Na podstawie podanych fragmentów (akt I scena 6 i akt IV scena 5) komedii Moliera " Świętoszek" scharakteryzuj głównego bohatera oraz omów postawy Orgona, Kleanta, Elmiry wobec tytułowej postaci.

Pisarze w swoich utworach literackich bardzo często krytykowali i ukazywali naganne zachowania czy postawy ludzi. Doskonałym obserwatorem w tym względzie okazał się Molier, który w komedii “Świętoszek” obnażył hipokryzję i obłudę Tartuffe’a, który potrafił się świetnie maskować i przyjmować wobec ludzi postawę wspaniałego chrześcijanina. Większość ludzi dala się nabrać na piękne słówka głównego bohatera. Jego urokowi uległ naiwny i niczego złego, nie przeczuwający Orgon - bogaty mieszczanin. Pan domu zachwalał obłudnika i nie pozwalał na jego temat powiedzieć złego słowa.

Pisarze w swoich utworach literackich bardzo często krytykowali i ukazywali naganne zachowania czy postawy ludzi. Doskonałym obserwatorem w tym względzie okazał się Molier, który w komedii “Świętoszek” obnażył hipokryzję i obłudę Tartuffe’a, który potrafił się świetnie maskować i przyjmować wobec ludzi postawę wspaniałego chrześcijanina. Większość ludzi dala się nabrać na piękne słówka głównego bohatera. Jego urokowi uległ naiwny i niczego złego, nie przeczuwający Orgon - bogaty mieszczanin. Pan domu zachwalał obłudnika i nie pozwalał na jego temat powiedzieć złego słowa. Natomiast Elmira - żona Orgona, okazała rozsądek, spokój wobec zalotów bezbożnika i tym samym zdemaskowała jego prawdziwe zamiary. Dla niej Tartuffe’a nie był człowiekiem godnym zaufania i zainteresowania. Również brat Elmiry - Kleant nie uwierzył w dobre zamiary Tartuffe’a, ponieważ nie był on tak łatwowierny jak Orgon. Próbował on uzmysłowić panu domu jak bardzo się myli uważając swego gościa za człowieka poczciwego i miłosiernego. Świętoszek dla świata był człowiekiem bez skazy. Troszczył się o zonę Orgona, otaczał ją wspaniałą opieką, chciał spełniać jej prośby. Wobec swego dobroczyńcy wykazywał ogromną sympatię i wdzięczność. Szanował go za to, że ten udzielił mu wsparcia i był wobec niego hojny. Tartuffe’a to skromny, wrażliwy i miłosierny człowiek, który każdemu potrafi przychylić nieba. Wobec innych wykazywał szczodrość, a przede wszystkim łagodność i pobożność. Dla siebie był surowy, ale dla innych ludzi dobry, szlachetny. Chętnie udzielał pomocy, był gotów na wielkie poświęcenia. Takiego pokornego człowieka widział świat, choć prawda była zupełnie inna. Prawdziwą postawą Świętoszka było wykorzystywanie ludzi do własnych celów, a pod maską pobożności krył się cynizm i wyrachowanie. Nie szanował on innych ludzi, a raczej nimi gardził, miał się za kogoś lepszego. Uważał on, że jego potrzeby są najważniejsze i próbował je jak najszybciej zaspokoić. Był chciwy, pazerny, pozbawiony skrupułów. Religia nic w jego życia nie znaczyła, raczej była dla niego jedynie przykrywką. Jego postępowania były niemoralne. Tak było z Elmirą, którą uwodził, a w obecności innych ludzi udawał pobożnego człowieka, ale była to tylko gra. Żonę Orgona traktował z wyższością, namawiał ją do grzechu, zachęcał ją do zdrady, uspakajając jej sumienie. Natomiast Świętoszek wobec Orgona nie okazał wdzięczności, a za jego dobre serce i gościnę odpłacił mu złym postępkiem. Manipulował nim. Wykorzystywał jego naiwność i łatwowierność. Świętoszek swoją postawą wyrażał cynizm, wyrachowanie i perfidię. Knuł intrygi, kłamał i oszukiwał ludzi. To właśnie Orgon dał się najbardziej zmanipulować Świętoszkowi. Ufał on jemu bezgranicznie, obdarzał go szacunkiem i naiwnie wierzył w jego dobre zamiary. Orgon wobec Tartuffe’a był hojny, szczodry, uważał go za człowieka wspaniałomyślnego, uczciwego i pobożnego. Cieszył się, że ma przy sobie przyjaciela, wiernego kompana i dla niego gotów był do największych poświęceń. Rozpierała go duma, że może u siebie gościć tak wspaniałego i pobożnego człowieka. Orgon nie widział w postawie Świętoszka niczego niestosownego, a wręcz uważał go za wzór wszelkich cnót, fascynowała go jego osoba. Gospodarz domu był zaślepiony i wierzył bezkrytycznie w każde jego słowo, a nawet ważniejszy był dla niego Świętoszek niż własna rodzina. Z kolei zupełnie inny stosunek do Tartuffe’a miał Kleant, który nie dal się przekonać Orgnowi co do uczciwości Świętoszka. Mężczyzna zauważył maskę w zachowaniu gościa i byl on w stosunku do niego nieufny, wyśmiewał się z jego “pobożności”, chociaż szanował przekonania prawdziwych katolików. Kleant gardzil nim i buntował się przeciw hipkryzji Świętoszka. Próbował Orgonowi otworzyć oczy na to kim jest naprawdę Tartuffe’a. Świętoszek wzbudzal w mężczyźnie wstręt i odrazę, a Kleant pod jego adresem nie szczędził słów krytyki. Mężczyzna był również bardzo zaniepokojony ogromnym wpływem Świętoszka na Orgona. Kleant nie był tak naiwny, ale zachował przytomność umysłu i rozsądku. Był dobrym obserwatorem, dlatego nie dal się zwieść tak jak Orgon. Podobną postawę wobec Tartuffe’a miała żona Orgona - Elmira, która pomimo prób uwiedzenia jej przez Świętoszka nie uległa mu, została wierna własnemu mężowi, a nawet zdemaskowała jego niecne zamiary. Ona zachowała lojalność i milość wobec własnego męża, chociaż bezbożnik zachęcał ją do zdrady małżonka. Kobieta nie uległa namowom, pokusom, widziała u mężczyzny hipokryzję i obłudę, dlatego chciała, aby jej mąż przejrzał na oczy i dostrzegł w Świętoszku człowieka cynicznego i wyrachowanego. Kobiecie udał się podstęp, dlatego Tartuffe’a został zdemaskowany, a Orgon dojrzał prawdziwe oblicze Świętoszka. Tartuffe’a wobec świata zachowywał maskę pokory i pobożności, gdy tak naprawdę był hipokrytą, brakowało mu empatii i był człowiekiem pozbawionym wszelkich skrupułów. Na jego kłamstwa dal się nabrać Orgon, który bezkrytycznie wierzył w każde słowo gościa. Natomiast Kleant i Elmira zachowali zdrowy rozsądek, byli czujni i za wszelką cenę próbowali zdemaskować oszusta. To właśnie dzięki sprytowi Elmiry Świętoszek został zdemaskowany i dzięki temu historia zakończyła się pomyślnie, ponieważ rodzina Orgona odzyskała upragniony spokój.