Wojna i okupacja.

Gdy zaczęliśmy omawiać na lekcjach języka polskiego wojnę i okupacje nie spodziewałam się lektur wysokich polotów. Myślałam, że będziemy mówić o wojnie w sensie dosłownym, czyli bitwy, katastrofy, śmierć, która stanowi statystyki. Tym czasem przeżyłam szok. Lektury okazały się obrazem skutków wojny. Tego, co zwykły, prosty człowiek doświadczył podczas dążenia władców do opanowania świata kierując się zasadą po trupach do celu. Opis naocznych świadków okrucieństwa ludzkiego. Relacje z obozów koncentracyjnych, z gett, z miejsc gdzie śmierć to chleb powszedni.

Gdy zaczęliśmy omawiać na lekcjach języka polskiego wojnę i okupacje nie spodziewałam się lektur wysokich polotów. Myślałam, że będziemy mówić o wojnie w sensie dosłownym, czyli bitwy, katastrofy, śmierć, która stanowi statystyki. Tym czasem przeżyłam szok. Lektury okazały się obrazem skutków wojny. Tego, co zwykły, prosty człowiek doświadczył podczas dążenia władców do opanowania świata kierując się zasadą po trupach do celu. Opis naocznych świadków okrucieństwa ludzkiego. Relacje z obozów koncentracyjnych, z gett, z miejsc gdzie śmierć to chleb powszedni. To wszystko zostało opisane w „Medalionach” Zofii Nałkowskiej, „Opowiadaniach” Tadeusza Borowskiego oraz „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall. Co mi dało przeczytanie tych książek? Z czego zdałam sobie sprawę? Jak patrzę teraz na świat? Na pewni nie tak jak przed miesiącem, czy dwoma. Życie stało się dla mnie cenniejsze, a każda chwila jest na wagę złota. „Ludzie ludziom zgotowali ten los” takim mottem Zofia Nałkowska opatrzyła zbiór ośmiu opowiadań, w których zawarła relacje świadków makabrycznych wydarzeń wojennych. To zadanie według mnie pasuje do każdej jednej książki opisującej świat ludzi podczas wojny. Jest uniwersalne i daje wiele do myślenia. Pierwszym nasuwającym mi się pytaniem jest „czy człowiek jest zdolny AŻ do takich rzeczy?”. Odpowiedź jest banalnie prosta: tak. Człowiek jest zdolny do zadawania większego okrucieństwa niż drapieżnik swojej ofierze. Udowadnia to każda następna przeczytana kartka książki Nałkowskiej, Krall i Borowskiego. Treść wzbudza w czytelniku wiele emocji. U mnie było to pomieszanie żalu, smutku, rozterki, zrozumienia, złości i obrzydzenia. Wiele razy zadawałam sobie pytanie „a ja jakbym postąpiła?” i do dzisiaj nie umiem na nie odpowiedzieć. Pytanie to powtarzało się także przy czytaniu dwóch kolejnych lektur – „Opowiadań” Borowskiego i „Zdążyć przed Panem Bogiem” Krall. Myślę, że odwiedź przyszłaby sama gdybym znalazła się w takiej sytuacji, jak bohaterzy lektur. To dana sytuacja zmusza nas do takiego a nie innego działania. Czasem są to sytuacje heroiczne na miarę greckich czy rzymskich wojowników, inne są nie do przyjęcia. Postawą bohaterską było np. odśpiewanie przez Greczynki hymnu żydowskiego w oryginale w „Medalionach”. Choć kobiety wiedziały, że takie postępowanie przyniesie im śmierć. Innym przykładem jest duszenie noworodków zaraz po urodzeniu przez pielęgniarki w „Zdążyć przed Panem Bogiem”. Niektórzy mogą powiedzieć „też mi bohaterstwo w zabijaniu”. Pielęgniarki zabijały dzieci przed gestapowcami, uważały, że śmierć jest lepsza od niepewnego życia, od życia w strachu. Te obrazy pokazują nam, że życie w okupowanym kraju nie jest pozbawione heroizmu. Każdego stać, na czym godny zapamiętania przez innych. Haniebnym zaś zachowaniem jest zabijanie Żydów za to, że są Żydami. Zabijanie z powodu bez powodu. Ja tak rozumiem motywy postępowania Niemców. Odbierali życie niewinnym ludziom, niszczyli ich dotychczasowy dorobek. Zamienili im życie w piekło. Wytłumaczenie, iż Żyd nie jest człowiekiem jest bezpodstawne. Nikt nie ma prawa targać się na życie ludzkie. To Pan bóg decyduje o początku i końcu ludzkiej wędrówki na Ziemi. „Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył”. Ten cytat pochodzi z „Zdążyć przed Panem Bogiem” i zawiera bardzo ważne przesłanie. Przesłaniem jest cel w życiu. Zdanie wypowiada Edelman, którego celem było ratowanie ludzkiego życia. Chciał to robić i co ważniejsze robił to z powołania. Każdy z nas ma w życiu jakiś cel, priorytet. Niektórzy go już odnaleźli, inni jeszcze nie. W życiu warto mieć priorytet, bo daje nam to sens istnienia. Dążymy do czegoś, a osiągnięcie tego daje nam poczucie spełnienia i wewnętrznej radości, która sprawia, że życie jest piękniejsze, a każdy następny krok zdaje się łatwiejszy. W „Opowiadaniach” Tadeusza Borowskiego odnalazłam usprawiedliwienia na niektóre postępowania ludzkie. Dzięki behawioryzmowi wiem, że ból, głód i strach mogą sprawić, iż człowiek postępuje wobec odwróconego dekalogu. Te odczucia są tak silne, że uderzają w ludzką psychikę, rodzą się obsesje, zwidy, lęki, zaciera się racjonalne myślenie. Liczy się tylko przetrwanie, a każda minuta jest na wagę złota. Dopiero wtedy człowiek uświadamia sobie jak cenne jest życie, jak je nie szanował i że w pełni go nie wykorzystał.
Podsumowując lektury dały mi lekcję poszanowania ludzkiego życia. Pokazały, że trzeba żyć pełnia i cieszyć się każdą chwilą. Nie można narzekać na to, co się ma, bo mogło być gorzej. Drugiego człowieka powinniśmy szanować tak jakbyśmy chcieli być sami szanowani. Czyny heroiczne objawiają się w rzeczach małych, a złe postępowanie będzie skarcone. W życiu trzeba mieć cel, aby istnienie miało sens. I co najważniejsze życie jest najcenniejszym darem od Boga.

[i][…] zazwyczaj widmo śmierci sprawia, że bardziej szanujemy życie.[/i] Paulo Coelho, Alchemik

Joanna Szukała