Charakterystyka bohaterów

Konrad - człowiek o wyjątkowej wrażliwości i bogatym życiu wewnętrznym. Przeczuwa istnienie świata metafizycznego i pragnie go poznać. Poeta przeżywa stany uniesień, wówczas improwizuje, o czym wspomina się w scenie więziennej (“Bracia! duch jego uszedł i błądzi daleko / … może przyszłość w gwiazdach czyta” mówi Józef). Jest gorącym czcicielem Marii Panny (co uratuje go przed ostatecznym potępieniem). Jego podstawowa cecha ujawnia się już w Małej Improwizacji - jest nią pycha, której symbolem staje się kruk.

Konrad - człowiek o wyjątkowej wrażliwości i bogatym życiu wewnętrznym. Przeczuwa istnienie świata metafizycznego i pragnie go poznać. Poeta przeżywa stany uniesień, wówczas improwizuje, o czym wspomina się w scenie więziennej (“Bracia! duch jego uszedł i błądzi daleko / … może przyszłość w gwiazdach czyta” mówi Józef). Jest gorącym czcicielem Marii Panny (co uratuje go przed ostatecznym potępieniem). Jego podstawowa cecha ujawnia się już w Małej Improwizacji - jest nią pycha, której symbolem staje się kruk. Pełnia osobowości Konrada zostanie jednak odkryta w Wielkiej Improwizacji. Tu bohater pokazuje kilka swoich twarzy. Jest poetą romantycznym, kreatorem - tworzy prawdziwą, żywą poezję, a jego akt twórczy jest taki sam, jak akt boski (“Pieśń to wielka, pieśń - tworzenie / Taka pieśń jest siła, dzielność / Taka pieśń jest nieśmiertelność!”). Jest wieszczem narodowym - przewodnikiem. Kocha naród, w pełni się z nim utożsamia (“Nazywam się Milijon - Bo za milijony / Kocham i cierpię katusze”), pragnie ofiarować mu wolność i nieśmiertelność, ale za cenę absolutnego podporządkowania. Konrad chce władzy tyrańskiej (“… jeżeli się przeciwią /Niechaj zginą i przepadną”). Jako niepospolita, równa Bogu istota, pragnie rządzić duszami i uczuciami poddanych i dlatego poniesie klęskę. Postać ta nosi znamiona bohatera bajronicznego: zbuntowany, niezależny, ma poczucie wyższości i wyjątkowości, niepokorny, woli zginąć, niż się komukolwiek podporządkować. Jego cechą jest także prometejski bunt przeciw układom panującym w świecie. W imię miłości do narodu jest gotów wystąpić nawet przeciw Bogu, porywa się na bluźnierstwa i jest niedaleki od potępienia. Charakterystykę Konrada można właściwie zamknąć w kilku słowach, które Mickiewicz wkłada w usta jednego z Aniołów:

“…on szanował imię Najświętszej Twej Rodzicielki,

On kochał naród, on kochał wiele, on kochał wielu”.

Ksiądz Piotr - bernardyn, odważny, patriota, odwiedza więźniów, podnosi ich na duchu, pociesza. Także niepospolita osobowość, ale w odróżnieniu od Konrada, najważniejszą cechą duchownego jest pokora. Dzięki niej ma moc egzorcysty, potrafi zwyciężać złe duchy. Opiera się ich pokusom, wydobywa od nich cenne informacje o Rollisonie. Pomaga Konradowi podnieść się z upadku, jest tak szlachetny, że bierze na siebie grzech jego bluźnierstw i dzięki temu “wnosi pokój w dom pychy”. Pokora pozwala także Księdzu Piotrowi poznać przyszłe losy narodu, o co daremnie prosił Konrad. Zakonnik umie jednak być odważny, nieustraszony i otwarcie przeciwstawić się tyrańskiej władzy, co widać w scenie przed balem u Nowosilcowa. Ujawnia się przy tym jego zdolność przewidywania przyszłości (przepowiada śmierć zausznikom senatora, mówi matce Rollisona, że jej syn żyje). Jego odwaga, przenikliwość i stanowczość sprawiają, że Nowosilcow pozwala mu na widzenie się z Rollisonem i puszcza wolno. W ostatniej scenie I aktu Ksiądz Piotr udziela Konradowi ostatnich wskazówek, co do jego przyszłej roli, a co najważniejsze, przepowiada mu wolność.

