Sens cierpienia narodu polskiego. Zaprezentuj koncepcję Adama Mickiewicza na podstawie podanego fragmentu i całości III części Dziadów.

W III części Dziadów Adama Mickiewicza główny bohater, Gustaw, przeistacza się w Konrada. Z nieszczęśliwego kochanka przemienia się w bojownika o wolność. Znajdujemy go teraz w celi więziennej, gdzie na ścianie zapisuje swoją metamorfozę: „Umarł Gustaw – narodził się Konrad” (prolog). W scenie I dramatu, zwanej więzienną, która rozgrywa się w Wigilię Bożego Narodzenia, zgromadzeni w celi Konrada więźniowie przekazują sobie informacje o wzmożeniu terroru władz carskich w zaborze rosyjskim. Są tu młodzi spiskowcy (Sobolewski, Żegota, Frejenda, Kołakowski, Tomasz).

W III części Dziadów Adama Mickiewicza główny bohater, Gustaw, przeistacza się w Konrada. Z nieszczęśliwego kochanka przemienia się w bojownika o wolność. Znajdujemy go teraz w celi więziennej, gdzie na ścianie zapisuje swoją metamorfozę: „Umarł Gustaw – narodził się Konrad” (prolog). W scenie I dramatu, zwanej więzienną, która rozgrywa się w Wigilię Bożego Narodzenia, zgromadzeni w celi Konrada więźniowie przekazują sobie informacje o wzmożeniu terroru władz carskich w zaborze rosyjskim. Są tu młodzi spiskowcy (Sobolewski, Żegota, Frejenda, Kołakowski, Tomasz). Odżywają bolesne obrazy zsyłek – kibitek ciągnących na Sybir, przesłuchań i manipulacji podczas procesów. Najbardziej wstrząsająca jest relacja Jana, który przekazuje świeże informacje z miasta. Oto uzbrojone w bagnety warty prowadzą więźniów z ratusza. Wśród nich jest dziesięcioletni chłopiec, który nie może udźwignąć ważącego dziesięć funtów łańcucha. Jego nogi są skrwawione. Wśród więźniów jest również towarzysz zgromadzonych w celi, Janczewski, którego Jan ledwo poznał, tak był wynędzniały. Nad losem więźniów płacze licznie zgromadzony tłum Polaków. Janczewski wstrząsnął łańcuchem na znak, że mu nie ciąży niewola carska. Gdy kibitki ruszyły, zdjął kapelusz i krzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Te słowa właśnie pokazują sens cierpienia Polaków. Ojczyzna, choć pod butem carskim, żyje, bo żyją Polacy. Ciągle jest nadzieja, skoro nawet wynędzniali więźniowie nie stracili ducha. Janczewski dodaje odwagi tym, co zostają w kraju. Kolejny obraz, który przywołuje Jan, to śmierć towarzysza niedoli, Wasilewskiego. Został on tak skatowany na śledztwie, że wywleczony z ratusza upadł na schody. Policmajster, który wziął go na ręce, żeby odstawić do kibitki, podjął trupa. Sens jego cierpienia jest bardzo wyraźny – ręce stężałego ciała są rozpięte jak na krzyżu. Mickiewicz daje do zrozumienia, że męką patriotów zostanie odkupiona ojczyzna. Jan, który oglądał scenę wywózki więźniów ukryty za słupem kościoła, modli się prosząc Boga o przyjęcie tej ofiary. Z kolei Józef mówi o metodzie niszczenia Polaków. Ziarno, które „zabiera i dławi” car to młodzież. Uważa tę metodę za podszept szatana, a więc znów męczeństwo spiskowców przyrównane zostało do męki Chrystusa, która ma przynieść zbawienie, czyli wolność. Walka z caratem to walka z siłami piekieł. W Wielkiej Improwizacji Konrad buntuje się przeciw Bogu, lecz nie jest to bunt „prywatny”. Bohater występuje w imieniu narodu. Nie może pojąć niesprawiedliwości Boskich wyroków. Jako poeta czuje wielką dumę ale i moc osiągnięcia wielkości. Sadzi, że z tego tytułu ma prawo żądać władzy równej Bogu: Jeśli mnie nad duszami równą władzę nadasz Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył. Daj mi rząd dusz Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz, Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz.Konrad przegrywa walkę z Bogiem. Pycha nie może prowadzić do zwycięstwa, choćby cel był szlachetny. Bohater jest ułomny, jak każdy człowiek, ale właśnie słabość odróżnia go od Boga, choć jest jak on twórcą. Buntuje się w imię cierpiącego narodu, ale nie jemu oceniać wyroki Boskie. Bóg nie odpowiedział dumnemu Konradowi, ale odpowiedział skromnemu duchownemu, który sam nazywa siebie „prochem i niczem” – księdzu Piotrowi. Duchowny ma w swej celi widzenie, które właśnie jest odpowiedzą Boga. Pokazuje ono dzieje Polski ułożone na wzór dziejów Chrystusa. Męczeństwo narodu ma zbawić inne ludy walczące o wolność. Ksiądz widzi kolejno: kibitki ciągnące na północ, uciekiniera, który będzie wskrzesicielem narodu (imię jego czterdzieści cztery), zniewolony naród, któremu urąga Europa, drogę krzyżową, gdzie Naród-Chrystus dźwiga krzyż ukuty z trzech ludów – trzech zaborców, ukrzyżowanie i wniebowstąpienie. Obrazy widziane przez księdza Piotra nie są niejednoznaczne, jak to w proroctwie, jednak wyraźne jest jego przesłanie – naród polski przejdzie mękę jak Chrystus, ale odkupi winy własne i innych narodów i odzyska wolność.