowe skały na Rugi” Porównanie

Zarówno wiersz „Król Olch” Johanna Wolfganga Goethego i obraz „Kredowe skały na Rugi” Caspara Davida Friedricha pochodzą z epoki romantyzmu. Chociaż są to dwa rodzaje sztuki, to jednak poruszają te same zagadnienia dotyczące postrzegania świata przez romantyków i klasyków. Dzieła te są uważane za programowe dla epoki romantyzmu i służyły jako wzór dla artystów tego okresu. Autor „Króla Olch” sięga do tradycji ludowej, a jego utwór jest typową balladą romantyczną. Wprowadza nas w nastrój mistyczny, fantastyczny, a zarazem wielkiego dramatu.

Zarówno wiersz „Król Olch” Johanna Wolfganga Goethego i obraz „Kredowe skały na Rugi” Caspara Davida Friedricha pochodzą z epoki romantyzmu. Chociaż są to dwa rodzaje sztuki, to jednak poruszają te same zagadnienia dotyczące postrzegania świata przez romantyków i klasyków. Dzieła te są uważane za programowe dla epoki romantyzmu i służyły jako wzór dla artystów tego okresu. Autor „Króla Olch” sięga do tradycji ludowej, a jego utwór jest typową balladą romantyczną. Wprowadza nas w nastrój mistyczny, fantastyczny, a zarazem wielkiego dramatu. Utwór opowiada o nocnej, konnej podróży ojca z chorym dzieckiem przez tajemniczy las. Dzięki prowadzonemu dialogowi ojca z synem poznajemy dwa sposoby odbioru świata. Chory, gorączkujący syn widzi zjawę króla Olch, który go wzywa, kusi i zaprasza do swojego świata. Świat widziany przez dziecko jest niedostępny ojcu, on go po prostu nie widzi. Ojciec odbiera świat przez zmysły i rozum, a więc patrzy na rzeczywistość realnie. Jego świat jest materialny, można go zobaczyć , dotknąć i logicznie wytłumaczyć. Dlatego na niepokoje i widzenia syna odpowiada: „- Nie bój się mój synu, ja widzę to z dala. To wierzba swe stare gałęzie rozwala” . W innym miejscu na pytanie syna , czy słyszy wabiący głos króla, odpowiada:” – To wiatr, mój synku, to wiatru głos ” . Niestety dziecku tłumaczenia ojca nie wystarczają. Ono widzi inny świat, który go pociąga, kusi swą tajemniczością i wyjątkowością. Jest to świat dla ojca niedostrzegalny, a przez to nie jest on w stanie towarzyszyć swemu dziecku, ani też go uchronić przed tym, co dla każdego człowieka jest ostateczne, to znaczy przed śmiercią. Świat duchowy może dostrzec tylko ten, kto patrzy dalej i głębiej niż ludzki rozum jest w stanie go poprowadzić. Syn w wierszu „Król Olch” reprezentuje romantyczne widzenie świata, zaś ojciec jest przedstawicielem racjonalistycznego poglądu na życie; u chłopca prym wiodą uczucia, u ojca zimny rozum. W postaciach tych J.W. Goethe ukazał zetknięcie dwóch światów: świata fantastycznego i rzeczywistego oraz dwa spojrzenia: racjonalne i irracjonalne. W kreacjach postaw ojca i syna dostrzegamy typową walkę klasyków z romantykami. Autor wiersza wszystkim przeciwnikom romantycznego widzenia świata mówi, że odrzucenie świata niewidzialnego, duchowego, nie uczyni tego, że ten świat nie będzie istniał. On jest tak samo realny jak świat materialny, ale może być poznany tylko przez duszę, serce, intuicję i uczucia. Ten świat jest głębszy, bogatszy i jest naszym ostatecznym przeznaczeniem.