Młodzież uwięziona przez carską policję (Jakub - Jakub Jagiełło, Adolf - Adolf Januszkiewicz, Żegota - Ignacy Domejko, Tomasz - Tomasz Zan, Feliks Kółakowski, Jan Sobolewski) - Mickiewicz podkreśla ich niewinność, a czasem nieświadomość powodu aresztowania (np. Żegota twierdzi, że tylko słyszał “o jakimś w Wilnie śledztwie” i nie ma z tym nic wspólnego). Więźniowie są jednak świadomi, jakie wyroki zapadną, wiedzą też, że śledztwo odbywa się za ich plecami, tajnie i nie mają możliwości obrony. Są to ludzie odważni, szlachetni, gotowi oddać życie za ojczyznę, ale także oszczędzić niepotrzebnych ofiar (Tomasz proponuje, aby winę wzięło na siebie kilku przyjaciół, był przywódcą towarzystwa, więc i teraz poczuwa się do obowiązku opieki nad swoimi podwładnymi). Cierpienia więźniów ilustrują losy Cichockiego i Rollisona, a także Janczewskiego i Wasilewskiego (o których opowiada Jan Sobolewski). W tej opowieści istotne jest zwłaszcza porównanie męki więzionych i wywożonych na Syberię do ofiary Chrystusa (mesjanizm), przez co los i sylwetki bohaterów zostają uwznioślone i uświęcone.

Nowosilcow (Senator) - bohater drugoplanowy; uosobienie zła. Pojawia się w scenie VI i znowu, jak w przypadku poprzednich bohaterów, poznajemy jego życie wewnętrzne poprzez sen. Diabły opanowały duszę Senatora i dręczą go, podsuwając mu najpierw wizję łask, które spadną na niego z rąk cesarza, a potem obraz niełaski. To jest dla Senatora gorsze od mąk piekielnych. Kolejne sceny ukazują go w działaniu. Widzimy, że jest to samowolny tyran, manipulujący ludźmi w poczuciu bezkarności. Okrutny, bezlitosny, obłudny, nawet pochlebców i donosicieli traktuje z pogardą, mimo że korzysta z ich usług. Nie wzrusza go widok zbolałej matki. Z drugiej strony człowiek ten pragnie uchodzić za wytwornego i kulturalnego, mówi po francusku, jest dworny wobec dam, a bywalcy salonów cenią go jako światowca. W rękach takiego obłudnego tyrana znalazła się młodzież polska.

Anioły - bohaterowie epizodyczni, fantastyczni; duchy dobre, czuwają nad Konradem. Anioł Stróż strzeże go na prośbę matki, budzi w duszy myśli o wieczności. Jeden z Aniołów przyznaje, że prosiły Boga, by bohater zaznał samotności i dzięki temu nauczył się “dumać o swym przeznaczeniu”. Jako głosy z prawej strony walczą o duszę Konrada ze złymi duchami i nim samym w sc. Wielkiej Improwizacji. Potem modlą się za niego i proszą, by Bóg mu przebaczył pychę i bluźnierstwo.

Bestużew - bohater epizodyczny; młody oficer rosyjski, późniejszy dekabrysta, solidaryzujący się z Polakami w sc. 8 „Pan Senator”.

