Motyw buntu w literaturze. Bohater zbuntowany.

Sprzeciw wobec zastanej i niezadowalającej nas rzeczywistości to często spotykane w naszym życiu zjawisko. Buntujemy się przeciw temu, co nas denerwuje, utrudnia życie i powoduje problemy, przeciw konkretnym ludziom, grupom i zjawiskom, z jakimi stykamy się na co dzień. Czasami niezadowolenie większej grupy ludzi prowadzi do wybuchów frustracji, a nawet społecznych rewolucji i przewrotów, które mogą zmieniać system polityczny, prawny, a nawet wpływać na zmianę naszych obyczajów i przyzwyczajeń. Bunt może przybierać rozmaite formy, od biernego oporu począwszy, a na krwawych walkach i rewoltach kończąc.

Sprzeciw wobec zastanej i niezadowalającej nas rzeczywistości to często spotykane w naszym życiu zjawisko. Buntujemy się przeciw temu, co nas denerwuje, utrudnia życie i powoduje problemy, przeciw konkretnym ludziom, grupom i zjawiskom, z jakimi stykamy się na co dzień. Czasami niezadowolenie większej grupy ludzi prowadzi do wybuchów frustracji, a nawet społecznych rewolucji i przewrotów, które mogą zmieniać system polityczny, prawny, a nawet wpływać na zmianę naszych obyczajów i przyzwyczajeń. Bunt może przybierać rozmaite formy, od biernego oporu począwszy, a na krwawych walkach i rewoltach kończąc. Nie zawsze chodzi o rozwiązanie ważkich i palących problemów natury społecznej czy politycznej. Takie drobiazgi jak noszenie przez kobiety spódnic mini, zakładanie bikini czy też jeszcze wcześniej spodni bulwersowały i wywoływały liczne polemiki oraz dyskusje. Historia pełna jest rozmaitych świadectw buntu. Mimo że, z buntem spotykamy się w każdej grupie wiekowej, wydaje się jednak, że jest on przywilejem młodości, która pełna szlachetnych ideałów, często niedojrzała, chętnie neguje aktualnie istniejący stan rzeczy. Młodzi sprzeciwiają się i buntują przeciw rodzicom, nauczycielom, rozmaitym instytucjom życia społecznego, państwu, obowiązującym zasadom społecznym, a nawet przeciwko sobie… Powodów do buntu jest wiele, różne są jego formy oraz jego rozumienie przez poszczególne osoby. I chociaż czynniki te utrudniają stworzenie precyzyjnej definicji buntu, to jednak jego istota pozostaje niezmienna.

Albert Camus stwierdził kiedyś, że buntownikiem jest ten, “który mówi “nie”. Ta definicja wydaje się jednakże zbyt szeroka, obejmuje bowiem również osoby, których “nie” oznacza tchórzostwo, rezygnację lub zwykły konformizm. Buntownik zaś to człowiek odważny, który wbrew otoczeniu i panującym zasadom potrafi wyrazić swój sprzeciw. Często jest to postać nietuzinkowa, wyposażona w silną osobowość i charakter. Przykłady takich bohaterów odnajdujemy w każdej literaturze i to zarówno w tej, średniowiecznej, jak i współczesnej. Możemy spotkać się z rozmaitymi wizjami buntu. Ich szczegółowe zobrazowanie zajęłoby wiele czasu i wymagałoby napisania na ten temat przynajmniej kilku książek. Z tego też względu niniejsza praca zajmuje się tylko kilkoma literackimi przykładami tego zjawiska, które będą dotyczyć buntu przeciwko Bogu, złu świata oraz władzy.

Już w najwcześniejszych epokach literackich odnajdujemy motyw buntu. Księga Rodzaju ukazuje nam pierwszych buntowników - naszych praojców Adama i Ewę, którzy lekceważąc boski nakaz zrywają symboliczny zakazany owoc z drzewa poznania dobra i zła. “Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz jeść wobec upodobania, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz niechybnie umrzesz” - ostrzega Bóg swoje dzieci. Dlaczego pierwsi rodzice nie posłuchali boskiej rady? Wszak drzewo poznania dobra i zła było jednym z wielu drzew, jakie znajdowały się w raju. Dlaczego musieli skosztować owoców, akurat z tego jednego? Doskonale znali konsekwencje złamania zakazu, a mimo to kuszona przez węża Ewa zerwała zakazany owoc. Być może przekora i bunt to coś człowiekowi przyrodzone, co nieustannie każe pragnąć mu czegoś nowego, co skłania go do negowania zastanej rzeczywistości. Ten jednorazowy akt sprzeciwu wobec Boga kosztował pierwszych ludzi bardzo wiele. Zostają skazani na wygnanie z raju oraz pełne cierpienia i bólu życie, które staje się także udziałem ich potomków. Konsekwencje ich buntu odczuwamy wszyscy. Gnębieni przez choroby i śmierć idziemy przez życie i żaden bunt, sprzeciw, a nawet rewolucja nie będzie w stanie tego zmienić.