„Skały kredowe na Rugii” to obraz namalowany przez niemieckiego malarza po podróży nad Morze Bałtyckie. Dzieło przedstawia widok ze stromego zbocza gór na ogromne morze. Całość obrazu oplatają ogromne gałęzie drzew, które rzucają cień na trzy postaci znajdujące się nad urwiskiem. Choć na obrazie jest ukazany słoneczny dzień, to jednak osoby są spowite cieniem, mrokiem, co nadaje tajemniczy, romantyczny klimat całemu krajobrazowi. Kobieta i dwaj mężczyźni są zainteresowani rozciągającym się widokiem morza, który można dostrzec w przesmyku między białymi, pięknie wyrzeźbionymi skałami. Widok ten jest dla nich najważniejszy i mimo różnych postaw, on zaprząta ich spojrzenie, a przynajmniej nie mogą zostać wobec niego obojętni. Przykładem typowego romantyka, człowieka zapatrzonego w głębię, w dal, oczekującego czegoś więcej, jest mężczyzna stojący po prawej stronie obrazu. Zapatrzony w piękny widok rozciągający się pomiędzy skałami, zdaje się być jakby oderwany od rzeczywistości, która go zupełnie nie interesuje, której nawet nie chce dostrzegać. Tam przed nim jest inny, nowy, fantastyczny świat i tylko on jest godny jego uwagi. Zda się, że mężczyzna zatopiony w kontemplacji widzi więcej i lepiej, nie tyle widzi oczyma, co duszą. To postrzeganie daje mu poczucie bezpieczeństwa, bowiem bez lęku, z rękoma założonymi, wsparty o pień drzewa, nie boi się upadku w przepaść. Liczy się tylko widnokrąg rozciągający się przed nim, świat za którym tęskni i którego pożąda. Natomiast kobieta usytuowana po lewej stronie obrazu, w pięknej, czerwonej sukni, przytrzymuje się gałęzi, aby nie wpaść w przepaść. Jednakże nie baczy na niebezpieczeństwo, gdyż widok rozciągający się przed jej wzrokiem jest tak piękny, że wart jest jej trudu. Wydaje się, że odczuwa ona lęk przed tym, co jest tam w głębi, w oddali, stąd przysiada na brzegu urwiska i jedną ręką kurczowo trzyma się gałęzi. Bijącą jasność morza, jego bezkresność jest tak dla niej pociągająca, że nie może się jej oprzeć i z upojeniem na nie spogląda. Mimo swego zapatrzenia dostrzega otoczenie i zwraca uwagę na starego przyjaciela, który klęcząc i wspierając się na rękach, usiłuje odnaleźć leżący na ziemi kapelusz i laskę. Kobieta pomaga mu i wskazuje ręką na miejsce, w którym leży poszukiwany przedmiot. Przez zachowanie kobiety artysta wyraża pogląd, że nawet ci, którzy nie od razu poddadzą się romantycznym ideą, to jednak ostatecznie one zwyciężą. Pochylony mężczyzna wydaje się z jednej strony szukać odłożonych przedmiotów, a z drugiej przyklęka, aby nie spaść z urwiska w przepaść. Dla poczucia bezpieczeństwa musi użyć dostępnych mu zmysłów oraz rozumu. Rozum mu podpowiada, że urwisko jest niebezpieczne, więc przyklęka, a dla bezpieczeństwa wspiera się na rękach. Co prawda świat za skałami zwraca jego uwagę i jakby nieśmiało, ukradkiem kieruje ku niemu wzrok, ale lepiej czuje się w świecie, który można dotknąć, doświadczyć poprzez zmysły i rozum. Tamten świat jest mu obcy i napawa go bojaźnią. Starszy mężczyzna uosabia widzenie świata przez racjonalistów. Artysta malując postać starego mężczyzny wydaje się mówić, że ten świat widziany oczyma klasyków jest stary, przestarzały, a przede wszystkim niewystarczający, bowiem daje tylko częściowy ogląd rzeczywistości, dlatego musi odejść. Do młodych romantyków należy przyszłość, tylko oni mogą w pełni odczytać rzeczywistość, tą widzialną i tą duchową. Omawiane dzieła sztuki przedstawiają dwa sposoby widzenia świata: romantyczny i klasyczny. Twórcy tych dzieł podejmują się polemiki z racjonalistami. Udowadniają, że ich sposób ujmowania rzeczywistości jest okrojony, niedoskonały, a przede wszystkim niewystarczający, aby poznać świat duchowy, metafizyczny. Kierują także do odbiorcy apel, aby w postrzeganiu świata kierował się sercem, uczuciem i emocjami, a odrzucił czysto racjonalne i rozumowe ujmowanie rzeczywistości.