Cichowski - bohater opowiadania Adolfa; męczennik narodowy. Był to wesoły, inteligentny, młody człowiek, dusza każdego towarzystwa, dopiero co się ożenił. Nagle zniknął bez śladu, mimo starań nie odnaleziono go, rodzinie tłumaczono, że pewnie się utopił, gdyż znaleziono jego płaszcz nad brzegiem Wisły. Żona przez przypadek dowiedziała się, że przebywa w więzieniu. Bezskutecznie starała się o jego uwolnienie. Po kilku latach powrócił z więzienia zupełnie zmieniony nie tylko pod względem fizycznym. Milczał, nie poznawał znajomych, uważał na każde słowo, sądząc iż jest śledzony. Był zupełnie złamany psychicznie. Po jakimś czasie opowiedział dopiero, co przeżył, jak go męczono. Niczego mu nie udowodniono, w ogóle nie wiedział, co się mu zarzuca.

Diabły - bohaterowie epizodyczni, fantastyczni; złe duchy, głosy z lewej strony, budzą w duszy Konrada złe myśli o zemście, rozniecają pychę, chęć równania się z Bogiem, żądania władzy nad duszami ludzkimi. Myślą, że uda się im zgubić bohatera, nakłaniają go do bluźnierstwa i pewnie by się im udało, gdyby nie czuwały nad nim i dobre duchy.

Diabły dręczą również duszę Nowosilcowa we śnie, podsuwając obrazy niełaski carskiej.

Doktor - bohater epizodyczny; w sc. 8 rozmawia z Senatorem o śledztwie. Jest to typowy pochlebca, podlizuje się Nowosilcowowi, przytakuje, zmieniając nawet zdanie. Wygłasza opinię, iż spiskami młodzieży sterują z daleka ks. Czartoryski i profesorowie uniwersytetu, szczególnie Lelewel. Poleca Pelikanowi spoliczkować ks. Piotra. Ginie od uderzenia pioruna, jak zapowiedział kapłan.

Ewa - bohaterka epizodyczna; młoda panienka. W sc. 4 klęczy przed obrazem Najświętszej Panny i modli się za ojczyznę, ojca i mamę oraz za ludzi cierpiących na zesłaniu i w więzieniach dla ojczyzny. Ma jasną, czystą jak kryształ duszę. Modli się także za autora wierszy, które czytała, bo wie, że i on przebywa w więzieniu. We śnie ma widzenie: Matka Boska daje małemu Jezusowi kwiaty, a ten obsypuje nimi Ewę.

Feliks - bohater epizodyczny; jeden z więźniów, ceniony za dowcip i żarty, które często są gorzkie. Wróży np. Jackowi, że jego nowo narodzony syn na pewno spotka się z ojcem w więzieniu. Potem śpiewa libertyńską pieśń o marzeniach katorżników, by z ich trudu powstały narzędzia kaźni dla cara. Milknie, gdy dostrzega objawy budzącego się natchnienia u Konrada.

Frejend - bohater epizodyczny; jeden z więzionych filomatów. Proponuje na spotkanie celę Konrada, gdyż położona jest najdalej od wejścia i blisko kościoła, skąd dopływające śpiewy będą tłumić odgłosy rozmów zebranych. Jest zaradny, zorganizował kilka butelek wina, jedną z nich podarował pilnującemu ich Kapralowi. Jest dowcipny, żartuje z tego, że siedząc w ciemnicy nie wie kiedy dzień, a kiedy noc. Żartem opowiada też o głodówce Tomasza. Wyznaje w końcu, że za Tomasza lub Konrada chętnie oddałby życie.

Ksiądz Lwowicz - bohater epizodyczny; także więzień, filomata. Wypytuje Żegotę o nowiny. Proponuje modlitwę za męczenników i zmarłych. Jest przerażony szatańską pieśnią Konrada.

Zenon Niemojewski - bohater epizodyczny; uczestnik przyjęcia w salonie warszawskim; wypytuje przybyłego z Litwy Adolfa o toczące się tam śledztwo; jest zwolennikiem wspólnych działań.

