Metamorfoza bohaterów literackich wybranych utworów

Metamorfoza jak podaje Słownik Języka Polskiego oznacza zmianę postaci, wyglądu, bądź też przeobrażenie się, przemianę lub przekształcenie jednej formy w inną. Metamorfoza ujmowana jest również w kontekście przemiany, która oznacza zamianę w coś innego lub stanie się innym niż poprzednio. Wraz z biegiem życia każdy z nas ulega metamorfozie, gdyż jest ona wpisana w tok ludzkiej egzystencji. Dla jednych oznacza ona pozytywną formę przeobrażenia, zaś dla innych stanowić może nieprzyjemny aspekt przeistoczenia.

Metamorfoza jak podaje Słownik Języka Polskiego oznacza zmianę postaci, wyglądu, bądź też przeobrażenie się, przemianę lub przekształcenie jednej formy w inną. Metamorfoza ujmowana jest również w kontekście przemiany, która oznacza zamianę w coś innego lub stanie się innym niż poprzednio. Wraz z biegiem życia każdy z nas ulega metamorfozie, gdyż jest ona wpisana w tok ludzkiej egzystencji. Dla jednych oznacza ona pozytywną formę przeobrażenia, zaś dla innych stanowić może nieprzyjemny aspekt przeistoczenia. W przypadku, gdy mowa o metamorfozie bohatera literackiego istotę stanowi przemiana wewnętrzna bohatera i czynniki które wpłynęły na tę sytuację. Literatura zawiera wiele historii bohaterów, którzy ulegli metamorfozie, są to m.in.: postać z dramatu Szekspira – Makbet, oraz bohater dramatu romantycznego Juliusza Słowackiego – Kordian. Makbet to tytułowy bohater jednego z najsłynniejszych dramatów Szekspira. Poznajemy go jako cnotliwego, szlachetnego, oddanego królowi i przyjacielowi nieustraszonego w walce rycerza. Jest on niezwykle szanowanym człowiekiem, uważanym za jednego z najmężniejszych i prawych ludzi. Zarodkiem metamorfozy głównego bohatera jest niewątpliwie moment przepowiedzenia wróżby Makbetowi przez trzy wiedźmy. Od chwili, gdy część wróżby wypełnia się wręcz od razu Makbet zaczyna się zmieniać. Chęć zdobycia władzy staje się dla niego rzeczą priorytetową, przyjaźń i walka o dobro ojczyzny schodzą na dalszy plan. Bohater zaczyna postrzegać innych jako wrogów, przeszkody które należy usunąć, alby osiągnąć cel: „(…) trzeba mi usunąć z drogi ten szkopuł, inaczej bym runąć musiał w pochodzie.” Żona Makbeta, Lady Makbet po otrzymaniu od męża listu, w którym obwieszcza jej przepowiednie trzech wiedźm mając na uwadze fakt, iż natura Makbeta zawsze skłaniała się ku dobru, zamierza wspomóc go w dojściu do władzy, niekoniecznie drogą szlachetnych uczynków. Pierwszą wyraźną oznaką przemiany wewnętrznej Makbeta jest jego zachowanie w chwili odbywania się przyjęcia w ich posiadłości, bohater znajduje w tejże uroczystości możliwość szybkiego dojścia do władzy: „Jeśli to, co się ma stać, stać się musi, niechby przynajmniej stało się niezwłocznie”. Bez skrupułów ustala wraz z Lady Makbet szczegóły ich niechybnej zbrodni. Pomimo tego, że tuż przed zabiciem króla Dunkana w bohaterze odzywa się głos sumienia w postaci halucynacji i złudzeń, Makbet odpędza złe myśli i wątpliwości, po czym dokonuje zbrodni. Zbrodnia ta odcisnęła największe piętno na Makbecie, stała się najistotniejsza pod względem metamorfozy bohatera. Pomimo tego, że zostaje królem Szkocji targają nim wyrzuty sumienia. Pierwsze morderstwo rodzi kolejne, bohater ciągle obawia się utraty władzy i ujawnienia