Przeciw boskiej woli buntuje się także inny bohater - mityczny Prometeusz, któremu legenda przypisuje także stworzenie z gliny i łez ludzi. Ulepiony przez Prometeusza człowiek był jednakże bardzo słaby i kruchy. Często stawał się ofiarą dzikich zwierząt i nieprzyjaznej mu przyrody, dlatego też Prometeusz, który kochał swoje stworzenie postanowił wykraść dla niego olimpijski ogień. Kradzież ognia i nieposłuszeństwo Prometeusza rozgniewało Zeusa, który przestraszył się zbytniego wzrostu potęgi ludzi. Nie mógł odebrać ludziom boskiego daru, bo Prometeusz nie tylko wykradł ogień, ale i nauczył ludzi posługiwać się nim i podtrzymywać go. Dlatego też skazał nieśmiertelnego tytana na przykucie do skały Kaukazu, gdzie każdego dnia sęp wyjadał mu wciąż odrastającą wątrobę. Przez wiele lat Prometeusz musiał cierpieć za sprzeciwienie się Zeusowi i dopiero Herakles uwolnił go od męki.

Bunt przeciw Bogu spotykamy także w dziele Adama Mickiewicza “Dziady”. W III części tego utworu pojawia się jeden z najpiękniejszych w polskiej literaturze pojedynków człowieka z Bogiem. Konrad, główny bohater “Wielkiej Improwizacji” to wzorcowy przykład buntownika. Jest indywidualistą i samotnikiem, przekonanym o swojej wyjątkowości i mocy. Już w “Prologu” obserwujemy poważne zmiany wewnętrzne bohatera. Symboliczną transformację bohatera obrazuje napisane na murze jego więziennej celi hasło: “Gustavus obiit- natus est Conradus”, co oznacza, że “umarł Gustaw - narodził się Konrad”. Więzień Gustaw, zrozpaczony i owładnięty obsesyjną namiętnością do kobiety kochanek przeistacza się w “kochanka ojczyzny”, głęboko oddanego sprawie narodowej patriotę. Szaleńcze oddanie sprawom ojczyzny oraz niepokorny charakter bohatera doprowadza go do buntu przeciw Bogu. Przekonany o swojej twórczej sile i mocy równa się z Bogiem. “Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże?”- pyta, ufny w swą potęgę. Konrad jest świadomy swojej wyjątkowości. Czuje w sobie olbrzymią moc, którą pragnie wykorzystać dla dobra swojej umęczonej ojczyzny. W “Wielkiej Improwizacji”, w scenie buntowniczej rozmowy z Bogiem jawi się jako przedstawiciel narodu polskiego; w nim odzwierciedla się jego udręka i niedola: Ja i ojczyzna to jedno. Nazywam się Milijon - bo za milijony kocham i cierpię katusze. Patrzę na ojczyznę biedną, jak syn na ojca wplecionego w koło; czuję całego cierpienia narodu, jak matka czuje w łonie bole swego płodu.” Jego postawa wyraźnie przypomina postawę mitycznego Prometeusza. Jest gotowy do poświęcenia i ofiary w imię narodowej sprawy, co skłania go do żądania, by Bóg dał mu “rząd dusz”, by podzielił się z nim władzą. Wszak jest wyjątkowy i niemal równy Bogu: “Widzisz, żem pierwszy z ludzi i z aniołów tłumu, że Cię znam lepiej niż Twoje archanioły, wart, żebyś ze mną władzą dzielił się na poły”. Chęć przewodzenia narodowej walce łączy się z przekonaniem, że potrafi on poprowadzić naród ku upragnionej wolności. Mimo szlachetnych idei, jakim się poświęca, jest w swej bluźnierczej walce z Bogiem samotny. Jest jednakże świadomy, że batalia, jaką prowadzi wymaga od niego poświęcenia, cierpienia i ofiary. Jego pycha i duma przyczynia się wszelako do klęski jego zamiarów. Odmienna postawę przyjmuje inny z bohaterów “Dziadów” - ksiądz Piotr, którego cierpliwość, pokora i posłuszeństwo wobec Boga zostaje nagrodzone.

W mickiewiczowskich “Dziadach” pojawia się także inny wymiar buntu - buntu przeciw władzy, która zniewala polski naród oraz sprzeciw wobec postępowania niektórych grup społecznych, które zamiast popierać patriotyczne dążenia spędzają czas na balach lub, co gorsza, współpracują z władzami rosyjskimi.