Pelikan - bohater epizodyczny; zausznik Nowosilcowa, rozmawia z nim o Rollisonie, którego pobito podczas śledztwa, a jednak nic nie powiedział. Rywalizuje z Doktorem w podlizywaniu się Senatorowi. Jest zwolennikiem szybkiego i radykalnego zakończenia śledztwa, by wiadomości o traktowaniu więźniów nie rozeszły się i nie dotarły do carskich uszu. Podsuwa pomysł, by upozorować samobójstwo Rollisona. Jest wyjątkowo cynicznym łajdakiem.

Justyn Pol - bohater epizodyczny; przedstawiciel młodzieży o nastrojach wybitnie antycarskich; nienawidzi caratu, wyraża chęć zamordowania cara; gorąca głowa, nierozważny, koledzy muszą studzić jego zapał.

Rollison - bohater epizodyczny; student aresztowany za udział w antycarskim spisku. Ponieważ odmawiał zeznań, okrutnie go pobito, a wreszcie by zatuszować sprawę, wypchnięto przez okno celi pozorując samobójstwo. Według ks. Piotra, który odwiedzał więźniów, jeszcze żył.

Rollisonowa - bohaterka epizodyczna; niewidoma matka studenta, nieludzko potraktowanego przez carskich siepaczy, wdowa. Prawdziwa tragiczna matka - Polka. Jedyną radością jej życia był syn, który ją utrzymywał. Przychodzi codziennie do pałacu gubernatora, wysiaduje w przedpokoju, czekając na posłuchanie. Liczy, że zaapeluje do sumienia Nowosilcowa, że przekona go o niewinności syna. Cierpi, gdy dowiaduje się od księdza, że syna pobito. Mówi, że słyszy poprzez mury jego jęki. Odwołuje się do uczuć, ale ludzie, z którymi rozmawia, nie mają sumień ani serc, okłamują biedną matkę. Gdy zjawia się po raz drugi, już nie prosi - wyklina, złorzeczy, grozi, bluźni. Żąda widzenia z synem, posłania mu księdza.

Suzin - bohater epizodyczny; jeden z uwięzionych; cieszy się z możliwości poznania Tomasza, którego zawsze podziwiał; obserwuje ze zdziwieniem zachowanie Konrada.

Jan Sobolewski - jeden z filomatów. Był w mieście na przesłuchaniu, więc koledzy wypytują go o nowiny. Opowiada o wywózce na Sybir młodzieży ze Żmudzi, o dzielnej postawie Janczewskiego i o męczeństwie Wasilewskiego.

Tomasz - przywódca młodzieży filomackiej, uczestnik zebrania w celi Konrada. Rozwiewa optymizm Żegoty, wierzącego w rychłe uwolnienie. Wyjaśnia ich sytuację wynikającą z ambicji Senatora, by popisać się gorliwością w tępieniu spisków. Ponieważ przypuszcza, że muszą być skazani, bez względu na ich niewinność, proponuje, by kilku poświęciło się dobrowolnie, wzięło rzekome winy na siebie, ratując w ten sposób resztę. Czuje się odpowiedzialny za kolegów, bo stał na czele towarzystwa. Opowiada też o swych doznaniach podczas głodówki.

Piotr Wysocki - bohater epizodyczny; uczestnik przyjęcia w salonie warszawskim. Wypowiada słynne zdanie, oceniające naród polski jako wielowarstwową lawę. Późniejszy belwederczyk w powstaniu listopadowym.

Żegota - bohater epizodyczny; nowy więzień przybyły do klasztoru bazylianów. Opowiada o atmosferze strachu panującej w Litwie i o okolicznościach swego aresztowania. Ponieważ jak wszyscy czuje się niewinny, liczy na rychłe uwolnienie. Koledzy pozbawiają go złudzeń. Pragnąc podnieść kolegów na duchu wygłasza bajkę Goreckiego o ziarnie wiary i wolności, których nie można zagrzebać, bo kiełkuje z nową mocą.