zbrodniarza, w wyniku czego zabija wszystkich którzy mogliby mu odebrać to, o co walczył. Na przeszkodzie staje mu m.in. jego największy przyjaciel Banko, gdyż to waśnie jego synowie mają stać się kolejnymi władcami Szkocji według przepowiedni wiedźm. Bez skrupułów morduje również rodzinę i służbę Makdufa, którego postrzega jako zdrajcę. Nie udaje mu się zabić Makdufa, gdyż ten ukrywa się wraz z innymi panami szkockimi w Anglii, gdy wieść o jego zbrodniach dociera do nich postanawiają zgładzić zbrodniarza. Panowie szkoccy udają się do posiadłości Makbeta, ostatnia przepowiednia wiedźm wypełnia się, gdyż las birnam zbliżył się ku murowi zamku Makbeta. W wyniku walki główny bohater ginie z rąk Makdufa. Bohater dramatu Juliusza Słowackiego to piętnastoletni chłopiec o imieniu Kordian, który pragnie odnaleźć sens swojego życia, odkryć ideę, która nim zawładnie, dokonać wielkiego czynu. Zakochany w starszej od siebie Laurze cierpi z powodu miłosnego odtrącenia i braku zrozumienia, w przez co postanawia popełnić samobójstwo. Po nieudanej próbie samobójczej postanawia wyruszyć w podróż po Europie. To właśnie w czasie tej podróży dokonuję się w Kordianie metamorfoza, w wyniku której przechodzi on z żyjącego w świecie marzeń chłopca w walczącego w imię ojczyzny mężczyznę. Pierwszym miejscem do którego udał się Kordian jest Londyn, przebywając w parku znajdującego się wokół pałacu świętego Jakuba bohater uświadamia sobie, podczas rozmowy z dozorcą, że miał dotąd mylne wyobrażenie na temat otaczającego go świata i rządzą nim głównie pieniądze, a nie jakiekolwiek idee. Kolejnym punktem na mapie podróży Kordiana jest Dover, przebywając nad morzem bohater zaczytuje się w szekspirowską literaturę i uświadamia sobie, że otaczająca nas rzeczywistość znacznie różni się od świata kreowanego w literaturze. Następnie bohater przebywa we Włoszech, gdzie spędza noc z kobietą, z którą się związał. Wioletta – kochanka Kordiana wystawiona przez niego na próbę okazuje się materialistką i oszustką, gdyż jej miłość okazała się być nieprawdziwa, kobieta ta kochała jedynie pieniądze Kordiana. Bohater przekonuje się po raz kolejny, że za pieniądze można kupić wszystko, nawet miłość. Po tym incydencie bohater udaje się do Watykanu, by spotkać się z papieżem i prosić go o wsparcie dla narodu polskiego. Również głowa kościoła go zawodzi, nie interesuje go to, co mówi Kordian. Uważa, że ten się myli i sytuacja polaków nie jest aż tak zła. Podczas spotkania papież wyśmiewa Kordiana i zbywa go, co prowadzi do kłótni pomiędzy nimi kończącej się przestrogą papieża, że jeżeli zabije on cara głowa kościoła rzuci na niego i polaków klątwę. Ostatnim miejscem podróży głównego bohatera jest szczyt Mont Blanc, jest to moment kulminacyjny metamorfozy bohatera, gdyż na tym szczycie analizuje od całe swoje dotychczasowe życie. Wszystko to, w co dotąd wierzył runęło, bohater dochodzi do wniosku, że światem w którym żyje rządzą zupełnie inne wartości. Przebywając na szycie bohater czuje, że jest blisko boga, zaczyna również wierzyć w swoją potęgę mówi o sobie: „jam jest posąg człowieka, na posągu świata”. Chciałby wspiąć się „na umysłów górę” i „być najwyższą myślą wcieloną”. Czuje w sobie ogromną wewnętrzną siłę – tak mocną, by porwać za sobą rzesze ludzi: „Mogę – więc pójdę! ludy zawołam! obudzę!”