Wątek buntu przeciw władzy pojawia się w antycznej tragedii autorstwa Sofoklesa “Antygona”. Tytułowa bohaterka sprzeciwia się ustanowionemu wbrew boskim prawom rozkazom króla Teb, Kreona, co doprowadzi do skazania ją na śmierć. Jej bunt wynika z wyznawanych przez nią zasad i wartości. Gdy decyduje się pochować, oskarżonego przez Kreona o zdradę brata wie, jakie konsekwencje poniesie za swój czyn. Mimo to, wierność boskim prawom i obowiązki, jakie nakłada na nią miłość do brata każą jej złamać ziemskie rozkazy. Postępuje w zgodzie z honorem, tradycją i własnym sumieniem. Chociaż przeraża ją perspektywa samotnej i długiej śmierci w zamurowanej celi nie ma wątpliwości, że to, co zrobiła jest słuszne. Rozkaz Kreona nie jest dla niej wiążący: “on nie ma nad moimi prawa”. Jej wybór jest bardzo trudny. Niezależnie od podjętej decyzji spotka ją kara. Jeśli złamie królewskie prawo - poniesie śmierć; jeśli złamie boskie nakazy oraz sprzeniewierzy się swojemu sumieniu już nigdy nie zazna spokoju. Każda alternatywa niesie ze sobą bolesne konsekwencje. I chociaż w efekcie Kreon odnosi zwycięstwo jako władca, bo udowadnia, ze jego prawo tryumfuje nad Antygoną, która zostaje przykładnie ukarana, to jednak moralne zwycięstwo należy do Antygony.

W literaturze spotykamy się również z buntem bohaterów przeciw złu i bezsensowi świata. Takim bohaterem jest niewątpliwie Holden Caufield, postać z książki Dawida Salingera “Buszujący w zbożu”. Ten siedemnastoletni chłopiec nie potrafi dostosować się do otaczającej go rzeczywistości. W swoim krótkim życiu już kilka razy zdążył zmienić szkołę, w której się uczy oraz przyzwyczaić się do ciągłego pakowania walizek i zmian. Nie akceptuje świata dorosłych, który wymaga od niego stosowania się do rozmaitych zasad, norm, nakazów i który nakazuje mu być odpowiedzialnym i konsekwentnym w swoich decyzjach. Denerwuje go szkoła, z której ma zostać i tak wyrzucony; denerwują nierozumiejący go rodzice, irytuje obłuda, głupota i wszechogarniający go fałsz. Holden ucieka więc przed “taką” dorosłością i obowiązkami, jakie z nią się wiążą. Nie czuje się gotowy na przekroczenie progu dorosłości. Marzy o nieograniczonym zasadami i normami życiu, bez odpowiedzialności i konieczności dokonywania trudnych wyborów; marzy o ucieczce w dziką głuszę, gdzie nie ma szkoły i obowiązku nauki. To współczesny Piotruś Pan, który nie akceptując świata dorosłych, postanawia na zawsze zostać dzieckiem. Chce być niezależny, nieskrępowany i wolny, a jego poczynione dotychczas obserwacje utwierdzają go w przekonaniu, że dorosłość wymaga od niego czego innego. Jego buntownicza, młodzieńcza postawa bulwersuje otoczenie. Porywczość, brak szacunku dla obowiązujących zasad wywołuje niechęć i niezrozumienie środowiska. I choć jego bunt kończy się powrotem na łono rodziny i obietnicą poprawy, to kilkudniowa ucieczka do Nowego Jorku przekonuje go, że sam nie będzie mógł zmienić świata.

Przedstawione powyżej przykłady ukazują zarówno bohaterów, którzy buntując się osiągnęli zamierzone cele, jak i tych, którzy, podobni mickiewiczowskiemu Konradowi, nie zrealizowali planowanych zamierzeń. Co charakterystyczne, wszyscy musieli ponieść niejednokrotnie bolesne konsekwencje swojego sprzeciwu. Pierwsi ludzie utracili raj i nieśmiertelność, Prometeusz został skazany na wieloletnie męki, Antygona zamurowana w celi popełniła samobójstwo, a Konrad nie poprowadził narodu ku wolności. Jak już wspomniano, przykłady te, to zaledwie kilka świadectw z bogatego literackiego zbioru buntowników i następców Prometeusza. Postacie te od zawsze fascynowały i będą fascynować licznych twórców. Będą również zachwycać czytelników, którzy w codziennym życiu rzadko maja okazję spotkać buntowników, na miarę tych, przedstawionych na kartach książek. Chyba już zawsze będziemy podziwiać ich odwagę i upór w zwalczaniu tego, co tak często nas ogranicza i denerwuje, a czego sami nie potrafimy lub nie mamy odwagi zmienić. Być może obawiamy się trudnych do przyjęcia następstw naszego sprzeciwu; być może lękamy się postawy otaczających nas ludzi, którzy nie będą w stanie zrozumieć przyczyn naszego buntu… Niezależnie jednakże, od tego, co powstrzymuje nas przed aktywnym i twórczym zmienianiem zastanej, kulawej rzeczywistości, jeszcze nie raz spotkamy się z przejawami buntu i sprzeciwu. Może niekoniecznie z takim, który obala rządy czy też wszczyna rewolucję. Nie każdy bunt musi przybierać formę buntu Konrada czy też bohatera książki Salingera. Zazwyczaj jest mniej spektakularny, bardziej skryty, często przybierający kształt biernego oporu. Mimo to potrzebujemy także aktywnego działania na rzecz przemiany świata. Wydaje się, że bunt jest wpisany w naturę człowieka. Zawsze będziemy się buntować, bo też nigdy otaczający nas świat nie będzie idealny.