. Kordian odnajduje wreszcie tę ideę, dla której warto poświęcić życie. Postanowił walczyć w obronie ojczyzny. Kordian wraca do Polski i jako podchorąży bierze udział w zebraniu spiskowców. Uniesienie, którego doświadczył na Mont Blanc nie opuszcza go. Wydaje mu się, że jest zdolny do wielkich czynów, że pociągnie za sobą tłumy, aby przynieść narodowi wolność. Spiskowcy odrzucają plan zabicia cara. Kordian podejmuje desperacką decyzję i postanowił sam go zabić. W nocy staje pod drzwiami jego sypialni, jednak obleciał go strach i zemdlał. Nie wypełnił misji, którą sam sobie objął. Jest zdolny do wielkich słów, ale brak mu dojrzałości i zdecydowania, by te słowa wprowadzić w czyn. Trafił do szpitala dla obłąkanych. W szpitalu uświadomił sobie jakim był szaleńcem i że jego poświęcenie w sprawie ojczyzny nie miało sensu. Uznano go za zdrowego i trafił do więzienia. Bohater staje przed plutonem egzekucyjnym na Placu Marsowym, nadjeżdża jednak adiutant z aktem łaski. Nie wiadomo czy egzekucja została przeprowadzona. Makbet będący wzorem cnót i dobroci przechodzi przemianę w człowieka splamionego krwią bliskich, tyrana za wszelką cenę dążącego do władzy. Metamorfoza głównego bohatera dokonywała się wewnątrz niego, jednakże jego walkę z samym sobą oraz przeobrażanie się można było zauważyć na zewnątrz np. w sytuacji gdy Makbet widział ducha Banka na przyjęciu, lub też gdy tuż przed zbrodnią miał halucynacje. Przykłady te świadczą również o walce natury bohatera z własnym sumieniem. Pomimo tego, iż z dnia na dzień stawał się gorszym człowiekiem wciąż czyniąc zło pragnął dobra – chciał zdobyć władzę jednakże nie takimi czynami, mimo to jego zła natura wygrała i po dokonaniu pierwszej zbrodni wpłynęła na niego tak znacząco, iż stał się zupełnie innym człowiekiem niż dotychczas. „Gdyby to mogło stać się i z tą chwilą ustać - na zawsze odejść w przeszłość – wtedy niechby się stało jak najprędzej. Gdyby zabójstwo mogło nie mieć następstw, gdyby ta śmierć po prostu znaczyła nasz triumf, a cios był wszystkim i końcem wszystkiego -przynajmniej tutaj, na tym brzegu, na tym doczesnym lądzie - o, wtedy by można nie dbać o życie przyszłe- ale tutaj za takie czyny spada na nas kara. Krwawa nauczka, którą chcemy dać światu, obraca się przeciw nam samym, a puchar, w który wlaliśmy truciznę, bezstronna sprawiedliwość właśnie nam do ust przytyka.” Metamorfoza Kordiana nastąpiła głównie podczas podróży po Europie, to właśnie w wyniku niej odrzucił on dotychczasowy świat wyznawanych wartości, zaczął inaczej dostrzegać otaczającą go rzeczywistość, koniec jego wędrówki to apogeum jego metamorfozy, gdyż właśnie na szczycie Mont Blanc przeobraża on się z romantycznego kochanka w bojownika w służbie narodu. Kordian przemienia się również z indywidualisty na współdziałacza w imię wyzwolenia narodu. W przeciwieństwie do metamorfozy Makbeta, wewnętrzna przemiana Kordiana ma wydźwięk pozytywny, jego poglądy i postawy ewaluowały i stały się bardziej dojrzałe niż poprzednio. Makbet zmienił się w morderczego tyrana, zaś Kordian w walącego dla dobra całego narodu bojownika. W oby dwóch przypadkach dokonała się ona w wyniku ciężkich i traumatycznych przeżyć, które wpłynęły na bohatera tak znacząco, iż stali się oni inni niż poprzednio.